Rosyjscy wegetarianie w I wojnie światowej i pod rządami Sowietów

„Wybuch I wojny światowej w sierpniu 1914 r. przyniósł wielu wegetarianom kryzys sumienia. Jak ludzie, którzy brzydzili się przelewaniem zwierzęcej krwi, mogli odebrać ludzkie życie? Gdyby zaciągnął się do wojska, czy armia uwzględniłaby ich preferencje żywieniowe? . Tak dzisiejsze The Veget arian Society UK (Towarzystwo Wegetariańskie Wielkiej Brytanii) charakteryzuje na łamach swojego portalu sytuację angielskich wegetarian w przededniu I wojny światowej. Podobny dylemat stanął przed rosyjskim ruchem wegetariańskim, który w tym czasie nie miał nawet dwudziestu lat.

 

Pierwsza wojna światowa miała katastrofalne skutki dla kultury rosyjskiej, także dlatego, że przyspieszone zbliżenie Rosji z Europą Zachodnią, które rozpoczęło się około 1890 roku, nagle się skończyło. Szczególnie uderzające były konsekwencje na niewielkim polu wysiłków zmierzających do przejścia na wegetariański tryb życia.

Rok 1913 przyniósł pierwszy ogólny przejaw rosyjskiego wegetarianizmu – Ogólnorosyjski Kongres Wegetariański, który odbył się w dniach 16-20 kwietnia w Moskwie. Zakładając Referencyjne Biuro Wegetarian, kongres zrobił pierwszy krok w kierunku założenia Ogólnorosyjskiego Stowarzyszenia Wegetarian. Jedenasta uchwała zjazdu przesądzała o odbyciu „Drugiego Zjazdu” w Kijowie na Wielkanoc 1914 roku. Termin okazał się zbyt krótki, więc wysunięto propozycję zorganizowania zjazdu na Wielkanoc 1915 roku. , drugi kongres, szczegółowy program. W październiku 1914 roku, po rozpoczęciu wojny, „Wegetarian Herald” nadal wyrażał nadzieję, że rosyjski wegetarianizm był w przededniu drugiego zjazdu, ale nie było dalszych rozmów o realizacji tych planów.

Dla rosyjskich wegetarian, a także dla ich konfederatów w Europie Zachodniej, wybuch wojny przyniósł ze sobą okres zwątpienia – i ataki opinii publicznej. Majakowski szydził z nich zjadliwie w Cywilnym Szrapnelu i bynajmniej nie był sam. Zbyt ogólny i niezgodny z duchem czasu był dźwięk apeli, takich jak te, którymi II Gorbunow-Posadow otworzył pierwszy numer VO w 1915 roku: ludzkość, o przymierzach miłości do wszystkich żywych istot, a w każdym razie , szacunek dla wszystkich żywych stworzeń Bożych bez różnicy.

Wkrótce jednak podjęto szczegółowe próby uzasadnienia własnego stanowiska. I tak np. w drugim numerze VO z 1915 r. pod nagłówkiem „Wegetarianizm za naszych czasów” ukazał się artykuł podpisany „EK”: „My, wegetarianie, musimy teraz często wysłuchiwać wymówek, że w obecnych czasach trudno w czasach, gdy nieustannie przelewa się ludzka krew, nadal propagujemy wegetarianizm <...> Wegetarianizm w naszych czasach, jak nam się mówi, jest złą ironią, kpiną; Czy można teraz praktykować litość dla zwierząt? Ale ludzie, którzy tak mówią, nie rozumieją, że wegetarianizm nie tylko nie koliduje z miłością i litością do ludzi, ale wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej to uczucie wzmaga. Mimo wszystko, jak pisze autor artykułu, nawet jeśli nie zgodzimy się, że świadomy wegetarianizm budzi dobre samopoczucie i nowe nastawienie do wszystkiego wokół, „nawet wtedy jedzenie mięsa nie może mieć żadnego uzasadnienia. To prawdopodobnie nie zmniejszy cierpienia <…> a stworzy co najwyżej takie ofiary, które <…> nasi przeciwnicy zjedzą przy stole…”.

W tym samym numerze czasopisma artykuł Yu. Przedrukowano Volina z kuriera piotrogrodzkiego z 6 lutego 1915 r. – rozmowa z niejakim Iljinskim. Ten ostatni jest wyrzucany: „Jak możesz teraz myśleć i rozmawiać o wegetarianizmie? To nawet strasznie zrobione!... Pokarm roślinny – dla człowieka, a mięso ludzkie – dla armat! „Nikogo nie jem”, to znaczy ani zająca, ani kuropatwy, ani kurczaka, ani nawet styńca… nikogo oprócz człowieka! ..». W odpowiedzi Ilyinsky podaje jednak przekonujące argumenty. Dzieląc drogę przebytą przez ludzką kulturę na epokę „kanibalizmu”, „zwierzęctwa” i żywienia roślinnego, koreluje „krwawe horrory” tamtych czasów z nawykami żywieniowymi, z morderczym, zakrwawionym stołem mięsnym i zapewnia, że ​​jest to bardziej teraz trudno być wegetarianinem, a ważniejsze niż być na przykład socjalistą, ponieważ reformy społeczne to tylko małe etapy w historii ludzkości. A przejście z jednego sposobu jedzenia na inny, z mięsa na żywność roślinną, jest przejściem do nowego życia. Najśmielsze idee „działaczy publicznych”, słowami Iljńskiego, to „nędzne środki paliatywne” w porównaniu z wielką rewolucją codzienności, którą przewiduje i którą głosi, czyli w porównaniu z rewolucją żywieniową.

25 kwietnia 1915 r. w charkowskiej gazecie Jużnyj Kraj ukazał się artykuł tego samego autora zatytułowany „Strony życia (paradoksy „mięsne”), oparty na obserwacjach poczynionych przez niego w jednej z piotrogradzkich wegetariańskich stołówek, które były często odwiedzane w tamtych czasach: „…Kiedy patrzę na współczesnych wegetarian, którym zarzuca się też egoizm i „arystokratyzm” (w końcu to „osobiste samodoskonalenie”! masy!) – wydaje mi się, że kierują się także przeczuciem, intuicyjną wiedzą o znaczeniu tego, co robią. Czy to nie dziwne? Ludzka krew płynie jak rzeka, ludzkie mięso kruszy się na kilogramy, a oni opłakują krew byków i mięsa baraniego! .. I wcale nie jest to dziwne! W oczekiwaniu na przyszłość wiedzą, że ten „antrykot z kikuta” odegra nie mniejszą rolę w historii ludzkości niż samolot czy rad!

Były spory o Lwa Tołstoja. W październiku-listopadzie 1914 r. VO cytuje artykuł z Odeskiego Listoka z 7 listopada, „dający”, jak pisze redakcja, „trafny obraz współczesnych wydarzeń w związku ze zmarłym Lwem Tołstojem”:

„Teraz Tołstoj jest dalej od nas niż wcześniej, bardziej niedostępny i piękniejszy; stał się bardziej ucieleśniony, stał się bardziej legendarny w trudnych czasach przemocy, krwi i łez. <...> Nadszedł czas żarliwego oporu przed złem, nadeszła godzina, by miecz rozwiązywał problemy, by władza była najwyższym sędzią. Nadszedł czas, kiedy w dawnych czasach prorocy uciekali z dolin, ogarnięci przerażeniem, na wyżyny, aby w ciszy gór szukać zaspokojenia nieuniknionego smutku <...> Na krzyki przemoc, w blasku pożarów obraz nosiciela prawdy stopił się i stał się snem. Świat wydaje się pozostawiony samemu sobie. „Nie mogę milczeć” więcej nie usłyszymy, a przykazanie „Nie zabijaj” – nie usłyszymy. Śmierć świętuje swoje święto, szalony triumf zła trwa. Nie słychać głosu proroka.

Wydaje się dziwne, że Ilja Lwowicz, syn Tołstoja, w wywiadzie udzielonym przez niego na teatrze działań, uważał za możliwe stwierdzenie, że jego ojciec nic nie powie o obecnej wojnie, podobnie jak rzekomo nic nie powiedział o wojna rosyjsko-japońska w jego czasach. VO odrzucił to twierdzenie, wskazując na kilka artykułów Tołstoja w 1904 i 1905 r., które potępiały wojnę, a także na jego listy. Cenzura, skreślając w artykule EO Dymshitsa wszystkie miejsca, w których chodziło o stosunek LN Tołstoja do wojny, pośrednio potwierdziła tym samym poprawność pisma. Ogólnie rzecz biorąc, w czasie wojny czasopisma wegetariańskie doświadczyły wielu ingerencji cenzury: czwarty numer VO za 1915 r. został skonfiskowany w samej redakcji, trzy artykuły piątego numeru zostały zakazane, w tym artykuł SP Połtawskiego pt. społeczny" .

W Rosji ruch wegetariański kierował się w dużej mierze względami etycznymi, o czym świadczą liczne cytowane powyżej teksty. Ten kierunek ruchu rosyjskiego wynikał nie tylko z ogromnego wpływu, jaki autorytet Tołstoja wywarł na rosyjski wegetarianizm. Często słyszano ubolewanie, że wśród rosyjskich wegetarian motywy higieniczne schodziły na dalszy plan, dając pierwszeństwo hasłu „Nie zabijaj” oraz uzasadnienia etyczne i społeczne, które nadawały wegetarianizmowi cień sekciarstwa religijnego i politycznego, a tym samym utrudniały jego rozprzestrzenianie się. Wystarczy w związku z tym przypomnieć uwagi AI Wojkowa (VII. 1), Jenny Schultz (VII. 2: Moskwa) czy wiceprezesa Wojechowskiego (VI. 7). Z drugiej strony przewaga komponentu etycznego, zamiłowanie do myśli o stworzeniu pokojowego społeczeństwa uchroniło rosyjski wegetarianizm przed postawami szowinistycznymi, które były wówczas charakterystyczne w szczególności dla wegetarian niemieckich (a dokładniej ich oficjalnych przedstawicieli) w ogóle. kontekst niemieckiego zrywu wojskowo-patriotycznego. Rosyjscy wegetarianie brali udział w łagodzeniu ubóstwa, ale nie widzieli w wojnie okazji do promowania wegetarianizmu.

Tymczasem w Niemczech wybuch wojny dał redaktorowi czasopisma Vegetarische Warte, dr Selssowi z Baden-Baden, okazję do ogłoszenia w artykule „Wojna narodów” („Volkerkrieg”) z 15 sierpnia 1914 r.: że tylko wizjonerzy i marzyciele mogli wierzyć w „wieczny pokój”, starając się nawrócić innych na tę wiarę. Jesteśmy, pisał (i do jakiego stopnia miało się to spełnić!), „w przededniu wydarzeń, które pozostawią głęboki ślad w historii świata. Zacząć robić! Niech „wola zwycięstwa”, która według ognistych słów naszego Kaisera żyje w naszych giermkach, żyje w reszcie ludzi, wola zwycięstwa nad całą tą zgnilizną i wszystkim, co skraca życie, co zagnieździło się w naszym granice! Ludzie, którzy odniosą to zwycięstwo, tacy ludzie, rzeczywiście obudzą się do życia wegetariańskiego, a stanie się to dzięki naszej sprawie wegetariańskiej, która nie ma innego celu niż zahartowanie ludzi [! – PB], sprawa ludu. „Z wielką radością”, napisał Zelss, „czytam wiadomości z północy, południa i wschodu od entuzjastycznych wegetarian, radośnie i dumnie pełniących służbę wojskową. „Wiedza to potęga”, więc część naszej wegetariańskiej wiedzy, której brakuje naszym rodakom, powinna być udostępniona publicznie” [kursywa dalej należy do oryginału]. Ponadto dr Selss radzi ograniczyć marnotrawną hodowlę zwierząt i powstrzymać się od nadmiaru żywności. „Zadowalaj się trzema posiłkami dziennie, a jeszcze lepiej dwoma posiłkami dziennie, przy których poczujesz <…> prawdziwy głód. Jedz powoli; przeżuwać dokładnie [por. Rada G. Fletchera! — PB]. Systematycznie i stopniowo ograniczaj nawykowe spożywanie alkoholu <…> W trudnych czasach potrzebujemy czystego umysłu <…> Precz z wykańczającym tytoniem! Potrzebujemy naszej siły, by osiągnąć najlepsze”.

W styczniowym numerze Vegetarische Warte z 1915 r., w artykule „Wegetarianizm i wojna”, pewien Christian Behring zasugerował wykorzystanie wojny do przyciągnięcia niemieckiej opinii publicznej do głosu wegetarian: „Musimy wywalczyć dla wegetarianizmu pewną władzę polityczną”. Aby osiągnąć ten cel, proponuje „Wojskowe statystyki wegetarianizmu”: „1. Ilu wegetarian lub zdeklarowanych przyjaciół tego stylu życia (ilu z nich jest aktywnymi członkami) bierze udział w działaniach wojennych; ilu z nich to sanitariusze i inni wolontariusze? Ilu z nich to oficerowie? 2. Ilu wegetarian i którzy wegetarianie otrzymali nagrody wojskowe? Muszą zniknąć, zapewnia Bering, obowiązkowe szczepienia: „Dla nas, którzy gardzimy jakimkolwiek hańbą naszej boskiej krwi germańskiej przez stosy zwłok zwierzęcych i ropnej gnojowicy, tak jak gardzimy zarazą czy grzechami, idea obowiązkowych szczepień wydaje się nie do zniesienia…”. Niemniej jednak, oprócz takich słów, w lipcu 1915 r. magazyn Vegetarische Warte opublikował raport SP Połtawskiego „Czy istnieje światopogląd wegetariański?”, przeczytany przez niego na Kongresie Moskiewskim w 1913 r., a w listopadzie 1915 r. – artykuł Tvon Galetsky „Ruch wegetariański w Rosji”, reprodukowany tutaj w formie faksymile (zdj. nr 33).

W związku ze stanem wojennym rosyjskie czasopisma wegetariańskie zaczęły ukazywać się nieregularnie: np. założono, że w 1915 r. VV opublikuje tylko sześć numerów zamiast dwudziestu (w efekcie szesnaście nie było nakładu); aw 1916 pismo całkowicie przestało się wydawać.

VO przestało istnieć po ukazaniu się numeru majowego 1915, mimo obietnicy redakcji wydania kolejnego numeru w sierpniu. Już w grudniu 1914 r. I. Perper poinformował czytelników o zbliżającym się przeniesieniu redakcji pisma do Moskwy, ponieważ Moskwa jest centrum ruchu wegetariańskiego i mieszkają tam najważniejsi pracownicy pisma. Na korzyść przesiedlenia być może fakt, że VV zaczął ukazywać się w Kijowie…

29 lipca 1915 r., z okazji pierwszej rocznicy wybuchu wojny, w moskiewskiej jadalni wegetariańskiej przy ulicy Gazetny Lane (w czasach sowieckich – ul. Ogariowa) odbyło się duże spotkanie zwolenników Tołstoja, z przemówieniami i wierszami odczyty. Na tym spotkaniu PI Biriukow zrelacjonował ówczesną sytuację w Szwajcarii – od 1912 r. (i do 1920 r.) stale mieszkał w Onex, wsi pod Genewą. Według niego kraj był pełen uchodźców: prawdziwych przeciwników wojny, dezerterów i szpiegów. Oprócz niego przemawiali także II Gorbunow-Posadow, WG Czertkow i IM Tregubow.

Od 18 do 22 kwietnia 1916 r. PI Biriukow przewodniczył „Wegetariańskiemu Kongresowi Społecznemu” w Monte Verita (Ascona), pierwszym kongresie wegetariańskim, który odbył się w Szwajcarii. W skład komitetu kongresowego weszli w szczególności Ida Hoffmann i G. Edenkofen, uczestnicy pochodzili z Rosji, Francji, Szwajcarii, Niemiec, Holandii, Anglii i Węgier. „W obliczu okropności obecnej wojny” („enpresent des horreurs de la guerre actuelle”), kongres postanowił założyć stowarzyszenie promujące „społeczny i ponadnarodowy wegetarianizm” (inne źródła używają terminu „anarodowy ”), którego siedziba miała znajdować się w Asconie. Wegetarianizm „społeczny” musiał kierować się zasadami etycznymi i budować życie społeczne w oparciu o integralną kooperację (produkcja i konsumpcja). PI Biriukow otworzył kongres przemówieniem w języku francuskim; nie tylko scharakteryzował rozwój wegetarianizmu w Rosji od 1885 roku („Le mouvement vegetarien en Russie”), ale także przekonująco opowiadał się za bardziej humanitarnym traktowaniem służących („domestiques”). Wśród uczestników kongresu byli m.in. znany twórca „wolnej gospodarki” („Freiwirtschaftslehre”) Silvio Gesell, a także przedstawiciele genewskich esperantystów. Kongres postanowił ubiegać się o przyjęcie nowej organizacji do Międzynarodowej Unii Wegetarian, która spotkała się w Hadze. Przewodniczącym nowego towarzystwa został P. Biriukow, członkami zarządu byli G. Edenkofen i I. Hoffmann. Trudno jest wziąć pod uwagę praktyczne wyniki tego kongresu, zauważył P. Biryukov: „Być może są bardzo małe”. Pod tym względem miał chyba rację.

Przez całą wojnę liczba odwiedzających wegetariańskie stołówki w Rosji rosła i spadała. W Moskwie liczba stołówek wegetariańskich, nie licząc stołówek prywatnych, wzrosła do czterech; w 1914 r., jak wspomniano wyżej, wydawano w nich 643 dania, nie licząc rozdawanych bezpłatnie; wojna w drugiej połowie roku przyciągnęła tysiące zwiedzających…. Towarzystwa wegetariańskie brały udział w akcjach charytatywnych, wyposażały łóżka dla szpitali wojskowych oraz udostępniały stołówki do szycia bielizny. Tania wegetariańska stołówka ludowa w Kijowie na pomoc powołanej do wojska rezerwie karmiła dziennie około 000 rodzin. BB informował m.in. o izbie chorych dla koni. Artykuły ze źródeł zagranicznych nie były już wypożyczane z niemieckiej, ale głównie z angielskiej prasy wegetariańskiej. I tak na przykład w VV (40) opublikowano przemówienie prezesa Manchester Vegetarian Society o ideałach wegetarianizmu, w którym mówca ostrzegał przed dogmatyzacją i jednocześnie przed chęcią przepisywania innym, jak powinni żyć i co jeść; w kolejnych numerach ukazał się anglojęzyczny artykuł o koniach na polu bitwy. Ogólnie liczba członków stowarzyszeń wegetariańskich zmniejszyła się: na przykład w Odessie ze 000 do 110; ponadto czytano coraz mniej raportów.

Kiedy w styczniu 1917 r., po rocznej przerwie, ponownie zaczął ukazywać się Herold Wegetariański, obecnie wydawany przez Kijowski Okręg Wojskowy pod redakcją Olgi Prochasko, w pozdrowieniu „Do Czytelników” można było przeczytać:

„Trudne wydarzenia, przez które przechodzi Rosja, które wpłynęły na całe życie, nie mogły nie wpłynąć na nasz mały biznes. <...> Ale teraz mijają dni, można powiedzieć, że mijają lata – ludzie przyzwyczajają się do wszystkich okropności, a światło ideału wegetarianizmu stopniowo zaczyna znowu przyciągać wyczerpanych ludzi. Ostatnio brak mięsa zmusił wszystkich do intensywnego zwracania uwagi na życie, które nie wymaga krwi. We wszystkich miastach stołówki wegetariańskie są już pełne, wegetariańskie książki kucharskie są wyprzedane.

Na pierwszej stronie kolejnego numeru pojawia się pytanie: „Czym jest wegetarianizm? Jego teraźniejszość i przyszłość”; stwierdza, że ​​słowo „wegetarianizm” jest teraz wszędzie, że w dużym mieście, na przykład w Kijowie, wegetariańskie stołówki są wszędzie, ale że pomimo tych stołówek, stowarzyszeń wegetariańskich wegetarianizm jest jakoś obcy ludziom, daleko, niejasny.

Rewolucję lutową z podziwem przyjęli także wegetarianie: „Otworzyły się przed nami jasne bramy promiennej wolności, do której wyczerpany naród rosyjski od dawna się zbliża!” Wszystko, co musiało znosić „osobiście wszyscy w naszej żandarmerii Rosji, gdzie od dzieciństwa niebieski mundur nie pozwalał oddychać”, nie powinno być powodem do zemsty: nie ma na to miejsca, pisał Biuletyn Wegetariański. Ponadto pojawiły się wezwania do założenia braterskich gmin wegetariańskich; obchodzono zniesienie kary śmierci – wegetariańskie społeczeństwa Rosji, pisał Naftal Bekerman, czekają teraz na kolejny krok – „zaprzestanie wszelkiego zabijania i zniesienie kary śmierci wobec zwierząt”. Wegetarianin Herald w pełni zgodził się z faktem, że proletariusze demonstrowali na rzecz pokoju i 8-godzinnego dnia pracy, a Kijowski Okręg Wojskowy opracował plan skrócenia dnia pracy głównie dla młodych kobiet i dziewcząt pracujących w publicznych stołówkach od 9 do 13 godzin do 8 godzin . Z kolei Połtawski Okręg Wojskowy domagał się (patrz wyżej s. yy) pewnego uproszczenia w jedzeniu i odrzucenia nadmiernej pretensjonalności w jedzeniu, ustanowionej na wzór innych stołówek.

Wydawca „Wegetarianka Vestnika”, Olga Prochasko, wezwał wegetarian i towarzystwa wegetarian do jak najgorętszego udziału w budowie Rosji – „Wegetarianie otwierają szerokie pole działania, aby działać na rzecz całkowitego zaprzestania wojen w przyszłości”. Dziewiąty numer z 1917 roku, który nastąpił, rozpoczyna się okrzykiem oburzenia: „Kara śmierci została przywrócona w Rosji!” (zdj. 34 r.). Jednak w tym numerze znajduje się również raport o założeniu 27 czerwca w Moskwie „Towarzystwa Prawdziwej Wolności (ku pamięci Lwa Tołstoja)”; to nowe stowarzyszenie, które wkrótce liczyło od 750 do 1000 członków, mieściło się w budynku Moskiewskiego Okręgu Wojskowego przy 12 Gazetny Lane. Ponadto odnowiona VV omówiła wspólne tematy, które są aktualne na całym świecie, takie jak: fałszowanie żywności (krem) czy zatrucie w związku z malowaniem pomieszczeń spowodowane farbą olejną zawierającą terpentynę i ołów.

„Kontrrewolucyjny spisek” generała Korniłowa został potępiony przez redaktorów „Wegetariańskiego Heralda”. W ostatnim numerze pisma (grudzień 1917) ukazał się artykuł programowy Olgi Prohasko „Czas teraźniejszy i wegetarianizm”. Autor artykułu, zwolennik chrześcijańskiego socjalizmu, powiedział o rewolucji październikowej: „Każde świadome wegetariańskie i wegetariańskie społeczeństwo powinno być świadome tego, czym jest chwila obecna z wegetariańskiego punktu widzenia”. Nie wszyscy wegetarianie są chrześcijanami, wegetarianizm jest poza religią; ale ścieżka prawdziwie głębokiego chrześcijanina nie może ominąć wegetarianizmu. Zgodnie z nauką chrześcijańską życie jest darem od Boga i nikt poza Bogiem nie ma nad nim wolności. Dlatego stosunek chrześcijanina i wegetarianina do chwili obecnej jest taki sam. Czasem pojawiają się, jak mówią, przebłyski nadziei: sąd wojskowy w Kijowie, usprawiedliwiwszy oficera i niższych rangą, którzy nie brali udziału w bitwie, uznał tym samym prawo człowieka do odmowy obowiązku zabijania ludzi. „Szkoda, że ​​społeczeństwa wegetariańskie nie zwracają wystarczającej uwagi na prawdziwe wydarzenia”. W swoim opowiadaniu-doświadczeniu zatytułowanym „Kilka słów więcej” Olga Prochasko wyraziła oburzenie tym, że wojska (a nie bolszewicy, którzy w tym czasie siedzieli w pałacu!) na placu Dumskim pacyfikowali mieszkańców, którzy byli przyzwyczajeni do zbierania się w grupy w celu omówienia wydarzeń, a to już dzień wcześniej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich uznały władzę Sowietów i ogłosiły, że popierają Rady Piotrogrodzkie. „Ale nikt nie wiedział, jak wprowadzą to w życie, więc zebraliśmy się na spotkaniu, mieliśmy problemy ważne dla życia naszego społeczeństwa, które wymagały rozwiązania. Gorąca debata i nagle, zupełnie niespodziewanie, jakby przez nasze okna… strzelanina! .. <...> To był pierwszy dźwięk rewolucji, wieczorem 28 października w Kijowie.

Ten, jedenasty numer magazynu był ostatnim. Redakcja poinformowała, że ​​Kijowski Okręg Wojskowy poniósł duże straty z powodu publikacji WW. „Tylko pod warunkiem”, piszą redaktorzy czasopisma, „jeśli nasi podobnie myślący ludzie w całej Rosji mieliby dużo sympatii do promowania naszych pomysłów, możliwe byłoby publikowanie wszelkich okresowych numerów”.

Natomiast Moskiewskie Towarzystwo Wegetariańskie w okresie od rewolucji październikowej do końca lat 20-tych. nadal istniały, a wraz z nim niektóre lokalne stowarzyszenia wegetariańskie. Archiwum GMIR w Sankt Petersburgu posiada dokumenty dotyczące historii Moskiewskiego Okręgu Wojskowego od 1909 do 1930 r. Wśród nich w szczególności sprawozdanie z dorocznego walnego zgromadzenia członków z dnia 7 maja 1918 r. Na tym spotkaniu Władimir Władimirowicz Czertkow (syn WG Czertkowej) zaproponował Radzie Moskiewskiego Okręgu Wojskowego opracowanie planu reorganizacji stołówek publicznych. Już od początku 1917 r. między pracownikami stołówek a Radą Moskiewskiego Okręgu Wojskowego „pojawiły się nieporozumienia, a nawet antagonizmy, których wcześniej nie było”. Było to spowodowane m.in. faktem, że pracownicy stołówek zrzeszonych w „Związku Wzajemnej Pomocy Kelnerów”, co rzekomo zainspirowało ich wrogim nastawieniem do administracji Towarzystwa. Sytuację ekonomiczną stołówek dodatkowo utrudnił fakt, że Sojusznicze Stowarzyszenie Towarzystw Konsumenckich w Moskwie odmówiło zaopatrzenia wegetariańskich stołówek w niezbędne produkty, a Miejski Komitet Żywności ze swojej strony wydał taką samą odmowę, powołując się na fakt, że dwa stołówki MVO-va” nie są uważane za popularne. Na spotkaniu po raz kolejny wyrażono ubolewanie, że wegetarianie zaniedbują „ideologiczną stronę sprawy”. Liczba członków Moskiewskiego Okręgu Wojskowego w 1918 r. wynosiła 238 osób, z czego 107 było czynnych (m.in. II Perper, jego żona EI Kaplan, KS Szokhor-Trocki, IM Tregubow), 124 zawodników i 6 członków honorowych.

W GMIR znajduje się m.in. szkic raportu PI Biriukowa (1920) na temat historii rosyjskiego wegetarianizmu od 1896 roku, zatytułowany „Przebyta ścieżka” i obejmujący 26 punktów. Biriukow, który właśnie wrócił ze Szwajcarii, był wówczas kierownikiem działu rękopisów w moskiewskim Muzeum Lwa Tołstoja (wyemigrował do Kanady w połowie lat 1920.). Raport kończy się apelem: „Do was, młode siły, zwracam się ze szczególną szczerą i serdeczną prośbą. My starzy ludzie umieramy. Na dobre lub na złe, zgodnie z naszymi słabymi siłami, nosiliśmy żywy płomień i nie gasiliśmy go. Zabierz go od nas, aby kontynuować i nadmuchaj go w potężny płomień Prawdy, Miłości i Wolności „…

Tłumienie Tołstojów i różnych sekt przez bolszewików, a jednocześnie „zorganizowany” wegetarianizm, rozpoczęło się podczas wojny domowej. W 1921 r. na „Pierwszym Ogólnorosyjskim Zjeździe Sekciarskich Stowarzyszeń Rolniczo-Produkcyjnych” spotkały się prześladowane przez carat sekty, zwłaszcza przed rewolucją 1905 r. § 1 uchwały zjazdu brzmiał: „My, grupa członków Wszechrosyjskiego Zjazdu Sekciarskich Gmin Rolniczych, Gmin i Arteli, z przekonania wegetarianie, uważamy mordowanie nie tylko ludzi, ale także zwierząt za grzech niedopuszczalny przed Bogiem i nie używaj mięsa z uboju, dlatego w imieniu wszystkich sekciarzy wegetarian prosimy Ludowy Komisariat Rolnictwa, aby nie żądał od sekciarzy wegetarian poboru mięsa, ponieważ jest to sprzeczne z ich sumieniem i przekonaniami religijnymi. Uchwała, podpisana przez 11 uczestników, w tym KS Szokhor-Trocki i WG Czertkow, została jednogłośnie przyjęta przez zjazd.

Władimir Bonch-Brujewicz (1873-1955), ekspert Partii Bolszewickiej od spraw sekt, swoją opinię o tym zjeździe i przyjętych przez niego uchwałach wyraził w raporcie „Krzywe zwierciadło sekciarstwa”, który wkrótce ukazał się w prasie . W szczególności ironicznie komentował tę jednomyślność, wskazując, że nie wszystkie reprezentowane na zjeździe sekty uznają się za wegetarian: np. molokanie i baptyści jedzą mięso. Jego przemówienie wskazywało na ogólny kierunek strategii bolszewickiej. Elementem tej strategii była próba podziału sekt, zwłaszcza Tołstojan, na grupy postępowe i reakcyjne: słowami Bonch-Brujewicza „ostry i bezlitosny miecz rewolucji spowodował podział” również wśród Tołstojów. Bonch-Bruevich przypisał reakcjonistom KS Szochor-Trocki i WG Czertkow, a IM Tregubowa i PI Biriukowa Tołstojanom, bliższym ludowi – lub, jak nazwała ich Sofia Andriejewna, „ciemnym”, wywołując w tym oburzenie. podobno „opuchnięta, dominująca kobieta, dumna ze swoich prerogatyw” …. Ponadto Bonch-Bruevich ostro potępił jednomyślne oświadczenia Kongresu Sekciarskich Stowarzyszeń Rolniczych przeciwko karze śmierci, powszechnej służbie wojskowej i jednolitemu programowi sowieckich szkół pracy. Jego artykuł wkrótce wywołał niespokojne dyskusje w moskiewskiej wegetariańskiej stołówce przy Gazetny Lane.

Monitorowano cotygodniowe zebrania tołstojanów w budynku Moskiewskiego Okręgu Wojskowego. Siergiej Michajłowicz Popow (1887-1932), który kiedyś korespondował z Tołstojem, 16 marca 1923 r. Poinformował filozofa Piotra Pietrowicza Nikołajewa (1873-1928), który mieszkał w Nicei od 1905 r.: „Przedstawiciele władz działają jako przeciwnicy a czasem stanowczo wyrażają swój sprzeciw. Na przykład podczas mojej ostatniej rozmowy, gdzie były 2 kolonie dziecięce, a także dorośli, po zakończeniu rozmowy podeszło do mnie dwóch przedstawicieli władz w obecności wszystkich i zapytało: „Czy masz pozwolenie na prowadzenie rozmów?” „Nie”, odpowiedziałem, „według moich przekonań wszyscy ludzie są braćmi, dlatego odrzucam wszelką władzę i nie proszę o pozwolenie na prowadzenie rozmów”. „Daj mi swoje dokumenty” – mówią <…> „Jesteś aresztowany” – mówią i wyciągając rewolwery, wymachując nimi celują we mnie ze słowami: „Rozkazujemy ci iść za nami”.

20 kwietnia 1924 r. w gmachu Moskiewskiego Towarzystwa Wegetarian, Rada Naukowa Muzeum Tołstoja i Rada Moskiewskiego Okręgu Wojskowego zorganizowały zamknięte obchody 60-lecia II Gorbunowa-Posadowa i 40-lecia jego twórczości literackiej. działalność na stanowisku szefa wydawnictwa Posrednik.

Kilka dni później, 28 kwietnia 1924 r., skierowano petycję do władz sowieckich o zatwierdzenie Projektu Statutu Moskiewskiego Towarzystwa Wegetarian. LN Tołstoj – założony w 1909 roku! – ze wskazaniem, że wszyscy dziesięciu wnioskodawców są bezstronni. Zarówno za caratu, jak i za Sowietów – a najwyraźniej także za Putina (por. poniżej s. yy) – statuty wszystkich stowarzyszeń publicznych musiały uzyskać oficjalną zgodę władz. Wśród dokumentów archiwum Moskiewskiego Okręgu Wojskowego znajduje się projekt listu z 13 sierpnia tego samego roku, adresowanego do Lwa Borysowicza Kamieniewa (1883-1936), który w tym czasie (i do 1926 r.) był członkiem Biuro Polityczne i szef komitetu wykonawczego Rady Miejskiej Moskwy, a także wiceprzewodniczący Rady Komisarzy Ludowych. Autor listu skarży się, że karta Moskiewskiego Okręgu Wojskowego nie została jeszcze zatwierdzona: „Ponadto, według posiadanych przeze mnie informacji, kwestia jego zatwierdzenia wydaje się być rozstrzygnięta negatywnie. Wydaje się, że dzieje się tu jakieś nieporozumienie. Stowarzyszenia wegetariańskie istnieją w wielu miastach – dlaczego podobna organizacja nie może istnieć w Moskwie? Działalność stowarzyszenia jest całkowicie otwarta, odbywa się w ograniczonym kręgu jego członków, a gdyby kiedykolwiek została uznana za niepożądaną, mogłaby być, oprócz zatwierdzonego statutu, zniesiona w inny sposób. Oczywiście O-vo nigdy nie angażowało się w działalność polityczną. Z tej strony w pełni polecił się przez 15 lat swojego istnienia. Mam wielką nadzieję, Drogi Lwie Borysowiczu, że uda się Panu wyeliminować powstałe nieporozumienie i udzieli mi pomocy w tej sprawie. Byłbym wdzięczny za wyrażenie opinii na temat tego mojego listu. Jednak takie próby nawiązania kontaktu z najwyższymi władzami nie przyniosły pożądanego rezultatu.

W związku z restrykcyjnymi środkami władz sowieckich, około połowy lat 20. tołstojańscy wegetarianie zaczęli potajemnie wydawać skromne czasopisma napisane na maszynie lub w rotadruku. Tak więc w 1925 r. (sądząc po datowaniu wewnętrznym: „niedawno, w związku ze śmiercią Lenina”) „jako rękopis” z częstotliwością dwutygodniową ukazała się publikacja pod nazwą Sprawa Wspólna. Magazyn literacko-społeczny i wegetariański pod redakcją Y. Neapolitansky. Magazyn ten miał stać się „żywym głosem wegetariańskiej opinii publicznej”. Redaktorzy czasopisma ostro skrytykowali jednostronność składu Rady Moskiewskiego Towarzystwa Wegetarian, domagając się utworzenia „rady koalicyjnej”, w której reprezentowane byłyby wszystkie najbardziej wpływowe grupy Towarzystwa; tylko taka rada, według redaktora, może stać się miarodajna dla WSZYSTKICH wegetarian. W odniesieniu do istniejącej Rady wyrażano obawę, że wraz z wejściem do jej składu nowych osób może zmienić się „kierunek” jej polityki; dodatkowo podkreślono, że na czele tej Rady stoją „szanowani weterani Tołstoja”, którzy w ostatnim czasie „kroczyli z wiekiem” i wykorzystują każdą okazję, by publicznie okazać sympatię dla nowego ustroju państwowego (według autora, „Mężowie stanu Tołstoja” ; opozycyjni młodzi ludzie w organach wegetariańskich są wyraźnie niedoreprezentowani. Y. Neapolitansky zarzuca kierownictwu społeczeństwa brak aktywności i odwagi: „Dokładnie w przeciwieństwie do ogólnego tempa życia w Moskwie, tak wytrwałego i gorączkowo burzliwego, wegetarianie znaleźli spokój od 1922 roku, urządzając „miękkie krzesło”. <...> W stołówce Wyspy Wegetariańskiej jest więcej animacji niż w samym Towarzystwie” (s. 54 yy). Oczywiście nawet w czasach sowieckich nie udało się przezwyciężyć starej dolegliwości ruchu wegetariańskiego: rozdrobnienia, rozdrobnienia na liczne grupy i niemożności osiągnięcia porozumienia.

25 marca 1926 r. w Moskwie odbyło się spotkanie członków założycieli Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, w którym wzięli udział wieloletni współpracownicy Tołstoja: WG Czertkow, PI Biriukow i II Gorbunow-Posadow. VG Chertkov odczytał oświadczenie w sprawie założenia odnowionego społeczeństwa, zwanego „Moskiewskim Towarzystwem Wegetarian”, a jednocześnie projekt statutu. Jednak na kolejnym spotkaniu 6 maja trzeba było podjąć decyzję: „Wobec braku informacji zwrotnej od zainteresowanych wydziałów, należy przełożyć kartę do rozpatrzenia”. Pomimo obecnej sytuacji raporty były nadal czytane. Tak więc w dzienniku rozmów Moskiewskiego Okręgu Wojskowego od 1 stycznia 1915 r. Do 19 lutego 1929 r. znajdują się doniesienia o raportach (w których wzięło udział od 12 do 286 osób) na takie tematy jak „Życie duchowe LN Tołstoja ” (N N. Gusiew), „Dukhoborowie w Kanadzie” (PI Biriukow), „Tołstoj i Ertel” (NN Apostolow), „Ruch wegetariański w Rosji” (IO Perper), „Ruch Tołstoja w Bułgarii” (II Gorbunow-Posadow), „Gotyk” (prof. AI Anisimow), „Tołstoj i muzyka” (AB Goldenweiser) i inni. Tylko w drugiej połowie 1925 roku 35 raportów.

Z protokołów posiedzeń Rady Moskiewskiego Okręgu Wojskowego z lat 1927-1929 wynika, że ​​społeczeństwo próbowało walczyć z polityką władz, które coraz bardziej ograniczały jego działalność, ale w końcu nadal było zmuszane do ponieść porażkę. Podobno nie później niż w 1923 roku pewien „Artel „Żywienie Wegetariańskie” uzurpował sobie główną jadalnię MVO-va, nie płacąc należnych opłat za czynsz, media itp., chociaż znaczki i prenumeraty MVO-va nadal był w użyciu. Na posiedzeniu Rady Moskiewskiego Okręgu Wojskowego 13 kwietnia 1927 r. stwierdzono „nieustanną przemoc” Artela wobec Towarzystwa. „Jeżeli Artel zatwierdzi decyzję swojego Zarządu o dalszym zajmowaniu pomieszczeń Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, to Rada Towarzystwa ostrzega, że ​​nie uważa za możliwe zawarcie jakiejkolwiek umowy z Artelem w tej sprawie”. W regularnych posiedzeniach Rady uczestniczyło od 15 do 20 jej członków, w tym niektórzy najbliżsi współpracownicy Tołstoja – WG Czertkow, II Gorbunow-Posadow i NN Gusiew. 12 października 1927 Rada Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, dla uczczenia nadchodzącej setnej rocznicy urodzin LN Tołstoja, „biorąc pod uwagę bliskość ideowego kierunku Moskiewskiego Okręgu Wojskowego z życiem LN Tołstoja, a także mając na względzie udziału LN w edukacji <...>O-va w 1909″, postanowił nadać nazwę LN Tołstoj Moskiewskiemu Okręgowi Wojskowemu i przedstawić tę propozycję do zatwierdzenia przez walne zgromadzenie członków O-va. A 18 stycznia 1928 r. Postanowiono przygotować zbiór „Jak wpłynął na mnie LN Tołstoj” i poinstruować II Gorbunowa-Posadowa, I. Perpera i NS Troshin napisać apel o konkurs na artykuł „Tołstoj i wegetarianizm”. Ponadto I. Perper został poinstruowany, aby wystąpić do zagranicznych firm o przygotowanie wegetariańskiego filmu [reklamowego]. 2 lipca tego samego roku zatwierdzono projekt kwestionariusza do rozdania członkom Towarzystwa i postanowiono zorganizować Tydzień Tołstoja w Moskwie. Rzeczywiście, we wrześniu 1928 r. Moskiewski Okręg Wojskowy zorganizował kilkudniowe spotkanie, na które do Moskwy przybyły setki Tołstojan z całego kraju. Spotkanie było monitorowane przez władze sowieckie; następnie stał się powodem aresztowania członków Koła Młodych, a także zakazu wydawania ostatniego z pism Tołstoja – comiesięcznego biuletynu Moskiewskiego Okręgu Wojskowego.

Na początku 1929 r. sytuacja uległa gwałtownej eskalacji. Już 23 stycznia 1929 roku podjęto decyzję o wysłaniu VV Chertkova i IO Perpera na VII Międzynarodowy Kongres Wegetariański w Steinshönau (Czechosłowacja), ale już 7 lutego VV wa jest zagrożony „z powodu odmowy MUNI”. Moscow Real Estate Administration] o odnowienie umowy najmu”. Następnie wybrano nawet delegację „do negocjacji z najwyższymi organami sowieckimi i partyjnymi w sprawie lokalizacji O-vy”; w jej skład weszli: WG Czertkow, „honorowy przewodniczący Moskiewskiego Okręgu Wojskowego”, a także II Gorbunow-Posadow, NN Gusiew, IK Roche, WW Czertkow i WW Szerszeniew. 3 lutego 12 r. na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Moskiewskiego Okręgu Wojskowego delegacja poinformowała członków Rady, że „stosunek MOUNI do przekazania lokalu wynikał z decyzji najwyższych władz” i opóźnienia na przeniesienie lokalu nie zostanie przyznane. Ponadto poinformowano, że Wszechrosyjski Centralny Komitet Wykonawczy [z którym w 1929 r. w słynnym wierszu „Jubileusz” poświęcony AS Puszkinowi wszczął kłótnię WW Majakowski] podjął uchwałę o przekazaniu pomieszczeń Moskiewskiego Okręgu Wojskowego do antyalkoholowego O. Wszechrosyjski Centralny Komitet Wykonawczy nie rozumiał zamknięcia Moskiewskiego Okręgu Wojskowego.

Następnego dnia, 13 lutego 1929 r., na posiedzeniu Rady Moskiewskiego Okręgu Wojskowego postanowiono wyznaczyć nadzwyczajne walne zebranie członków Moskiewskiego Okręgu Wojskowego na poniedziałek 18 lutego o godz. aktualna sytuacja w związku z pozbawieniem lokalu O-va i koniecznością posprzątania go do 7 lutego. Na tym samym zgromadzeniu poproszono walne zgromadzenie o wyrażenie zgody na wejście do O-in pełnoprawnych członków 30 osób oraz konkurentów – 20. Następne posiedzenie Rady (18 obecnych) odbyło się 9 lutego: WG Czertkow miał zdać sprawozdanie z otrzymanego wyciągu z protokołu Prezydium Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego z 31 lutego–20, nr 2, który wymienia Moskiewski Okręg Wojskowy jako „były” O-ve, po czym VG Chertkov otrzymał polecenie osobistego wyjaśnienia kwestii pozycji O-va w Wszechrosyjskim Centralnym Komitecie Wykonawczym. Ponadto zdecydowano o losie biblioteki Moskiewskiego Okręgu Wojskowego: aby jak najlepiej ją wykorzystać, postanowiono przenieść ją na pełną własność honorowego przewodniczącego O-va, VG Chertkov; 2 lutego Rada postanowiła „rozpatrzyć Kiosk Księgi zlikwidowany od 29/II – s. , a 95 marca zapadła decyzja: „Rozważmy Ognisko Dzieci Wyspy zlikwidowane od 27 marca br. G.". Na posiedzeniu Rady 26 marca 9 r. poinformowano o likwidacji stołówki towarzystwa, co nastąpiło 15 marca 31 r.

GMIR (k. 34 op. 1/88. nr 1) przechowuje dokument zatytułowany „Statut Moskiewskiego Towarzystwa Wegetatywnego im. ALN Tołstoja. Na karcie tytułowej znak sekretarza Rady Okręgu Wojskowego Moskwy: „22 <…> za nr 5 karta generała. przesłano do sekretariatu <…> Prezydium Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego. Stanowiskiem <...> 1928-IV [1640] nr 15/1929 poinformowano Towarzystwo, że odmówiono wpisu statutu i że <...> zaprzestano wszelkiej działalności z ich strony. MVO”. Ten rozkaz Wszechrosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego znalazł odzwierciedlenie w „Postawie AOMGIK-a z lat 11220-71 s. [15] Nr 1929 stwierdzający, że rejestracja statutu O-va przez Komitet Wykonawczy Guberni Moskiewskiej została odrzucona, dlatego AOMGIK proponuje zaprzestanie wszelkiej działalności w imieniu O-va. W kwietniu 11220131 r. Rada Moskiewskiego Okręgu Wojskowego w związku z „propozycją” AOMGIK-u zaprzestania działalności O-va postanowiła wysłać protest z apelem przeciwko tej propozycji do Rady Komisarzy Ludowych RFSRR. Redagowanie tekstu powierzono IK Roche i WG Czertkowowi (tym samym Czertkowowi, do którego LN Tołstoj napisał w latach 18-1883 tyle listów, że składają się one na 1910 tomów 5-tomowej publikacji naukowej…). Rada postanowiła również zwrócić się do Muzeum Tołstoja, w związku z likwidacją O-va, o przyjęcie wszystkich swoich materiałów do archiwum muzeum (il. 90 r.) – kierownikiem muzeum był wówczas NN Gusiew … Ze swojej strony Muzeum Tołstoja musiało później przekazać te dokumenty do Leningradzkiego Muzeum Historii Religii i Ateizmu, założonego w 35 r. – dzisiejszy GMIR.

W protokole nr 7 Moskiewskiego Okręgu Wojskowego z dnia 18 maja 1929 r. czytamy: „Rozważ wszystkie sprawy likwidacyjne O-va zakończone”.

Inne działania towarzystwa musiały zostać zawieszone, w tym kolportaż hektografowanych „Listów Przyjaciół Tołstoja”. Śr tekst następującej kopii maszynowej:

„Drogi przyjacielu, informujemy, że Listy Przyjaciół Tołstoja zostały rozwiązane z przyczyn od nas niezależnych. Ostatni numer Listów był nr 1929 z 7 października, ale potrzebujemy funduszy, ponieważ wielu naszych przyjaciół znalazło się w więzieniach, a także ze względu na rosnącą korespondencję, która częściowo zastępuje wycofane Listy Przyjaciół Tołstoja, chociaż i wymaga więcej czasu i opłaty pocztowej.

28 października kilku naszych moskiewskich przyjaciół zostało aresztowanych i zabranych do więzienia Butyrka, z czego 2, IK Rosha i NP Czerniajew, zostali zwolnieni trzy tygodnie później za kaucją, a 4 przyjaciół – IP Basutin (sekretarz WG Czertkowa), Sorokin , IM, Pushkov, VV, neapolitański, Yerney zostali zesłani na Solovki na 5 lat. Razem z nimi nasz przyjaciel AI Grigoriev, który został wcześniej aresztowany, został deportowany na 3 rok. Aresztowania naszych przyjaciół i ludzi o podobnych poglądach miały miejsce także w innych miejscach w Rosji.

18 stycznia s. Władze lokalne podjęły decyzję o rozproszeniu jedynej podmoskiewskiej gminy o podobnych poglądach Lwa Tołstoja, Życie i Praca. Postanowiono wykluczyć dzieci Komunardów z placówek oświatowych, a Radę Komunardów postawiono przed sądem.

Z przyjaznym ukłonem w imieniu V. Chertkov. Daj mi znać, jeśli otrzymałeś List od Przyjaciół Tołstoja nr 7.

W latach dwudziestych w dużych miastach po raz pierwszy nadal istniały wegetariańskie stołówki – o tym w szczególności świadczy powieść I. Ilfa i E. Pietrowa „Dwanaście krzeseł”. We wrześniu 1928 r. Vasya Shershenev, przewodniczący gminy Nowy Jeruzalem-Tołstoj (na północny zachód od Moskwy), otrzymał propozycję prowadzenia stołówki wegetariańskiej w Moskwie w okresie zimowym. Został również wybrany przewodniczącym Moskiewskiego Towarzystwa Wegetarian i dlatego często podróżował z gminy „Nowa Jeruzalem-Tołstoj” do Moskwy. Jednak około 1930 gminy i spółdzielnie nazwane imieniem. LN Tołstoj zostali przymusowo przesiedleni; od 1931 r. w obwodzie kuźnieckim pojawiła się gmina licząca 500 członków. Te gminy miały tendencję do prowadzenia produktywnej działalności rolniczej; np. gmina „Życie i Praca” koło Nowokuźniecka na Syberii Zachodniej, na 54 stopniach szerokości geograficznej, wprowadziła uprawę truskawek w szklarniach i cieplarniach (zdj. 36 r.), a ponadto zaopatrywała nowe zakłady przemysłowe, w szczególności Kuznieckstroy , niezwykle potrzebne warzywa. Jednak w latach 1935-1936. gmina została zlikwidowana, wielu jej członków aresztowano.

Prześladowania, którym poddani byli Tołstojanie i inne grupy (m.in. Malewanowie, Duchoborowie i Mołokanie) pod rządami sowieckimi, szczegółowo opisuje Marek Popowski w książce Russian Men Tell. Zwolennicy Lwa Tołstoja w Związku Radzieckim 1918-1977, wydana w 1983 roku w Londynie. Trzeba powiedzieć, że określenie „wegetarianizm” u M. Popowskiego pojawia się sporadycznie, a mianowicie ze względu na fakt, że budynek Moskiewskiego Okręgu Wojskowego do 1929 r. był najważniejszym miejscem spotkań zwolenników Tołstoja.

Konsolidacja systemu sowieckiego pod koniec lat dwudziestych położyła kres wegetariańskim eksperymentom i nietradycyjnemu stylowi życia. Co prawda, wciąż podejmowano odrębne próby ratowania wegetarianizmu – ich efektem było sprowadzenie idei wegetarianizmu do żywienia w wąskim znaczeniu, z radykalnym odrzuceniem motywacji religijnych i moralnych. I tak na przykład Leningradzkie Towarzystwo Wegetariańskie zostało przemianowane na „Leningradzkie Towarzystwo Naukowe i Higieniczne Wegetarian”, które począwszy od 1920 r. (patrz wyżej, s. 1927–110 r.) zaczęło publikować dwumiesięczną „Higienę dietetyczną”. 112 lat). W liście z 37 lipca 6 r. towarzystwo leningradzkie zwróciło się do Rady Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, która kontynuowała tradycje Tołstoja, z prośbą o opinię na temat nowego czasopisma.

W rocznicę Lwa Tołstoja w 1928 r. w czasopiśmie Food Hygiene opublikowano artykuły z zadowoleniem przyjmując fakt, że nauka i zdrowy rozsądek zwyciężyły w walce między wegetarianizmem religijnym i etycznym a wegetarianizmem naukowym i higienicznym. Ale nawet takie oportunistyczne manewry nie pomogły: w 1930 r. słowo „wegetarianin” zniknęło z tytułu pisma.

To, że wszystko mogło potoczyć się inaczej, pokazuje przykład Bułgarii. Już za życia Tołstoja jego nauki były tu szeroko rozpowszechniane (patrz str. 78 powyżej, reakcja spowodowana publikacją Pierwszego Kroku). W pierwszej połowie 1926 wieku w Bułgarii kwitł tołstojizm. Bułgarscy Tołstojanie mieli własne gazety, czasopisma, wydawnictwa i księgarnie, które głównie promowały literaturę tołstojańską. Powstało także stowarzyszenie wegetariańskie, z dużą liczbą członków i m.in. siecią stołówek, które służyły również jako miejsce sprawozdań i spotkań. W 400 odbył się zjazd wegetarian bułgarskich, w którym wzięło udział 1913 osób (przypomnijmy, że liczba uczestników zjazdu moskiewskiego w 200 wynosiła tylko 9). W tym samym roku powstała gmina rolnicza Tołstoj, która nawet po wrześniu 1944 roku 40, w dniu dojścia komunistów do władzy, nadal cieszyła się szacunkiem władz, uznawana za najlepszą spółdzielczą farmę w kraju . „Bułgarski ruch Tołstojański obejmował w swoje szeregi trzech członków Bułgarskiej Akademii Nauk, dwóch znanych artystów, kilku profesorów uniwersyteckich i co najmniej ośmiu poetów, dramaturgów i powieściopisarzy. Powszechnie uznano ją za ważny czynnik podnoszący kulturowy i moralny poziom życia osobistego i społecznego Bułgarów i istniała w warunkach względnej wolności do końca lat 1949-tych. W lutym 1950 roku ośrodek Sofijskiego Towarzystwa Wegetarian został zamknięty i przekształcony w klub oficerski. W styczniu 3846 r. zakończyło się Bułgarskie Towarzystwo Wegetariańskie, które w tym czasie miało 64 członków w lokalnych organizacjach XNUMX.

Dodaj komentarz