Niskokaloryczna żywność: mit o zerowej zawartości tłuszczu

Pomysł odtłuszczania żywności narodził się w Ameryce. Wszystko zaczęło się od walki z cholesterolem – głównym wrogiem, według amerykańskich naukowców, nie tylko idealnej sylwetki, ale i zdrowia człowieka w ogóle. Z tego powodu Stany Zjednoczone wypowiedziały prawdziwą wojnę tłuszczom zwierzęcym. To prawda, na początku wyglądała trochę dziwnie. Amerykanie byli zachęcani do jedzenia czegokolwiek poza tłuszczem zwierzęcym. Obecnie wiadomo, do jakiego stopnia przyniósł ten plan dla zdrowia narodu. Odsetek osób otyłych w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie osiągnął granicę. Całkowite odtłuszczanie produktów to już ostateczna wersja projektu walki z otyłością.

Dziś obawy budzą eksperci z Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków odtłuszczone mleko, twarożek, ser i jogurt mogą doprowadzić do zawału serca, cukrzycy i niekontrolowanego przyrostu masy ciała.

Szczęście dla każdego

Każdy, kto schudł, jest szczęśliwy na różne sposoby. Wszystkie odchudzanie są tak samo nieszczęśliwe: ograniczaj się we wszystkim, licz kalorie, żyj od jedzenia do jedzenia… Każdy chce stracić jak najwięcej i jednocześnie jak najmniej poświęcać na proces odchudzania. Pod tym względem żywność niskokaloryczna lub, jak się ją nazywa, „zero”, wygląda jak koło ratunkowe. Wydaje się, zgodnie z logiką rzeczy, jedz je do woli, a i tak nie będzie lepiej. Bez wyczerpującego głodu. Ale gdyby wszystko było takie proste… Światło opowiedziało nam o pułapkach uwodzicielskich produktów Elena Zuglova, dietetyk, kandydatka nauk medycznych, zastępca. naczelny lekarz ds. pracy medycznej poradni „Żywienie i Zdrowie”. 

 

«

". 

Niekompletna lista wszystkich uroków

Tłuszcze trans, słodziki, stabilizatory – to nie jest pełna lista. „?” - ty pytasz. Przede wszystkim po to, aby chudy twaróg lub kefir były przechowywane dłużej. Innym powodem jest to, że żywność o niskiej zawartości tłuszczu nie jest zbyt smaczna. Dlatego, aby były bardziej lub mniej jadalne, dodawane są wszelkiego rodzaju wzmacniacze smaku. Przede wszystkim słodziki. Nie, nie cukier. W końcu producenci rozumieją, że nabywca zostanie poprowadzony do substytutu cukru – mniej odżywczego produktu. Tylko kupujący nie zawsze wiedzą, że najpopularniejsze w przemyśle spożywczym substytuty cukru – fruktoza, sorbitol i ksylitol – mają tylko 1,5 razy mniej kalorii niż cukier. Jedynym słodzikiem o zerowej kaloryczności jest sukraloza… Ale jest rzadko używany w produkcji żywności ze względu na wysoki koszt. 

I tak np. W 150 ml niskotłuszczowego jogurtu uzyskuje się 250 kcal. Nie różni się to zbytnio od kaloryczności zwykłego jogurtu z mleka o zawartości 2,5% tłuszczu. Kupujący, który nie studiuje kompozycji, może nawet o tym nie zgadywać. A jednocześnie wpadam w psychologiczną pułapkę: kupiłam produkt niskotłuszczowy, co oznacza, że ​​mogę go zjeść więcej. W ten sposób pojawiają się dodatkowe kilogramy na diecie niskotłuszczowej. 

Problem polega również na tym, że możesz nie poznać pełnej listy składu produktu. Niektóre składniki mogą nie być wymienione. Oficjalnie producent Cię nie oszukał. Tyle, że zgodnie z naszym prawem składniki, które nie powinny być częścią produktu, mogą nie znajdować się na liście składników. Rzeczywiście, co powinien zrobić tłuszcz roślinny w lodach, które, jak wiadomo, są wytwarzane z produktu zwierzęcego – krowiego mleka? 

Jest tylko jedno wyjście: skupić się wyłącznie na okresie przydatności do spożycia. Nie może być długotrwały niskokaloryczny nabiał bez dodatków!

Fatalna pomyłka

Wiele osób, które tracą na wadze, popełnia kolejny błąd - całkowicie przestawiają się na żywność o niskiej zawartości tłuszczu. „- mówi Elena Zuglova. - „. 

Ze wszystkich powyższych powodów przestrzeganie diety niskotłuszczowej powinno odbywać się wyłącznie pod nadzorem dietetyka!

Dopóki nie dotrzesz do lekarza, brak tłuszczu uzupełniaj przynajmniej olejami roślinnymi. Nie palmy – nawet jeśli jest dobrej jakości (jedzenie, nie techniczne). Właśnie dlatego, że jest najmniej użyteczny spośród innych olejów roślinnych, jest od nich znacznie gorszy pod względem zawartości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6. Nawiasem mówiąc, wygrywa nie oliwka, jak wiele osób myśli, ale siemię lniane. Ale stosunek olejów roślinnych i zwierzęcych w diecie powinien nadal wynosić 50/50.

Żywność niskokaloryczna nie ogranicza się do sekcji nabiałowej. Nawet wypieki można teraz znaleźć z modną ikoną „”. Skład takich produktów należy szczególnie dokładnie przestudiować. Mąka najwyższej jakości nie powinna się w nich pojawiać, przynajmniej w pierwszych rzędach. Mielenie grube (tapeta lub obrane), żyto, całe ziarno – proszę. Ten ostatni uzyskuje się poprzez jednorazowe zmielenie ziarna bez dalszego przesiewania, dzięki czemu zachowane są w nim najbardziej użyteczne elementy ziarna. Ponownie spójrz na słodziki. Pamiętaj, że obecność fruktozy nie sprawia, że ​​produkt jest niskokaloryczny. Osobno należy powiedzieć o ciastach oznaczonych jako „niskokaloryczne”. To po prostu słodycz, w której niektóre składniki zastępuje się mniej tłustymi lub wysokokalorycznymi niż te używane w zwykłym cieście. Najczęściej są to niskotłuszczowe twarogi i śmietana. Pytanie brzmi: jakiej są jakości i w jaki sposób są uważane za niskokaloryczne? 

Dodaj komentarz