Sześć dobrych powodów, by nienawidzić jazdy na nartach

Nienawidzę jazdy na nartach, bo nie lubię sportu

Aby dobrze jeździć na nartach potrzebna jest dobra kondycja fizyczna. Ale kiedy prawie nie uprawiasz żadnego sportu w ciągu roku, trudno jest być na najwyższym poziomie. Nagle pojawiają się bóle, skręcone kostki, skręcone kolana, upadki i źle pokonywane skręty, które sprawiają, że zdejmujemy buty. I nie mówimy o materiale. Trzy kilogramy butów na każdą stopę i narty, które rozcinają Twoje ramię, są ciężkie do noszenia. Zwłaszcza, że ​​dolna część wyciągów jest zawsze bardzo daleko od miejsca, w którym zaparkowaliśmy samochód i rozpoczynając dzień maratonem śnieżnym, to zabija!

Nienawidzę jazdy na nartach, bo marznie na stoku

W górach zimą jest zimno. To normalne i nawet po to jesteśmy. Ale na szczycie stoku jest jeszcze zimniej! Najpierw trzeba długo stać w kolejce, żeby wjechać na wyciąg krzesełkowy, jajka lub wyciąg narciarski. A kiedy czekamy, ochładzamy się. Potem jest lodowaty wiatr, który szczypie w twarz, palce drętwieją w rękawiczkach, stopy zamarzają w butach podczas podnoszenia. A potem wjeżdżanie na szczyty, podmuchy wiatru, które unoszą śnieg, a czasem nawet mgłę… I tak długo, jak stoki są w cieniu, masz pewność, że po dwóch godzinach jazdy na nartach będziesz miał schłodzony posiłek. Kłopot w tym, że inni, którzy cudem nie czują kąsań zimna lub którym to nie zależy, postanowili zamknąć stoki! Aby rozgrzać się dobrą gorącą czekoladą, będziesz musiał poczekać do końca dnia.

Nienawidzę jazdy na nartach, bo kocham tylko morze!

Można powiedzieć, że pokryte śniegiem szczyty pod słońcem są magiczne, że czyste górskie powietrze jest dobre dla zdrowia, że ​​ciepła atmosfera sprzyja naładowaniu baterii… Niektórzy kochają tylko morze. Zwłaszcza ciepłe morza jak turkusowe wody Seszeli… Nagle dostają choroby wysokościowej, śnieżny blues, śnieżny blues wyciągów narciarskich i spędzają tydzień na tarasie wysokościowego baru popijając kawę i opalając się gorzko żałując, że nie mieli skorzystało z promocyjnych pobytów na Reunion!

Nienawidzę jazdy na nartach, bo nigdy się nie nauczyłem

Jedź na narty z przyjaciółmi, co może być fajniejszego? Tyle że wszyscy mają świetny poziom i jesteś jedynym, który zdał swoją pierwszą gwiazdkę w wieku 10 lat i od tego czasu nigdy nie wróciłeś do ośrodka. Pierwszego dnia wszyscy udają się na narty w radosnym i dobrym nastroju. Niebieskie stoki, czerwone stoki, czarne stoki, z łatwością zjeżdżają po wszystkich stokach. To bardzo proste, wygląda na to, że urodzili się z nartami na nogach. Na początek zachęcamy początkującego! Ale po kilku zjazdach zaczyna się psuć. W przypadku „doświadczonych poziomów” denerwujące jest czekanie stuleci, aż wreszcie wykonasz zwrot! A dla ciebie upokarzające jest bycie piłką serwisową, która spowalnia grupę. W końcu to śmieszna zupa dla każdego. Aby nie ingerować w grupę, dokonujesz secesji. Zaletą jest to, że możesz brać lekcje z opaloną i seksowną instruktorką!

Nienawidzę jazdy na nartach, bo boję się, że coś zepsuję

Czy widziałeś kiedyś, jak nosze ciągnięte przez dwóch tropicieli zjeżdżają ze stoków i zabierają je karetka pogotowia? Albo narciarz pędzący po muldach, nie mogąc się zatrzymać? Albo narciarz skoszony przez lekkomyślnego snowboardzistę? Jasne, zawsze trochę się ochładza. Ale dla niektórych ludzi to wręcz permanentny stresor. Gdy tylko wsiądą na narty, nie mogą oprzeć się wrażeniu, że upadną i złamią nogę! Szukają zerowego ryzyka, najdelikatniejszego stoku, minimalnej prędkości, krótko mówiąc, ta obawa odbiera całą przyjemność z jazdy na nartach…

Nienawidzę jazdy na nartach, bo wyglądam jak bibendum

Kombinezon, kurtka lub kombinezon, masywne buty, na pewno trzeba być boginią podszytą nitką, żeby wyglądać seksownie w narciarskich ciuchach. Jeśli dodasz do tego kapelusz i okulary lub, co gorsza, kominiarkę i maskę, osiągniesz szczyt elegancji… Miłym drobiazgiem jest zdjęcie czapki i zaczesanie włosów na biedną czaszkę . Do tego zimne czerwone policzki, popękane usta i ślady po okularach, które sprawiają, że wyglądasz jak szop pracz, rozumiesz, dlaczego niektórzy wolą chodzić do spa lub robić zakupy w ośrodku!

Dodaj komentarz