Redakcja Vremeny (ACT) opublikowała książkę o psychologii przeznaczoną nie dla dorosłych, ale dla dzieci.

Nazwisko Julii Borisovny Gippenreiter musiało usłyszeć każdy rodzic. Nawet ktoś, kto nigdy nie interesował się książkami o psychologii dziecięcej, jest tak dobrze znany. Julia Borisovna jest profesorem Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, specjalizuje się w psychologii rodziny, programowaniu neurolingwistycznym, psychologii percepcji i uwagi. Ma niesamowitą liczbę publikacji, ponad 75 artykułów naukowych.

Teraz redakcja Vremeny (ACT) wydała nową książkę Julii Gippenreiter poświęconą psychologii dziecięcej „Dobry i jego przyjaciele”. Książka nie jest przeznaczona dla dorosłych, ale dla dzieci. Ale oczywiście lepiej przeczytać ją z rodzicami. Zgadzam się, dość trudno jest wytłumaczyć dziecku, czym jest dobroć, sprawiedliwość, uczciwość, współczucie. A w książce rozmowa będzie dotyczyła właśnie tego. Na przykładzie prostych przykładów i ciekawych historii dziecko będzie w stanie zrozumieć, a co najważniejsze, odczuć, o co toczy się gra.

Publikujemy fragment tej książki, który ma pomóc dziecku zrozumieć, czym jest sumienie.

„Sumienie jest przyjacielem i obrońcą Dobra.

Jak tylko ktoś nie jest uprzejmy, ten przyjaciel zaczyna niepokoić osobę. Ma na to wiele sposobów: czasem „drapie sobie duszę”, albo jakby coś „paliło w brzuchu”, a czasem głos powtarza: „Och, jak źle jest…”, „Nie powinienem! ” – generalnie robi się źle! I tak dalej, dopóki się nie poprawisz, nie przeproś, zobacz, że ci przebaczono. Wtedy Dobry uśmiechnie się i znów zacznie się z tobą przyjaźnić. Ale nie zawsze kończy się to tak dobrze. Na przykład starsza kobieta w „Bajce o rybaku i rybie” nie poprawiła się, przeklinała ze starym cały czas, od początku do końca opowieści, nawet kazała go bić! I nigdy nie przeprosiłem! Najwyraźniej jej sumienie spało, a nawet umarło! Ale póki sumienie żyje, nie pozwala nam robić złych rzeczy, a jeśli je robimy, to czujemy się zawstydzeni. Gdy tylko sumienie przemówi, trzeba go słuchać! Koniecznie!

Opowiem ci historię o chłopcu. Nazywał się Mitya. Historia wydarzyła się dawno temu, ponad sto lat temu. Sam chłopiec pisał o niej, gdy dorósł i zaczął pisać książki. A w tym czasie miał cztery lata, aw ich domu mieszkała stara niania. Niania była miła i czuła. Chodzili razem, chodzili do kościoła, zapalali świece. Niania opowiadała mu bajki, skarpetki na drutach.

Kiedyś Mitya bawiła się piłką, a niania siedziała na kanapie i robiła na drutach. Piłka przetoczyła się pod kanapę, a chłopiec krzyknął: „Nian, weź to!” A niania odpowiada: „Mitya sam to dostanie, ma młode, elastyczne plecy…” „Nie”, powiedział uparcie Mitya, „dostajesz!” Niania głaszcze go po głowie i powtarza: „Mitenka sobie poradzi, jest u nas sprytny!” A potem wyobraźcie sobie, że ta „sprytna dziewczyna” rzuca się na podłogę, bije i kopie, ryczy ze złości i krzyczy: „Weź to, weź to!” Mama przybiegła, podniosła go, przytuliła, pyta: „Co, co jest z tobą nie tak, moja droga?!” A on: „To wszystko, co mnie obraża paskudna niania, brakuje piłki! Wypędź ją, wypędź ją! Ogień! Jeśli jej nie odrzucasz, kochasz ją, ale nie kochasz mnie! ” A teraz miła, słodka niania została zwolniona z powodu skandalu, jaki zrobił ten kapryśny rozpieszczony chłopiec!

Pytasz, co ma z tym wspólnego sumienie? Ale po co. Pisarz, którym stał się ten chłopiec, pisze: „Minęło pięćdziesiąt lat (wyobraź sobie, pięćdziesiąt lat!), Ale wyrzuty sumienia powracają, gdy tylko pamiętam tę straszną historię z piłką!” Słuchaj, pamięta tę historię za pół wieku. Zachowywał się źle, nie słyszał głosu Dobra. A teraz wyrzuty sumienia pozostały w jego sercu i dręczyły go.

Ktoś może powiedzieć: ale mojej matce było żal chłopca – tak płakał, a sam powiedziałeś, że żal to Dobry Uczynek. I znowu, jeśli chodzi o „Opowieść o rybaku i rybie”, odpowiemy: „Nie, to nie był dobry uczynek! Nie można było poddać się kaprysowi dziecka i zwolnić starej niani, która przyniosła ze sobą do domu tylko ciepło, wygodę i dobroć! ” Niania została potraktowana bardzo niesprawiedliwie, a to bardzo źle!

Dodaj komentarz