200 objawów: osoby, które wyzdrowiały z koronawirusa, po sześciu miesiącach nadal cierpią z powodu jego skutków

200 objawów: osoby, które wyzdrowiały z koronawirusa, po sześciu miesiącach nadal cierpią z powodu jego skutków

Nawet po oficjalnym wyzdrowieniu miliony ludzi nadal nie są w stanie powrócić do normalnego życia. Osoby chore od dłuższego czasu pozostają z różnymi oznakami poprzedniej choroby.

200 objawów: osoby, które wyzdrowiały z koronawirusa, po sześciu miesiącach nadal cierpią z powodu jego skutków

Naukowcy nadal ściśle monitorują obecną sytuację wraz z rozprzestrzenianiem się niebezpiecznej infekcji. Wirusolodzy regularnie przeprowadzają różne badania i aktualizują statystyki, aby uzyskać nowe, bardziej wiarygodne informacje o podstępnym wirusie.

Tak więc pewnego dnia w czasopiśmie naukowym Lancet opublikowano wyniki ankiety internetowej na temat objawów koronawirusa. W szczególności naukowcy zebrali informacje na temat dziesiątek objawów, które mogą utrzymywać się przez wiele miesięcy. W badaniu wzięło udział ponad trzy tysiące uczestników z pięćdziesięciu sześciu krajów. Zidentyfikowali dwieście trzy objawy dotykające jednocześnie dziesięć układów naszych narządów. Efekt większości z tych objawów obserwowano u pacjentów przez siedem miesięcy lub dłużej. Ważnym punktem jest fakt, że takie długotrwałe objawy można zaobserwować niezależnie od ciężkości przebiegu choroby.

Wśród najczęstszych objawów zakażenia COVID-19 znalazło się zmęczenie, pogorszenie innych istniejących objawów po wysiłku fizycznym lub psychicznym, a także wiele różnych dysfunkcji poznawczych – spadek pamięci i ogólnej wydajności.

Wiele zarażonych osób miało również podobne objawy: biegunkę, problemy z pamięcią, halucynacje wzrokowe, drżenie, swędzenie skóry, zmiany w cyklu menstruacyjnym, kołatanie serca, problemy z kontrolą pęcherza, półpasiec, niewyraźne widzenie i szum w uszach.

Ponadto w rzadkich przypadkach osoba może odczuwać ciągłe silne zmęczenie, bóle mięśni, nudności, zawroty głowy, bezsenność, a nawet utratę włosów przez długi czas.

Ponadto naukowcy wysunęli całą teorię o tym, dlaczego musimy znosić takie komplikacje. Według immunologów istnieją cztery opcje rozwoju COVID-19.

Pierwsza wersja „długiego covida” mówi: pomimo tego, że testy PCR nie mogą wykryć wirusa, nie opuszcza on całkowicie ciała pacjenta, ale pozostaje w jednym z narządów – na przykład w tkance wątroby lub w ośrodkowym system nerwowy. W takim przypadku obecność samego wirusa w organizmie może powodować przewlekłe objawy, ponieważ zakłóca normalne funkcjonowanie narządu.

Według drugiej wersji przedłużającego się koronawirusa, w ostrej fazie choroby koronawirus poważnie uszkadza narząd, a po przejściu ostrej fazy nie zawsze może on w pełni przywrócić swoje funkcje. Oznacza to, że covid wywołuje przewlekłą chorobę niezwiązaną bezpośrednio z wirusem.

Według zwolenników trzeciej opcji koronawirus jest w stanie zaburzać nieodłączne ustawienia układu odpornościowego organizmu od dzieciństwa i tłumić sygnały białek, które powstrzymują inne wirusy, które stale żyją w naszym ciele. W rezultacie są aktywowane i zaczynają się aktywnie namnażać. Logiczne jest założenie, że w warunkach zachwianej odporności koronawirusa normalna równowaga zostaje zaburzona – w efekcie całe kolonie tych drobnoustrojów zaczynają wymykać się spod kontroli, powodując pewnego rodzaju przewlekłe objawy.

Czwarty możliwy powód tłumaczy rozwój długotrwałych objawów choroby przez genetykę, gdy w wyniku przypadkowego zbiegu okoliczności koronawirus wchodzi w pewien rodzaj konfliktu z DNA pacjenta, zamieniając wirusa w przewlekłą chorobę autoimmunologiczną. Dzieje się tak, gdy jedno z białek wytwarzanych w organizmie pacjenta okazuje się być podobne pod względem kształtu i wielkości do substancji samego wirusa.

Więcej nowości w naszym Kanały telegramu.

Dodaj komentarz