Co zrobić, jeśli mąż nie jest ojcem dziecka, powiedz prawdę, czy nie

Wspólne dzieci trzymają rodzinę razem. Zdarza się jednak, że dziecko, które ojciec rodziny uważa za swoje, biologicznie nie ma z nim nic wspólnego. Co zrobić – powiedzieć prawdę czy skłamać, aby podtrzymać związek?

Zamyślona Anna Siergiejewna szła powoli ulicą. Nagle w jej oczy wpadł duży billboard, z którego uśmiechnęła się szczęśliwa rodzina z uroczym dzieckiem. Hasło reklamowe było niezgodne z radosnym obrazem: „Definicja ojcostwa. Anonimowy do woli ”. To dziwne: szła już dziś rano tą ulicą, ale nie zauważyła tarczy. Nic dziwnego, najwyraźniej mówią, że to naturalne, że człowiek zwraca uwagę na to, co jest zgodne z jego stanem umysłu: godzinę temu dowiedziała się bez żadnych testów genetycznych, kto jest ojcem jej jedynego wnuka. Stało się to przez przypadek, ale Anna Siergiejewna wiele by dała, aby ten wypadek nie zdarzył się w jej życiu.

[…] Dzień narodzin wnuka Aloszki zapamiętała dosłownie na zegarze. Początkowo uspokoiła zdezorientowaną synową: wody opadły dziesięć dni wcześniej niż przewidywany termin, a Dasha wyglądała na przestraszoną. „Nie martw się, dziecko jest prawie w terminie, wszystko będzie dobrze” – upomniała młodą matkę bez pięciu minut. A potem, czekając na telefon od syna, który zabrał żonę do szpitala, bała się puścić telefon. Kiedy Maxim zadzwonił i płacząc ze szczęścia, powiedział, że urodziło się silne, zdrowe dziecko, poród przebiegł pomyślnie, a matka i dziecko czuli się świetnie, Anna Siergiejewna zdała sobie sprawę, że rozpoczął się nowy, bardzo ważny etap jej życia. W przeciwieństwie do większości babć nie marzyła o wnuczce. Chciała, żeby urodził się bezbłędnie chłopiec, podobny do jej syna, ten sam niebieskooki, uśmiechnięty i inteligentny.

Alyoshka, jakby słysząc życzenie swojej babci, wyrósł na niezwykle pozytywne dziecko. Jako dziecko był całkowicie bezproblemowy: jadł, spał i patrzył z ciekawością na ten wielki, nieznany świat. Ale na zewnątrz dziecko nie wyglądało ani na ojca, ani na matkę. Maxim, śmiejąc się, czasami żartował, że wciąż musi myśleć o tym, kogo mieli, dwie niebieskookie blondynki, urodziła się brązowooka brunetka. Na przykład, sensowne jest przyjrzenie się otoczeniu Dashy, jeśli jest ktoś podobny do Alyoshki. To żartobliwe założenie było przedmiotem powszechnej zabawy w rodzinie, a Anna Siergiejewna w swoim najgorszym koszmarze nie mogła dostrzec, jak wielkie ziarno prawdy tkwi w tym niewinnym dowcipie.

… Tydzień później Aloszko miała mieć pięć lat, a kochająca babcia po przygotowaniu obiadu poszła do centrum handlowego po prezent dla wnuka. Któregoś dnia opiekowała się tam doskonałym skuterem iz radością przewidziała, jak w dniu swoich urodzin wtoczy swój prezent ozdobiony balonami do pokoju uwielbianego urodzinowego chłopca. To był bardzo gorący dzień i postanowiła wstąpić do kawiarni na pierwszym piętrze centrum handlowego na orzeźwiającego drinka. Siadając przy stole z zamgloną szklanką, z błogością upiła pierwszy łyk – i prawie zakrztusiła się lodowatym napojem. Kilka stolików od niej siedziała para zajęta rozmową. To była jej synowa z młodym mężczyzną, którego nie znała. Dasha siedziała na wpół odwrócona, ale jej towarzysz stał twarzą do Anny Siergiejewny i to jego twarz spowodowała bicie serca kobiety. Mężczyzna siedzący naprzeciwko miał takie same oczy, nos, włosy jak jej wnuk – podobieństwo było tylko portretem! Anna Siergiejewna dosłownie straciła nad sobą kontrolę, nie mogąc oderwać wzroku od twarzy nieznajomego. W końcu zauważył, że starsza kobieta patrzy na niego z pobliskiego stolika i spojrzała na nią pytająco. Dasha zauważyła to spojrzenie, odwróciła się i była oszołomiona, gdy zobaczyła swoją teściową. Anna Siergiejewna w milczeniu skinęła jej głową, wstała ciężko od stołu i poszła do wyjścia, zapominając o celu swojej wizyty w centrum handlowym. Moja głowa była głośna, trudno było oddychać. Przede wszystkim teraz chciała być sama, aby zrozumieć, jak teraz żyć z tym odkryciem.

Wchodząc do mieszkania, poszła do swojego pokoju i upadła twarzą w dół na łóżko. Co zaskakujące, jej głowa była zupełnie pusta: nie chodziło o to, że nie chciała myśleć o sytuacji, nie mogła. Stan był dziwny: kobieta ani spała, ani nie spała, jakby wpadła w zawieszenie i straciła poczucie czasu. Jak długo minęło, gdy ktoś zapukał do drzwi, Anna Siergiejewna nie wiedziała. Rozumiała, kto puka, ale nie miała siły odpowiedzieć. Jak jednak i pragnienia.

"Mogą?" – Dasha stała na progu swojego pokoju, nie śmiejąc wejść. Anna Siergiejewna podniosła na nią oczy. Twarz synowej była blada, a jej głos wyraźnie drżał. Nie czekając na odpowiedź, weszła w głąb pokoju i usiadła na poręczy krzesła. W pokoju wisiała cisza: jeden nie chciał rozmawiać, a drugi nie wiedział, od czego zacząć. Cisza trwała kilka minut. W końcu Dasha odezwała się cicho, patrząc gdzieś poza Annę Siergiejewną: „Pamiętasz, kiedy się pobraliśmy, Maxim nie dostał przepustki od swojej byłej dziewczyny? Nie mogła pozwolić mu odejść i zaakceptować faktu, że był już żonaty, co oznacza, że ​​był dla niej stracony na zawsze. Najwyraźniej bardzo kochała Maxa i miała nadzieję, że wróci. Mąż oczywiście przekonał mnie, że to jego przeszłość, o której nawet nie należy pamiętać, ale dziewczyna nie zamierzała o nim zapomnieć. Jakoś trzy miesiące po ślubie potajemnie zerknąłem na jego stronę w sieci społecznościowej – i byłem oszołomiony. Jego były rzucił mu kilka bardzo szczerych zdjęć i napisał, że patrząc na nie, powinien pamiętać o wszystkim, co się między nimi wydarzyło. Było tak wiele intymnych szczegółów, że czułam się źle! Ale najgorsze nie było to, ale odpowiedź Maxima. Pisał do niej, że niczego nie zapomniał i że wciąż wiele dla niego znaczy, ale powinna pozostać cudowną przeszłością, a jego teraźniejszość jest już inna. Byłem po prostu przytłoczony urazą i oburzeniem. Jak zrozumieć, że ona wciąż wiele dla niego znaczy? I dlaczego zamienił swoją uroczą przeszłość na rutynową teraźniejszość? Byłem po prostu odrętwiały od takich rewelacji! Max wrócił późno z pracy, udawałem, że śpię, a następnego ranka musiałem wyjechać na kilka dni w podróż służbową. W drodze na dworzec pytał, dlaczego jestem tak ponury i milczący. Powiedziałem, że mało spałem i że źle się czuję. Kusiło mnie, by zapytać, co oznaczała korespondencja, którą odkryłem, ale jak przyznać, że ją przeczytałem? Wyjechała więc w kompletnej ignorancji, kogo mój mąż naprawdę kocha, mnie czy jego byłego. Oczywiście widziałam wszystko w najczarniejszym kolorze i taka niechęć narosła w mojej duszy!

W firmie, do której przyjechałem uczyć się z doświadczenia, przydzielono młodego, atrakcyjnego pracownika do nadzorowania mojego szkolenia. Widziałeś go dzisiaj ze mną w kawiarni. Facet powiedział mi wszystko bardzo wyraźnie i pokazał, ale nic nie mogłem dostrzec: moja głowa była zajęta przez inną. Zobaczył, że jego wysiłki poszły na marne i zapytał, co się dzieje. Nie ukrywałam powodu: tak nagle chciałam porozmawiać z nieznaną osobą – nie można było podzielić się moim nieszczęściem z bliskimi! Wysłuchał mnie i zaprosił do siebie. Chodźmy, mówi, posłuchaj muzyki, rozładuj napięcie. Doskonale rozumiałem, co oznaczało takie zaproszenie, ale przyjąłem je. Nagle zapragnąłem zemścić się na mężu, który po ślubie nie mógł zrozumieć, kogo naprawdę kocha.

Rano, budząc się w cudzym mieszkaniu, zdałem sobie sprawę, co zrobiłem. Zemsta, jak się okazało, nie jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów: wcześniej nie miałem nikogo poza Maxem, a po tym wszystkim, co się wydarzyło, byłem do siebie zniesmaczony. Dzień później wyszedłem, mając tylko jeden ból głowy po tej spontanicznej podróży służbowej. W domu postanowiłam jednak porozmawiać z mężem o korespondencji, która mnie niepokoiła. Zbeształ mnie za to, że wszedłem na jego stronę bez pytania, ale przekonał mnie, że celowo wybrał tę taktykę w kontaktach ze swoją byłą dziewczyną. Powiedział, że ma bardzo niestabilną psychikę i kilkakrotnie groziła, że ​​popełni samobójstwo, jeśli przestanę ją kochać. A Max próbował stopniowo zredukować komunikację z nią do zera, obawiając się nieprzewidywalnych konsekwencji jej możliwego załamania nerwowego.

Po usłyszeniu tego wszystkiego byłem gotów z rozpaczy zawyć. Co ja zrobiłem? W końcu ta nieszczęsna noc nie przyniosła mi spokoju i nie dodała pewności siebie. Ale nie odważyłam się przyznać mężowi, że rozbiłam drewno opałowe w upale chwili. I wkrótce zdała sobie sprawę, że jest w ciąży. Modliłam się do Boga, aby moja obraza nie wróciła i nie prześladowała mnie przez całe życie, a dziecko urodziło się z Maxima. Ale najwyraźniej siły wyższe zostały poważnie urażone za moje tchórzostwo i postanowiły mnie ukarać: ledwo patrząc na noworodka, zdałem sobie sprawę, kim był jego ojciec. Mówią, że wszystkie dzieci rodzą się z tą samą twarzą, ale mój syn był pierwotnie kopią swojego biologicznego taty. Oczywiście nie miałem zamiaru informować kogo o narodzinach dziecka. Po tej podróży służbowej nigdy więcej się z nim nie skontaktowaliśmy, a nawet zapomniałem jego nazwiska. Ale nie mogłam znaleźć siły, by powiedzieć mężowi, że to nie jest jego dziecko. Poza tym widziałam, jak Max kocha Alyoshkę, jak z każdym dniem coraz bardziej się do niego przywiązuje. Nie uwierzysz, jak moja dusza została rozdarta żartami o tym, jak wygląda nasz syn! W końcu nie tylko Maxim, ale nawet nie przyszło ci do głowy, że to nie było jego własne dziecko. Oboje byliście przekonani, że to tylko niewytłumaczalne dziwactwa genetyki.

Stopniowo zacząłem się uspokajać i coraz mniej zastanawiać się nad bolesnym dla mnie tematem. W końcu ludzie wychowują adoptowane dzieci i kochają je jak rodzinę, tak się składa, że ​​mój mąż o tym nie wie. Prawdopodobnie brzmi to cynicznie, ale z mojego punktu widzenia był to jedyny sposób, aby rodzina była szczęśliwa. Co więcej, w naszych planach z Maxem były jeszcze dzieci i zapewniałam siebie, że mój mąż na pewno będzie miał własne dziecko.

A wczoraj otworzyliśmy seminarium sieciowe w pracy, w którym wzięli udział koledzy z wielu regionów. Byłem zdumiony, widząc to wśród przybyłych – i mojego wieloletniego kuratora. Gdybym wiedział, że go zobaczę, pod żadnym pretekstem nie poszedłbym teraz do pracy. Wydałbym zwolnienie lekarskie – a my byśmy się nie spotkali. Ale niestety skrzyżowaliśmy ścieżki. Rozpoznał mnie od razu, ale nie próbował ponownie „słuchać muzyki”, prosił tylko o pokazanie mu miasta. Dziś seminarium trwało tylko do obiadu, a my poszliśmy na spacer po centrum. To prawda, że ​​spacer szybko się zmęczył z powodu upału i poszliśmy do centrum handlowego, aby posiedzieć w chłodzie i napić się kawy. Tam nas widziałeś. Od razu zrozumiałem: zgadłeś, że to ojciec Aloszki. Jednak trudno tu nie zgadnąć – tak naprawdę wyglądają na tę samą osobę. Dużo mówił o swojej córeczce, ma trzy lata. A ja słuchałem i zrozumiałem, że nigdy się nie dowie, że też ma syna.

Cóż, teraz wiesz wszystko. Nie staram się usprawiedliwiać w Twoich oczach – wiem, że nie ma przebaczenia dla moich kłamstw. Cóż, to moja wina i sam na to odpowiem. W tej sytuacji żal mi wszystkich oprócz siebie, ale przede wszystkim – Aloszki. Traci zarówno ojca, jak i ukochaną babcię, a za wszystko winien jest jeden zły krok matki. “

Dasha zamilkła, wciąż spoglądając gdzieś za Annę Siergiejewną. W pokoju znów zapadła cisza. Duży zegar ścienny, wydany na początku ubiegłego wieku, wybił szóstą z napięciem: wkrótce mieli przybyć Maxim i Alyoshka. Anna Siergiejewna, wzdychając, usiadła na łóżku, wygładziła włosy i powiedziała: „Chodźmy do kuchni, mężczyźni wkrótce przyjdą, trzeba ich nakarmić. Niech nasza rozmowa pozostanie między nami. Alyoshka jest moim wnukiem, a jego szczęście, podobnie jak jego syna, jest sensem mojego życia. Bóg już cię ukarał za twoje przewinienie, a ja nie jestem twoim sędzią. Tylko proszę, zrób wszystko, co możliwe, aby ten twój kolega z innego miasta nigdy nie pojawił się w polu widzenia Maxima. Zgadzam się, nie potrzebuje takich odkryć. I jeszcze jedno: trzeba spróbować, żeby w naszym domu nie brzmiały już żarty o odmienności Aloszy do jego rodziców – od tej pory nie będę mogła przejść ich obojętnie. “

Po raz pierwszy w całej rozmowie Dasha postanowiła spojrzeć na swoją teściową. – Dziękuję za dochowanie mojego sekretu – powiedziała cicho. – Wiem, że robisz to nie ze względu na mnie, ale ze względu na swojego syna i nie jest ci łatwo pogodzić się z tą sytuacją. Słusznie powiedziałeś, że za moje tchórzostwo zostałem już ukarany i przez całe życie będę nosił ten krzyż. A Alyoshka… Tak, zewnętrznie jest innej rasy, ale naprawdę chcę, żeby odziedziczył po tobie mądrość i życzliwość. To najlepsze dziedzictwo, jakie chciałbym dla mojego syna. “

Dodaj komentarz