Niespodzianka! Kobieta dowiedziała się, że spodziewa się bliźniąt tylko podczas porodu

Mama ucieszyła się z narodzin córki, gdy nagle poczuła nowe skurcze.

30-letnia Amerykanka Lindsay Altis urodziła córkę i od razu dowiedziała się, że spodziewa się kolejnego dziecka. Pewnego dnia Lindsay i jej mąż Wesley podzielili się zabawnym zdjęciem: oszołomiona matka siedzi z otwartymi ustami, gdy lekarze wręczają jej drugie dziecko.

"To jest chłopak!" Ogłaszają.

Lindsay żałuje tylko jednego: nikt nie sfotografował reakcji męża w chwili, gdy dowiedział się o drugim dziecku. Tych emocji nie da się przekazać.

To druga ciąża Lindsay. Pierwsza przeszła bez niespodzianek – urodził się chłopiec o imieniu Django.

„A potem od razu zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak, kiedy zobaczyłam moją nowonarodzoną córkę” – mówi szczęśliwa matka. – Była taka mała, a mimo to przytyłam dwa razy więcej niż w pierwszej ciąży. Nie rozumiałem, jak moje dziecko mogło być takie małe. ”

Ledwo podnosząc córkę, kobieta poczuła nową walkę.

„Nie da się wyrazić słowami moich emocji, kiedy zdałem sobie sprawę, że mam urodzić kolejne dziecko” – wspomina Lindsay. – Pielęgniarki nawet nie zrozumiały, o co chodzi, ale już czułam, że drugie dziecko jest w drodze.

Lindsay mówi, że w czasie ciąży nie było oznak bliźniąt:

„Druga ciąża była dokładnie taka sama jak pierwsza. Moja położna co tydzień mierzyła wysokość dna oka. Wszystko wskazywało na to, że urodzi się jedno dziecko. Nie robiłam USG na wczesnym etapie – czułam, że to dla mnie niepotrzebne. Zrobili USG tylko w ostatnich tygodniach, aby upewnić się, że z dzieckiem wszystko jest w porządku. Ale nawet wtedy nikt nie widział bliźniaków. “

Później, oglądając wideo USG, Lindsay nigdy nie mogła zobaczyć drugiego dziecka.

„Myślę, że lekarze właśnie sprawdzili poziom płynów podczas badania. Gdyby szukali drugiego dziecka, na pewno by go znaleźli ”- kobieta jest pewna.

Podczas skurczów do mamy podłączone były czujniki KTG, które monitorują stan dziecka. Ale nawet wtedy aparat złapał tylko jedno uderzenie serca.

„Tego dnia prawdopodobnie ustanowiłem rekord świata w liczbie okrzyków „O Boże!”. Za 10 minut” – uśmiecha się mama wielu dzieci. „Ale teraz, gdy wszystko się uspokoiło, jesteśmy bardzo szczęśliwi i niczego nie żałuję”.

Dodaj komentarz