Psychologia
Film „Fragment seminarium internetowego Sztuka pojednania, Siergiej Łagutkin”

Dlaczego jest tak pojednany?

video download

Ludzie czasem się kłócą. Nie zawsze dzieje się to jasno i może nie zawsze można to nazwać kłótniami, ale kłótnie zdarzają się każdej parze, bez tego nie ma mowy. Nie jesteśmy telepatami, czasami się nie rozumiemy, czasami nie rozumiemy poprawnie, źle interpretujemy, domyślamy się, przekręcamy i tak dalej. Jest to naturalna część naszego życia i nie należy oczekiwać inaczej. Tylko dwudziestoletnie, naiwne młode damy mogą myśleć, że wspólne życie jest zawsze duszą dla duszy. W rzeczywistości nawet bardzo kochająca się para ma nieporozumienia i kłótnie (i, z pewnym pragnieniem, kłótnie).

Po kłótniach mądrzy ludzie godzą się. Po kłótni musisz się ochłodzić, wymyślić, życzliwie rozpocząć rozmowę, przyznać, że się mylisz (zwykle obaj się mylisz) i spokojnie przedyskutować, co się stało, wyciągając niezbędne wnioski na przyszłość. Kto nagle kategorycznie nie wie jak (i ​​takie się niestety zdarza) nie jest naszą osobą. Nigdy się z nim nie kontaktuj.

Spójrz, pojednanie odbywa się dla wszystkich według jednego scenariusza: ktoś przychodzi pierwszy i proponuje pojednanie. Nie jest ważne, jak dokładnie proponuje. Ważne jest, aby ktoś zrobił pierwszy krok. Teraz: jak można zareagować na propozycję zawarcia pokoju? Ogólnie rzecz biorąc, są tylko dwa sposoby — zgodzić się lub odmówić.

​​​​​​​​​​​​​​​​​​​A jeśli podszedłeś i powiedziałeś, powiedzą, znośmy się, a osoba odpowiedziała z radością – to dobrze. Jeśli podszedłeś, a osoba nadal dąsa się i / lub żąda od ciebie specjalnego odszkodowania, jest to powód do ostrożności. Nie zawsze jest to złe, czasem źle jest znosić bez warunków na przyszłość, ale najczęściej słuszne jest najpierw zawrzeć pokój, a potem go rozwiązać.

Ale najważniejszy moment jest inny. Jeśli podszedłeś, zaproponował, że położysz się i osoba — uwaga! — mówi, że się mylił, też się podniecał, płonął na próżno, posunął się za daleko, za bardzo się nakręcił, ścisnął, nie nadążał za słowami i tym podobne, wtedy na pewno można sobie z nim dalej radzić. Ale jeśli osoba — uwaga! — mówi, że naprawdę wszystko jest winne, że trzeba być bardziej powściągliwym, nie podniecać się w ten sposób, uważać na język, nie gadać bzdur itd., a potem trzymać się jak najdalej od takiej osoby możliwy.

Dlaczego? Osoba, która przynajmniej w słowach przyznaje się do udziału w tworzeniu twojej kłótni, w zasadzie rozumie, że relacje to kwestia dwojga. I że wszystko, co dzieje się w związku, to również kwestia dwojga. To człowiek dojrzały do ​​związków. Może jeszcze nie wie, jak w nich być, ale już może się uczyć.

A osoba, która jest pewna, że ​​to ty jesteś winien kłótni, która w żaden sposób, w żaden sposób nie rozpoznaje swojego wkładu w kłótnię (lub jakąkolwiek inną kłótnię), taka osoba w zasadzie nie jest gotowa na związek. Nie dojrzałe. Możesz spędzać czas i bawić się z nim, ale poważny związek z nim jest przeciwwskazany. Przy tak poważnym związku nie zadziała. Nie licz.

Podsumujmy. Możesz zbudować relację z osobą, jeśli uzna jej wkład w twoje nieporozumienia. Nie można (zabronione, bezsensowne, głupie — zastąp jakiekolwiek słowo o podobnym znaczeniu) budować relacje z osobą, która za wszystkie nieporozumienia obwinia tylko Ciebie.

Dodaj komentarz