Psychologia

Stresujące wydarzenia, obelgi i upokorzenia pozostawiają ślad w naszej pamięci, sprawiają, że przeżywamy je na nowo. Ale wspomnienia nie są w nas zapisane raz na zawsze. Można je edytować usuwając negatyw tła. Psychoterapeutka Ałła Radczenko opowiada, jak to działa.

Wspomnienia nie są przechowywane w mózgu jak książki czy pliki komputerowe.. Nie ma pamięci jako takiej. Za każdym razem, gdy odwołujemy się do jakiegoś wydarzenia z przeszłości, zostaje ono nadpisane. Mózg na nowo buduje łańcuch zdarzeń. I za każdym razem idzie trochę inaczej. Informacje o poprzednich „wersjach” wspomnień są przechowywane w mózgu, ale nie wiemy jeszcze, jak uzyskać do nich dostęp.

Trudne wspomnienia można przepisać. To, co czujemy w chwili obecnej, otaczające nas środowisko, nowe doświadczenia — wszystko to wpływa na to, jak będzie wyglądał obraz, który przywołujemy w pamięci. Oznacza to, że jeśli jakaś emocja jest połączona z jakimś przeżytym wydarzeniem — powiedzmy gniewem lub smutkiem — niekoniecznie pozostanie na zawsze. Nasze nowe odkrycia, nowe myśli mogą odtworzyć to wspomnienie w innej formie — w innym nastroju. Na przykład powiedziałeś komuś o trudnym emocjonalnie wydarzeniu w twoim życiu. I otrzymałeś wsparcie — pocieszyli cię, zaproponowali, że spojrzysz na niego inaczej. To dodało imprezie poczucia bezpieczeństwa.

Jeśli doświadczamy jakiegoś szoku, warto zaraz po tym przełączyć się, aby spróbować zmienić obraz, który powstał w naszej głowie.

Pamięć można tworzyć sztucznie. Co więcej, w taki sposób, aby nie odróżnić jej od prawdziwej, a z czasem taka „fałszywa pamięć” nabierze też nowych szczegółów. Pokazuje to amerykański eksperyment. Uczniów poproszono o bardzo szczegółowe wypełnienie kwestionariuszy na swój temat, a następnie udzielenie odpowiedzi na pytania na swój temat. Odpowiedź musiała być prosta — tak lub nie. Pytania brzmiały: „urodziłeś się tam i tam”, „twoi rodzice byli tacy a tacy”, „lubiłeś chodzić do przedszkola”. W pewnym momencie powiedziano im: „A kiedy miałeś pięć lat, zgubiłeś się w dużym sklepie, zgubiłeś się i twoi rodzice cię szukali”. Osoba mówi: „Nie, nie było”. Mówią mu: „Cóż, był jeszcze taki basen, pływały tam zabawki, biegałeś po tym basenie, szukając taty i mamy”. Potem zadano o wiele więcej pytań. A po kilku miesiącach przychodzą ponownie, a także zadawane są im pytania. I zadają to samo pytanie o sklep. A 16-17% się zgodziło. I dodali kilka okoliczności. Stało się wspomnieniem osoby.

Proces pamięci można kontrolować. Okres utrwalania pamięci wynosi 20 minut. Jeśli w tym czasie pomyślisz o czymś innym, nowa informacja przeniesie się do pamięci długotrwałej. Ale jeśli przerwiesz im coś innego, ta nowa informacja tworzy konkurencyjne zadanie dla mózgu. Dlatego jeśli doświadczamy jakiegoś szoku lub czegoś nieprzyjemnego, warto zaraz po tym przełączyć się, aby spróbować zmienić obraz, który powstał w naszej głowie.

Wyobraź sobie dziecko uczące się w szkole, a nauczyciel często na niego krzyczy. Jej twarz jest wykrzywiona, jest zirytowana, komentuje go. A on reaguje, widzi jej twarz i myśli: teraz zacznie się od nowa. Musimy pozbyć się tego zamrożonego obrazu. Istnieją testy, które identyfikują strefy stresu. I pewne ćwiczenia, za pomocą których osoba niejako przekształca tę zamrożoną percepcję dzieci. W przeciwnym razie utrwali się i wpłynie na to, jak dana osoba będzie się zachowywać w innych okolicznościach.

Za każdym razem, gdy wracamy do wspomnień z dzieciństwa i są one pozytywne, stajemy się młodsi.

Dobrze się powspominać. Kiedy człowiek chodzi w tę i z powrotem w pamięci — przechodzi w przeszłość, wraca do teraźniejszości, przenosi się w przyszłość — jest to bardzo pozytywny proces. W tej chwili utrwalają się różne części naszego doświadczenia, co przynosi konkretne korzyści. W pewnym sensie te spacery pamięciowe działają jak „wehikuł czasu” — cofając się, wprowadzamy w nich zmiany. W końcu trudne chwile dzieciństwa może inaczej przeżywać psychika dorosłego.

Moje ulubione ćwiczenie: wyobraź sobie, że masz osiem lat na małym rowerze. I będzie ci wygodniej i wygodniej. Za każdym razem, gdy wracamy do wspomnień z dzieciństwa i są one pozytywne, stajemy się młodsi. Ludzie wyglądają zupełnie inaczej. Przynoszę osobę do lustra i pokazuję, jak zmienia się jego twarz.

Dodaj komentarz