Specjalizacja anestezjologiczna trwa sześć lat, bez niej lekarz nie może obsługiwać respiratora. Nie da się tego nauczyć w kilka dni
Koronawirus Co musisz wiedzieć Koronawirus w Polsce Koronawirus w Europie Koronawirus na świecie Przewodnik Mapa Najczęściej zadawane pytania #Porozmawiajmy o

W Polsce jest coraz więcej osób zarażonych koronawirusem. Sytuacja staje się dramatyczna, ponieważ wkrótce może nie być już lekarzy obsługujących aparaty oddechowe ratujące życie. Kurs to absolutnie za mało.

  1. Podczas jednego treningu nie można nauczyć się intubować pacjenta i podłączyć go do aparatu oddechowego. Intubacja to bardzo nieprzyjemna procedura dla osoby przytomnej, więc trzeba ją uśpić, podać środki zwiotczające mięśnie
  2. Specjalizacja z anestezjologii odbywa się – po ukończeniu studiów medycznych – przez 6 lat. Przed uzyskaniem „specki” młody lekarz nie ma prawa do znieczulenia pacjenta ani do obsługi respiratora
  3. Anestezjolog: Pracuję w zawodzie od 30 lat i widziałem młodych anestezjologów, którym drżały ręce podczas intubacji pacjenta i szczękały zębami. Trening na fantomach nigdy nie będzie tożsamy ​​z kontaktem z żywym człowiekiem
  4. Więcej aktualnych informacji na temat koronawirusa można znaleźć na stronie głównej TvoiLokony

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w środę 10 nowych przypadków zakażeń COVID-040, nowy rekord i pierwsze przekroczenie 19 znaku. zarażony koronawirusem. W czwartek ustanowiono kolejny rekord – 10 przypadków.

W drugiej fali pandemii gwałtownie rośnie liczba chorych, a w przypadku najciężej chorych konieczne jest podłączenie ich do respiratorów.

Na początku października 300 tych urządzeń było zajętych, a 508 w połowie miesiąca. Obecnie ponad 800 najciężej chorych pacjentów bezwzględnie musi być podłączonych do tego specjalistycznego aparatu oddechowego.

Urzędnicy poinformowali, że w Polsce mamy do dyspozycji łącznie 1200 respiratorów. Jednak to nie ich liczba jest dziś największym problemem, a zbyt mała liczba anestezjologów, którzy potrafią obsługiwać ten sprzęt.

To ogromny problem, bo mamy w kraju 6872 lekarzy tej specjalizacji, z czego 1266 ma ponad 65 lat.

O tym, że sytuacja jest niepokojąca świadczy list Waldemara Wierzby, dyrektora warszawskiego szpitala MSWiA, do naczelników przychodni, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Do sieci wyciekły jego słowa: „Proszę o wolontariuszy, aby nauczyli się podstawowej obsługi respiratorów”.

Tymczasem anestezjolodzy alarmują, że działania tego sprzętu absolutnie nie da się nauczyć w kilka dni.

– Specjalizacja anestezjologiczna odbywa się w Polsce od 6 lat. Przed upływem tego czasu młody lekarz, który chce w przyszłości pracować jako specjalista w tej dziedzinie, nie może samodzielnie wykonywać żadnego zabiegu. W tym znieczulenie i obsługa respiratora. – wyjaśnia doświadczony anestezjolog ze szczecińskiego szpitala i prosi o anonimowość. – To maszyna, która kosztuje ponad 100 zł i nie tylko wspomaga oddychanie, ale także ratuje życie ciężko choremu pacjentowi. Nie wyobrażam sobie, aby specjalistyczną wiedzę z tego zakresu można było zdobyć podczas jednego kursu. W tak krótkim czasie w najlepszym razie można się nauczyć jak podłączyć to urządzenie do prądu, ale leczenie wentylatorem? Nie ma mowy.

  1. Ile tak naprawdę zarabia anestezjolog? „Musiałbym pracować 400 godzin miesięcznie”

Anestezjolog dodaje, że owszem, są szkolenia z wentylacji mechanicznej, ale są one przeznaczone dla specjalistów z tej dziedziny.

– Pamiętajmy, że osoby w najcięższym, krytycznym stanie zdrowia trafiają na oddziały intensywnej terapii. Radzenie sobie z nimi wymaga najwyższych umiejętności, ostrzega.

Krótki kurs to za mało

Gdy pacjent nie jest w stanie samodzielnie oddychać i nie dostarcza organizmowi wystarczającej ilości tlenu, anestezjolog – po ocenie stanu klinicznego pacjenta, analizie dodatkowych badań gazometrycznych, tomograficznych i RTG – podejmuje kluczową decyzję o podłączeniu do respiratora.

Jest to „maszyna do oddychania”, ale aby być skutecznym, anestezjolog musi dostać się do dróg oddechowych pacjenta. Robi to za pomocą rurki dotchawiczej, którą wprowadza do tchawicy pacjenta.

– Intubacja to bardzo nieprzyjemny zabieg dla osoby przytomnej, dlatego trzeba ją uśpić i podać środki zwiotczające mięśnie. Pracuję w zawodzie od 30 lat i wielokrotnie widziałam młodych anestezjologów, których ręce drżały z nerwów podczas tego zabiegu, szczękały zębami. A intubacja to podstawowa umiejętność lekarza, który jako anestezjolog chce ratować życie i pracować na oddziale intensywnej terapii. Trening na fantomach nigdy nie będzie tożsamy ​​z kontaktem z żywym człowiekiem – tłumaczy szczeciński praktyk.

I nie wyobraża sobie, aby tak skomplikowane procedury mogły być wykonywane przez osoby po krótkich kursach przygotowawczych.

  1. Objawy infekcji wirusowej. Trzy podstawowe i cała lista niestandardowych

Czy jesteś zarażony koronawirusem lub ktoś bliski ma COVID-19? A może pracujesz w służbie zdrowia? Czy chciałbyś podzielić się swoją historią lub zgłosić jakiekolwiek nieprawidłowości, których byłeś świadkiem lub których doświadczyłeś? Napisz do nas na: [Email protected]. Gwarantujemy anonimowość!

Nie wystarczy włączyć respirator

Respiratory różnią się od siebie.

– Wśród nich są niezwykle skomplikowane, inteligentne maszyny z różnymi opcjami oddychania dla pacjenta. Nie mówię o typowych półmaskach transportowych z prostym mechanizmem i jednym trybem działania. Są one używane w karetkach w drodze z domu pacjenta do szpitala. Jednak te wysokospecjalistyczne muszą spełniać różne parametry, a większość szpitali w Polsce dysponuje takimi urządzeniami – mówi lekarz.

A co niezwykle ważne, opieka anestezjologów nie kończy się na podłączeniu pacjenta do respiratora. Są również zaangażowani w przywracanie pacjentowi zdolności samodzielnego oddychania.

– Umiejętność obsługi wentylatora wymaga specjalistycznej wiedzy popartej praktyką. Tylko doświadczony anestezjolog może zagwarantować, że będzie to skuteczne i bezpieczne narzędzie dla pacjenta – podsumowuje anestezjolog.

Przeczytaj także:

  1. Jak działają kliniki? «Są zamknięci, zamknięci»
  2. „Jest gorszy niż marzec”. Kraje wprowadzają drakońskie ograniczenia
  3. Prof. Kuna: Nie ma dowodów na to, że blokada pomoże nam wygrać wojnę z wirusem

Zawartość serwisu medTvoiLokony ma na celu usprawnienie, a nie zastąpienie kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis przeznaczony jest wyłącznie do celów informacyjnych i edukacyjnych. Przed skorzystaniem z wiedzy specjalistycznej, w szczególności porad medycznych, zawartych w naszym Serwisie, należy skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na halodoctor.pl, gdzie uzyskasz pomoc online – szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu.

Dodaj komentarz