Psychologia

Powszechnie przyjmuje się, że mężczyźni zdradzają częściej niż kobiety. Dlaczego tak trudno im dochować wierności? Autorka anonimowego listu zastanawia się nad tym, szokującą szczerością.

Dlaczego się zmieniam? Ponieważ niewierność wyostrza pamięć. Wszystko znika w tle, gdy patrzę na nagie plecy nieznajomej kobiety, lekko pochylającej się na pościeli w promieniach wieczornego słońca w pokoju w wiejskim hotelu. To najuczciwszy wybór, jakiego mogę dokonać. Jestem tu sam, na przekór wszystkim kodeksom i zasadom, których udaję, że przestrzegam. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, perspektywy i mądrości lat, w tej chwili niczego nie żałuję. Chcę tu być. Głosowałem za tym, ogłosiłem to i czuję, jak krew płynie w moich żyłach. Żyję. Jestem sobie równy.

Uważa się, że mężczyźni są niewierni, ponieważ mają taką możliwość. To prawda, łatwo to zmienić. Nie zostawiamy prawie żadnych dowodów. Lista kontrolna nie wymaga wiele — umyj się tu i tam, zdobądź sympatię kobiety, z którą sypiasz, wybierz odpowiednie miejsce spotkania i śledź czas. Ale ogólnie niewierność jest bardzo łatwa do ukrycia. Częściej niż jakikolwiek mężczyzna jest w stanie przyznać, nie ma żadnych konsekwencji.

Zdrada jest potrzebą mężczyzny, ponieważ seks nie powinien być z góry ustalony i zaplanowany

Ale mężczyźni oszukują nie dlatego, że mogą, ale dlatego, że muszą, potrzebują tego. To jest potrzeba mężczyzny. Ona sprawia, że ​​ciągle się zmieniamy. Ponieważ seks nie powinien być z góry określony i planowany. To nie jest opowieść o dwóch osobach, które mają spotkać się w ciemną noc, to kwestia przypadku.

Zapewne wiesz, że miłość do życia to kłamstwo, a miłość monogamiczna to oszustwo. Jeśli się zmieniasz, te pomysły Cię poprowadzą. To nie znaczy, że jesteś niezdolny do miłości. Nie oznacza to, że nie chcesz tego, co ma do zaoferowania miłość, a nawet małżeństwo. Paradoks. Żyjesz zgodnie ze swoimi przekonaniami i nie oszukujesz siebie. Ale musisz dostosować się do powszechnego kłamstwa.

I musisz przestrzegać zasad. Powinieneś spać tylko z tymi, którzy mają takie samo ryzyko. Wyrażenie „Nie srasz tam, gdzie jesz” ma sens, gdy masz romans w biurze. Nigdy nie używasz słowa miłość, nawet w kontekście kochania się. Nie uprawiasz seksu z ludźmi, którzy są zbyt młodzi, by się w tobie zakochać lub schizofrenikami. Nie chwal się swoim związkiem z celebrytą. Trzymaj się z dala od żon swoich przyjaciół. Jeśli masz kochankę w innym mieście, to nie odwiedzasz go tylko dla seksu. Te zasady są owocem ciężkich doświadczeń, a jest ich znacznie więcej. Zmieniam się spontanicznie.

Lojalność to test, który zmusza do ignorowania swoich możliwości, zagłusza poczucie zwycięstwa.

W domu zwracam uwagę na obowiązki rodzinne. To jak test, a mężczyźni potrzebują testów. Lojalność to test, który konfrontuje człowieka z własnymi instynktami, zmusza go do ignorowania swoich zdolności, zagłusza poczucie zwycięstwa. Małżeństwo odbiera przeciętnemu facetowi wszystko, co kiedyś o sobie wiedział. A niektórzy faceci zdają ten test. Udaje im się. I lubię słuchać ich bzdur. Wszystkie te rozmowy „Tak bardzo kocham moją żonę”, które moralistyczne dupki prowadzą przy koktajlach. Nie przeszkadzam, nie dotykam ich. Mężczyźni nie walczą o takie rzeczy.

Ja też kocham moją żonę, ale to niczyja sprawa. I z reguły te bzdury niosą ludzie, którzy wpadają w drodze do domu do klubu ze striptizem, oglądają porno w swoich biurach i okresowo odwiedzają strony randkowe, oszukując zgodnie z przydzielonym im limitem. Nic takiego nie robię. Moje życie domowe jest czyste. Jestem bardziej skupiony na niej niż oni. Lepiej pasuję do tego, co mnie otacza — moja rodzina, moja żona, moja praca. W pewnym sensie to prawda, bo nie boję się zmian.

Oszukiwanie ma miejsce wtedy, gdy ciało potwierdza swoją wyższość nad duszą, triumf potrzeby genetycznej, zwycięstwo upragnionego nad obowiązkowym

Dużo się uczysz, kiedy oszukujesz, a także dużo się śmiejesz. Czasami otwierasz się bardziej z kobietą, z którą spędziłeś 45 minut, niż z kimś, z kim mieszkasz przez 45 lat. Nie musisz się zmieniać, możesz wybrać. To się martwi. Ponieważ przede wszystkim zdrada ma miejsce wtedy, gdy ciało potwierdza swoją wyższość nad duszą, triumf potrzeby genetycznej, zwycięstwo upragnionego nad obowiązkowym.

Nie oznacza to, że oszustwo jest dobre lub że promuję niewierność. Nie obchodzi mnie, jak żyjesz. Wyjaśniam tylko, dlaczego mężczyźni oszukują. To matematyka ich układu rozrodczego, produkt uboczny dłuższego życia, wyczerpującej pracy, dużego przeciążenia. Jest to konsekwencja instynktownej odmowy poświęcenia własnych potrzeb w imię wadliwego i przestarzałego aparatu małżeńskiego.

Dodaj komentarz