Serdecznie witamy, drodzy czytelnicy! Czy wiesz, co to jest erystyka? To cała sztuka, która specjalizuje się w prowadzeniu sporów, które nieuchronnie rodzą się w życiu każdego człowieka, zwłaszcza jeśli ma on aktywną pozycję życiową i twierdzi, że realizuje swoje plany. Tak więc istnieje tak zwana piramida Grahama. Pozwala zrozumieć, kim jest rozmówca i jakie są jego cele, aby jak najbardziej konstruktywnie rozwiązać konflikt.

Kilka informacji ogólnych

Nawiasem mówiąc, erystyka dzieli się na dialektykę i sofistykę. Dialektyka została stworzona przez Sokratesa i możesz dowiedzieć się o niej więcej, studiując ten artykuł. A sofistyka powstała w starożytnej Grecji i aktywnie rozwijała się dzięki Protagorasowi, Critiasowi, Prodicusowi itp. i reprezentuje takie logiczne sztuczki i sztuczki, aby wygrać spór. Paul Graham, nasz współczesny, postanowił zwrócić uwagę na samą klasyfikację argumentów, aby zrozumieć, jaką opozycję wybrać i nadal konstruktywnie rozwiązać konflikt.

Sam Paul jest programistą i przedsiębiorcą, stał się zauważalny po napisaniu tak popularnych esejów jak „Jak założyć startup” i „Jak poprawnie protestować”. W 2008 roku został uznany za jedną z najbardziej wpływowych osób w Internecie. Łączna liczba takich osób to 25 osób. Przynajmniej tak wymyślił Bloomberg Businessweekk.

Esencja piramidy

Początkowo porady Paula, jak radzić sobie ze sporami, skierowane były do ​​korespondencji internetowej. Ale zaczęli być aktywnie wykorzystywani w zwykłej komunikacji na żywo. Jedyną różnicą jest to, że pisząc wiadomość, osoba ma możliwość myślenia i wyrażania swoich myśli w najbardziej jasny, zwięzły i przystępny sposób. Ale w rozmowie musisz reagować natychmiast, aby nie popaść w bałagan.

Nawiasem mówiąc, na podstawie eseju Grahama możesz określić, jaki rodzaj osoby jest przed tobą. Oznacza to, że nagle pojawił się tyran-manipulator, którego nie interesuje prawda, konstruktywność itd., ważne jest, aby osiągnął swój cel i spowodował niedogodności. Albo prowokatorem, który po prostu chce zorganizować potyczkę. Albo nagle masz szczęście, a osoba koncentruje się na utrzymywaniu ludzkich, koleżeńskich relacji i chce razem znaleźć wyjście z sytuacji.

W pierwszym i drugim przypadku, jak rozumiesz, nie ma sensu bronić swojej prawdy, nie interesuje ona nikogo poza tobą. Sama piramida składa się z tych argumentów, które są najczęściej używane przez osoby skonfliktowane. I przedstawia się to w postaci takich kroków, przechodzących od dołu do góry, wzdłuż których całkiem możliwe jest osiągnięcie zrozumienia i zmniejszenie poziomu napięcia.

Klasyfikacja

Poniżej znajduje się tabela, taka klasyfikacja obaleń przez komentatorów, a każdy z jej elementów szczegółowo przeanalizujemy.

Właściwe prowadzenie sporów i dyskusji przy pomocy Piramidy Grahama

Pierwszy krok

Najczęściej używane, zwłaszcza w sytuacjach, w których nie ma na co odpowiedzieć, wtedy na ratunek przychodzi zwykłe przekleństwo. Jak już zrozumiałeś, motywem osoby, która obraża się, jest prowokacja rozmówcy. Chcąc, żeby się zdenerwował, stracił panowanie nad sobą, a potem martwił się o swoje zachowanie i poczucie własnej wartości. Tak więc, jeśli zareagujesz w jakikolwiek sposób, dasz mu powód, aby dalej szukać twoich luk w zabezpieczeniach.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby zignorowanie, być może nawet lekkiego uśmiechu na twarzy. Kontroluj się, mentalnie wyłącz, jakby „blokował” prowokatora i nie otrzymywał od niego żadnych informacji. Okrążywszy trochę i zdając sobie sprawę, że poniżanie cię jest rzeczą bez znaczenia, przestanie atakować, wybierając bardziej „wdzięczną” ofiarę.

Na poparcie was chcę powiedzieć, że szczęśliwi ludzie, którzy mają się dobrze i są spełnieni, nie wpadają na pomysł unieszczęśliwiania innych. Tak więc, bez względu na to, jak wspaniały może wydawać się rozmówca, zachowaj poczucie własnej wartości, nie włączaj się. Robi to, ponieważ tak niezdarnie próbuje się bronić, a nie dlatego, że naprawdę się mylisz.

Drugi to przejście do osobowości

Oznacza to, że będą starali się skupić na twoich niedociągnięciach, błędach, klasie społecznej, charakterze, narodowości, priorytetach, a nawet stanie cywilnym. Na przykład, co ty dziewczyna wiesz o związkach, jeśli sama nie byłaś jeszcze mężatką? Celem przejścia do jednostki jest próba „rzucenia kurzu” w oczy i oderwania się od samego przedmiotu sporu, być może ze względu na to, że nie ma już wartościowych argumentów.

Za pomocą dewaluacji przeciwnik stara się pokazać swoją wyższość w temacie, który tak aktywnie prezentuje, jakby mówiąc: „No cóż, po co kontynuować z tobą rozmowę, jeśli…?”. A jeśli ta manipulacja się powiedzie, to cel jest osiągnięty, tracisz panowanie nad sobą, denerwujesz się i zostawiasz „zagojenie” ran.

Będziesz więc musiał postępować jak w pierwszym przypadku, albo zignorować takie stwierdzenia, albo zgodzić się, jeśli jest w nich trochę prawdy, jednocześnie przypominając temat konfliktu i delikatnie do niego wracając. Powiedzmy tak: „Tak, zgadzam się, nie byłem jeszcze żonaty, ale to nie znaczy, że nie mam doświadczenia w poważnym związku, więc lepiej porozmawiajmy o sprawie, z którą zaczęliśmy”.

Po trzecie — roszczenia do tonu

Gdy nie ma na co narzekać lub nie reagujesz szczególnie na powyższe manipulacje, rozmówca może stwierdzić, że nie podoba mu się ton, na który mu pozwoliłeś. To etap, który daje trochę nadziei na osiągnięcie kompromisu, zwłaszcza jeśli naprawdę podniosłeś głos.

Postaraj się przeprosić i obniżyć go, to trochę uspokoi przeciwnika, do tego stopnia, że ​​odbierze to działanie jako pierwszy krok do pojednania, co spowoduje, że napięcie opadnie i „szable zostaną schowane”.

Po czwarte — czepianie się dziur

Który powstał najprawdopodobniej z powodu nieporozumień lub faktu, że sam proces jest przyjemny, że tak powiem. Tak, i tak też się dzieje, więc być może osoba zwraca uwagę na swoją osobę i zadaje pytania typu: „I co z tego?”, „Jakie bzdury?” I tak dalej.

Staraj się je ominąć, w skrajnych przypadkach powiedz, że nie da się na nie odpowiedzieć ze względu na to, że nie są konstruktywne i przeszkadzają w koncentracji. Niech spróbuje inaczej i rzeczowo sformułować, jeśli naprawdę zależy mu na zrozumieniu aktualnej, niezrozumiałej sytuacji. W przeciwnym razie nie dojdziesz do żadnego konsensusu.

Po piąte — kontrargumenty

Ten krok przybliża nas do pomyślnego zakończenia sporu, ponieważ wyjaśnia jasne stanowisko rozmówcy, a to już jest fundament, na którym można budować. Ale zdarzają się sytuacje, w których kontrargumenty są również używane do prowokacji, tutaj należy być ostrożnym. Postaraj się uważnie wysłuchać jego opinii, a potem powiedzieć, że go szanujesz, ale w tej sytuacji trochę się nie zgadzasz, bo…

Czasami to naprawdę ma zdrowy rozsądek, możesz to również zadeklarować. Wtedy znajdziesz się w pozycji osoby, która potrafi słyszeć i rozpoznawać drugą osobę, a to rozbraja, bo uniemożliwia agresywną obronę swojej pozycji.

Po szóste — w istocie odrzucenie

To już pretekst do pięknej i efektywnej dyskusji, ponieważ rozmówcy mówią językiem, który jest dla siebie dostępny. Chcą być zrozumiane i zrozumiałe, dlatego dają możliwość wypowiedzenia się i sformułowania całkowicie logicznej odpowiedzi.

Aby to osiągnąć, ważne jest, aby dać uznanie przeciwnikowi, mówiąc, że w pewnym sensie ma on rację, ale chciałbyś wyjaśnić, w którym miejscu są różnice…

Po siódme — krystalicznie czyste obalanie

Szczyt, który nie jest tak powszechny i ​​wykazuje wysoki poziom rozwoju, zarówno intelektualnego, jak i duchowego, moralnego. Oprócz wyjaśnienia istoty Twoich wyroków konieczne jest podanie przykładów, odwołując się do faktów, które mogą udowodnić Twoją sprawę.

Źródła muszą być wiarygodne i nie budzić podejrzeń, wtedy twoja pozycja nie będzie budziła wątpliwości, ale wywoła szacunek. Jeśli korespondujesz, przydałoby się zresetować link do oryginalnego źródła, potwierdzając poprawność twojej pozycji. W tym przypadku próba odkrycia prawdy przyda się obu stronom, promując i rozwijając.

Wnioski

I to wszystko na dziś, drodzy czytelnicy! Aby wzmocnić i uzupełnić wiedzę, polecam zajrzeć do artykułu „Główne różnice i sposoby rozwiązywania destrukcyjnych i konstruktywnych konfliktów”. Zadbaj o siebie i bliskich, a także o zwycięstwa w sporach!

Dodaj komentarz