Na oddziale intensywnej terapii lub w kostnicy: czy można tchnąć drugie życie w twój zawód?

Cytat o „pracy według własnych upodobań”, po znalezieniu której, rzekomo „nie pracujesz ani dnia w życiu”, każdy słyszał przynajmniej raz. Ale co dokładnie ta rada oznacza w praktyce? Co trzeba „wyciąć bez czekania na zapalenie otrzewnej”, jak tylko coś przestanie odpowiadać Twoim obecnym obowiązkom zawodowym i uciec z biura nie oglądając się za siebie, czując, że opuściła nas inspiracja? Wcale nie jest to konieczne.

Ostatnio o pomoc poprosiła mnie dziewczyna, organizatorka eventów. Zawsze aktywna, entuzjastyczna, energiczna, przychodziła osowiona i niespokojna: „Wydaje się, że wyczerpałam się w pracy”.

Często słyszę coś takiego: „Zrobiło się nieciekawe, praca przestała inspirować”, „Staram się sobie wyobrazić, jak dalej rozwijać się w zawodzie, a nie mogę, jakbym sięgnął sufitu” „Walczę, walczę, ale nie ma znaczących rezultatów”. I wielu czeka na werdykt, jak w tym dowcipie: „…na oddział intensywnej terapii czy do kostnicy?” Czy powinienem dać sobie drugą szansę w swoim zawodzie, czy go zmienić?

Ale zanim coś zdecydujesz, musisz zrozumieć, co jest źródłem twojego problemu. Być może jesteś na końcu cyklu zawodowego? A może format Ci nie odpowiada? A może sam zawód nie jest odpowiedni? Spróbujmy to rozgryźć.

Koniec cyklu zawodowego

Zarówno ludzie, jak i firmy, a nawet role zawodowe, mają cykl życiowy — ciąg etapów od „narodzin” do „śmierci”. Ale jeśli śmierć osoby jest punktem końcowym, to w roli zawodowej może nastąpić nowe narodziny, nowy cykl.

W zawodzie każdy z nas przechodzi przez następujące etapy:

  1. "Nowicjusz": Wchodzimy w nową rolę. Na przykład zaczynamy pracę w naszej specjalności po studiach, albo przychodzimy do pracy w nowej firmie, albo podejmujemy się nowego projektu na dużą skalę. Potrzeba czasu, aby przyspieszyć, więc nie wykorzystujemy jeszcze w pełni naszego potencjału.
  2. "Specjalista": przepracowaliśmy już w nowej roli od 6 miesięcy do dwóch lat, opanowaliśmy algorytmy wykonywania pracy i potrafimy z powodzeniem je wykorzystywać. Na tym etapie jesteśmy zmotywowani do nauki i posuwania się naprzód.
  3. "Profesjonalny": nie tylko opanowaliśmy podstawową funkcjonalność, ale także zgromadziliśmy bogate doświadczenie, jak lepiej sobie z nią radzić i potrafimy improwizować. Chcemy osiągać wyniki i możemy to zrobić. Czas trwania tego etapu wynosi około dwóch do trzech lat.
  4. "Wykonawca": bardzo dobrze znamy swoją funkcjonalność i obszary pokrewne, na swoim koncie mamy wiele osiągnięć, ale odkąd opanowaliśmy już nasze „terytorium”, stopniowo zanika nasze zainteresowanie i chęć wymyślenia czegoś, osiągnięcia czegoś. To na tym etapie mogą pojawić się myśli, że ten zawód nie jest dla nas odpowiedni, że osiągnęliśmy „pułap”.

Ta praca nie pasuje.

Przyczyną poczucia, że ​​jesteśmy nie na miejscu, może być niewłaściwy kontekst pracy — tryb lub forma pracy, środowisko lub wartość pracodawcy.

Na przykład Maya, artysta-projektant, przez kilka lat pracowała dla agencji marketingowej, tworząc layouty reklam. „Nie chcę niczego więcej”, przyznała mi. — Jestem zmęczona pracą w ciągłym pośpiechu, dającą wynik, którego sam nie lubię. Może rzucić wszystko i narysować dla duszy? Ale z czego żyć?

Nieodpowiedni zawód

Dzieje się tak, jeśli sami nie wybieramy zawodu lub nie polegamy na swoich prawdziwych pragnieniach i zainteresowaniach przy wyborze. „Chciałem studiować psychologię, ale moi rodzice nalegali na studia prawnicze. A potem tata załatwił go w swoim biurze i ssał… «» Po moich znajomych poszedłem do pracy jako kierownik sprzedaży. Wydaje się, że wszystko się układa, ale nie odczuwam zbytniej przyjemności”.

Gdy zawód nie jest związany z naszymi zainteresowaniami i możliwościami, patrząc na przyjaciół, którzy z pasją podchodzą do swojej pracy, możemy odczuwać tęsknotę, jakbyśmy przegapili jakiś ważny w życiu pociąg.

Jak zrozumieć prawdziwą przyczynę niezadowolenia

Pomoże to w prostym teście:

  1. Wypisz pięć najważniejszych czynności, które wykonujesz przez większość czasu pracy. Na przykład: wykonuję obliczenia, piszę plany, wymyślam teksty, wygłaszam przemówienia motywacyjne, organizuję, sprzedaję.
  2. Wyjdź poza treść pracy i oceń w skali od 10 do 1, jak bardzo lubisz wykonywać każdą z tych czynności, gdzie 10 to „Nienawidzę tego”, a XNUMX to „Chcę to robić przez cały dzień. ” Bądź ze sobą szczery.

Podaj średni wynik: zsumuj wszystkie oceny i podziel końcową sumę przez 5. Jeśli wynik jest wysoki (7-10), to sam zawód ci odpowiada, ale być może potrzebujesz innego kontekstu pracy — wygodnego środowiska, w którym zrobi to, co kochasz, z przyjemnością i inspiracją.

Oczywiście nie neguje to obecności trudności — będą one wszędzie. Ale jednocześnie dobrze poczujesz się w danej firmie, podzielisz się jej wartościami, zainteresuje Cię sam kierunek, specyfika pracy.

Teraz już wiesz, że w Twojej pracy brakuje zadań «z miłości». I to w nich pokazujemy swoje mocne strony.

Jeśli otoczenie Ci odpowiada, ale poczucie „sufitu” nadal nie ustępuje, oznacza to, że doszedłeś do końca następnego cyklu zawodowego. Czas na nową rundę: opuścić wystudiowaną przestrzeń „wykonawcy” i wznieść się „początkujący” na nowe wyżyny! To znaczy stwórz dla siebie nowe możliwości w swojej pracy: role, projekty, obowiązki.

Jeśli Twój wynik jest niski lub średni (od 1 do 6), to to, co robisz, nie jest dla Ciebie odpowiednie. Być może wcześniej nie zastanawiałeś się, jakie zadania były dla Ciebie najbardziej ekscytujące, a po prostu robiłeś to, czego wymagał pracodawca. Albo tak się złożyło, że twoje ulubione zadania zostały stopniowo zastąpione niekochanymi.

W każdym razie teraz wiesz, że w Twojej pracy brakuje zadań „miłosnych”. Ale to w nich pokazujemy swoje mocne strony i możemy osiągać wybitne rezultaty. Ale nie denerwuj się: odkryłeś źródło problemu i możesz zacząć iść w kierunku pracy, którą kochasz, w kierunku swojego powołania.

Pierwsze kroki

Jak to zrobić?

  1. Zidentyfikuj czynności, które najbardziej lubisz wykonywać i określ swoje główne zainteresowania.
  2. Szukaj zawodów na styku pierwszego i drugiego.
  3. Wybierz kilka atrakcyjnych opcji, a następnie przetestuj je w praktyce. Na przykład, przejdź szkolenie lub znajdź kogoś, z kim możesz pomóc, lub zaoferuj bezpłatną usługę znajomym. Dzięki temu możesz lepiej zrozumieć, co lubisz, do czego Cię pociąga.

Praca to oczywiście nie całe nasze życie, ale dość znacząca jego część. I bardzo rozczarowuje, kiedy waży i męczy, zamiast inspirować i zachwycać. Nie znoś tego stanu rzeczy. Każdy ma możliwość bycia szczęśliwym w pracy.

Dodaj komentarz