Psychologia

Jaką rolę w naszym życiu odgrywa pomoc psychologiczna? Dlaczego tak wiele osób boi się terapii? Jakie zasady, zakazy, zalecenia rządzą pracą psychoterapeuty?

Zacznijmy od samego początku. Skąd mam wiedzieć, czy potrzebuję pomocy psychoterapeuty?

Anna Varga, Systemowa Terapeuta Rodziny: Pierwszym znakiem, że potrzebna jest pomoc psychoterapeuty, jest cierpienie psychiczne, smutek, uczucie impasu, gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że jego krewni i znajomi nie udzielają mu właściwych rad.

Albo uważa, że ​​nie może z nimi rozmawiać o swoich uczuciach — wtedy powinien spróbować znaleźć swojego psychoterapeutę i porozmawiać z nim o swoich przeżyciach.

Wiele osób myśli, że specjalista, z którym będą pracować, wkroczy w ich osobistą przestrzeń. Jak wytłumaczyłbyś, że to pomoc, a nie tylko bolesna dyskusja o problemach?

Albo chorobliwa ciekawość psychoterapeuty… Widzisz, z jednej strony te poglądy są zasługą psychoterapeuty: sugerują, że psychoterapeuta jest jakąś potężną istotą, która może dostać się do czyjejś głowy. To oczywiście miłe, ale tak nie jest.

Z drugiej strony nie ma żadnej specjalnej zawartości twojej świadomości — takiej, która jest „na półkach” w twojej głowie, za zamkniętymi drzwiami, i którą terapeuta mógłby zobaczyć. Tej treści nie widać ani z zewnątrz, ani, nawiasem mówiąc, od wewnątrz.

Dlatego osoby, które borykają się z problemami psychologicznymi, potrzebują rozmówcy.

Treści psychologiczne kształtują się, strukturalizują i stają się dla nas jasne (zarówno na poziomie intelektualnym, jak i emocjonalnym) dopiero podczas rozmowy. Tacy jesteśmy.

To znaczy nie znamy siebie i dlatego żaden psychoterapeuta nie może przeniknąć…

…Tak, aby wniknąć w to, czego sami nie wiemy. Nasze smutki stają się dla nas jasne (a więc możemy jakoś z nimi pracować i gdzieś się przenieść) w trakcie rozmowy, kiedy formułujemy, otrzymujemy odpowiedź i wspólnie rozważamy sytuację z różnych punktów widzenia.

Smutek jest często obecny nie w słowach, nie w doznaniach, ale w swego rodzaju zmierzchowej formie uprzednich uczuć, uprzednich myśli. To do pewnego stopnia nadal pozostaje tajemnicą.

Jest jeszcze jedna obawa: a co jeśli psychoterapeuta mnie potępi — mówi, że nie umiem sobie radzić lub podejmować decyzje?

Terapeuta zawsze stoi po stronie klienta. Pracuje dla klienta, aby mu pomóc. Dobrze wykształcony psychoterapeuta (a nie osoba, która gdzieś odebrała, nazwała się psychoterapeutą i poszła do pracy) doskonale zdaje sobie sprawę, że potępienie nikomu nie pomaga, nie ma w tym sensu terapeutycznego.

Jeśli zrobiłeś coś, czego naprawdę żałujesz, to znaczy, że tak bardzo przeżyłeś ten moment i nikt nie ma prawa Cię osądzać.

„Dobrze wykształcony terapeuta”: co w to wkładasz? Edukacja ma charakter akademicki i praktyczny. Jak myślisz, co jest ważniejsze dla terapeuty?

Moja opinia tutaj nie ma żadnego znaczenia: właściwie wykształcony psychoterapeuta to profesjonalista, który spełnia określone kryteria.

Nie pytamy, kim jest właściwie wykształcony matematyk! Rozumiemy, że powinien mieć wyższe wykształcenie matematyczne i każdy zadaje to pytanie psychologom i psychoterapeutom.

Często też zadajemy to pytanie lekarzom: może ma stopień doktora, ale nie pójdziemy do niego na leczenie.

Tak, to prawda. Jak wygląda ogólnie przyjęta edukacja psychologa pomagającego, psychoterapeuty? Jest to podstawowe wykształcenie psychologiczne, medyczne lub dyplom pracownika socjalnego.

Kształcenie podstawowe zakłada, że ​​student otrzymał podstawową wiedzę z zakresu psychologii człowieka w ogólności: o wyższych funkcjach psychicznych, pamięci, uwadze, myśleniu, grupach społecznych.

Następnie rozpoczyna się edukacja specjalna, w ramach której uczą faktycznie działania pomocowego: jak układają się dysfunkcje człowieka oraz jakie są metody i środki, za pomocą których te dysfunkcje można przenieść w stan funkcjonalny.

Są chwile w życiu osoby lub rodziny, kiedy znajduje się ona w stanie patologicznym, i są takie, kiedy funkcjonuje doskonale. Dlatego pojęcie patologii i normy nie działa.

I jest jeszcze jeden ważny punkt, kiedy pomagający specjalista przygotowuje się do aktywności zawodowej.

To jest osobista terapia, którą musi przejść. Bez tego nie może pracować efektywnie. Dlaczego profesjonalista potrzebuje terapii osobistej? Aby po pierwsze zrozumieć, jaki jest klient, a po drugie otrzymać pomoc, zaakceptować ją, co jest bardzo ważne.

Wielu studentów wydziałów psychologicznych wierzy, że rozpoczynając praktykę, z całą mocą pomogą i uratują wszystkich. Ale jeśli ktoś nie umie brać, odbierać, prosić o pomoc, nie będzie w stanie nikomu pomóc. Dawanie i branie to dwie strony tej samej monety.

Ponadto sam musi być leczony w procesie psychoterapii: „do lekarza, ulecz się”. Pozbądź się własnych problemów, które każdy ma, tych problemów, które mogą przeszkadzać w pomaganiu drugiej osobie.

Na przykład klient przychodzi do ciebie i ma takie same problemy jak ty. Zdając sobie z tego sprawę, stajesz się bezużyteczny dla tego klienta, ponieważ zanurzasz się w świecie własnego cierpienia.

W trakcie pracy psychoterapeuta doświadcza nowych cierpień, ale już wie, jak sobie z nimi radzić i dokąd się udać, ma superwizora, osobę, która może pomóc.

Jak wybrać swojego psychoterapeutę? Jakie są kryteria? Osobiste uczucie? Znak płci? A może ma sens podejście od strony metody: egzystencjalna, systemowa terapia rodzinna lub gestalt? Czy klient ma w ogóle możliwość oceny różnych rodzajów terapii, jeśli nie jest specjalistą?

Myślę, że to wszystko działa. Jeśli wiesz coś o podejściu psychologicznym i wydaje Ci się to rozsądne, poszukaj specjalisty, który je praktykuje. Jeśli spotkałeś się z psychologiem i nie było zaufania, poczucie, że cię rozumie, poszukaj kogoś, z kim takie uczucie powstanie.

I terapeuta, czy kobieta… Tak, są takie prośby, zwłaszcza w terapii rodzinnej, jeśli chodzi o dysfunkcje seksualne. Mężczyzna może powiedzieć: „Nie pójdę do kobiety, ona mnie nie zrozumie”.

Załóżmy, że już wszedłem na terapię, trwa to już od jakiegoś czasu. Jak mam zrozumieć, czy robię postępy, czy wręcz przeciwnie, znalazłem się w ślepym zaułku? Albo że czas zakończyć terapię? Czy istnieją jakieś wewnętrzne wytyczne?

To bardzo złożony proces. Kryteria zakończenia psychoterapii powinny teoretycznie zostać omówione w procesie. Umowa psychoterapeutyczna zostaje zawarta: psycholog i klient uzgadniają, jaki będzie dla nich dobry wynik wspólnej pracy. Nie oznacza to, że pomysł na wynik nie może się zmienić.

Czasami psycholog mówi coś, czego klienci nie lubią słyszeć.

Na przykład rodzina przychodzi z nastolatkiem i ten nastolatek rozumie, że terapeuta stworzył dla niego łatwą i bezpieczną sytuację komunikacyjną. I zaczyna mówić rodzicom bardzo nieprzyjemne rzeczy, obraźliwe i trudne dla nich. Zaczynają się złościć, uważają, że terapeuta sprowokował dziecko. To normalne, najważniejszą rzeczą jest powiedzenie o tym terapeucie.

Na przykład miałem małżeństwo. Kobieta jest cicha, uległa. Podczas terapii zaczęła „wstawać z kolan”. Mężczyzna był na mnie bardzo zły: „Co to jest? To przez Ciebie zaczęła stawiać mi warunki! Ale w końcu miłość, którą do siebie czuli, zaczęła się rozszerzać, pogłębiać, niezadowolenie szybko zostało przezwyciężone.

Psychoterapia to często nieprzyjemny proces. Bardzo pożądane jest, aby po sesji osoba wyszła w lepszym nastroju niż weszła, ale nie zawsze tak jest. Jeśli istnieje zaufanie do psychoterapeuty, to zadaniem klienta nie jest ukrywanie niezadowolenia z niego, rozczarowań, złości.

Psychoterapeuta ze swojej strony musi dostrzegać oznaki ukrytego niezadowolenia. Na przykład zawsze przychodził na spotkanie na czas, a teraz zaczął się spóźniać.

Terapeuta powinien zadać klientowi pytanie: „Co robię źle? Wierzę, że skoro się spóźniłeś, to oprócz chęci przyjazdu tutaj masz też niechęć. To oczywiste, że dzieje się między nami coś, co do ciebie nie pasuje. Dowiedzmy Się."

Odpowiedzialny klient nie ukrywa się, że w procesie psychoterapii coś mu nie odpowiada, a bezpośrednio opowiada o tym terapeucie.

Kolejnym ważnym tematem jest etyka w relacji między terapeutą a klientem. Dla tych, którzy wybierają się na spotkanie, ważne jest, aby wyobrazić sobie, w jakich granicach będą ze sobą współdziałać. Jakie są prawa klienta i obowiązki psychoterapeuty?

Etyka jest naprawdę bardzo poważna. Psychoterapeuta ma informacje o kliencie, jest dla niego autorytatywną, znaczącą postacią i nie może tego nadużywać. Ważne jest, aby chronić klienta przed dobrowolnym lub mimowolnym nadużyciem ze strony psychoterapeuty.

Pierwsza to prywatność. Terapeuta szanuje Twoją prywatność, z wyjątkiem sytuacji, gdy chodzi o życie i śmierć. Po drugie — i to bardzo ważne — żadnych interakcji poza murami biura.

Jest to zasadniczy punkt i bardzo mało uświadomiony. Uwielbiamy przyjaźnić się ze wszystkimi, komunikować się nieformalnie…

Klienci uwielbiają angażować nas w relacje: oprócz bycia moim terapeutą, jesteś także moim przyjacielem. Ma to na celu poprawę bezpieczeństwa. Ale jak tylko zacznie się komunikacja poza gabinetem, psychoterapia się kończy.

Przestaje działać, ponieważ kontakt klienta z terapeutą jest subtelną interakcją.

A silniejsze fale miłości, przyjaźni, seksu natychmiast to zmywają. Nie można więc patrzeć na swoje domy, chodzić razem na koncerty i spektakle.

Kolejna kwestia, która jest niezwykle istotna w naszym społeczeństwie. Załóżmy, że rozumiem, że mój przyjaciel, brat, córka, ojciec, matka potrzebują pomocy. Widzę, że źle się czują, chcę pomóc, namawiam do pójścia do psychoterapeuty, ale nie idą. Co powinienem zrobić, jeśli szczerze wierzę w terapię, ale moja ukochana osoba w nią nie wierzy?

Pogódź się i czekaj. Jeśli nie wierzy, to nie jest gotowy na przyjęcie tej pomocy. Jest taka zasada: kto szuka psychoterapeuty, potrzebuje pomocy. Załóżmy, że mama, która uważa, że ​​jej dzieci potrzebują terapii, najprawdopodobniej sama jest klientką.

Czy uważasz, że psychoterapia wciąż nie jest dobrze znana w naszym społeczeństwie? Czy powinien być promowany? A może wystarczy, że są psychoterapeuci i każdy, kto ich potrzebuje, znajdzie do nich własną drogę?

Trudność polega na tym, że nie ma potrzeby mówić o społeczeństwie homogenicznym. Niektóre środowiska wiedzą o psychoterapeutach i korzystają z ich usług. Ale jest też ogromna liczba osób, które doświadczają cierpienia psychicznego i którym psychoterapeuta mógłby pomóc, ale nie wiedzą nic o terapii. Moją odpowiedzią jest oczywiście konieczność edukowania, propagandy i opowiadania.


Wywiad został nagrany dla wspólnego projektu magazynu Psychologie i radia «Kultura» «Status: w związku» w styczniu 2017 roku.

Dodaj komentarz