Dima Zitser: „Bądź po stronie dziecka, nawet gdy się myli”

Jak pomóc dzieciom uwierzyć w siebie i uniknąć niepowodzeń w edukacji? Przede wszystkim rozmawiaj z nimi jak z równymi sobie i postrzegaj ich jako pełnoprawne jednostki. A co najważniejsze, wspieraj dzieci w każdej sytuacji. To jedyny sposób, aby wzbudzić w nich pewność siebie i zdrową samoocenę, uważa nasz ekspert.

Zobacz osobowość

Stosuj podejście subiektywne: nie ucz dziecka tego, czego potrzebuje, ale postrzegaj go jako osobę kompletną. Sposobem na budowanie pewności siebie u małego rozmówcy jest komunikowanie się z nim na równych zasadach, słuchanie tego, jak wyraża uczucia i co mówi.

Wsparcie

Bądź po stronie dziecka, nawet gdy się myli. Wsparcie nie oznacza aprobaty dla jego zachowania, wsparcie to stwierdzenie, że są sytuacje, w których możesz mu pomóc. Wspólnie spróbujcie zrozumieć, co dziecko chciało powiedzieć swoim zachowaniem, nawet jeśli ciągnęło kota za ogon. Zaproponuj rozwiązania problemu i pomóż w naprawieniu sytuacji.

Opanuj się

Wyrażenie „dziecko mnie przyniosło” nie jest prawdziwe. 99% rodziców kontroluje emocje sam na sam z szefem, ale ten program zawodzi w przypadku dzieci. Czemu? Dzieci nie mogą „odskoczyć”, a zatem stać cię na więcej z nimi niż na komunikację z kierownictwem. Ale nawet jedno słowo wypowiedziane w sercu może poważnie wpłynąć na samoocenę dziecka.

Zainteresowanie transmisją

Jeśli rodzice są zawsze gotowi do pomocy sobie nawzajem, to dziecko ma prawo oczekiwać, że oni też go wesprą. Jeśli nauczyłeś dziecko, że nie ma gdzie czekać na wsparcie, to później będzie można tylko lamentować, że nie zwrócił się do ciebie. Powiedz mu: „To dla mnie bardzo ważne, aby wiedzieć, co się z tobą dzieje, w przeciwnym razie nie będę mógł cię wesprzeć”. I wtedy będzie wiedział, że i tak otrzyma pomoc.

Pokaż swoją słabość

Wszyscy mamy okresy wzlotów i upadków. I wszyscy jesteśmy w stanie wybrać, czy iść dalej, czy zdecydować, że tak nie jest w moim przypadku. Pozwolenie dziecku na wsparcie, gdy coś nie wyjdzie, jest wspaniałym doświadczeniem dla obojga.

Nie spiesz się z wnioskami

Czy widzisz, jak Twoje dziecko uderzyło innego malucha na placu zabaw i wydaje Ci się, że to drugie cierpi niezasłużenie? Nie obwiniaj się. Wyobraź sobie dorosłych na ich miejscu. Co zrobisz, jeśli twój partner uderzy innego? Spróbuj znaleźć powody.

A nawet jeśli naprawdę się myli, najprawdopodobniej nadal będziesz po jego stronie.

Taka propozycja może być jednak myląca, ponieważ wydaje się, że z dorosłymi jest łatwiej niż z dziećmi. Że mamy odpowiedzi na wszystkie pytania, a dzieci to małe, nic nie znaczące stworzenia, z którymi musimy sobie radzić. Ale to nie jest.

Nie dyskontuj

Aprobując lub dezaprobując działania innych — w tym dzieci, oceniając je i doradzając, jak najlepiej postępować, zachowujemy się jak półbogowie, a nawet bogowie. Co ostatecznie może prowadzić do wewnętrznego braku wolności i niewiary we własne siły dziecka.

Dzieci uczą się znacznie szybciej niż dorośli. A żeby nauczyć się formuły „cokolwiek robię, robię to źle”, trzeba bardzo niewiele wysiłku. A do „nadal nic nie mogę” jest w zasięgu jej ręki. Negatywna ocena pracy lub tego, co jest Ci bliskie, zawsze prowadzi do spadku poczucia własnej wartości. Tak samo jest z dziećmi.

Nie tłumij

„Cichy, przywódcy, outsiderzy, łobuzy…” — nie wieszaj etykietek na dzieciach. I nie dyskryminuj innych ze względu na wiek („Wciąż jesteś mały”). Dzieci, podobnie jak dorośli, są inne. Pewność siebie dziecka nie rodzi chamstwa. Dzieci mogą być niegrzeczne dla innych tylko wtedy, gdy są dla nich niegrzeczne. A żeby dziecko mogło coś odtworzyć, musi najpierw gdzieś się tego nauczyć. A jeśli dziecko zaczyna tłumić inne, to znaczy, że ktoś już je tłumi.

Dodaj komentarz