Weganin czy wegetarianin? Ogromna różnica dla zwierząt

To pytanie może wydawać się dziwne lub prowokacyjne, ale ma ogromne znaczenie. Fakt, że wielu wegetarian nadal je jajka i produkty mleczne, prowadzi do śmierci wielu zwierząt. Każdego roku cierpią i umierają z tego powodu miliony krów, cieląt, kurcząt i samców. Niemniej jednak wiele organizacji zajmujących się dobrostanem zwierząt nadal planuje i wspiera działania dla takich wegetarian.

Czas na zmianę, czas powiedzieć, jak jest.

Termin „wegański” odnosi się do filozofii życia, która nie akceptuje zniewolenia, wyzysku i śmierci innych żywych istot w każdym aspekcie codziennego życia, nie tylko przy stole, jak to jest w zwyczaju wśród wegetarian. To nie jest oszustwo: jest to bardzo jasny wybór, którego dokonaliśmy, aby być w sprzeczności z naszym sumieniem i promować sprawę wyzwolenia zwierząt.

Użycie terminu „wegański” daje nam doskonałą okazję do dokładnego wyjaśnienia naszych pomysłów, nie pozostawiając miejsca na nieporozumienia. W rzeczywistości zawsze istnieje ryzyko pomyłki, ponieważ ludzie często kojarzą termin „weganin” z „wegetarianizmem”. Ten ostatni termin jest zwykle różnie interpretowany, ale co do zasady za wegetarian uważa się osoby, które stosują dietę laktoowowegetariańską, a czasem jedzą ryby z powodów osobistych lub zdrowotnych.

Zawsze staramy się jasno pokazać, że kierujemy się wieloma bardzo konkretnymi motywami. Jest to wybór, który zależy od etyki, szacunku dla życia zwierząt, a więc oznacza odrzucenie wszelkich produktów pochodzących od zwierząt, bo wiemy, że nawet nabiał, jajka i wełna kojarzą się z cierpieniem i śmiercią.

Ryzykując pozory arogancji, możemy powiedzieć, że mieliśmy rację, opierając się na tak prostej logice. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy prawie sami, ale dziś jest wiele grup i stowarzyszeń dyskutujących o weganizmie, są nawet duże organizacje, które promują nasze idee. Słowo „wegański” było już używane w sklepach i restauracjach, coraz więcej produktów pojawia się specjalnie oznaczonych jako wegańskie, a nawet lekarze i dietetycy znają teraz ten termin i często zalecają dietę roślinną (nawet jeśli tylko ze względów zdrowotnych) .

Oczywiście nie zamierzamy stricte oceniać osób, które mają negatywny stosunek do żywienia roślinnego. Naszą rolą nie jest potępianie wyboru niektórych osób. Wręcz przeciwnie, naszym celem jest stworzenie nowego sposobu traktowania zwierząt, opartego na szacunku i uznaniu ich prawa do życia oraz praca na rzecz zmiany społeczeństwa w tym sensie. Na tej podstawie oczywiście nie możemy wspierać organizacji praw zwierząt, które akceptują wegetarianizm w najszerszym tego słowa znaczeniu. W przeciwnym razie wydawałoby się, że spożywanie produktów zwierzęcych, takich jak nabiał i jaja, jest dla nas do zaakceptowania, ale oczywiście tak nie jest.

Jeśli chcemy zmienić świat, w którym żyjemy, musimy dać każdemu możliwość zrozumienia nas. Trzeba jasno powiedzieć, że nawet produkty takie jak jajka i mleko kojarzą się z okrucieństwem, że produkty te obejmują śmierć kurcząt, kurcząt, krów, cieląt.

A użycie terminów takich jak „wegetarianin” idzie w przeciwnym kierunku. Powtarzamy: nie oznacza to, że wątpimy w dobre intencje tych, którzy się do tego przyczyniają. Jest dla nas oczywiste, że takie podejście nas powstrzymuje, zamiast pomagać nam w rozwoju, i chcemy być w tym bezpośredni.

Dlatego apelujemy do działaczy wszystkich stowarzyszeń działających na rzecz wyzwolenia wszystkich zwierząt, aby nie zachęcali ani nie wspierali inicjatyw tych, którzy posługują się terminem „wegetarianin”. Nie ma potrzeby organizowania obiadów i kolacji „wegetariańskich” czy „szczupłych”, te określenia tylko wprowadzają ludzi w błąd i mylą ich w wyborze życiowym na korzyść zwierząt.

Wegetarianizm, nawet pośrednio, dopuszcza okrucieństwo wobec zwierząt, wyzysk, przemoc i śmierć. Zapraszamy do jasnego i poprawnego wyboru, zaczynając od własnych stron internetowych i blogów. To nie nasza wina, ale ktoś musi zacząć mówić. Bez jasnego stanowiska nie będziesz w stanie zbliżyć się do celu, który sobie wyznaczyłeś. Nie jesteśmy ekstremistami, ale mamy cel: wyzwolenie zwierząt. Mamy projekt i zawsze staramy się obiektywnie ocenić sytuację i dokonać najlepszego wyboru do jego realizacji. Nie wierzymy, że to „w porządku” tylko dlatego, że ktoś robi coś dla dobra zwierząt i chociaż nasza krytyka może wydawać się ostra, to tylko dlatego, że chcemy być konstruktywni i chcemy współpracować z tymi, którzy podzielają nasze cele.  

 

Dodaj komentarz