Psychologia

Oprócz naszej zwykłej pamięci mamy pamięć ciała. A czasami nawet nie podejrzewamy, jakie uczucia utrzymuje. A co się stanie, jeśli zostaną zwolnieni… Nasz korespondent opowiada o swoim udziale w grupie psychoterapii tańcem.

Uraza ścisnęła mnie jak szmatę i potrząsnęła jak gruszką. Wykręciła mi łokcie i zakryła mi twarz rękami, które były jak czyjeś cudze. Nie stawiałem oporu. Wręcz przeciwnie, odpędziłem wszystkie myśli, wyłączyłem umysł, oddałem się w jej pełni. Nie ja, ale ona była właścicielem mojego ciała, poruszała się w nim, tańczyła swój desperacki taniec. I dopiero kiedy zostałem całkowicie przybity do podłogi, z czołem skręconym do kolan, a lejek pustki zawirował w moim żołądku, z najgłębszego punktu tej pustki wyrwał się nagle słaby protest. I kazał mi wyprostować drżące nogi.

Kręgosłup był napięty, jak wygięty pręt, którego używa się do ciągnięcia wygórowanego obciążenia. Ale mimo to udało mi się wyprostować plecy i podnieść głowę. Wtedy po raz pierwszy spojrzałem na mężczyznę, który przez cały ten czas mnie obserwował. Jego twarz była całkowicie obojętna. W tym samym czasie muzyka ucichła. I okazało się, że mój główny test miał dopiero nadejść.

Po raz pierwszy spojrzałem na mężczyznę, który mnie obserwował. Jego twarz była całkowicie pozbawiona emocji.

Rozglądam się – wokół nas w różnych pozach stoją te same zamrożone pary, jest ich co najmniej dziesięć. Nie mogą się też doczekać kontynuacji. „Teraz ponownie włączę muzykę, a twój partner spróbuje odtworzyć twoje ruchy tak, jak je zapamiętał” – mówi prezenter. Zebraliśmy się w jednej z sal Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego: odbyła się tam XIV Moskiewska Konferencja Psychodramatyczna1, a psycholog Irina Chmielewska przedstawiła swój warsztat „Psychodrama w tańcu”. Po kilku ćwiczeniach tanecznych (podążaliśmy za prawą ręką, tańczyliśmy sami i „dla drugiego”, a potem razem) Irina Chmelewska zasugerowała, abyśmy pracowali z urazą: „Zapamiętaj sytuację, kiedy doświadczyłeś tego uczucia i wyraź je w tańcu. A partner, którego wybrałeś, będzie na razie tylko obserwował.

A teraz muzyka – ta sama melodia – znów brzmi. Mój partner Dmitry powtarza moje ruchy. Nadal jestem zaskoczona jego dokładnością. Przecież wcale do mnie nie przypomina: jest młodszy, znacznie wyższy i barczysty ode mnie… I wtedy coś mi się dzieje. Widzę, że broni się przed kilkoma niewidzialnymi ciosami. Kiedy tańczyłam sama, wydawało mi się, że całe moje uczucie pochodzi z wnętrza. Teraz rozumiem, że nie „wymyśliłem wszystkiego sam” – miałem powody zarówno do urazy, jak i bólu. Jest mi nieznośnie żal go, tańczącego i siebie, patrzącego i siebie, tak jak wtedy, kiedy przez to wszystko przechodziłem. Martwiła się, starając się nie przyznać do tego przed sobą, popychając to wszystko głębiej, zamykając je dziesięcioma zamkami. A teraz to wszystko wychodzi.

Widzę, jak Dmitry ledwo podnosi się z zadu, z wysiłkiem prostuje kolana…

Nie musisz już ukrywać swoich uczuć. Nie jesteś sam. Będę tam tak długo, jak będziesz tego potrzebować

Muzyka cichnie. „Powiedzcie sobie, jak się czuliście” – sugeruje gospodarz.

Dmitry podchodzi do mnie i patrzy na mnie uważnie, czekając na moje słowa. Otwieram usta, próbuję powiedzieć: „To było… tak było…” Ale łzy płyną mi z oczu, gardło mnie ściska. Dymitr wręcza mi paczkę papierowych chusteczek. Ten gest wydaje mi się mówić: „Nie musisz już ukrywać swoich uczuć. Nie jesteś sam. Będę tam tak długo, jak będziesz tego potrzebować.

Stopniowo strumień łez wysycha. Czuję niesamowitą ulgę. Dmitry mówi: „Kiedy tańczyłeś, a ja obserwowałem, starałem się być uważny i wszystko pamiętać. Nie miałam żadnych uczuć.» Sprawia mi to przyjemnosc. Jego uwaga była dla mnie ważniejsza niż współczucie. Sam sobie poradzę z własnymi uczuciami. Ale jak miło, gdy ktoś jest w tej chwili!

Zamieniamy się miejscami — a lekcja trwa….


1 Strona konferencji pd-conf.ru

Dodaj komentarz