Czuję, że duszę moje dziecko, czy to poważne?

Nadopiekuńczy rodzice: jaki wpływ na dzieci?

„Moja córka ma napady drgawkowe, ale czuję, że daję jej wszystko, nie rozumiem. „Zaprogramowaliśmy dla niego wiele zajęć w tym roku, ale wygląda na przygnębionego, dlaczego? Czytamy dziesiątki tego rodzaju referencji na forach dyskusyjnych i portalach społecznościowych. Rodzice, którzy wyrażają troskę o swoje potomstwo, ale mimo to czują, że się spełniają. Niespokojne, wyczerpane matki, które zaraz eksplodują.

W jakich śmiesznych czasach żyjemy? Rodzice są dziś pod presją społeczeństwa, która zmusza ich do odniesienia sukcesu we wszystkich dziedzinach. Czują się zobowiązani do bycia najlepszymi w swojej pracy i chcą być wzorowymi rodzicami. Strach przed popełnieniem błędu, przed byciem osądzonym przez innych paraliżuje ich. Nieświadomie przenoszą wszystkie swoje nadzieje na sukces na swoje dzieci. Ale kończy im się czas. Tak więc, pochłonięci poczuciem winy, że nie widzi wystarczająco dużo swojego potomstwa, starają się reagować i przewidywać ich najdrobniejsze impulsy i zachcianki. Przeliczenie się…

Dzieci, które nie mają już czasu na oddychanie

Liliane Holstein obserwowała to zjawisko od wielu lat w swojej praktyce psychoanalizy, gdzie przyjmuje rodziców i dzieci w nieładzie. „Rodzice są dziś przytłoczeni. Uważają, że dobrze sobie radzą w zaspokajaniu wszystkich rzekomych potrzeb swoich dzieci, ale w rzeczywistości są w błędzie. Przez nadopiekuńczość swoich dzieci osłabiają je bardziej niż cokolwiek innego. “  Dla psychoanalityka dzieci nie mają już czasu na marzenia o tym, co mogłoby ich zadowolić, ponieważ ich pragnienia są natychmiast spełniane, a czasem nawet przewidywane. „Kiedy ktoś robi wszystko za Ciebie, nie jesteś gotowy na porażkę lub nawet zwykłą trudność” – kontynuuje specjalista. Dzieci nie wiedzą, że można ponieść porażkę i znaleźć się w zagubieniu. Muszą być przygotowane od najmłodszych lat. Maluch, który rzuca przedmiot na ziemię, testuje dorosłego. Musi zrozumieć, że cokolwiek zrobi, rodzic nie zawsze będzie tam, aby odebrać. Im bardziej przyzwyczajamy dziecko do radzenia sobie z frustracjami, tym bardziej pomagamy mu stać się niezależnym. Nie możesz sobie wyobrazić przyjemności, jaką odczuwa maluch, gdy udaje mu się zrobić coś samodzielnie. Wręcz przeciwnie, pomagając mu, projektując na niego jego pragnienia i ambicje, w końcu go uciskamy. Tak jak bezcelowe jest nadmierna stymulacja go, dążenie za wszelką cenę do rozwijania swoich umiejętności poprzez narzucanie mu szaleńczego tempa nieustannych działań.

Lęk, depresja, złość… objawy dyskomfortu

„Uderza mnie, jak bardzo dzieci są zmęczone” — zauważa Liliane Holstein. Przesłanie, które otrzymują, jest takie, że nie mogą już tego znieść. Nie rozumieją tego narzuconego im rytmu i tego rodzicielskiego spojrzenia nieustannie na nich skupionego. " Problemem jest przez większość czasu rodzice myślą, że radzą sobie dobrze, gdy robią dla nich wszystko lub że zajmują każdą minutę swojego harmonogramu. Kiedy zadawać pytania Zazwyczaj to samo dziecko wydaje dzwonki alarmowe.  „Aby pozbyć się dyskomfortu, jest zmuszony do ekstremalnych zachowań, podkreśla psychoanalityk. Wszczyna symboliczny okrzyk czujności, będąc przygnębionym, znużonym lub wręcz przeciwnie, tyranicznym wobec rodziców. »W inny sposób może prezentować nawracające bóle: bóle brzucha, problemy skórne, problemy z oddychaniem, trudności z zasypianiem.

Rodzice mają klucze do przełamania impasu

W takich sytuacjach reakcja staje się pilna. Ale jak znaleźć właściwą równowagę: kochaj, chroń swoje dziecko bez ucisku i pomóż mu stać się niezależnym. „Rodzice mają moc rozwiązania dużej liczby dysfunkcji psychicznych u swoich dzieci, pod warunkiem, że uświadomią sobie istnienie problemu” – wyjaśnia psychoanalityk. Kiedy się konsultują, często szybko rozumieją niepokój, jaki wnoszą do swoich rodzin. ” Przede wszystkim małe dziecko potrzebuje czułości, która jest niezbędna dla jego równowagi.. Ale musimy też dać mu przestrzeń i czas, aby mógł marzyć i wyrażać swoją kreatywność.

Dodaj komentarz