Mleko: wyjątkowo niemodny, zdrowy produkt

Teraz na Zachodzie: w USA i Europie – bycie tylko wegetarianinem przestało być dotkliwie modne, a coraz bardziej „trendy” stało się bycie „weganinem”. Stąd wziął się dość ciekawy zachodni trend: prześladowanie mleka. Niektóre zachodnie „gwiazdy” – nieważne, że są bardzo daleko od nauki i medycyny – publicznie deklarują, że zrezygnowały z mleka i czują się świetnie – stąd wiele osób zadaje sobie pytanie: może ja? Chociaż może warto byłoby sobie powiedzieć: no cóż, ktoś odmówił mleka, więc co z tego? Czuje się świetnie – cóż, znowu, co się dzieje? Przecież nie tylko ciało wszystkich ludzi jest inne, ale miliony innych ludzi (droga nie jest tak znana) świetnie się czują, a spożywając mleko? Ale czasami odruch stadny jest w nas tak silny, że tak bardzo chcemy „żyć jak gwiazda”, że czasami jesteśmy nawet gotowi odrzucić dobrze przebadany naukowo i niezwykle użyteczny produkt. Zmieniłeś to na co? – do mało zbadanych, drogich i jeszcze niesprawdzonych „superfoods” – takich jak np. spirulina. Fakt, że mleko jest produktem dokładnie przebadanym zarówno w laboratoriach, jak i w grupach tekstowych, wydaje się już nikomu nie przeszkadzać. Krążyły plotki o „szkodzie” mleka – a na tobie teraz modne jest nie pić go. Ale na mleko sojowe i migdałowe – mające wiele szkodliwych niuansów, czy produkty o wątpliwej przydatności, takie jak ta sama spirulina, jesteśmy chciwi.

„Prześladowanie mleka” jest zrozumiałe gdzieś w najbiedniejszej Afryce i poza kołem podbiegunowym, gdzie nie ma warunków sanitarnych ani genetycznej predyspozycji do picia mleka. Ale dla Rosji i Stanów Zjednoczonych, które od czasów starożytnych miały dobrze rozwiniętą hodowlę zwierząt i które można nazwać „krajem krów” – jest to co najmniej dziwne. Co więcej, częstość występowania choroby genetycznej – alergii na mleko, ani w Stanach Zjednoczonych, ani w naszym kraju nie przekracza 15%.

Całkowita „szkoda” lub „bezużyteczność” mleka dla dorosłych to głupi mit, który „potwierdza” tylko mnóstwo bardzo agresywnych „dowodów” retorycznych, bez odwoływania się do badań naukowych czy statystyk. Często takie „dowody” są podawane na stronach internetowych osób, które albo sprzedają „suplementy diety” albo próbują zarabiać na „konsultacjach” ludności w zakresie odżywiania (przez Skype itp.). Ci ludzie są prawie zawsze dalecy nie tylko od medycyny klinicznej i żywienia, ale także od szczerej próby prawdziwego zbadania tej kwestii. I którzy, w ostro modny amerykański sposób, nagle zapisali się jako „wegan”. Argumenty przemawiające za szkodliwością mleka są zwykle po prostu śmieszne i nie mogą konkurować z ilością danych naukowych dotyczących korzyści mleko. „Prześladowanie mleka” jest prawie zawsze tendencyjne, a dowody, które ludzie wydają „”. W Rosji, gdzie wiele starych wspomnień robi się „bezsensownie i bezlitośnie”, jest niestety tylko milion takich wściekle „anty-mlecznych”, niesmacznie zaprojektowanych stron.

Z drugiej strony Amerykanie kochają fakty naukowe; dają im dane badawcze, raporty, artykuły w czasopismach naukowych, są sceptykami. Jednak zarówno w Rosji, jak iw Stanach Zjednoczonych ludzie stosunkowo rzadko cierpią na niedobór laktazy: według statystyk w obu krajach tylko 5-15% przypadków. Ale widać różnicę między zachodnim podejściem do mleka a „naszym” na podstawie materiałów z serwisów rosyjskojęzycznych: w tych drugich dominuje naga retoryka, np. „mleko jest dobre tylko dla dzieci”. To, że nie mówimy o mleku matki, ale o zupełnie innym mleku, nie przeszkadza autorom tak „przekonujących” „argumentów”. W zasobach amerykańskich niewiele osób będzie cię słuchać bez odniesień do badań naukowych. Dlaczego więc jesteśmy tak łatwowierni?

Ale ci sami amerykańscy naukowcy wielokrotnie pisali, że problem nietolerancji mleka dotyczy głównie poszczególnych narodów, w tym mieszkańców Afryki (Sudan i inne kraje) oraz narodów Dalekiej Północy. Większość Rosjan, podobnie jak Amerykanie, w ogóle się tym nie przejmuje. Kto rozgrzewa – co tam, dosłownie gotuje się – publiczne odrzucenie tak użytecznego produktu jak mleko? Prześladowanie mleka można porównać tylko z modną „alergią” amerykańskiego społeczeństwa na pszenicę i cukier: 0.3% światowej populacji cierpi na nietolerancję glutenu, a organizm każdego człowieka bez wyjątku potrzebuje cukru.

Skąd takie dzikie odmowy: od pszenicy, od cukru, od mleka? Spośród tych użytecznych i tanich, powszechnie dostępnych produktów? Niewykluczone, że dramatyzacja sytuacji w USA, Europie i Rosji jest prowadzona przez zainteresowane strony z branży spożywczej. Odbywa się to również, być może na zamówienie producentów „mleka sojowego” i podobnych produktów. Na fali histerii o wyimaginowanej szkodliwości mleka i rzekomo rozpowszechnionej nietolerancji mleka (która w takiej propagandzie przedstawiana jest jako „norma”!) Łatwo sprzedać ultradrogie „superżywność” i substytuty mleka i „alternatywy” – które wciąż są niezwykle trudne do zastąpienia użytecznymi właściwościami zwykłego mleka!

Jednocześnie istnieją – i pojawiły się one zarówno w prasie zachodniej, jak i w naszej prasie internetowej – i realne dane o niebezpieczeństwach związanych z mlekiem dla niektórych osób. 

Spróbujmy podsumować prawdziwe fakty dotyczące niebezpieczeństw związanych z mlekiem:

1. Regularne spożywanie mleka jest szkodliwe dla osób cierpiących na szczególną chorobę – nietolerancję laktozy. Nietolerancja laktozy to patologiczny stan organizmu, który nie jest typowy dla mieszkańca Rosji (lub USA). Ta choroba genetyczna jest często spotykana wśród Indian północnoamerykańskich, w Finlandii, w niektórych krajach afrykańskich, w Tajlandii iw wielu innych przypadkach. Nietolerancja laktozy to choroba, w której organizm ma mniejszą niż normalnie zdolność trawienia laktozy, rodzaju cukru znajdującego się w mleku i produktach mlecznych. Ten stan patologiczny jest spowodowany niedoborem laktazy, enzymu, który pomaga trawić laktozę. Średnio genetycznie mieszkańcy Rosji nie są bardzo podatni na niedobór laktazy. Szansa zachorowania na tę „fińską chorobę” szacuje się na 5%-20% prawdopodobieństwa dla mieszkańca naszego kraju. Jednocześnie w Internecie (na tych bardzo agresywnych stronach wegańskich i agresywnych witariańskich) często można znaleźć 70%! – ale tak naprawdę jest to średni odsetek na świecie (uwzględniając Afrykę, Chiny itd.), a nie w Rosji. Ponadto „średnia temperatura w szpitalu” w rzeczywistości nic nie daje ani chorym, ani zdrowym: albo masz nietolerancję laktozy, albo nie, a wszystkie te wartości procentowe nie dają nic, tylko niepokój! Jak wiecie, są ludzie niezrównoważeni emocjonalnie, którzy czytając dosłownie o każdej chorobie: czy to nietolerancja laktozy, celiakia czy dżuma dymienicza, od razu znajdują w sobie jej pierwsze oznaki… A po kilkudniowym „medytacji” nad tym problemem , są już całkowicie pewni , że cierpią z tego powodu od dłuższego czasu ! Ponadto czasami nawet jeśli występują „objawy nietolerancji mleka”, problemem może być banalna niestrawność, a laktoza może nie mieć z tym nic wspólnego. Z własnego doświadczenia dodam, że dzienne spożycie świeżych warzyw i obfitość roślin strączkowych – co jest powszechne wśród świeżo upieczonych witarian i wegan – częściej powoduje podrażnienie żołądka niż mleko.

Tak czy inaczej, możliwe jest zdiagnozowanie z pewnością siebie (samego) niedoboru laktazonu, już teraz i bez żadnych lekarzy! To proste:

  • Wypij szklankę zwykłego mleka, które jest sprzedawane w sklepach (pasteryzowane, „z opakowania”) – po zagotowaniu i schłodzeniu do dopuszczalnej temperatury,

  • Odczekaj 30 minut do 2 godzin. (W tym samym czasie przezwyciężyłam pokusę wrzucenia porcji świeżych sałatek i fasoli z groszkiem). Wszystko!

  • Jeśli w tym okresie pojawią się objawy: kolka jelitowa, zauważalne wzdęcia, nudności lub wymioty, biegunka (więcej niż 3 przypadki luźnych lub nieuformowanych stolców dziennie) – to tak, prawdopodobnie masz nietolerancję laktozy.

  • Nie martw się, takie doświadczenie nie zaszkodzi twojemu zdrowiu. Objawy ustaną wraz z zaprzestaniem przyjmowania mleka.

Teraz uwaga: Nietolerancja laktozy nie oznacza wcale, że nie możesz pić mleka! Oznacza to tylko, że odpowiednie jest tylko świeże mleko. Czym jest świeże mleko – surowe, „spod krowy”, czy co? Niektórzy mogą powiedzieć, że to niebezpieczne. I tak, w dzisiejszych czasach picie mleka bezpośrednio spod krowy jest niebezpieczne. Ale świeże, parzone lub „surowe” mleko jest uważane za mleko w dniu doju, w pierwszych godzinach po pierwszym podgrzaniu (zagotowaniu) – niezbędne dla zabezpieczenia przed bakteriami chorobotwórczymi, które może zawierać! Naukowo: takie mleko zawiera wszystkie enzymy niezbędne do jego samotrawienia (indukowanej autolizy)! W rzeczywistości jest to mleko „surowe”. Tak więc nawet przy nietolerancji laktozy odpowiednie jest „farmowe”, „świeże” mleko, które nie zostało jeszcze ugotowane. Należy go kupić w dniu doju i samemu doprowadzić do wrzenia i spożyć jak najszybciej.

2. Nierzadko można przeczytać, że istnieją rzekomo naukowe dowody na to, że picie mleka zwiększa ryzyko nawrotu raka macicy i raka piersi. O ile mi wiadomo, nie przeprowadzono na ten temat żadnych przekonujących badań. Wielokrotnie otrzymywano jedynie sprzeczne i wstępne dane naukowe. Wszystko to jest na etapie domysłów, roboczych, ale niezweryfikowanych hipotez.

3. Mleko – jest tłuste, wysokokaloryczne. Tak, w Stanach Zjednoczonych, gdzie co trzeci jest otyły, 30 lat temu zaczęli kiwać głową na mleko, które, jak mówią, przytyje. A moda na odtłuszczone lub „lekkie” mleko i niskotłuszczowe jogurty przeminęła (czy te produkty są zdrowe, czy szkodliwe, to osobna rozmowa). A dlaczego nie ograniczyć spożycia kalorii, pozostawiając w diecie mleko, które jest zdrowe z wielu innych powodów? Możliwe, że producenci „mleka migdałowego” i „mleka sojowego”, które prowadzi do wzrostu piersi u mężczyzn, nie byliby tak opłacalni…

4. Po 55 roku życia spożycie mleka nie jest szkodliwe, ale musi być ograniczone (1 szklanka dziennie. Faktem jest, że po 50 latach prawdopodobieństwo miażdżycy gwałtownie wzrasta, a mleko nie jest tutaj asystentem. Na jednocześnie nauka uważa, że ​​mleko jest płynem biologicznym, który człowiek w zasadzie może spożywać przez całe życie: nadal nie ma ścisłej „granicy wieku”.

5. Zanieczyszczenie mleka pierwiastkami toksycznymi i radionuklidami stanowi realne zagrożenie dla zdrowia człowieka. Jednocześnie we wszystkich uprzemysłowionych krajach świata mleko podlega obowiązkowej certyfikacji, podczas której sprawdzane jest m.in. pod kątem bezpieczeństwa radiacyjnego, chemicznego i biologicznego oraz zawartości GMO. W Federacji Rosyjskiej mleko po prostu nie może wejść do sieci dystrybucji bez pomyślnego przejścia takiej certyfikacji! Niebezpieczeństwo spożywania mleka niespełniającego norm sanitarnych istnieje teoretycznie głównie w krajach afrykańskich i tak dalej: w niektórych słabo rozwiniętych, gorących i najbiedniejszych krajach świata. Na pewno nie w Rosji…

Teraz – słowo ochrony. Na korzyść spożycia mleka można przytoczyć szereg czynników, które znów znajdują się na fali antymleczarskiej propagandy! – często uciszane lub próbują zaprzeczyć:

  • inne rodzaje mleka produkowanego na skalę przemysłową zostały dokładnie przebadane przez naukę w latach 40-tych i XX wieku. Korzyści płynące ze spożywania mleka krowiego zostały wielokrotnie i bezdyskusyjnie udowodnione przez naukę: zarówno w badaniach laboratoryjnych, jak i eksperymentalnie, w tym w grupach liczących ponad 20 tysięcy osób, obserwowane od ponad XNUMX (!) lat. Żaden „substytut mleka”, taki jak „mleko sojowe” lub „migdałowe”, nie może pochwalić się takimi naukowymi dowodami przydatności.

  • Zwolennicy surowej diety i weganizmu często uważają mleko za „zakwaszający” produkt, podobnie jak jajka i mięso. Ale nie jest! Świeże mleko ma lekko kwaśne właściwości i kwasowość pH = 6,68: w porównaniu z kwasowością „zerową” przy pH = 7 jest to prawie neutralna ciecz. Podgrzewanie mleka dodatkowo zmniejsza jego właściwości utleniające. Jeśli do gorącego mleka dodasz szczyptę sody oczyszczonej, taki napój będzie alkalizujący!

  • Nawet „przemysłowe” pasteryzowane mleko zawiera taką, zresztą w łatwo przyswajalnej formie, że można by napisać encyklopedię, aby wymienić jego dobroczynne właściwości. Mleko gotowane na parze jest znacznie łatwiejsze i szybsze do strawienia przez organizm ludzki niż większość produktów „surowych” i „wegańskich”. A nawet mleko kupione w sklepie i twarożek z pełnego mleka nie trawi się dłużej niż np. soja. Nawet „najgorsze” mleko jest trawione przez 2 godziny: dokładnie tak samo jak sałatka warzywna z zieleniną, namoczonymi orzechami i kiełkami. Tak więc „ciężkie trawienie mleka” to mit wegański surowego jedzenia.

  • Mleko – normalne fizjologiczne wydzielanie gruczołów sutkowych zwierząt gospodarskich (w tym krów i kóz). Tak więc formalnie nie można tego nazwać produktem przemocy. Jednocześnie już 0.5 l mleka pokrywa 20% dziennego zapotrzebowania organizmu na białko: dlatego w rzeczywistości mleko jest jednym z głównych produktów etycznej, „bezzabijającej” diety. Swoją drogą, te same 0.5 litra mleka dziennie zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia o 20% – więc mleko (w przeciwieństwie do mięsa) nadal nie zabija ludzi, nie tylko krów.

  • Dokładne normy zdrowego, zdrowego spożycia mleka, m.in. krowa na osobę rocznie. Rosyjska Akademia Nauk Medycznych (RAMS) zaleca roczne spożycie 392 kg mleka i produktów mlecznych (w tym oczywiście twarożek, jogurt, ser, kefir, masło itp.). Jeśli myślisz bardzo z grubsza, potrzebujesz około kilograma litra mleka i produktów mlecznych dziennie dla zdrowia. Przydatne jest nie tylko świeże mleko krowie, ale także.

Według statystyk spożycie mleka i przetworów mlecznych w naszych „antykryzysowych” dniach spadło o około 30% (!) W porównaniu z latami 1990.… Czy nie jest to przyczyną zauważalnego ogólnego pogorszenia się stanu zdrowia ludności , w tym pogorszenie stanu zębów i kości, o których lekarze często mówią? Jest to tym bardziej smutne, że dziś w Moskwie i innych dużych miastach wysokiej jakości, w tym świeże mleko i świeże „gospodarskie” produkty mleczne, są już dostępne dla wielu osób, nawet o średnich i niższych dochodach. Może powinniśmy zaoszczędzić na modnych „superfoodach” i zacząć od nowa pić – choć ostro niemodne, ale tak zdrowe – mleko?

 

Dodaj komentarz