Lekarze nazwali chorobę, która może rozwinąć się u pacjentów po nosicielstwie: jak się chronić

Ministerstwo Zdrowia ostrzegło, że osoby, które przeszły nową infekcję koronawirusem, mają zwiększone ryzyko zachorowania na gruźlicę. Zrozumienie, kiedy włączyć alarm.

Jedną z konsekwencji przeniesionego COVID-19 jest zwłóknienie płuc, gdy w wyniku procesu zapalnego w miejscach tkanek tworzą się blizny. W efekcie dochodzi do zaburzeń wymiany gazowej i osłabienia funkcji układu oddechowego. Dlatego lekarze mają powody sądzić, że tacy pacjenci mają zwiększone ryzyko rozwoju chorób układu oddechowego.

czai się wróg

Światowa Organizacja Zdrowia nazywa gruźlicę jednym z głównych problemów ludzkości. Podstępność choroby polega na tym, że często przechodzi w utajonej formie. Oznacza to, że patogen, pałeczka Kocha, wchodzi do zdrowego, silnego organizmu i otrzymuje stabilną odpowiedź immunologiczną. Bakterie nie mogą się w takich warunkach rozmnażać i zapadać w stan uśpienia. Ale gdy tylko funkcje ochronne są osłabione, infekcja zostaje aktywowana. W tym przypadku konsekwencje zakażenia koronawirusem nie zostały jeszcze w pełni poznane. Jednak dostępne do tej pory badania pozwalają już stwierdzić, że: obecność infekcji gruźliczej, w tym utajonej, pogarsza przebieg COVID-19… Jest to w szczególności określone w nowej wersji „Tymczasowych wytycznych dotyczących zapobiegania, diagnozowania i leczenia koronawirusa” Ministerstwa Zdrowia Federacji Rosyjskiej.

Środki bezpieczeństwa

Koronawirus i gruźlica mogą mieć podobne objawy – kaszel, gorączkę, osłabienie. W związku z tym wydano nowe zalecenia dotyczące przyjmowania do szpitala pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Aby wykluczyć zakażenie gruźlicą na początkowym etapie i zapobiec rozwojowi współistniejącej patologii, konieczne jest nie tylko wykonanie testu na wirus SARS-CoV-2, ale także test na gruźlicę. Mowa tu przede wszystkim o pacjentach z zapaleniem płuc wywołanym koronawirusem. Mają spadek liczby leukocytów i limfocytów we krwi – wskaźnik, że układ odpornościowy jest bardzo osłabiony. A to jest czynnik ryzyka przejścia utajonego zakażenia gruźlicą w aktywną. Do badań pobierana jest krew żylna, wystarczy jedna wizyta w laboratorium, aby wykonać badania na immunoglobuliny na COVID-19 oraz na uwalnianie interferonu gamma do badań na gruźlicę.

Grupa ryzyka

Jeśli wcześniej gruźlica była uważana za dolegliwość ubogich, teraz zagrożonymi są ci, którzy:

  • jest stale w stanie stresu, mało śpi, nie przestrzega diety;

  • osoby z osłabionym układem odpornościowym z powodu chorób przewlekłych, np. diabetycy, zakażeni wirusem HIV.

Oznacza to, że po koronawirusie prawdopodobieństwo zachorowania na gruźlicę jest wyższe u osób, które już miały predyspozycje. Nie wpływa to na ciężkość infekcji. Jeśli właśnie pokonałeś krążące zapalenie płuc, czujesz się słaby, schudłeś, nie panikuj i od razu podejrzewasz, że masz konsumpcję. To wszystko są naturalne reakcje organizmu na walkę z infekcją. Powrót do zdrowia wymaga czasu i może potrwać kilka miesięcy. Postępuj zgodnie z instrukcjami lekarza, wykonuj ćwiczenia oddechowe i chodź więcej. A dla szybkiej diagnozy dorośli mają dość robić fluorografię raz w roku, jest obecnie uważana za główną metodę. W razie wątpliwości lub w celu wyjaśnienia diagnozy lekarz może przepisać prześwietlenie, badanie moczu i krwi.

Szczepionka przeciw gruźlicy jest uwzględniona w krajowym harmonogramie szczepień.

Dodaj komentarz