Psychologia

Jego serce jest jak lód i wygląda na zimnego jak góra lodowa. Wygląda na to, że nic nie czuje: może udowodnić, że lubisz twierdzenie, ale nie jest w stanie wykazać się przyjaznym uczestnictwem. Trener Leonid Król nazywa takich ludzi Kayami i uważa, że ​​wcale nie są krakersami. Czym one naprawdę są?

Wszyscy pamiętamy bajkę o chłopcu Kai, którego serce stało się „twarde i lodowate” z powodu fragmentów diabelskiego lustra. Tylko dzięki miłości Gerdy mógł odzyskać uczucia i stać się sobą. A co z Kaiem, którego możemy spotkać w prawdziwym życiu? Czy możesz nauczyć go czuć?

Co wiemy o Kai?

  • Łatwo przywiązuje się do ludzi. Kai nie wierzy w swoje szczęście i stałość uczuć drugiej osoby, dlatego regularnie sprawdza swoją siłę i za każdym razem cieszy się z wyniku, ale nie okazuje emocji. Jednocześnie charakteryzuje się ostrym przejściem od „Chcę sobie poradzić” do podtrzymywania niezależności i niezależności. Wyraź mu równe, spokojne, stałe uczucie, ale czasami weź to na swoje ręce, bo jest „bardzo dorosły i bardzo mały”.
  • Boi się jego uczuć. Kai nieufnie przyznaje, że jest „zły” i odrzuca możliwość nienawiści. I na ogół wszystkie silne uczucia traktuje ambiwalentnie: chce i się ich boi.
  • Ma wiele drobnych obaw. Istnieją duże obawy — na przykład umrzeć i zwariować. Tutaj Kai traktuje ich dość spokojnie. Boi się odrzucenia, słabego, nieodpowiedniego, dlatego ciągle zadaje sobie pytanie: „Jestem silny lub słaby”.
  • Rozkłada wszystkie koncepcje na części i ponownie składa w swojej wersji. Wszystko, czego dotknie Kai, powinno stać się „jego” — tak jakby umieszczał swój znak lub pieczęć.
  • Jego zły stan - brak woli, motywacji i energii. Kai nie może funkcjonować, gdy nie ma wszystkich rzeczy, które zwykle pchają go do przodu. W tym stanie rozmówcy wydaje się, że koła zębate Kaia się nie obracają — przed nim jest gładka, bezwładna kłoda.
  • Pokazuje spolaryzowane uczucia wobec innych. Nie ma złotego środka: jest to albo bardzo wysoka wrażliwość, albo — sztywność i chłód, z powodu których nie jest zdolny do elementarnej uwagi na doświadczenia rozmówcy.
  • Rzadko jest sam. Najczęściej Kaia można spotkać w towarzystwie, które jest przyjazne i ciepłe. Celowo szuka podobnych i sam je tworzy, ale szybko traci kontakt z uczestnikami.

Coaching z Kai

W pracy z Kai ważna jest stopniowość i konsekwencja, w przeciwnym razie pojawiają się gwałtowne wycofania i regresje. Niezbędne jest również poczucie przywiązania i zaufania, melodia i intonacja, których mu brakuje, ale które docenia u innych.

  • Nieustannie angażuj jego ciało. Musisz znaleźć różne wymówki, ale możesz zacząć od praktyk cielesnych i krótkich. Przypominają gęstość ciała, co oznacza, że ​​dają Kaiowi poczucie pewnej gwarantowanej egzystencji. „W niedalekiej przyszłości nikt mnie nie zje”, cieszy się.
  • Doradź mu w handlu. Zostań szewcem, szyj, dziergaj, stolarstwo… Dobra motoryka budzi i normalizuje Kaia. Co więcej, im więcej pracy, tym mniej mamrocze do siebie.
  • Omów uczucia z Kai. Po pierwsze, trzeba to zrobić abstrakcyjnie: w jakich sytuacjach, przez kogo i jak się manifestują, na przykład w książkach i filmach. I dopiero wtedy celebruj je w życiu. Niech nauczy się naprawiać własne uczucia, a potem innych ludzi: „Zgadnij, co czułem, kiedy powiedziałeś mi to takim tonem”.
  • Nie wyrywaj go z osłupienia. Musi to zrobić sam i z własnej woli. Wola i emocje nigdy nie wysychają na dno — zawsze coś zostaje, więc nie powinieneś ich wyciągać poprzez gwałtowne „no, raz, dwa”.
  • Ale nie zostawiaj Kaia w jego wyobrażonej rzeczywistości. Jest ogromny, jest mu w nim łatwo, dużo łatwiej niż w prawdziwym. Nie poddawaj się jego „tak dobrze się tu czujemy, jesteśmy jak w brzuchu mamy, po co nam tam jakiś świat zewnętrzny?”. Nie daj się zwieść zwykłym przytulnym rozmowom teoretycznym, wciągnij go w życie — delikatnie i wytrwale.

Dodaj komentarz