„Wyzwalacz”: czy na pewno jesteś psychologiem?

Artem Streletsky to człowiek z niejasną przeszłością (samo zwolnienie warunkowe jest coś warte) i profesjonalny prowokator. Dysponując zdolnością obserwacji Dr. House'a, rozpoznaje ludzkie punkty bólu za „jeden lub dwa” i naciska je perfekcyjnymi ruchami. Ostry, cyniczny, intuicyjnie wywołuje całą gamę negatywnych emocji w otoczeniu. O tak, najciekawsze: Artem Streletsky jest zawodowym psychologiem. Raczej postać serialowego filmu „Trigger”.

Pierwsze pytanie, które nasuwa się podczas oglądania filmu „Trigger” to: czy to możliwe?! Czy niektórzy psychoterapeuci naprawdę świadomie prowokują klientów, używając ironii, wstrząsów emocjonalnych, a nawet wręcz grubiaństwa, aby za kark wyciągnąć biedaka ze strefy komfortu i tym samym zmusić go do rozwiązania nagromadzonych problemów?

Tak i nie. Terapia prowokacyjna jest rzeczywiście jedną z odmian praktyki psychologicznej, wymyśloną przez Amerykanina Franka Farelli, „ojca śmiechu w psychoterapii”. Farelli przez wiele lat pracował z pacjentami ze schizofrenią, zanim zaczął zbierać tysiące sal. Podczas jednej z sesji, z powodu zmęczenia i impotencji, lekarz nagle zdecydował się zgodzić z pacjentką. Tak, masz rację, powiedział mu, wszystko jest złe, jesteś beznadziejny, do niczego się nie nadaje, a inaczej nie przekonam. A pacjent nagle go bierze i zaczyna protestować – a w leczeniu nagle pojawił się pozytywny trend.

Z powodu osobistego dramatu, którego doświadczył, Streletsky wygląda jak wykolejony pociąg

To prawda, chociaż metoda Farelli jest dość okrutna i przeciwwskazana dla osób o doskonałej organizacji psychicznej, „bitwa mentalna”, którą prowadzi postać z serialu „Trigger”, nie ma żadnych reguł. Wykorzystywane jest wszystko: ironia, wyzwiska, prowokacje, bezpośredni kontakt fizyczny z klientami i, jeśli to konieczne, inwigilacja.

Ze względu na przeżywany osobisty dramat zawodowy, a ponadto dziedziczny psycholog Streletsky (charyzmatyczny Maxim Matveev) jest jak wykolejony pociąg: leci bez hamulców donikąd, nie zwracając uwagi na zdezorientowane, oszołomione i przestraszone twarze pasażerów i Trzeba przyznać, że oglądanie tego lotu jest dość ekscytujące. Nie znaczy to, że „terapia szokowa” Streletsky'ego obywa się bez ofiar: z jego winy zmarł kiedyś pacjent. Nie jest to jednak dokładne, a dowód własnej niewinności psychologa zapowiada się jako jeden z kluczowych wątków fabularnych.

Oczywiście można by się zastanawiać, na ile słuszne jest pokazywanie takiego psychologa w kraju, w którym psychoterapię wciąż traktuje się w najlepszym razie z letniością. Takie wątpliwości zostawmy jednak przedstawicielom środowiska zawodowego. Dla widza „Trigger” to wysokiej jakości filmowany, dynamiczny serial dramatyczny z domieszką psychologii i jednocześnie detektywistyczny, który może stać się główną rozrywką zimy.

Dodaj komentarz