Psychologia

Dziecko musi być rozpieszczane, aby nie wątpiło w miłość swoich rodziców. Kobieta potrzebuje komplementów — potrzebuje uwagi. O tych dwóch rodzajach „potrzebujących” dowiadujemy się ze wszystkich kanałów informacyjnych. Ale co z mężczyznami? Nikt o nich nie mówi. Potrzebują ciepła i czułości nie mniej niż kobiety i dzieci. Dlaczego i jak, mówi psycholog Elena Mkrtychan.

Uważam, że mężczyźni powinni być rozpieszczani. Nie w odpowiedzi na oznaki uwagi, nie za dobre zachowanie, nie na zasadzie potrącenia „daj mi – daję ci”. Nie od czasu do czasu, w święta. Bez powodu, każdego dnia.

Stanie się nawykiem, stanie się stylem życia i podstawą relacji, w których ludzie nie sprawdzają się nawzajem pod kątem siły, ale wspierają ich czułością.

Czym jest rozpieszczanie? To jest:

...sam idź po chleb, nawet jeśli jesteś zmęczony;

...wstań i idź smażyć mięso, jeśli jesteś zmęczony, ale on nie jest, ale chce mięsa;

...powtórz mu: „Co ja bym bez ciebie zrobił?” często, zwłaszcza jeśli zakręcił kran po trzech miesiącach perswazji;

...zostaw mu największy kawałek ciasta (dzieci zrozumieją i zjedzą wszystko inne);

...nie krytykuj i nie seplenij;

...zapamiętaj jego preferencje i uwzględnij antypatie. I wiele więcej.

To nie jest służba, nie obowiązek, publiczna demonstracja pokory, nie zniewolenie. To jest miłość. Taka zwyczajna, domowa, niezbędna miłość dla wszystkich.

Najważniejsze, żeby zrobić to „za darmo, za nic”: bez nadziei na wzajemne poświęcenie

Tylko w tym przypadku mężczyźni odwzajemniają się.

Oznacza to, że:

... samemu iść na zakupy spożywcze, nie angażując się w tworzenie listy;

...powiedzą: „połóż się, odpocznij”, a sami bez kłótni odkurzą i umyją podłogę;

...w drodze do domu kupują truskawki, które wciąż są drogie, ale które tak bardzo kochasz;

...mówią: „Dobra, weź to”, o kożuchu, który kosztuje więcej, niż możesz sobie obecnie pozwolić;

...wyjaśnij dzieciom, że najbardziej dojrzałą brzoskwinię należy pozostawić mamie.

I dalej…

Mówiąc o dzieciach. Jeśli rodzice rozpieszczali nie tylko dzieci, ale i siebie nawzajem, to po dojrzeniu dzieci wprowadzają ten system w swoich rodzinach. Co prawda nadal są w mniejszości, ale ta rodzinna tradycja musi się od kogoś zacząć. Może z tobą?

Nie składaj ofiary. Jest ciężka do strawienia

Kiedy udzielam tej rady kobietom, często słyszę: „Czy nie robię dla niego wystarczająco dużo? Gotuję, sprzątam, sprzątam. Wszystko dla niego!” Więc to nie wszystko. Jeśli robiąc wszystko, ciągle o tym myślisz, a nawet przypominasz mu, to jest to nie tyle dobra postawa, ile „obowiązek służby” i poświęcenie. Kto potrzebuje poświęcenia? Nikt. Nie można tego zaakceptować.

Najkrótszą drogą do ślepego zaułka są wyrzuty, z których wszystkim jest tylko trudniej

Każda ofiara automatycznie pyta albo o instynktowne pytanie: „Czy cię pytałem?”, albo o: „O czym myślałeś, gdy brałeś ślub?”. Tak czy inaczej, kończysz w ślepym zaułku. Im więcej poświęcasz, tym bardziej obciążasz mężczyznę poczuciem winy. Nawet jeśli milczysz, ale myślisz: „Jestem dla niego wszystkim, ale on, taki a taki, tego nie docenia”. Najkrótszą drogą do ślepego zaułka są wyrzuty, które tylko ją utrudniają.

Zepsute znaczy dobre

Wbrew powszechnemu przekonaniu miłość nie może być wymagająca. Chociaż wielu nadal uważa, że ​​surowość wobec ukochanej osoby (dziecka lub partnera) nauczy go nie relaksować się i być gotowym na wszystko: „Nie pozwalajmy sobie na to, aby życie nie wyglądało jak miód”. A teraz małżeństwo wydaje się polem bitwy!

W naszej mentalności — wieczna gotowość na kłopoty, na najgorsze, majacząca w tle „jeśli jutro będzie wojna”. Stąd napięcie, które przeradza się w stres, niepokój, lęki, nerwicę, chorobę… Czas przynajmniej zacząć sobie z tym radzić. Czas przestać bać się zepsuć.

Bo jest też coś przeciwnego: zależność. Osoba, którą się opiekuje, nadal jest rozpieszczana przez samo życie! Ten, kto jest miły, nie jest zgorzkniały ani agresywny. W każdym napotkanym nie podejrzewa wroga ani nieżyczliwego, jest życzliwy, otwarty na komunikację i radość, a sam wie, jak to dać. Taki mężczyzna lub dziecko ma gdzie rysować miłość, życzliwość, dobry nastrój. I to całkiem naturalne, że wie, jak urządzać niespodzianki dla przyjaciół, wspierać kolegów.

Rozpieszczanie oznacza wyrażanie miłości

Dla niektórych jest to wrodzony talent — wnoszenie miłości i świętowania do domu, inni nauczyli się tego w dzieciństwie — nie wiedzą, co jest innego. Ale nie wszyscy w rodzinie byli zepsuci. A jeśli mężczyzna jest skąpy z oznakami uwagi, troski, czułości, to może nie nauczono go ich dawać. A to oznacza, że ​​dba o to kochająca kobieta, nie sepleniąc i nie odgrywając roli matki.

Aby to zrobić, musi pozbyć się stereotypu „jeśli go zepsujesz, usiądzie mu na szyi” i zrozumieć, co to znaczy podziwiać, okazywać zainteresowanie jego sprawami, uczuciami, dbać, odpowiadać. Uruchom ten algorytm opieki. A jeśli to nie wypali, zadaj sobie pytanie: „Jeśli nie ja, to kto?” Przyjaciele, pracownicy, a nawet krewni nie są skłonni oddawać się słabościom mężczyzny.

Trzeba to zrobić nie dlatego, że jest rzekomo dużym dzieckiem, ale dlatego, że wszyscy jesteśmy dorośli i nie ma się czym martwić, kto chce się nami zaopiekować. Psychologowie i partnerzy prowadzący szczęśliwe życie rodzinne od dawna wiedzą, że rozpieszczanie oznacza wyrażanie miłości.

Jestem pewien, że samo życie uczy człowieka gotowości na wszystko. Umiejętność zebrania się w sobie we właściwym momencie zamiast ciągłego trzymania się w garści jest oddzielną przydatną umiejętnością. Podobnie jak zdolność do relaksu.

Język miłości to pieniądze i prezenty

Kiedy rozmawiam o tym z kobietą w recepcji, często staje się to dla niej rewelacją. Okazuje się, że nie wie, od czego zacząć. A ja mówię: dawaj prezenty! Wydawać pieniądze! Nie udawajmy, że pieniądze nie grają roli w twoim związku. Nawet jeśli nie grają, to nadal. A potem zagrają, a to nie wstyd. Ale tylko wtedy, gdy interesują Cię pieniądze nie same w sobie, ale jako sposób na zadowolenie ukochanej osoby.

Dzieci i kobiety nie wątpią w miłość, gdy nie oszczędza się na nich pieniędzy. Mężczyźni też. Tylko nie w przypadku, gdy pieniądze próbują wypełnić pustkę w związku, a zamiast miłości prezentowane są drogie zabawki i drobne upominki. Nie, nie tak, ale jako przypomnienie: jestem tutaj, zawsze pamiętam, kocham Cię…

Aby ta para była szczęśliwa, gdy prezenty są składane regularnie i łatwo, lub z tak dobrego powodu, jak „Chciałem cię zadowolić”. Jeśli przez cały rok rozpieszczałeś swojego partnera, to w przeddzień święta, czy to urodziny, czy Dzień Obrońcy Ojczyzny, nie możesz się przemęczać, nie biegać po obowiązkowy prezent, jak nowa woda toaletowa. On zrozumie.

Dodaj komentarz