Więcej niż szczęście: o Viktorze Franklu, obozie koncentracyjnym i sensie życia

Co pomaga przetrwać nawet w obozie koncentracyjnym? Co daje ci siłę, by iść dalej pomimo okoliczności? Choć brzmi to paradoksalnie, najważniejszą rzeczą w życiu nie jest dążenie do szczęścia, ale cel i służba innym. To stwierdzenie stanowiło podstawę nauk austriackiego psychologa i psychoterapeuty Viktora Frankla.

„Szczęście może nie być tym, czym kiedyś je sobie wyobrażaliśmy. Pod względem ogólnej jakości życia, siły umysłu i stopnia satysfakcji osobistej jest coś znacznie ważniejszego niż szczęście” – Linda i Charlie Bloom, psychoterapeuci i specjaliści ds. relacji, którzy przeprowadzili liczne seminaria na temat szczęścia.

Na pierwszym roku studiów Charlie przeczytał książkę, która jego zdaniem zmieniła jego życie. „W tamtym czasie była to najważniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałem i tak jest do dziś. Nosi tytuł Man's Search for Meaning i został napisany w 1946 roku przez wiedeńskiego psychiatrę i psychoterapeutę Wiktor Frankl".

Frankl został niedawno zwolniony z obozu koncentracyjnego, w którym był więziony przez kilka lat. Potem otrzymał wiadomość, że naziści zabili całą jego rodzinę, w tym żonę, brata, oboje rodziców i wielu krewnych. To, co Frankl musiał zobaczyć i przeżyć podczas pobytu w obozie koncentracyjnym, doprowadziło go do wniosku, który do dziś pozostaje jednym z najbardziej zwięzłych i głębokich wypowiedzi na temat życia.

„Wszystko można człowiekowi odebrać, z wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności – wolności wyboru w każdych okolicznościach, jak je traktować, wyboru własnej drogi” – powiedział. Ta myśl i wszystkie późniejsze prace Frankla nie były tylko teoretycznym rozumowaniem – opierały się na jego codziennej obserwacji niezliczonych innych więźniów, na wewnętrznej refleksji i własnym doświadczeniu przetrwania w nieludzkich warunkach.

Bez celu i znaczenia nasz witalny duch słabnie i stajemy się bardziej podatni na stres fizyczny i psychiczny.

Według obserwacji Frankla prawdopodobieństwo, że więźniowie obozu przeżyją, zależało bezpośrednio od tego, czy mieli Cel. Cel bardziej znaczący niż oni sami, który pomógł im przyczynić się do poprawy jakości życia innych. Twierdził, że więźniowie, którzy cierpieli fizyczne i psychiczne w obozach, ale byli w stanie przeżyć, zwykle szukali i znajdowali możliwości dzielenia się czymś z innymi. Może to być pocieszające słowo, kawałek chleba lub zwykły akt życzliwości i współczucia.

Oczywiście nie była to gwarancja przetrwania, ale był to ich sposób na zachowanie poczucia celu i sensu w skrajnie okrutnych warunkach egzystencji. „Bez celu i znaczenia nasza witalność słabnie i stajemy się bardziej podatni na stres fizyczny i psychiczny” – dodaje Charlie Bloom.

Chociaż to naturalne, że człowiek woli szczęście od cierpienia, Frankl zauważa, że ​​poczucie celu i sensu rodzi się częściej z przeciwności losu i bólu. On, jak nikt inny, rozumiał potencjalnie zbawczą wartość cierpienia. Uznał, że coś dobrego może wyrosnąć z najbardziej bolesnego doświadczenia, zamieniając cierpienie w życie oświecone Celem.

Powołując się na publikację w Atlantic Monthly, Linda i Charlie Bloom piszą: „Badania wykazały, że posiadanie sensu i celu w życiu zwiększa ogólne samopoczucie i satysfakcję, poprawia sprawność umysłową i zdrowie fizyczne, zwiększa odporność i poczucie własnej wartości oraz zmniejsza prawdopodobieństwo depresji. “.

Jednocześnie uporczywe dążenie do szczęścia paradoksalnie sprawia, że ​​ludzie są mniej szczęśliwi. „Szczęście”, przypominają, „zwykle kojarzy się z przyjemnością przeżywania przyjemnych emocji i doznań. Czujemy się szczęśliwi, gdy potrzeba lub pragnienie zostaje zaspokojone i dostajemy to, czego chcemy.”

Badaczka Kathleen Vohs twierdzi, że „po prostu szczęśliwi ludzie czerpią wiele radości z otrzymywania korzyści dla siebie, podczas gdy ludzie, którzy prowadzą sensowne życie, czerpią wiele radości z dawania czegoś innym”. Badanie z 2011 roku wykazało, że ludzie, których życie jest pełne sensu i mają jasno określony cel, oceniają swoją satysfakcję wyżej niż ludzie bez poczucia celu, nawet w okresach, kiedy czują się źle.

Na kilka lat przed napisaniem swojej książki Viktor Frankl żył już z głębokim poczuciem celu, które czasami wymagało od niego rezygnacji z osobistych pragnień na rzecz przekonań i zobowiązań. Do 1941 roku Austria była już od trzech lat okupowana przez Niemców. Frankl wiedział, że to tylko kwestia czasu, zanim jego rodzice zostaną zabrani. W tym czasie miał już wysoką reputację zawodową i został uznany na arenie międzynarodowej za swój wkład w dziedzinie psychologii. Złożył wniosek i otrzymał wizę amerykańską, gdzie on i jego żona będą bezpieczni, z dala od nazistów.

Ale odkąd stało się oczywiste, że jego rodzice nieuchronnie trafią do obozu koncentracyjnego, stanął przed strasznym wyborem – wyjechać do Ameryki, uciec i zrobić karierę, albo zostać, ryzykując życiem swoim i żony, ale pomóc jego rodzice w trudnej sytuacji. Po długim namyśle Frankl zdał sobie sprawę, że jego głębszym celem było bycie odpowiedzialnym przed starzejącymi się rodzicami. Postanowił odłożyć na bok swoje osobiste zainteresowania, zostać w Wiedniu i poświęcić swoje życie służbie rodzicom, a następnie innym więźniom w obozach.

Wszyscy mamy możliwość dokonywania wyborów i działania zgodnie z nimi.

„Doświadczenie Frankla w tym czasie stanowiło podstawę jego pracy teoretycznej i klinicznej, która od tego czasu wywarła ogromny wpływ na jakość życia milionów ludzi na całym świecie” – dodają Linda i Charlie Bloom. Viktor Frankl zmarł w 1997 roku w wieku 92 lat. Jego przekonania znalazły wyraz w pracach dydaktycznych i naukowych.

Całe jego życie służyło jako oszałamiający przykład niezwykłej zdolności jednej osoby do odnajdywania i tworzenia sensu w życiu wypełnionym czasami niesamowitym fizycznym i emocjonalnym cierpieniem. On sam był dosłownie dowodem na to, że w każdych warunkach wszyscy mamy prawo wybrać swój stosunek do rzeczywistości. I że wybory, których dokonujemy, stają się decydującym czynnikiem jakości naszego życia.

Zdarzają się sytuacje, w których nie możemy wybrać szczęśliwszych opcji rozwoju wydarzeń, ale nie ma takich sytuacji, w których zabrakłoby nam możliwości wyboru naszego stosunku do nich. „Życie Frankla bardziej niż słowa, które napisał, potwierdza, że ​​wszyscy mamy zdolność dokonywania wyborów i działania zgodnie z nimi. Bez wątpienia było to dobrze przeżyte życie” – piszą Linda i Charlie Bloom.


O autorach: Linda i Charlie Bloom są psychoterapeutami i terapeutami par.

Dodaj komentarz