Łowienie leszczy

Łowienie leszczy na klasycznym donku, który przybył do nas z czasów sowieckich, jest bardzo popularne i niezbyt drogie. Takie wędkowanie nadaje się na wyjścia na grilla, jako czynność pomocnicza, jak i do pełnoprawnej działalności wędkarskiej. Ponadto donka pozwala na zastosowanie nowoczesnych typów oporządzenia.

Donka klasyczna: co to jest?

Wędka denna jest jednym z najbardziej znanych i starożytnych sposobów połowu ryb. W pierwotnej wersji jest to po prostu haczyk wędkarski z przynętą, zawiązany wraz z dość ciężkim ciężarkiem na żyłce wędkarskiej, którą wrzuca się do wody w celu połowu ryb. W nowoczesnym rybołówstwie taki sprzęt jest również używany i jest znany jako „przekąska”.

Kiedy mówią o wędce dennej we współczesnym tego słowa znaczeniu, zwykle mają na myśli coś innego. Jest to zestaw składający się z wędki i kołowrotka, który spełnia tę samą rolę co przynęta – dostarcza ładunek i przynętę na dno i wyciąga rybę. Robienie tego z ich pomocą jest znacznie wygodniejsze niż rzucanie i wyciąganie go rękami. Szybkość połowów wzrasta kilkakrotnie, w wyniku czego przy aktywnym ugryzieniu można złapać więcej ryb. Tak, a taki sprzęt jest mniej zagmatwany. Używanie wędki i kołowrotka ma wiele innych zalet. To możliwość użycia cienkich żyłek, mniejsza waga ciężarka, skuteczne zacięcie wędką i wiele innych.

Dolna wędka do połowu leszczy jest skuteczniejsza niż wiele innych narzędzi. Podczas łowienia z brzegu żadna metoda nie może z nim konkurować, z wyjątkiem tego, że łowienie z łodzi ma kilka zalet w stosunku do alternatywnych rodzajów połowów. Oczywiście każdy zbiornik wodny ma swoją własną charakterystykę i gdzieś leszcz może lepiej ugryźć na spławiku.

Łapanie na angielski podajnik

W rzeczywistości karmnik jest bardziej zaawansowanym typem osła, kiedy przemysł szedł na spotkanie z wędkarzami i produkował wiele specjalistycznego sprzętu. W rezultacie ze zwykłego osła w Anglii rozwinął się nowy rodzaj rybołówstwa. W ZSRR produkcja konsumencka nie była tak chętna do spotkania z ludźmi, w wyniku czego donka została zachowana w formie, w jakiej pierwotnie była za granicą. Wielu wciąż łapie taki sprzęt i muszę powiedzieć, że bardzo, bardzo skutecznie. Donka to wędka spinningowa przystosowana do łowienia gruntowego, która była produkowana przez przedsiębiorstwa i bardziej nadawała się do takiego łowienia niż do spinningu.

Łowienie leszczy

Co to jest klasyczna wędka denna? Zwykle jest to pręt z włókna szklanego o długości od 1.3 do 2 metrów. Ma dość duży test i jest przeznaczony do rzucania ciężkimi przynętami, zwykle do 100 gramów. Wędka ta wyposażona jest w kołowrotek bezwładnościowy o średnicy bębna od 10 do 15 cm. Kołowrotek inercyjny wymaga doświadczenia w obsłudze, a w szczególności umiejętności spowolnienia go palcem w odpowiednim momencie, aby nie było brody. Na szpuli nawinięta jest żyłka o średnicy od 0.2 do 0.5 mm, zwykle stosuje się 0.3-0.4.

Żyłka jest żyłką monofilamentową, ponieważ rzucanie z inercją i żyłką jest problematyczne. Przy najmniejszym niedoświetleniu pętle odpadają, aw tym przypadku żyłka ma tę właściwość, że przylega do uchwytów kołowrotka, przelotek wędki, guzików na rękawach, co uniemożliwia łowienie nią i bezwładność. Trzeba przekręcić hamulec na cewce, co drastycznie zmniejsza odległość rzucania. Dlatego dla tych, którzy chcą skorzystać z żyłki na donku, bezpośrednia droga do użycia feedera z nowoczesnymi kołowrotkami inercyjnymi.

Na końcu żyłki zamocowany jest obciążnik oraz para smyczy z haczykami. Zwykle ładunek jest umieszczany na końcu głównej liny, a smycze są mocowane nad nią. Zwykle niemożliwe jest zamocowanie więcej niż dwóch haczyków, ponieważ w tym przypadku musisz albo poświęcić długość smyczy, albo zwiększyć zwis żyłki podczas rzucania, co nie zawsze jest wygodne. Na wędki dolne do połowu leszczy często stosuje się przypony drutowe, które pozwalają zwiększyć liczbę używanych haczyków do czterech – dwa na uchwycie, dwa wyżej na głównej żyłce.

Ogólnie rzecz biorąc, zwiększenie liczby haczyków na żyłkę jest powszechnym sposobem łowienia leszczy przez wędkarzy dennych. Prawdopodobieństwo wgryzienia się w kilka haczyków jest zawsze większe niż w jeden, choć nieproporcjonalnie. Jednak przy dużej ilości haczyków trzeba pogodzić się z tym, że będą zdezorientowane. Tutaj warto wybrać złoty środek i nie ma co za bardzo gonić za ilością. Zwykle dwa haki to więcej niż wystarczająca ilość.

Koszyczek nie jest często używany podczas łowienia na donku. Faktem jest, że ewolucja koszyczków zanętowych doprowadziła do pojawienia się klasycznego koszyczka zanętowego z obciążonym dnem, do koszyczków płaskich. A dla osła klasykiem jest łowienie leszczy na sprężynę, karmnik, który nie trzyma pokarmu zbyt dobrze i daje go dużo, gdy spadnie. Do leszcza dostaje się w niewielkiej ilości, ale większość jest rozpylana w słupie wody i przyciąga na miejsce połowów stada płoci, które nie pozwalają leszczowi pierwszemu usiąść na haczyku.

To kolejny powód, dla którego koszyczek prawie nigdy nie jest używany podczas łowienia na dnie w nurcie, lub używany jest tylko koszyczek zanętowy. Na dno sprężyna podająca w trakcie prowadzi bardzo mało, ale leci i trzyma dno znacznie gorzej w porównaniu do konwencjonalnego ciężarka. Z tych ostatnich łyżka jest najczęściej używana na donku. Umieścili to ze względu na łatwość łapania: łyżka lepiej startuje i nie łapie trawy i zaczepów po wyciągnięciu, a także dobrze idzie po skalistym dnie.

Kormak i stój

Niemniej jednak spośród tych licznych opcji narzędzi dolnych, które były używane przez wędkarzy w ZSRR, do połowu leszczy najbardziej odpowiednia była donka z kormakiem i obszyta stalą. Kormac to bardzo duży feeder. Służyła do dostarczania na dno dużej ilości pokarmu na raz. Jak wiadomo, stado leszczy długo utrzymuje się tylko tam, gdzie jest dla niego wystarczająco dużo pożywienia, a prawdopodobieństwo ugryzienia w takim miejscu będzie większe. W połowach z podajnikiem, aby stworzyć takie warunki, stosuje się paszę startową, dokładnie rzucając kilka podajników na punkt połowu.

Donka nie pozwala celnie rzucić kilka razy w to samo miejsce. Dlatego cel osiąga się przy użyciu jednego rzutu przynęty, ale o odpowiednio dużej objętości. Podajnik do takiego karmienia był zwykle wykonany z metalowej siatki i wypełniony dość grubą owsianką. Razem z ciężarkiem ważyła około 200-300 gramów, co często prowadziło do awarii i przeciążeń wędki. Jeśli jednak użyjesz bardzo szorstkich krokodyli, które są w sprzedaży nawet teraz, możesz w miarę bezpiecznie rzucić nimi taki sprzęt, bez ryzyka połamania.

Stal to stalowy drut nawinięty na szpulę zamiast żyłki. Musi to być drut ciągniony na zimno, najlepiej powlekany, aby mógł swobodnie przesuwać się przez pierścienie. Drut z półautomatycznego urządzenia, który można było łatwo zdobyć w tym czasie, doskonale nadaje się do tego celu.

Zastosowano drut o mniejszym przekroju niż żyłka nylonowa – udało się ustawić 0.25 mm i uzyskać takie same właściwości jak na żyłce 0.5. Ponadto drut umożliwiał wykonywanie bardzo dalekich rzutów, ponieważ był bardzo słabo wdmuchiwany w łuk, a dzięki mniejszemu przekrojowi mniej spowalniał ładunek w locie. A splątanie pętli ze sprzętem drucianym było znacznie rzadsze niż w przypadku żyłki wędkarskiej, która idealnie nadawała się do bezwładności. Taki drut, nawinięty na cewkę i zwilżony olejem silnikowym przed korozją, nazywano „stalą”. Rzemieślnicy rzucali takim sprzętem na rekordowe odległości – do stu metrów! Łowienie na nim było skuteczniejsze niż na wędce wyposażonej w żyłkę nylonową, ale zakres zastosowania ograniczał się tylko do łowienia gruntowego, a niuansów w takim sprzęcie było bardzo, bardzo dużo.

W nowoczesnych warunkach nie ma potrzeby stosowania stali. Wszystkie jego zalety można uzyskać stosując nowoczesną linkę i bezinercyjne kołowrotki. Cormac to także relikt przeszłości. Feeder z łatwością rozwiązuje problem dużej paszy, nawet większej niż może dać kormak. Ale jest znacznie wygodniejszy w użyciu.

Jak złapać leszcza na dnie

Wędkowanie odbywa się zwykle pod prąd. W wybranym miejscu wędkarz instaluje od dwóch do pięciu prętów dennych. Łowienie na jednego jest rzadko stosowane, a przepisy wędkarskie w wielu regionach nie pozwalają na obstawianie więcej niż pięciu. Ale tam, gdzie jest to dozwolone, można zobaczyć kilkanaście. Dzwony są używane jako sygnalizator brań na osłach. Są dość łatwe w użyciu i najskuteczniejsze podczas łowienia na kilka wędek, ponieważ pozwalają zarejestrować branie nawet w ciemności, bez użycia świetlików.

Łowienie leszczy

W rzeczywistości ci, którzy twierdzą, że można pomylić, które pierścienie wędki, nie mają racji. W całkowitej ciemności osoba dość łatwo znajduje źródło dźwięku, a świetlik nie jest potrzebny. Tak działa percepcja słuchowa i większość osób dobrze słyszących nie ma z nią problemów.

Stawianie wędek blisko siebie nie ma sensu, ponieważ w takim przypadku istnieje większe prawdopodobieństwo, że ryba ugryzie jedną z wędek na dużym obszarze niż wszystko naraz na małym skrawku. W efekcie do wody wrzuca się około ośmiu haczyków z przynętą i odcinek wybrzeża o długości około trzydziestu metrów, zajęty przez wędkarza. Branie wędki dennej w dużej mierze zależy od przypadku.

Nowoczesny sprzęt

W nowoczesnym rozumieniu wędkarza, donk jest raczej reliktem przeszłości. Coraz częściej do połowów dennych stosuje się spinningi typu feeder, wędki feederowe. Łowienie na wędkę z koszyczkiem bez koszyczka przez wielu nazywane jest osłem, ale tak nie jest. Feeder to zdecydowanie bardziej sportowy sprzęt, w braniu ryby nie ma takiego udziału szczęścia jak w łowieniu gruntowym, ao wiele więcej decyduje doświadczenie wędkarza.

Istnieje jednak jeden rodzaj połowu, w którym donk wyróżnia się bardziej niż cokolwiek innego. To nocne połowy miętusa jesienią. Nie ma sensu używać przynęty do łowienia tej ryby, ponieważ miętus jest drapieżnikiem. A dla jej złapania decydujące znaczenie ma szczęście, odpowiedni wybór miejsca, wybór dyszy ma drugorzędne znaczenie. Co nie jest polem działania dla wędkarza dennego? Dzwonek w nocy będzie znacznie skuteczniejszy niż kołczanowa szczytówka na podajniku. Kilka ustawionych wędek zwiększy szanse na branie.

Dodaj komentarz