Torturowanie tajemnic urody naszych matek

Torturowanie tajemnic urody naszych matek

„Piękno wymaga poświęcenia”. Ta zasadnicza prawda czasami popycha kobiety do szaleństwa. Kobiety mieszkające w ZSRR miały szczęście tylko dlatego, że średniowieczna moda na cynkową biel i obcisłe gorsety, które powodują omdlenia i przemieszczenia narządów wewnętrznych, dawno minęła. Jednak musieli też przy nich majstrować, aby nadążyć za trendem. Teraz, w czasach obfitości i dostępności produktów kosmetycznych i technologii, możemy tylko współczuć naszym mamom i babciom. I zastanawiaj się: jak wytrzymała jest kobieta, która chce być pięknością!

Żelazna rurka z okrągłymi otworami po bokach do cyrkulacji powietrza i gumką wiązaną u podstawy, aby utrzymać kosmyk włosów. Klasyczne narzędzie do urody-tortury z czasów ZSRR. W sowieckich salonach fryzjerskich takie lokówki wisiały na ścianie w ogromnych nogach, noszone gumkami na grubym wygiętym drucie.

Jakie były te lokówki straszne? Tak, dosłownie wszyscy. Głowa kobiety, wyposażona w kilkadziesiąt żelaznych lokówek, stała się ciężka jak kula armatnia. Bezlitośnie ciągnęli pasma zarówno własną grawitacją, jak i elastyczną taśmą. A z gumek na wysuszonych pasmach pozostały brzydkie fałdy. Aby nie zepsuć górnych, „głównych” pasm fryzury załamaniami, między gumki górnego rzędu lokówek włożono grubą igłę dziewiarską lub ołówek.

Teraz uwaga, bęben. Najbardziej wytrwali mieszkańcy ZSRR wieczorami kręcili włosy na lokówkach i… spali na nich. Całą noc męczyć się na kawałkach żelaza, aby rano przyjść do pracy z lokami! A potem śmiejemy się z tego, jak w filmie Ryazanova „Office Romance” sekretarka Vera uczy szefową Ludmiłę Prokofiewnę, jak wyrywać brwi piórem do rysowania…

„Pierwszą elektryczną suszarkę do włosów dostałem na początku lat osiemdziesiątych. To była strasznie szykowna rzecz jak na tamte czasy, choć dość nieporęczna – wspomina 65-letnia Galina Nikołajewna. – Suszarka do włosów miała różne nasadki i ogromny kaptur z szeleszczącej bolonii. Ale był dla mnie miły i bez załączników – dmuchał gorącym powietrzem prosto na włosy! Nie trzeba już było stać rano nad palącymi się palnikami gazowymi, trzymając nad głową rozłożoną gazetę. “

Suszenie włosów nad palącym się gazem to nadal przyjemność. A jeśli weźmiesz pod uwagę, że kobieta jednocześnie nie tylko zepsuła włosy intensywnym ciepłem i rozgrzanymi metalowymi lokówkami, ale także wdychała szkodliwe produkty spalania gazu domowego, to proces ten można nazwać torturą.

Efekt sztucznych rzęs w stylu radzieckim

Usługa przedłużania rzęs jest obecnie jedną z najbardziej poszukiwanych na rynku kosmetycznym. Rzęsy wachlarzowe, marzenie każdej kobiety, są teraz dostępne dla wszystkich na życzenie.

W ZSRR młoda piękność, marząca o długich rzęsach, które sprawiają, że jej twarz jest tak delikatna i wzruszająca, musiała sięgnąć po sztuczki. Rzemieślnicy rozcieńczyli suchy tusz do rzęs „Leningradskaya” do idealnego stopnia gęstości i nałożyli kilka warstw. Aby warstwy były grubsze, a rzęsy prędzej nabrały węglowej „owłosienia”, do rozcieńczonego tuszu zmieszano odrobinę zwykłej mąki lub proszku.

Elegancja kobiety jest nie do pomyślenia bez pończoch, ale co, jeśli rajstop i pończoch jest strasznie brakuje?

„W przeddzień lata niektóre młode dziewczyny poszły na sztuczkę – zabarwiły nogi na brązowo za pomocą wywaru ze skórek cebuli” – wspomina 66-letnia Raisa Vasilievna. – Przynajmniej wieczorem na tańcach wyglądało to bardzo nawet na nic. A później, kiedy do sprzedaży trafiły pierwsze matowe, beżowe rajstopy, również farbowano je na ciemnobrązowy wywar ze skórek cebuli. “

W pobliżu półek zwykłego, nowoczesnego supermarketu, wyłożonego produktami do stylizacji włosów, kobieta z lat 60. i 70. prawdopodobnie zemdlałaby z zachwytu. Okazuje się, że jest nie tylko lakier do włosów (brak!), ale także pianki, spraye, żele, woski, a nawet glinka do modelowania loków. Sowiecka kobieta po omdleniu mogła nam wiele powiedzieć.

Na przykład, podobnie jak w salonach fryzjerskich i w domu, przed zwijaniem się na lokówkach loki zwilżano roztworem cukru lub piwa, aby jakoś naprawić „falę” lub runo. Ataki na piękności z cukrowymi lokami os i pszczół były częste, a nawet wyśmiewane w humorystycznym magazynie „Krokodyl”.

Koniec lat 60. – początek lat 70. ubiegłego wieku – era powszechnej mody na wysokie fryzury. Tortury ze względu na piękno były praktykowane regularnie i wszędzie. Sam proces stępienia, czyli czesania pasm, wrzucania ich w kulkę filcu w celu ułożenia fryzury, był straszny i destrukcyjny dla włosów. Fryzura wykonana przez mistrza trzymała się tygodniami, jak oko w oku – nie codziennie biegać do fryzjera po włosy. Spanie z półokiem, zachowanie modnej wysokiej fryzury – czy to nie tortura? Następnie wzmocnimy wrażenie jednym drobnym szczegółem: dobrze, jeśli za podstawę „chałki” służyła stara nylonowa pończocha, a zdarzało się, że objętość została osiągnięta przez włożenie do domu puszki z włosów. Oczywiście pusta. Dziękuję za to.

Najnowsze osiągnięcia w przemyśle chemicznym

„Brow powinna być cienka jak nitka uniesiona ze zdziwienia” – wróćmy do wskazówek sekretarki Very z filmu „Office Romance”. Byłoby dziwne, gdyby sowiecki przemysł zaczął myśleć o tym, jak radziecka kobieta mogłaby narysować brwi. Ona sama coś znajdzie i narysuje. I tak było: tak zwane ołówki chemiczne – niebieskie i czarne – służyły damom w ZSRR. Ten sam ołówek chemiczny, który zaczynał pisać jasno, gdy ołówek był mokry. A brwi można przedstawić, a strzały, jak Marina Vlady w filmie „Czarownica”. Najważniejsze jest, aby ślinić ołówek.

Kredowy cień do powiek zmieszany z niebieskim pudrem – czyż nie jest torturą wyglądać stylowo? Za pomocą szpilki zeskrobać złotą farbę z napisanych pod pokrywą fortepianu liter „Smoleńsk”, aby zrobić sobie złote cienie — czy to nie sztuczka?

„Jasnoliliowa szminka była modna, ale w sprzedaży był tylko niesamowity kolor marchewki” – mówi 67-letnia Svetlana Viktorovna. – A raz miałam straszne szczęście – kupiłam pudełko teatralnego makijażu! Zmieszałam białą pastę do makijażu z malinami i uzyskałam upragniony liliowy kolor. Z czarnymi strzałkami makijaż był po prostu kosmiczny! “

Teraz dziewczyny kupują pończochy, aby uwodzić lub tworzyć retro stylizacje pin-up. W latach 60. i 70. pończochy zakładano tylko dlatego, że rajstop nie było jeszcze w sprzedaży. Górna krawędź pończochy była albo zapinana na pasek (który służył też jako bielizna modelująca), albo… Mówienie o tym jest nawet bolesne: można było podtrzymywać pończochy specjalną okrągłą gumką, która ciasno przylegała do góry nogi. Oczywiście było to strasznie niewygodne. Gumki boleśnie wbiły się w ciało i zatrzymały krążenie krwi.

Lata 70. ubiegłego wieku – era syntetycznych loków. Przy pomocy henny, lokówek i polaru udało się stworzyć stylowy wizerunek, ale był też kardynalny sposób na rozwiązanie wszystkich problemów – peruka. Zakładam go rano – i to od razu z fryzurą, z szokiem loków. Możesz być kasztanem, możesz być rudym, ale wyjątkowym szykiem jest zimny blondyn z odcieniem siwych włosów. W przybliżeniu w takiej peruce widzimy w kilku odcinkach bohaterkę Natalię Gundareva w filmie „Sweet Woman”. Każdy byłby w porządku z peruką, gdyby nie było w niej tak gorąco, a pod nią, pozbawione tlenu, własne włosy piękności nie zepsułyby się tak bardzo.

Powinniśmy jednak oddać hołd naszym matkom: nawet przy tak skromnych możliwościach potrafiły być nie do odparcia i zawroty głowy dla mężczyzn.

Dodaj komentarz