Najdziwniejsze napoje na świecie

Czasami nie tylko jedzenie, ale i napoje mogą wiele powiedzieć o człowieku. Ktoś nie wyobraża sobie dnia bez kilku filiżanek kawy lub herbaty. Ktoś ciągle eksperymentuje z mieszankami witamin, aby odzyskać dodatkowe kalorie. Niektórzy wolą zrelaksować się przy lekkich koktajlach alkoholowych lub czymś mocniejszym. Są jednak na świecie napoje, które wybiorą dla siebie tylko nietypowe natury.

Najdziwniejsze drinki na świecie

 

Armagedon po szkocji

Co może być bardziej nieszkodliwego niż butelka piwa pod koniec tygodnia pracy? Nic, chyba że to szkockie piwo o wymownej nazwie „Armageddon”. Oficjalnie jest uznawane za najmocniejsze piwo na świecie, ponieważ zawiera 65 proc. alkoholu. Browarnicy Brewmeiste opracowali specjalną recepturę, aby zmaksymalizować zawartość odurzających stopni. Sekret unikalnej metody fermentacji tkwi w najczystszej wodzie, niczym łza dziecka, ze źródeł Szkocji. Jest mrożony bezpośrednio podczas warzenia piwa i mieszany z innymi składnikami – słodem krystalicznym, płatkami pszennymi i owsianymi. Dzięki temu napój jest gęstszy, bogatszy i mocniejszy. Butelka przykuwającego wzrok piwa kosztuje około 130 USD.

Powinieneś zacząć się z nim zapoznawać od małych dawek, ponieważ odurzenie następuje niepostrzeżenie. W przeciwnym razie ryzykujesz znalezienie się pod stołem lub w innych nieoczekiwanych miejscach z całkowicie rozdrobnioną pamięcią. Autorzy napoju opisują swoje dzieło w przenośni, ale wyraźnie: „Armagedon to głowica nuklearna, która uderzy cię w mózg w sposób, który zapamiętasz do końca życia”.

 

Schnapps ze złotym podkładem

Niektórzy przedsiębiorczy producenci napojów alkoholowych łapią klientów bardzo drogą przynętą. Tak więc twórcy szwajcarskiego sznapsa „Goldenroth” dodają do niego płatki złota. Moc sznapsa wynosi 53.5 stopnia, co wymaga od degustatora poważnego doświadczenia z piciem i obecności „żelaznej” wątroby. W każdym razie gwarantowany jest poważny kac następnego ranka.

A dzięki złotemu nadzieniu każdy może go dowolnie zutylizować. Za pomocą specjalnego sita można bez śladu wyłowić złote „żniwo”. Chociaż niektórzy poszukiwacze mocnych wrażeń wolą spożywać napój z całą jego zawartością. W takim przypadku nie zdziw się ostrym bólem, nudnościami lub wymiotami. Ostre krawędzie złotych płatków mogą uszkodzić błonę śluzową żołądka lub wywołać procesy gnilne w jelicie. Pamiętaj, że za butelkę tej wątpliwej przyjemności będziesz musiał zapłacić 300 USD.

Najdziwniejsze drinki na świecie

 

Whisky od twojej ulubionej babci

Whisky jest zwykle nazywana szlachetnym napojem, smakuje się długo i z przyjemnością. Jednak jest mało prawdopodobne, aby takie pragnienie spowodowało Gilpin Family Whisky. Został wymyślony przez projektanta Jamesa Gilpina, którego nazwisko kojarzy się z różnymi szokującymi sztuczkami. Aby stworzyć niezwykłą whisky, zainspirował się farmaceutą, który zamienił wszystkie rzeczy starców na ich… mocz. Następnie przygotował z niego mikstury lecznicze.

Gilpin postanowił ulepszyć pomysł i przygotować podobny przepis na whisky. Babcia Jamesa, która chorowała na cukrzycę, brała czynny udział w tworzeniu pierwszej próbki. Okazało się, że „właściwa” whisky wymaga moczu cukrzyka. Wynik tak zachęcił Gilpina, że ​​postanowił zwiększyć obroty rodzinnej firmy. Jednak masowa produkcja babci whisky nie ciągnęła, więc musiałem szukać nowych źródeł surowców.

Na szczęście technologia produkcji okazała się zaskakująco tania. Na początek mocz jest odfiltrowywany i usuwany jest z niego cukier. Następnie cukier jest fermentowany, a na sam koniec do napoju dodaje się trochę prawdziwej whisky. Wierny swojej misji projektowej James Gilpin zapewnia nas, że jego mała firma została stworzona nie dla zysku, ale w służbie sztuki wysokiej.

 

Afrykańska pasja w butelce

Mieszkańcy slumsów w Kenii wolą surową rzeczywistość od sztuki. W celu dokładnego zbadania mają nawet specjalny bimber, który oznacza „zabij mnie szybko”. Takie wezwanie jasno wyjaśnia, co czeka tego, kto odważy się skosztować tej zaboristoe pomyj. Nie można tego nazwać inaczej, ponieważ afrykańscy bimbrownicy dodają do tradycyjnych zbóż pierwiastki „zapalające” w postaci paliwa do silników odrzutowych, kwasu akumulatorowego i płynu do balsamowania. Ponieważ nie mają pojęcia o higienie osobistej i standardach sanitarnych, w chaang można znaleźć piasek, włosy lub cokolwiek z produktów odchodów zwierzęcych. 

Kieliszek kenijskiego bimbru wystarczy, by obudzić na stołach szaleństwo i pragnienie afrykańskich tańców, po czym ulgą jest rozstać się ze świadomością do następnego ranka. A po przebudzeniu, kiedy nadludzkim wysiłkiem uda się otworzyć powieki i przyjąć pozycję wyprostowaną, będziesz musiał walczyć z ciężkim kacem, nieustannymi wymiotami i dzikim bólem głowy.

Najdziwniejsze drinki na świecie

 

Bilet do innego świata

Mieszkańcy gęstych lasów Amazonii wolą używać alkoholu, aby zobaczyć swoich zmarłych przodków. Najlepszym środkiem transportu jest „liana umarłych”. Tak więc nazwa ich tradycyjnego napoju ayahuasca została przetłumaczona z języka starożytnej keczua. Jego głównym składnikiem jest specjalna liana, oplatająca silną sieć nieprzeniknionej dżungli. Aby przygotować napój, rozdrabnia się go i miesza z innymi liśćmi i ziołami używanymi jako przyprawy. Następnie tę mieszankę zielną gotuje się przez 12 godzin z rzędu.

Kilka łyków odurzającego napoju wystarczy, by przenieść się do świata umarłych. Tak przynajmniej objawia się halucynogenny efekt u rdzennych Indian Amazonii, którzy mocno wierzą, że ayahuasca jest w stanie rozciągnąć nić między tym światłem a tym. Jest jeszcze jedna sprawdzona właściwość napoju, bardziej wartościowa i praktyczna. Wywar z „liany umarłych” może natychmiast zniszczyć wszystkie pasożyty i szkodliwe drobnoustroje, które zaatakowały organizm.

 

Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek twierdził, że lepiej uczyć się całej tej skrajnej egzotyki z dystansu. O wiele przyjemniej jest wypić szklankę ulubionego napoju i nie martwić się o fatalne konsekwencje.

 

Dodaj komentarz