Olga Ushakova pokazała wiejski dom

Gospodarz Good Morning na Channel One, wracając z pracy do domu, zanurza się w… XIX wiek. Dla jej córek aranżowane są wieczory muzyczne w stylu tamtych czasów.

23 czerwca 2016 r.

– Kiedy Dasha i Ksyusha zmieniły szkołę, pojawiło się pytanie o mieszkanie bliższe jej (wcześniej mieszkaliśmy przez 9 lat w innym rejonie regionu moskiewskiego). Długo i boleśnie szukam odpowiedniej opcji. Byłem już gotowy zgodzić się na ten, który mi się nie podobał, kiedy nagle dzień wcześniej, kiedy trzeba było wpłacić zaliczkę na dom, agent nieruchomości dzwoni w nocy i mówi: „Pilnie spójrz na inny, tego właśnie chciałeś. Spojrzałem na zdjęcia i pomyślałem: nie może być, no cóż, jest za dobry, to chyba tylko zdjęcia projektu projektowego. Ale postanowiłem się upewnić. A kiedy to zobaczyłem, zdałem sobie sprawę, że w rzeczywistości dom jest jeszcze lepszy. Przyjechaliśmy tu po raz pierwszy zimą, wysiedliśmy z samochodu i tak jak w filmie „Sam w domu”, kiedy bohater Macaulay Culkina przed świętami patrzy na pusty ogromny dom, zamarł z otwartymi ustami. Obraz wydawał się bajeczny: dwór w stylu austriackiej chaty, otoczony drzewami, śnieg leci dużymi płatkami. Córki od razu zaakceptowały i zakochały się w nowym domu, nazwanym domkiem z piernika. Dla mnie ich opinia była priorytetem.

Dom ma dwa piętra, na pierwszym znajduje się hol wejściowy przechodzący w salon, dziecięcy gabinet, w którym córki odrabiają lekcje, kuchnia z jadalnią oraz pokój, który nazywamy salonem. Jest prawdopodobnie naszą ulubioną, choć bardzo małą. Tutaj będziemy rozmawiać, dziewczyny grają na pianinie, a czasem nawet urządzają mi wieczory w stylu XIX wieku: Dasha gra muzykę, a Ksyusha tańczy i odwrotnie. Tylko telefon, na którym je kręcę, przypomina czas rzeczywisty. Z tego pokoju można wyjść na ulicę, gdzie znajduje się duży taras. Tam lubimy zjeść śniadanie, kiedy jest ciepło, grać w karty, domino.

Na drugim piętrze znajduje się część sypialna: trzy pokoje i pokój zabaw, który kiedyś był tylko holem. Nie możesz się bez niej obejść, inaczej dzieci zniszczą cały dom. Córki mieszkają w tym samym pokoju, choć początkowo każda miała swój własny, ale dziewczyny w pewnym momencie wystąpiły z oficjalnym protestem: „Będziemy mieszkać razem, to wszystko!”

Teren wokół domu jest niewielki, ale na tyle dobrze zaplanowany, że jest ogród, w którym można biegać i bawić się oraz piękne rabaty kwiatowe, a do tego było miejsce na jacuzzi. Dzisiaj po raz pierwszy popływaliśmy. Teraz wystarczy kupić leżaki i można się opalać.

– Kąpiel to dla mnie najlepszy sposób na relaks po dniu pracy. Lubię leżeć przez godzinę w wodzie z solą, olejkami, czytać książkę czy słuchać muzyki. Dawno, dawno temu dali mi perfumy w pięknej butelce. Zapach był taki sobie, ale butelka to tylko dzieło sztuki, zostawiłam ją na pamiątkę i tak zaczęła się moja kolekcja. Sama coś znajduję, coś, co przynoszą moi przyjaciele. Z reguły dla perfum, których nie używasz specjalnie, wypuszczane są ciekawe bąbelki, mają specyficzny aromat.

– Przyjmowanie gości zawsze odbywa się przy stole kuchennym lub na tarasie. A nasz salon jest bardziej domowy – uwielbiamy tu leżeć na kanapie, przytulać się i oglądać bajki. Podoba mi się, że schody na piętro wydają się wiszą w powietrzu, więc nie zabierają przestrzeni, a jedynie ozdabiają dom. Prawie każdy, kto nas odwiedza, robi na nim zdjęcia. Bichon Frise Lulu mieszka z nami od trzech lat. Dali Ksyushin urodziny, ale dziewczyny dzielą za nią odpowiedzialność na pół: na zmianę karmią, chodzą i bawią się razem.

– W sypialni są duże pudełka na biżuterię. Jak powiedziała Coco Chanel: „Ludzie z dobrym gustem noszą biżuterię. Wszyscy inni muszą nosić złoto. „Nie mam nic przeciwko biżuterii, ale biżuteria naprawdę może uratować każdy zestaw ubrań. Okazuje się tanio i wesoło, a do każdej publikacji jest coś nowego. Ale zajmuje dużo miejsca, trzeba go przechowywać w takich pudełkach.

– Uwielbiam gotować, ale nie zawsze jest na to czas. Nie powiem, że dziewczyny bardzo chętnie mi pomagają, raczej zachowują się jak kucharz: znajdują przepis, robią listę produktów i zamawiają, a potem krążą wokół mnie, próbują, chwytają pierwsze ciastka. Są bardziej teoretykami. A starszy Dasha zna wszystkie książki kucharskie na pamięć. Zapytaj o przepis, a ona ci powie!

– Kiedy byłem mały, nauczyłem się grać na pianinie. Nauczycielka tak mocno biła mnie po rękach linijką, że zniechęcała do wszelkich ćwiczeń muzycznych. Ale kiedy córki zaczęły się uczyć, zainspirowały mnie do wznowienia lekcji. Chociaż notacja jest znacznie trudniejsza dla osoby dorosłej.

– Fajnie, że wymyślili kolorowanki dla dorosłych. To takie uspokajające, rodzaj medytacji. I zaciska się, myślisz, że jeszcze trochę i odejdziesz, ale nie! Możemy godzinami siedzieć z dziećmi przy stole z kolorowymi kredkami (na zdjęciu 10-letnia Dasha i 9-letnia Ksyusha).

– Dziewczyny, jak dwie żaby, mogą godzinami siedzieć w wannie. Dobrze, że zewnętrzne jacuzzi jest cały czas ogrzewane. Zwykle kąpią się nie tylko dzieci, ale także około dwudziestu lalek.

– Przy wyjściu z salonu jest mały obszar, w którym się uczę. Od pięciu lat praktykuję jogę Ashtanga Vinyasa. I biegamy z dziećmi. Każdego dnia pokonują 2,5 kilometra, a ja mam pięć lat.

Makijaż i włosy Natalia Bocharova.

Dodaj komentarz