Współczucie jako droga do szczęścia

Droga do osobistego dobrego samopoczucia prowadzi przez współczucie dla innych. To, o czym słyszysz w szkółce niedzielnej lub na wykładzie o buddyzmie, zostało już naukowo udowodnione i można je uznać za naukowo zalecany sposób na bycie szczęśliwszym. Profesor psychologii Susan Krauss Whitborn mówi o tym więcej.

Chęć pomocy innym może przybierać różne formy. W niektórych przypadkach pomaga już obojętność wobec nieznajomego. Możesz odepchnąć myśl „niech zrobi to ktoś inny” i dotrzeć do przechodnia, który potyka się na chodniku. Pomóż zorientować się komuś, kto wygląda na zagubionego. Powiedz przechodzącej osobie, że jej tenisówka jest rozwiązana. Wszystkie te drobne działania mają znaczenie, mówi profesor psychologii z University of Massachusetts Susan Krauss Whitbourne.

Jeśli chodzi o przyjaciół i krewnych, nasza pomoc może być dla nich nieoceniona. Na przykład brat ciężko pracuje, a my znajdujemy czas, żeby spotkać się na filiżankę kawy, żeby mógł porozmawiać i coś doradzić. Do wejścia wchodzi sąsiadka z ciężkimi torbami, a my pomagamy jej wnosić jedzenie do mieszkania.

Dla niektórych to część pracy. Pracownicy sklepu otrzymują wynagrodzenie za pomaganie kupującym w znalezieniu odpowiednich produktów. Zadaniem lekarzy i psychoterapeutów jest uśmierzanie bólu, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Umiejętność słuchania, a następnie robienia czegoś, aby pomóc potrzebującym, jest być może jedną z najważniejszych części ich pracy, choć czasami dość uciążliwą.

Współczucie kontra empatia

Badacze mają tendencję do studiowania empatii i altruizmu, a nie samego współczucia. Aino Saarinen i współpracownicy z Uniwersytetu w Oulu w Finlandii zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do empatii, która wiąże się ze zdolnością rozumienia i dzielenia się pozytywnymi i negatywnymi uczuciami innych, współczucie oznacza „troskę o cierpienie innych i chęć złagodzenia go. ”

Zwolennicy psychologii pozytywnej od dawna zakładali, że predyspozycje do współczucia powinny przyczyniać się do dobrostanu człowieka, ale obszar ten pozostaje stosunkowo słabo zbadany. Jednak fińscy naukowcy twierdzą, że zdecydowanie istnieje związek między takimi cechami, jak współczucie i wyższa satysfakcja z życia, szczęście i dobry nastrój. Cechami podobnymi do współczucia są życzliwość, empatia, altruizm, prospołeczność i współczucie lub samoakceptacja.

Wcześniejsze badania nad współczuciem i związanymi z nim właściwościami ujawniły pewne paradoksy. Na przykład osoba nadmiernie empatyczna i altruistyczna jest bardziej narażona na rozwój depresji, ponieważ „praktyka empatii dla cierpienia innych zwiększa poziom stresu i wpływa negatywnie na osobę, podczas gdy praktyka współczucia wpływa na nią pozytywnie”.

Wyobraź sobie, że doradca, który odebrał telefon, wraz z tobą zaczął się denerwować lub denerwować z powodu tego, jak okropna jest ta sytuacja.

Innymi słowy, kiedy odczuwamy ból innych, ale nie robimy nic, aby go złagodzić, skupiamy się na negatywnych aspektach własnego doświadczenia i możemy czuć się bezsilni, podczas gdy współczucie oznacza, że ​​pomagamy, a nie tylko biernie obserwujemy cierpienie innych .

Susan Whitburn sugeruje, aby przypomnieć sobie sytuację, w której kontaktowaliśmy się z obsługą — na przykład z naszym dostawcą Internetu. Problemy z połączeniem w najbardziej nieodpowiednim momencie mogą Cię bardzo wkurzyć. „Wyobraź sobie, że doradca, który odebrał telefon, wraz z tobą wpadł w złość lub zdenerwowanie z powodu tego, jak tragiczna jest ta sytuacja. Jest mało prawdopodobne, że będzie w stanie pomóc Ci rozwiązać problem. Jest to jednak mało prawdopodobne: najprawdopodobniej zada pytania, aby zdiagnozować problem i zasugerować opcje jego rozwiązania. Kiedy uda się nawiązać połączenie, twoje samopoczucie poprawi się, a on najprawdopodobniej poczuje się lepiej, bo odczuje satysfakcję z dobrze wykonanej pracy.

Badania długoterminowe

Saarinen i współpracownicy dogłębnie zbadali związek między współczuciem a dobrym samopoczuciem. W szczególności wykorzystali dane z krajowego badania, które rozpoczęło się w 1980 roku z 3596 młodymi Finami urodzonymi w latach 1962-1972.

Testowanie w ramach eksperymentu przeprowadzono trzykrotnie: w 1997, 2001 i 2012 roku. Do czasu ostatecznych testów w 2012 roku wiek uczestników programu mieścił się w przedziale od 35 do 50 lat. Długoterminowa obserwacja umożliwiła naukowcom śledzenie zmian w poziomie współczucia i miarach samopoczucia uczestników.

Aby zmierzyć współczucie, Saarinen i współpracownicy wykorzystali złożony system pytań i stwierdzeń, na które odpowiedzi zostały dodatkowo usystematyzowane i przeanalizowane. Na przykład: „Lubię patrzeć, jak moi wrogowie cierpią”, „Lubię pomagać innym, nawet jeśli mnie źle traktowali” i „Nienawidzę patrzeć, jak ktoś cierpi”.

Osoby współczujące otrzymują większe wsparcie społeczne, ponieważ utrzymują bardziej pozytywne wzorce komunikacji.

Miary dobrostanu emocjonalnego obejmowały skalę stwierdzeń takich jak: „Ogólnie rzecz biorąc, czuję się szczęśliwy”, „Mam mniej obaw niż inne osoby w moim wieku”. Oddzielna skala dobrostanu poznawczego uwzględniała postrzegane wsparcie społeczne („Kiedy potrzebuję pomocy, moi przyjaciele zawsze ją zapewniają”), satysfakcję życiową („Jak bardzo jesteś zadowolony ze swojego życia?”), zdrowie subiektywne („Jak się masz zdrowie w porównaniu do rówieśników?”) i optymizm („W sytuacjach niejednoznacznych myślę, że wszystko zostanie rozwiązane w najlepszy sposób”).

Na przestrzeni lat badania część uczestników uległa zmianie — niestety w przypadku tak długoterminowych projektów dzieje się to nieuchronnie. Do finału dotarły głównie osoby starsze na początku projektu, które nie porzuciły szkoły i pochodziły z wykształconych rodzin z wyższej klasy społecznej.

Klucz do dobrego samopoczucia

Zgodnie z przewidywaniami osoby o wyższym poziomie współczucia utrzymywały wyższy poziom dobrostanu emocjonalnego i poznawczego, ogólnej satysfakcji z życia, optymizmu i wsparcia społecznego. Nawet subiektywne oceny stanu zdrowia takich osób były wyższe. Wyniki te sugerują, że słuchanie i bycie pomocnym są kluczowymi czynnikami w utrzymaniu dobrego samopoczucia.

Podczas eksperymentu naukowcy zauważyli, że sami współczujący ludzie otrzymywali z kolei większe wsparcie społeczne, ponieważ „utrzymywali bardziej pozytywne wzorce komunikacji. Pomyśl o ludziach, wokół których dobrze się czujesz. Najprawdopodobniej wiedzą, jak słuchać ze współczuciem, a następnie próbować pomóc, a także nie wydają się żywić wrogości nawet wobec nieprzyjemnych ludzi. Możesz nie chcieć zaprzyjaźnić się z życzliwą osobą wspierającą, ale z pewnością nie miałbyś nic przeciwko otrzymaniu jej pomocy następnym razem, gdy będziesz w tarapatach.

„Zdolność do współczucia zapewnia nam kluczowe korzyści psychologiczne, które obejmują nie tylko poprawę nastroju, zdrowia i poczucia własnej wartości, ale także rozszerzoną i wzmocnioną sieć przyjaciół i zwolenników”, podsumowuje Susan Whitbourne. Innymi słowy, naukowcy udowodnili jednak naukowo, o czym od dawna piszą filozofowie i co głoszą zwolennicy wielu religii: współczucie dla innych czyni nas szczęśliwszymi.


O autorze: Susan Krauss Whitborn jest profesorem psychologii na Uniwersytecie Massachusetts i autorką 16 książek o psychologii.

Dodaj komentarz