Wzmocnij swoje „ja”, aby stać się silniejszym: trzy skuteczne ćwiczenia

Silna osoba wie, jak bronić swoich granic i prawa do pozostania sobą w każdej sytuacji, a także jest gotowa zaakceptować rzeczy takimi, jakie są i zobaczyć ich prawdziwą wartość, mówi psycholog egzystencjalny Svetlana Krivtsova. Jak możesz pomóc sobie być odpornym?

37-letnia Natalia podzieliła się swoją osobistą historią: „Jestem osobą odpowiedzialną i rzetelną. Wydaje się, że to dobra cecha, ale reakcja często zwraca się przeciwko mnie. Ktoś wywiera presję lub o coś prosi — i natychmiast się zgadzam, nawet na własną szkodę.

Niedawno były urodziny mojego syna. Mieliśmy to uczcić wieczorem w kawiarni. Ale bliżej 18, kiedy miałem już wyłączyć komputer, szef poprosił mnie, żebym został i wprowadził kilka zmian w sprawozdaniu finansowym. I nie mogłem mu odmówić. Napisałam do męża, że ​​się spóźnię i poprosiłam, żebym zaczęła beze mnie. Święto zostało zrujnowane. A przed dzieckiem czułam się winna, a od szefa nie było wdzięczności… Nienawidzę siebie za swoją miękkość. Jak bardzo chciałbym być silniejszy!”

«Strach pojawia się tam, gdzie jest niejednoznaczność i mgła»

Svetlana Krivtsova, psycholog egzystencjalny

Ten problem ma oczywiście rozwiązanie i to więcej niż jedno. Faktem jest, że istota problemu nie została jeszcze zidentyfikowana. Dlaczego Natalia nie mogła powiedzieć „nie” swojemu szefowi? Powodów jest wiele, czasami okoliczności zewnętrzne są takie, że osoba z silnym „ja” po prostu myśli, że lepiej zrobić to samo, co Natalia. Jednak warto rozważyć wewnętrzne „okoliczności”, zrozumieć, dlaczego są takie, jakie są i znaleźć rozwiązanie dla każdej z nich.

Dlaczego więc musimy wzmacniać nasze „ja” i jak to zrobić?

1. Aby znaleźć sposób na bycie wysłuchanym

Kontekst

Masz stanowisko. Wiesz na pewno, że masz prawo świętować urodziny swojego dziecka z najbliższymi. Co więcej, dzień pracy już się skończył. I postrzegasz nagłą prośbę szefa jako naruszenie twoich granic. Chętnie sprzeciwiłbyś się szefowi, ale słowa ugrzęzły ci w gardle. Nie wiesz, jak rozmawiać z innymi, aby zostać wysłuchanym.

Prawdopodobnie twoje zastrzeżenia w przeszłości rzadko były przez nikogo traktowane poważnie. A kiedy się czegoś broniło, z reguły było gorzej. Twoim zadaniem w tym przypadku jest znalezienie sposobów, które pomogą Ci zostać wysłuchanym.

Ćwiczenie

Wypróbuj następującą technikę. Jego istotą jest spokojne i wyraźne, bez podnoszenia głosu, kilkukrotne wypowiedzenie tego, co chcesz przekazać. Sformułuj krótki i jasny przekaz bez cząstki „nie”. A potem, kiedy wysłuchasz kontrargumentów, zgódź się i powtórz swoje główne przesłanie jeszcze raz i — to jest ważne! — powtórz używając cząstki «I», a nie «ale».

Na przykład:

  1. Przedmowa: „Iwan Iwanowicz, dzisiaj jest 5 marca, to wyjątkowy dzień, urodziny mojego syna. I planujemy to uczcić. Czeka na mnie z pracy na czas.”
  2. Główne przesłanie: „Proszę o wyjście z pracy do domu o szóstej”.

Jeśli Iwan Iwanowicz jest normalną osobą, ten jeden raz wystarczy. Ale jeśli jest przytłoczony niepokojem, ponieważ został skarcony przez wyższy autorytet, może być oburzony: „Ale kto to za ciebie zrobi? Wszelkie braki należy natychmiast usunąć.» Odpowiedź: Tak, prawdopodobnie masz rację. Wady muszą zostać poprawione. I proszę pozwolić mi wyjść dzisiaj o szóstej”, „Tak, to jest mój raport, jestem za niego odpowiedzialny. I proszę pozwól mi wyjść dzisiaj o szóstej.

Po maksymalnie 4 cyklach konwersacji, w których zgadzasz się z liderem i dodajesz swój stan, zaczyna on słyszeć Cię inaczej.

W rzeczywistości jest to zadanie lidera — szukać kompromisów i próbować łączyć wzajemnie wykluczające się zadania. Nie twój, inaczej byłbyś liderem, nie on.

Nawiasem mówiąc, jest to jedna z cnót osoby z silnym „ja”: umiejętność uwzględniania różnych argumentów i znajdowania rozwiązania, które odpowiadałoby każdemu. Nie możemy wpływać na drugiego człowieka, ale potrafimy znaleźć do niego podejście i nalegać samodzielnie.

2. Aby się chronić

Kontekst

Nie czujesz się wewnętrznie pewnie, łatwo możesz zostać obarczony winą i pozbawiony prawa do samodzielnego nalegania. W takim przypadku warto zadać sobie pytanie: „Jak to możliwe, że nie mam prawa chronić tego, co kocham?” I tutaj musisz pamiętać historię relacji z dorosłymi, którzy cię wychowali.

Najprawdopodobniej w twojej rodzinie niewiele uwagi poświęcono uczuciom dziecka. Jakby wyciskali dziecko ze środka i wpychali je w dalszy kąt, zostawiając tylko jedno prawo: zrobić coś dla innych.

Nie oznacza to, że dziecko nie było kochane — mogli kochać. Ale nie było czasu na myślenie o jego uczuciach i nie było potrzeby. A teraz dorosłe dziecko ukształtowało taki obraz świata, w którym czuje się dobrze i pewnie tylko w roli wygodnego „pomocnika”.

Czy lubisz to? Jeśli nie, powiedz mi, kto jest teraz odpowiedzialny za poszerzenie przestrzeni twojego „ja”? A czym jest ta przestrzeń?

Ćwiczenie

Można to zrobić na piśmie, ale jeszcze lepiej — w formie rysunku lub kolażu. Weź kartkę papieru i podziel ją na dwie części. W lewej kolumnie napisz: Habitual Me/Legitimate Me.

I dalej — «Sekret» I «/Underground» I «». Wypełnij te sekcje — narysuj lub opisz wartości i pragnienia, do których masz prawo (tutaj przeważają uczucia posłusznego dziecka ubiegającego się o aprobatę — lewa kolumna), a do których z jakiegoś powodu nie masz prawa (tutaj całkiem sprawiedliwie uwagi osoby dorosłej — prawa kolumna).

Dorosłe Ja wie, że ma prawo nie pracować po godzinach, ale… tak łatwo jest wrócić do stanu posłusznego dziecka. Zadaj sobie pytanie: „Czy zauważam tę „dziecinność”? Czy rozumiem swoje irracjonalne uczucia i impulsy? Czy wystarczy zabronić tego, że w moim dzieciństwie nikt ich nie zauważył, nie potwierdził ani nie dał pozwolenia?

I na koniec zadaj sobie jeszcze jedno pytanie: „Na kogo czekam na to pozwolenie od teraz, kiedy już dorosłem? Kim będzie ta osoba, która powie: „Czy stać Cię na to?” Jest zupełnie oczywiste, że dorosła, dojrzała osoba jest takim „pozwoleniem” i sędzią dla siebie.

Trudno podążać ścieżką dorastania, jest niebezpiecznie, jak na cienkim lodzie. Ale to jest dobre doświadczenie, podjęto pewne kroki, musimy dalej ćwiczyć w tej pracy. Istotą pracy jest integracja pragnień i lęków. Wybierając to, czego naprawdę chcesz, nie zapominaj o swoich uczuciach. Własne „dziecięce” pragnienie bycia zaakceptowanym i akceptowanym z jednej strony skali, wyczekujące oczy dziecka — miłość do niego — z drugiej. Warto zacząć od tego, co najbardziej Cię dotyka.

Koncepcja małych kroków bardzo pomaga — zacznij od tego, co jest dokładnie moje i co jest realistyczne do osiągnięcia. Więc trenujesz ten integracyjny mięsień dzień po dniu. Małe kroki wiele znaczą, aby stać się silnym „ja”. Przenoszą cię z roli ofiary do roli osoby, która ma projekt, cel, do którego zmierza.

3. Aby zmierzyć się ze swoim strachem i wyjaśnić rzeczywistość

Kontekst

Bardzo boisz się powiedzieć „nie” i stracisz stabilność. Za bardzo cenisz sobie tę pracę i swoje miejsce, czujesz się tak niepewnie, że nie możesz nawet pomyśleć o odmowie szefowi. Porozmawiaj o swoich prawach? To pytanie nawet nie powstaje. W tym przypadku (zakładając, że jesteś naprawdę zmęczony strachem) jest tylko jedno rozwiązanie: odważnie zmierzyć się ze swoim strachem. Jak to zrobić?

Ćwiczenie

1. Odpowiedz sobie: czego się boisz? Być może odpowiedź będzie brzmiała: „Boję się, że szef się zdenerwuje i zmusi mnie do odejścia. Będę bez pracy, bez pieniędzy.»

2. Starając się nie wymykać myślom z tego przerażającego obrazu, jasno wyobraź sobie: co wtedy wydarzy się w twoim życiu? „Jestem bez pracy” — jak to będzie? Na ile miesięcy starczy Ci pieniędzy? Jakie będą konsekwencje? Co zmieni się na gorsze? Co o tym poczujesz? Co wtedy zrobisz? Odpowiadając na pytania „Co wtedy?”, „A co wtedy będzie?”, trzeba iść dalej i dalej, aż dotrze się do samego dna tej otchłani strachu.

A kiedy dojdziesz do najstraszniejszego i odważnie patrząc w oczy tego strasznego, zadaj sobie pytanie: „Czy jest jeszcze okazja, aby coś zrobić?” Nawet jeśli ostatnim punktem jest „koniec życia”, „umrę”, co wtedy poczujesz? Najprawdopodobniej będziesz bardzo smutny. Ale smutek nie jest już strachem. Możesz więc przezwyciężyć strach, jeśli masz odwagę go przemyśleć i zrozumieć, dokąd to zaprowadzi.

W 90% przypadków wspinanie się po tej drabinie strachu nie prowadzi do żadnych fatalnych konsekwencji. A nawet pomaga coś naprawić. Strach pojawia się tam, gdzie jest niejasność i mgła. Rozpraszając strach, osiągniesz jasność. Silne „ja” zaprzyjaźnia się ze swoim strachem, uważa go za dobrego przyjaciela, co wskazuje kierunek rozwoju osobistego.

Dodaj komentarz