Nie bój się stresu

Zgodnie ze swoją misją Redakcja MedTvoiLokony dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowa flaga „Sprawdzona treść” wskazuje, że artykuł został przejrzany lub napisany bezpośrednio przez lekarza. Ta dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam dostarczać treści najwyższej jakości, zgodne z aktualną wiedzą medyczną.

Nasze zaangażowanie w tym obszarze zostało docenione m.in. przez Stowarzyszenie Dziennikarzy dla Zdrowia, które przyznało redakcji MedTvoiLokony honorowy tytuł Wielkiego Edukatora.

Gdyby nie on – twojego wielkiego przodka zjadłby niedźwiedź. I gdyby nie on – prawdopodobnie za pierwszym razem zdałbyś egzamin na prawo jazdy. Mówię o stresie. Aby nas zmobilizować, a nie obezwładnić, akcja Stresozaradni ma nam pomóc.

Walcz lub uciekaj

Wróćmy do przeszłości. Kiedyś stres ułatwiał nam życie. Bez adrenaliny, noradrenaliny, podwyższonego tętna, szybkiego oddechu i rozszerzonych źrenic nasz przodek nie upolowałby łosia. I prawdopodobnie nie posypałby się przed niedźwiedziem. Reakcja „walcz lub uciekaj”, która automatycznie pojawia się w czasach terroru, zawsze pomagała człowiekowi radzić sobie z niebezpieczeństwami, w tym śmiertelnymi niebezpieczeństwami czyhającymi w świecie zewnętrznym. Dziś stres niestety nas paraliżuje, zabiera głos podczas wystąpienia publicznego i uniemożliwia spanie w nocy. Jedni próbują się wyczerpać, inni sięgają po pudełko lodów lub butelkę wina.

Niewielu medytuje, szuka pomocy lub stawia czoła trudnym sytuacjom. Przez większość czasu zamykamy się w sobie i udajemy, że wszystko jest w porządku. Zajmujemy się problemem, który narasta nieznośnie. I wbrew temu, co często słyszymy, bardzo potrzebujemy stresu! W każdej chwili możesz znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji, która zostanie wyzwolona dzięki Twojej natychmiastowej, instynktownej reakcji. Co więcej, stres czyni nasze życie ciekawszym. Pozwala zmotywować się do działania przed ważnym egzaminem i zapamiętać więcej niż cały tydzień w ciągu jednej nocy. Bez przypływu adrenaliny skoki na bungee, wspinaczki górskie czy regularne randki w ciemno całkowicie straciłyby swój smak i urok.

Stres Polaka

Jak podkreśla dr Ewa Jarczewska-Gerc z Uniwersytetu SWP: – Wszyscy przeżywamy chwile napięcia, przeciążenia czy trudności w życiu. To, co nas bardzo wyróżnia, to sposób, w jaki radzimy sobie ze stresem. Wachlarz zachowań podejmowanych przez ludzi jest bardzo szeroki. Możemy mówić o trzech typach zachowań: konfrontacji z problemem, szukaniu wsparcia u bliskich lub ucieczce. Niestety udawanie przed sobą i całym światem, że trudna sytuacja nie ma znaczenia, najczęściej prowadzi do narastającego problemu i chronicznych trudności w sferze emocji i działań.

Według badania GFK Polonia „Polacy i stres” – 98 proc. z nas doświadcza stresu w życiu codziennym, a prawie co piąty badany żyje w ciągłym napięciu. Najczęściej martwi nas życie prywatne (46%) – głównie problemy finansowe, choroba bliskiej osoby, budżet, remonty i ogrom prac domowych. Choroba dziecka i obciążenie obowiązkami domowymi są częściej wymieniane przez kobiety jako główne źródła stresu. Zbliżające się święta to także dla wielu z nas czynnik stresowy. W naszym życiu zawodowym zabija nas praca pod presją czasu i jej niewłaściwa organizacja. Negatywne skutki to zmęczenie (78%), rezygnacja (63%), niekontrolowane reakcje (61%), rozproszenie (60%) i gorsze wyniki (47%). Co piąty Polak w ogóle nie zauważa pozytywnych skutków stresu, a tylko 13 proc. ocenia własną zdolność do korzystania z niej na poziomie dobrym lub bardzo dobrym. Na szczęście większość z nas (9/10 osób) chce zmienić zdanie i nauczyć się obracać stres na naszą korzyść.

Zdaniem dr Ewy Jarczewskiej-Gerc z Uniwersytetu SWPS: – Zmiana perspektywy na bardziej pozytywną pomoże zamienić stres w działanie, które przyniesie korzyści w postaci znalezienia pasji, sukcesu zawodowego i pogłębienia relacji z ludźmi. Pytanie tylko: jak to zrobić i od czego zacząć?

Zostań «bezstresowym»

Bilet do klubu „Stresozaradnych” jest w rękach każdego z nas. To, jak stresujący jesteśmy w codziennych sytuacjach, jest pochodną układu nerwowego. Nie oznacza to jednak, że osoby o dużej reaktywności na bodźce, zestresowane błahostkami, nie są w stanie zmienić swojego podejścia. Predyspozycje to jedno, a praca nad sobą to drugie. Celem kampanii „Stresozaradni” jest pokazanie, jak zapanować nad stresem i wykorzystać go do własnych celów. W „stresomorfozie” najważniejsza jest codzienna praktyka, która może polegać na uważności, otwartości na nowe zjawiska, doświadczenia czy sytuacje. Być może niektórzy z nas będą musieli opuścić swoją strefę komfortu i otworzyć się na świat. Badania pokazują, że ludzie, którzy lubią wyzwania i podejmują ryzyko, są mniej skłonni do ponoszenia kosztów stresu. Spójrzmy prawdzie w oczy – to nie będzie łatwe. Każda zmiana wymaga wysiłku, a wypracowanie odpowiednich reakcji i zachowań zajmie nam trochę czasu. Jednak gra jest warta świeczki, możemy zyskać lepszy nastrój, skuteczność w działaniu i dystans do szarej rzeczywistości.

Jak mówi dr Ewa Jarczewska-Gerc z Uniwersytetu SWPS: – Pierwszym etapem „stresomorfozy” jest tzw. prekontemplacja. Polega na tym, że zaczynamy zdawać sobie sprawę, że dotychczasowy sposób reagowania wypala nas i unieszczęśliwia, choć wciąż bronimy się przed podjęciem decyzji o zmianie. W kolejnej fazie – kontemplacji – przyznajemy już sobie i światu, że dotychczasowy sposób reagowania na stres był dla nas szkodliwy i że zmiana jest nie tylko konieczna, ale i możliwa. To, czy daną sytuację postrzegamy jako wyzwanie, czy zagrożenie, w dużej mierze zależy od nas samych. Stresory starają się podchodzić do problemów w sposób zadaniowy i na bieżąco je rozwiązywać. W trzeciej fazie procesu planujemy zmiany. Określamy, co dokładnie należy poprawić, wdrażamy nowe postanowienia i obserwujemy ich pozytywne efekty. Może to być szczera rozmowa z pracodawcą lub partnerem na temat tego, co boli Cię od dłuższego czasu. Albo decyzja o rzuceniu znienawidzonej pracy w korporacji i założeniu własnej firmy. Jak zawsze, o sukcesie decyduje konsekwencja. Kryzysy zawsze będą do nas wracać, więc nasze działania nie mogą być jednorazowe. Powinny wejść do naszego krwiobiegu i stać się nawykiem.

Teoria w praktyce

Załóżmy, że jesteś za etapem prekontemplacji i kontemplacji. Czy jesteś gotowy na zmianę, ale zastanawiasz się, co pomoże Ci rozłożyć stres na łopatki? Niestety nie ma uniwersalnej metody, nie ma przepisu, który byłby skuteczny dla każdego. Każdy z nas musi znaleźć własną drogę. Oto parę sugestii. Jeśli przyczyną stresu jest zła organizacja pracy, naucz się zarządzać swoim czasem. I zmierz swoje intencje. Nie wszystko jest zawsze osiągalne, ale stworzenie listy rzeczy do zrobienia na kartce papieru, w kalendarzu czy telefonie zwiększa produktywność. Napisz swoje cele we właściwej kolejności, od „musów”, które są absolutnie ważne, po rzeczy, które, jak powiedziała Scarlett Ohara, mogą poczekać. Nawet nie wiesz, ile satysfakcji da Ci oglądanie kolejnych pozycji. Zapisz teraz jedną z nich i najlepiej ją wyrzuć – CZAS NA RELAKS.

Doba ma tylko 24 godziny i musisz znaleźć dla siebie chwilę poza pracą. Nie jesteś maszyną, a odwrócenie uwagi od codziennego pośpiechu pozwoli Ci zobaczyć wiele rzeczy z większej odległości. Spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi daje poczucie przynależności i akceptacji, które działa lepiej niż Xanax. Podobnie regularna aktywność fizyczna lub pasja. Angażując się w ulubione zajęcia zapominamy o problemach i dajemy organizmowi czas na regenerację. Najłatwiejszym sposobem radzenia sobie ze stresem jest rozmowa. Niektórym wystarczy, że wyznają swoje zmartwienia i od razu poczują się lepiej. Inni nie mogą się otworzyć i mogą próbować zapisać problemy na kartce papieru. Psychologowie polecają tę metodę – okazuje się, że zmartwienia zapisane na papierze są łatwiejsze do opanowania i pomagają obniżyć poziom stresu. Możesz także użyć innych technik mentalnych, takich jak medytacja, hipnoza lub wizualizacja. Ćwiczenia oddechowe świetnie sprawdzą się w odzyskaniu równowagi. Kontrolując wdech i wydech z łatwością obniżamy poziom wewnętrznego napięcia.

Kakao zamiast procentów

Każdy trener personalny powie Ci, że trening bez odpowiedniej diety i suplementacji jest mniej efektywny. Podobnie jest z „zaradnością na stres”. A palenie, nadużywanie alkoholu, niezdrowe odżywianie czy brak snu tylko obniżają odporność psychiczną. Dlatego jeśli chcesz przejąć kontrolę nad stresem, zainwestuj w zdrowsze życie. Jednym z negatywnych skutków stresu jest zwiększona utrata magnezu. Z kolei niedobór magnezu zwiększa podatność na stres i depresję. Mamy tak zwane błędne koło.

Z tego powodu odpowiednia dieta i suplementacja z pewnością mogą pomóc w dokonaniu pozytywnej zmiany. Dzienne zapotrzebowanie na magnez u osoby dorosłej wynosi 300-400 mg. Dlatego warto uwzględnić takie produkty jak pestki dyni (100 g – 520 mg magnezu), gorzkie kakao (100 g – 420 mg magnezu), migdały (100 g – 257 mg magnezu), biała fasola (100 g – 169 mg magnezu) w codziennym jadłospisie. ), kasza gryczana (100 g – 218 mg magnezu) oraz płatki owsiane (100 g – 129 mg magnezu). Niestety najczęściej wszystko robimy na odwrót i stosujemy procenty, aby złagodzić skutki przewlekłego stresu. Owszem, raz na jakiś czas picie alkoholu zmniejsza napięcie, ale na dłuższą metę „lekarstwo” staje się problemem, a nie lekarstwem. Czemu? Duże ilości alkoholu, jak kłótnia z teściową lub zbliżająca się sesja, są czynnikiem stresującym dla organizmu. Ponadto procentowa zawartość i towarzysząca jej mocna kawa „po udręce” skutecznie wypłukują magnez z organizmu. „Sprzątanie” po długiej nocy trwa wiele godzin i objawia się zabójczym kacem. Wnioski: zamiast wieczornego piwa sięgnij po kakao i wejdź na drogę „stresomorfozy”.

Dr Ewa Jarczewska-Ger – psycholog w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Specjalizuje się w psychologii motywacji. Zajmuje się kwestią skuteczności i wytrwałości w działaniu oraz wpływem pobudzenia psychicznego na wykonywanie zadań. Bada relacje między różnymi formami myślenia i wyobrażenia a skutecznością i wytrwałością w działaniu. Na Uniwersytecie SWPS prowadzi seminarium magisterskie oraz zajęcia z psychologii emocji i motywacji, psychologii różnic indywidualnych oraz zdrowia behawioralnego. W pracy wykładowcy akademickiego najważniejsza jest możliwość przekazywania wiedzy, która jest ważnym czynnikiem lepszego rozumienia świata.

Dodaj komentarz