Karmienie piersią jest czynnością bardzo cenną dla zdrowia noworodka i pogłębia jego więź z matką. Dziecko otrzymuje od matki wszystkie cenne składniki odżywcze i zapewnia najlepszą ochronę noworodka. Na przestrzeni lat wokół tej pięknej działalności narosło wiele mitów, które wbrew współczesnej wiedzy są uparcie i niezmiennie powtarzane. Oto kilka z nich!
- Karmienie piersią wymaga specjalnej, ścisłej diety. Wyeliminowanie wielu składników z diety sprawi, że będzie to menu ubogie i monotonne. Najważniejsze jest to, aby dieta mamy karmiącej zaspokajała zapotrzebowanie dziecka i jej samej na składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Surowe diety nie są konieczne, a nawet mogą być szkodliwe. Oczywiście powinien to być zdrowy, lekki i racjonalny jadłospis, a jeśli żadne z rodziców nie ma poważnych alergii pokarmowych, nie ma potrzeby usuwania z jadłospisu dużej ilości produktów.
- Jakość mleka matki może nie być odpowiednia dla dziecka. To jeden z najczęściej powtarzanych nonsensów, że mleko matki jest za rzadkie, za tłuste, za zimne itp. Mleko matki zawsze będzie odpowiednie dla dziecka, bo jego skład jest stały. Nawet jeśli nie dostarczy składników niezbędnych do produkcji żywności, zostaną one pozyskane z jej organizmu.
- Za mało jedzenia. Wiele osób uważa, że jeśli dziecko w pierwszych dniach po urodzeniu nadal chce być przy piersi, oznacza to, że matka nie otrzymuje wystarczającej ilości mleka. Wtedy rodzice decydują się nakarmić dziecko. To pomyłka! Potrzeba długotrwałego ssania często wynika z chęci zaspokojenia potrzeby bliskości z matką. Jest to również instynktownie podyktowane przez naturę, aby stymulować organizm matki do laktacji.
- Piwo stymulujące laktację. Alkohol przenika do mleka matki i może powodować uszkodzenie mózgu dziecka, a także hamuje laktację. Nie ma doniesień naukowych, że niewielkie ilości alkoholu nie szkodzą dziecku – zarówno w czasie ciąży, jak i po porodzie.
- Przekarmianie. Niektórzy uważają, że dziecko nie może być zbyt długo przy piersi, ponieważ doprowadzi to do przejadania się i bólu brzucha. To nieprawda – dziecka po prostu nie da się przekarmić, a naturalny instynkt podpowiada mu, ile jest w stanie zjeść. Co więcej, dzieci karmione piersią są mniej narażone na nadwagę w przyszłości.
- Zahamowanie laktacji podczas choroby. Inny mit głosi, że w czasie choroby, gdy matka jest przeziębiona i ma gorączkę, nie powinna karmić piersią. Wręcz przeciwnie, hamowanie laktacji to kolejne obciążenie dla organizmu matki, a po drugie karmienie chorego dziecka wzmacnia jego układ odpornościowy, ponieważ wraz z mlekiem otrzymuje przeciwciała.