Łapanie leszcza na karmnik

Leszcz występuje w prawie wszystkich zbiornikach wodnych krajów WNP, z wyjątkiem najbardziej bagnistych, szybkich rzek górskich i słonych wód. A w niektórych stanowi podstawę fauny ryb, jeśli spojrzy się na rozkład biomasy wśród gatunków ryb. Ma to ogromne znaczenie zarówno w wędkarstwie komercyjnym, jak i rekreacyjnym. Łapanie leszcza na karmnik ma swoje tajemnice i niuanse, ponieważ nauczyłeś się, że masz gwarancję pozostania przy połowie!

Dla wędkarza feederowego leszcz jest rybą, którą w większości przypadków należy najpierw dostroić. Przecież łowienie płoci czy ukleji na koszyczek nie jest zbyt ciekawym zajęciem. Mimo to chcę wyciągnąć z wody ryby o wadze 400 gramów i więcej, a klasyczny koszyczek nie do końca nadaje się do łowienia tych ryb. Zbliżając się do nieznanego zbiornika, o którego faunie nic nie wiadomo, należy od razu nastawić się na łowienie leszczy. W końcu nawet jeśli go nie ma, inne ryby, które tam żyją i są w stanie dziobać karmnik, również padną. Ale jeśli tam jest, łowienie na pewno będzie udane. Cóż, jeśli sprzęt nie będzie dla niego odpowiedni, to schwytanie leszcza będzie bardziej przypadkowe, a wędkarz straci większość potencjalnego połowu.

Podajnik leszczy

Klasyczny koszyczek idealnie nadaje się do łowienia leszczy, dlatego zastanawiając się, który lepiej wybrać, należy preferować środkowy klasyk. Wszelkiego rodzaju sprzęt dalekiego zasięgu i superciężki, z pogranicza sprzętu do wędkarstwa morskiego i ultralekkich zbieraczy – wszystko to oczywiście można złapać. Jednak najwygodniejszy i najbardziej odpowiedni dla niego jest klasyczny zestaw feederowy.

Co ona reprezentuje? Z reguły wędka ta ma długość 3.6-3.9 metra i składa się z czterech części: trzech kolan i jednej wymiennej szczytówki. Sporadycznie można spotkać podajniki trzyczęściowe. Są mniej wygodne w transporcie, ale wykazują lepsze właściwości rzutowe, co sprawia, że ​​łowienie nimi jest wygodniejsze. Klasyczna wędka przeznaczona jest do pracy z koszyczkami o ciężarze od 60 do 100 gramów i rzutami do 50 metrów, co jest całkiem odpowiednie w warunkach, w których żyją leszcze. Konieczne jest wybranie wędki w tych granicach testu.

Łapanie leszcza na karmnik

Najczęściej wybierany jest również kołowrotek do połowu leszczy. Jego rozmiar powinien wynosić 3000-5000, dopuszczalne obciążenie sprzęgła wynosi co najmniej 8 kg. Pozwala to pracować z dość ciężkimi koszyczkami i wykonywać nimi dalekie rzuty, a także wyrywać je z trawy nawet z rybami. Pozwala również uniknąć problemów podczas walki o rekordowe trofea. Jednak duży leszcz nie stawia podajnikowi dużego oporu przy wyciąganiu i nie ma sensu kupować do niego specjalnej mocnej cewki.

Zdecydowanie, łowiąc leszcze, należy używać plecionek. Nadają się do łowienia w prądach i wodach stojących, jednak pozwalają na dłuższe rzuty i poprawiają rejestrację brań. Plecionki mogą być również stosowane, ale w ograniczonym zakresie: podczas połowu leszcza na koszyczek w stawie lub jeziorze, gdy chodzi on na krótkie odległości lub podczas łowienia w wodach stojących do innych rodzajów połowów.

Ponieważ leszcz można z powodzeniem łowić na niezbyt duże odległości, do jego złowienia nie jest potrzebny daleki rzut. Zwykle można go łowić w strefie przybrzeżnej, zwłaszcza latem, kiedy aktywnie wypływa na płycizny i szuka pożywienia w dużych stadach. Czasami jednak może być wymagany długi rzut. Dzieje się tak podczas łowienia na dużych akwenach z płyciznami. Leszcz często odpływa daleko od brzegu, jeśli jego zrzut do wody jest niewielki i nawet w odległości 50-60 metrów głębokość nie przekracza wysokości człowieka. W takim przypadku możesz użyć przyponu uderzeniowego i użyć najcieńszej możliwej linki, aby rzucić koszyczkiem jak najdalej. Jednak takie warunki połowu są dość ekstremalne i leszcze, choć mniej skuteczne, można łowić znacznie bliżej brzegu.

Do łowienia stosuje się podajniki o średniej i dużej objętości. Ponieważ leszcz jest dość żarłoczną rybą szkolną, tylko duża ilość pokarmu może utrzymać ją w jednym miejscu, zapewniając powodzenie wędkowania. Nie ma sensu używać wszelkiego rodzaju naparstków do łowienia, zwłaszcza w nurcie. Nie ma też sensu szybko zwracać karmy. Do połowu leszczy odpowiednie są koszyczki typu „czebaryukowka” z plastikową obudową i ołowianym obciążnikiem. Nie rezygnują tak szybko z pożywienia, ale są w stanie wszystko dostarczyć na dno. Zapewnia to zwarte miejsce karmienia i pobyt stada w tym samym miejscu. Warto wziąć pod uwagę, że duży koszyczek będzie wymagał dużego obciążenia podczas łowienia w nurcie. Duży ładunek pozwoli jej szybko dotrzeć do dna i dobrze się na nim utrzymać, a im większy koszyczek, tym większy powinien być ładunek.

Haczyki do łowienia ryb są wystarczająco duże. W większości regionów WNP obowiązują minimalne rozmiary poławianych ryb. Biorąc je pod uwagę, warto stosować haczyki w rozmiarze od 12 do 10. Leszcz ma wargi średniej grubości, które można dobrze ciąć mniejszymi haczykami, ale użycie zwykłych haczyków pozwala uniknąć wypadania ryb z powodu złego zacięcia i częściowo pozbyć się małych ukąszeń.

Jedną z cech wędkarstwa jest dość długa smycz. Jego długość wynosi od 40 cm lub więcej. Jest to również związane z rodzajem zastosowanego mocowania. W przypadku paternoster można ustawić smycz nieco krótszą, w przypadku inline – nieco dłuższą. Nawiasem mówiąc, paternoster jest idealny do leszcza. Jeśli z jakiegoś powodu Ci to nie odpowiada, możesz zastosować instalację liniową z podajnikiem na wylocie. Stosowane są jednak również inne instalacje, w tym antyskręt, tak popularny wśród początkujących.

Łapanie leszcza na karmnik

Największą przeszkodą podczas wędkowania jest liczba haczyków. Istnieje możliwość wyposażenia podajnika w jeden lub dwa haki. Wiadomo, że dwa haczyki zwiększają szansę na branie, choć nie o połowę. Pozwala również na użycie dwóch różnych dysz. Wiosennemu połowowi leszczy na koszyczek zwykle towarzyszy dobór przynęty. Początkowo ryba lepiej przyjmuje zwierzęta, a bliżej lata przechodzi na przynęty roślinne. Używając obu na różnych hakach, możesz złapać więcej. Nie wyklucza się możliwości złowienia dwóch ryb jednocześnie.

Ale przeciwnicy dwóch haków uważają to za niesportowe. Zabraniają tego również regulaminy zawodów wędkarskich. Dwa haczyki mylą się trochę bardziej niż jeden, latem bardziej przylegają do trawy.

Jednak wyposażenie koszyczka w smycz z dwoma haczykami podczas połowu leszczy może być stosowane i nie stoi w sprzeczności z ogólnymi zasadami wędkowania. Autor artykułu uważa, że ​​warto łowić leszcze na zestaw dwuhaczykowy, nawet na przynętę.

Kilka słów należy powiedzieć o zimowym łowieniu leszczy na koszyczek. W niektórych zbiornikach, gdzie płyną bezpieczne, ale ciepłe wody przemysłowe, jest to możliwe. A biorąc pod uwagę ostatnie ciepłe zimy, jest to praktykowane coraz szerzej. W podajniku zimowym warto zamiast sznurka użyć żyłki monofilamentowej, ponieważ powietrze jest nadal zamarznięte, a sznurek zamarznie, w wyniku czego szybko stanie się bezużyteczny. Możesz użyć smaru zimowego, ale nie da to 100% gwarancji na zamarznięcie. Generalnie łowienie w takich warunkach nie różni się zbytnio od łowienia latem, ograniczone jedynie obszarem łowiska i mniejszą intensywnością brań niż w sezonie ciepłym. To samo można powiedzieć o łowieniu jesienią, kiedy temperatura powietrza jest ujemna, ale woda jeszcze nie zamarzła.

Nęcenie

Wielu nie przywiązuje do tego dużej wagi, ale na próżno! Niemal wszędzie może zadecydować o powodzeniu wędkowania na korzyść wędkarza. A na wielu rzekach, jeziorach i stawach leszcz bez przynęty to tylko okazjonalne trofeum. Jest to ryba szkolna, która nie zatrzyma się w pobliżu jednego robaka, ale szuka miejsc, które mogą wyżywić całe stado. Dlatego dla niego konieczne jest nakrycie bardzo obfitego stołu.

Przynęta powinna mieć zapach, zwłaszcza latem. Leszcz ma dobry węch, a latem będzie bardziej odpowiedni na przynętę zapachową niż na obfity stół odżywczy, ale który nie ma silnego zapachu. Jednak niezwykły zapach może odstraszyć ryby. A jeśli łowimy w nieznanym nam miejscu, lepiej nie używać zbyt mocno pachnących aromatów. W większości miejsc, w których autor łowił, wystarczą anyż, seler, truskawki, cynamon. Nawiasem mówiąc, ten ostatni jest w stanie wykluczyć ukąszenia karaluchów, jeśli nie chcesz ich złapać. Ale zapach konopi, który wszyscy chwalą, z jakiegoś powodu całkowicie odciął wszystkie ukąszenia leszcza. Jednak każdy zbiornik wodny ma swoje własne smaki.

Odżywianie i objętość przynęty to kolejna ważna rzecz. Do zanęty dodaje się dużą ilość gleby w celu zanęty początkowej, aby zapewnić widoczne miejsce na dnie, w którym można znaleźć pokarm. Gleba chroni przynętę przed szybką eksterminacją przez małe gatunki ryb. W tym samym celu do przynęty dodaje się dużą frakcję, owsiankę. Kasza nadaje się do jęczmienia i prosa. Płoci praktycznie nie zainteresuje, ale leszcz od razu uzna ziarna w ziemi za atrakcyjne i zacznie ich szukać, pozostając przez długi czas w miejscu łowienia.

Składnik zwierzęcy również działa. W związku z tym dobrze nadaje się mały robak gnojowy. Długo żyją na dnie, poruszają się, wabiąc ryby na żerowisko. Pod tym względem są lepsze od robaków, ponieważ szybko giną pod wodą i są nieruchome, a nawet bardziej niż małe ochotki lodowe, które w ogóle się nie poruszają. Jeśli to możliwe, ochotki można wykorzystać jako składnik zwierzęcy, ale nie wszyscy wędkarze mogą sobie pozwolić na zakup tak wielu żywych ochotek, zwłaszcza latem. Ponadto ochotka przyciągnie wiele małych ryb do miejsca połowu, dając dużą liczbę ukąszeń jazgarza, okonia i innych zachwaszczonych ryb.

Jak już wspomniano, powinieneś zrobić duży kanał początkowy. Jest produkowany przez specjalne koryto paszowe, które ma dwukrotnie większą objętość. Jego waga jest zwykle nie dwa, ale trzy razy większa, zwłaszcza w nurcie, aby zapewnić dostawę pokarmu w to samo miejsce, w którym sam mniejszy karmnik zostanie złapany. Jednorazowa ilość wyrzuconej paszy powinna wynosić co najmniej pół wiadra. Możesz bezpiecznie rzucić całe wiadro, jeśli nadal jest dużo przynęty. Dość trudno jest przekarmić leszcza, zwłaszcza latem, a stado nie odejdzie po jedzeniu. Wręcz przeciwnie, najprawdopodobniej inny zbliży się do tego miejsca i będą żywić się dużym stosem.

W trakcie łowienia stosuje się mniejszą wagę koszyczka, który po zanurzeniu nie płoszy tak bardzo ryb. Karmnik powinien zawierać pokarm, który jest stale rzucany tam, gdzie są ryby. Już idzie bez gleby, po prostu dodając składnik odżywczy tam, gdzie była plama ziemi z jedzeniem. W ten sposób leszcz zawsze znajdzie coś, z czego może skorzystać, i zawsze będzie szansa na ugryzienie haczyka dyszą.

Dysze na leszcze

Robak jest głową wszystkiego

Naprawdę jest. Robak na leszcze – uniwersalna dysza do łowienia na koszyczek. Nadaje się do łowienia wczesną wiosną i jesienią oraz w okresie chłodnym i upalnym latem. Robaki wodne i robaki, które wędkarz zakłada na haczyk, są bardzo podobne. Ponadto robaki z gleby bardzo często wpadają do wody i służą jako pokarm dla ryb, zwłaszcza podczas powodzi.

Robak jest używany do połowu najczęściej łajna. Wyróżnia się czerwonym kolorem z żółtymi pierścieniami i silnym zapachem. To zapach przyciąga leszcza do takiej dyszy, poza tym robak jest dość wytrwały w wodzie. Robak liściowy działa trochę gorzej. Ten jest czerwony bez pierścieni. Najlepiej żyje w wodzie, a przy długich przerwach między braniami poradzi sobie lepiej niż łajno.

Shura, czyli czołganie się, to inny rodzaj robaka, którego używa się do łapania leszczy. Te robaki są długie, do 40 cm i grubości prawie palca! Aby je znaleźć, rybak musi nocą przechadzać się po ogrodzie z latarką i łopatą, ponieważ w ciągu dnia schodzą na duże głębokości i bardzo trudno je stamtąd wykopać. Shurov można wykopać w dużych ilościach na wiosnę, gdy są wystarczająco blisko powierzchni, a następnie umieścić w wiadrze w zimnym miejscu i stamtąd zabrać do łowienia. Zakłada się je na oczko z dwóch haczyków przywiązanych szeregowo do żyłki. Służą do połowu okazowych ryb, prawie w 100% odcinając branie leszcza o masie poniżej 700 gramów.

W regionach południowych żyje szaro-zielony robak stepowy, który jest używany przez rybaków do łowienia leszcza na karmnik. Tego jednak autor nie uchwycił. Jest całkiem możliwe, że jest to godny zamiennik dla shurów i robaków gnojowych.

Kasza jęczmienna

Leszcze łowi się na karmnik i jęczmień. Jest to szczególnie dobre w przypadkach, gdy do przynęty dodaje się dużą ilość kaszy jęczmiennej. Jęczmień na ryby przygotowuje się tak samo jak na przynętę – dobrze gotuje się na parze w termosie lub wkłada na noc do żeliwnego pieca. Owsianka powinna być puszysta, miękka. Ziarna – duża objętość, o kudłatych brzegach. Im lepiej jest ugotowany na parze, tym atrakcyjniejszy będzie dla ryb. Do wody dodaje się cukier, aby owsianka miała słodki smak. Jest to bardzo atrakcyjne dla leszcza. Sól też się sprawdza w niektórych miejscach, ale autorka nie próbowała łapać solonej owsianki. Możesz dodać aromaty do wody podczas gotowania owsianki na parze, ale bądź ostrożny.

Są zakładane na haczyki krótkim przedramieniem, po 5-6 sztuk. Bardzo ważne jest, aby ziarna pokrywały cały hak aż do samego węzła. Żądło jest również zamknięte, ale nie do końca tak, że ledwo wystaje. W takim przypadku podczas cięcia wbije się w wargę, nie napotykając oporu przebitego jęczmienia. Żelazo w pobliżu dyszy odstrasza leszcza, jest to sprawdzane, a także otwarte żądło z przednim końcem.

Ziarna sadzi się pojedynczo, w środkowej części. Jest film o jęczmieniu perłowym. Jest bardzo mocna, a owsianka na haczyku będzie się dobrze trzymać. Wyciągnięcie jej z haka będzie prawie niemożliwe.

Manka i mastyrka

Dwie kolejne klasyczne dysze do łowienia z koszyczkiem to kasza manna i mastyrka grochowa. Obie dysze pochodzą z łowienia gruntowego i spławikowego, mają też miejsce w koszyczku zanętowym. Mastyrka jest przygotowywana z grochu i kaszy manny i ma gęstszą konsystencję, kasza manna musi być koniecznie rzadka, inaczej ryba ściągnie ją z haczyka. Haczyk do połowu mastyrki i semoliny jest używany rzadziej niż do połowu robaków i zawsze z krótkim przedramieniem.

Bloodworm, robak

Są bardziej związane z dyszami sportowymi, kiedy nie ma większego sensu łowienie leszczy. Leszcz jest dość spokojną i spokojną rybą, tolerującą obok siebie obecność innych ryb. Dlatego na żerowisku może stanąć stado leszczy i płoci. A płoć częściej będzie brał ochotki i larwy, bo to bardziej rozbrykana ryba i jest jej więcej. A duże leszcze nie spadną na hak, nie mając czasu na podejście, chociaż będą żerować w pobliżu. A na tych dyszach bierze kryzę, która żyje w tych samych miejscach co leszcz, szczególnie bliżej jesieni. Dlatego umieszczenie ich lub nie jest indywidualnym pytaniem. Nadają się jako druga dysza na drugim haku. Ale jako główny lepiej jest użyć dużego robaka, jęczmienia perłowego lub kaszy manny.

Czas i miejsce połowów

Leszcz na karmniku, wiele łowi się od wiosny do przymrozków. Na większości obszarów WNP istnieją ograniczenia dotyczące połowów podczas tarła. Najlepszym okresem jest w trakcie leszcza tarło z dołów, ale ten czas jest zwykle zabroniony. Jednak później, pod koniec powodzi, leszcz jest odławiany w zbiornikach, rzekach i jeziorach, gdy zakończy tarło. Ten okres jest drugim najbardziej aktywnym gryzieniem. Później leszcz łowi się aż do jesieni, jego gryzienie stopniowo zanika, a zimą jest praktycznie nieaktywne.

Do łowienia latem wybierają miejsca, w których leszcz może żerować. Zwykle na rzece spaceruje brzegiem wzdłuż zbocza od brzegu, szukając pożywienia w stadzie. Krawędź to płaska część dna, która biegnie wzdłuż zbocza do głębokości. Stado porusza się tą trasą, zjadając wszystko na swojej drodze, ale dobra przynęta pomoże to opóźnić. Łowienie na brzegach dobrze idzie po południu i rano, o zmroku io świcie – na bliższe, na dalsze leszcze chętniej kąsają późnym popołudniem, a nawet nocą. Na jeziorze i zbiorniku leszcz jest poszukiwany na płyciznach w pobliżu dołów, z których wychodzi na żer. Jeśli w pobliżu głębokości znajdują się płaskie tereny, warto je dokarmiać. Złapanie padlinożercy nie różni się od tej metody.

W wodzie stojącej nie głębokość, ale charakter dna ma ogromne znaczenie dla leszcza. Lubi stać na dość dużych terenach gdzie nie ma wielu zaczepów, jest trochę trawy. Jednak dno lubi muszlę. Stoi na muszli dzięki temu, że można o niego pocierać brzuchem uwalniając jelita. Czasami też stoi na kamieniach z tego samego powodu, ale skaliste dno nie jest tak bogate w pokarm, jak obszar muszli na dnie gliniastym. Jeśli jednak wśród mułu znajdziesz twardy obszar chrzęstny, możesz bezpiecznie zasilić tam punkt wędkarski. Leszcz z dużym prawdopodobieństwem tam zawita.

Leszcz można znaleźć w pobliżu dużych obiektów pływających, takich jak bomy i zacumowane barki. Nie boi się ich, w przeciwieństwie do małych łodzi rybackich. To samo można powiedzieć o przystaniach, przystaniach, terenach zalewowych, kładkach. Lubi tam jednak stać w letnie upały, podczas gdy jego aktywność jest mniejsza niż o świcie. Miejsca te często wybierane są przez leszcze jako dzienne i nocne parkingi, wychodzące spod nich o świcie i zmierzchu na posiłek. W pobliżu takich miejsc można go aktywnie łowić za pomocą karmnika.

W chłodne dni leszcz jest aktywny tam, gdzie temperatura wody jest nieco wyższa. Zwykle w słoneczne wrześniowe dni leszcz stoi na płyciznach, gdzie w ciągu dnia woda nagrzewa się do dna. A przy zimnej pogodzie schodzi w głębokie miejsca, gdzie woda słabiej się ochładza, wydzielając ciepło z powierzchni. Leszcz wyjeżdża do mieszkań zimowych w listopadzie-grudniu, kiedy średnia temperatura powietrza spada poniżej 4-5 stopni, a woda przy powierzchni staje się bardzo zimna.

Dodaj komentarz