Czy weganizm jest bezpieczny dla małych dzieci?

Wegetarianizm przeniósł się z subkultury niszowej do stylu życia promowanego przez celebrytów, w tym Beyoncé i Jay-Z. Od 2006 roku liczba osób rozważających przejście na dietę roślinną wzrosła o 350%. Wśród nich jest Elizabeth Teague, 32-letnia artystka i matka czwórki dzieci z Herefordshire, twórczyni ForkingFit. Ona, podobnie jak wielu zwolenników tego systemu żywieniowego, uważa ten sposób życia za bardziej humanitarny zarówno dla zwierząt, jak i środowiska.

Jednak weganie i wegetarianie nie są zbyt lubiani w niektórych kręgach, ponieważ są postrzegani jako nachalni i zadufani w sobie kaznodzieje. Co więcej, rodzice wegańscy są ogólnie pogardzani. W zeszłym roku włoski polityk wezwał do wprowadzenia przepisów dla wegańskich rodziców, którzy zaszczepili swoim dzieciom „lekkomyślne i niebezpieczne zachowania żywieniowe”. Jego zdaniem ludzie, którzy karmią swoje dzieci tylko „roślinkami”, powinni zostać skazani na XNUMX lat więzienia.

Niektórzy rodzice wegańscy przyznają, że oni też nie byli wielkimi fanami tego stylu odżywiania, dopóki sami go nie wypróbowali. A potem zdali sobie sprawę, że nie martwią się tym, co jedzą inni.

„Szczerze, zawsze myślałem, że weganie próbują narzucić swój punkt widzenia” – mówi Teague. „Tak, są, ale generalnie spotkałem tak wielu spokojnych ludzi, którzy z różnych powodów przeszli na weganizm”.

36-letnia Janet Kearney pochodzi z Irlandii, prowadzi stronę na Facebooku dotyczącą Vegan Pregrancy and Parenting i mieszka z mężem i dziećmi Oliverem i Amelią na przedmieściach Nowego Jorku.

„Kiedyś myślałem, że bycie wegetarianinem jest złe. Tak było, dopóki nie zobaczyłam filmu dokumentalnego Ziemianie” – mówi. „Myślałem o zdolności weganina do bycia rodzicem. Nie słyszymy o tysiącach ludzi, którzy wychowują wegańskie dzieci, znamy tylko przypadki, w których dzieci są karane i głodzone”.  

„Spójrzmy na to w ten sposób” — kontynuuje Janet. Jako rodzice pragniemy dla naszych dzieci tylko tego, co najlepsze. Chcemy, aby były szczęśliwe, a przede wszystkim tak zdrowe, jak tylko mogą. Wegańscy rodzice, których znam, dbają o to, aby ich dzieci odżywiały się zdrowo, tak jak rodzice, którzy karmią swoje dzieci mięsem i jajkami. Uważamy jednak, że zabijanie zwierząt jest okrutne i złe. Dlatego wychowujemy nasze dzieci w ten sam sposób. Największym nieporozumieniem jest to, że wegańscy rodzice są rzekomo hippisami, którzy chcą, aby wszyscy żywili się suchym chlebem i orzechami włoskimi. Ale to jest bardzo dalekie od prawdy”.

Czy dieta roślinna jest bezpieczna dla rosnących dzieci? Mary Feutrell, profesor w Europejskim Towarzystwie Gastroenterologii Dziecięcej, Hepatologii i Żywienia, ostrzegła, że ​​niewłaściwa dieta wegetariańska może spowodować „nieodwracalne szkody, a w najgorszym przypadku śmierć”.

„Radzimy rodzicom, którzy wybierają dietę wegetariańską dla swojego dziecka, aby ściśle przestrzegali zaleceń lekarskich” – dodała.

Jednak dietetycy są zgodni, że weganizm może być zdrowy, jeśli, tak jak w przypadku każdej diety, spożywane są odpowiednie i odpowiednie składniki odżywcze. A dzieci potrzebują więcej witamin, makro i mikroelementów niż dorośli. Witaminy A, C i D są niezbędne, a ponieważ produkty mleczne są ważnym źródłem wapnia, wegańscy rodzice powinni dostarczać swoim dzieciom pokarmy wzbogacone tym minerałem. W diecie należy również uwzględnić ryboflawinę, jod i witaminę B12 z ryb i mięsa.

„Dieta wegańska wymaga starannego planowania, aby zapewnić spożycie różnych składników odżywczych, ponieważ niektóre z nich znajdują się tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego” – mówi rzeczniczka Brytyjskiego Stowarzyszenia Dietetyków Susan Short.

Claire Thornton-Wood, dietetyk dziecięcy w Healthcare On Demand, dodaje, że mleko matki może pomóc rodzicom. Na rynku nie ma wegańskich odżywek dla niemowląt, ponieważ witamina D pochodzi z owczej wełny, a soja nie jest zalecana dla dzieci poniżej szóstego miesiąca życia.

43-letnia Jenny Liddle z Somerset, gdzie prowadzi agencję public relations, jest wegetarianką od 18 lat, a jej dziecko jest wegetarianką od urodzenia. Mówi, że kiedy była w ciąży, rosnąca w niej osoba skłoniła ją do jeszcze dokładniejszego przemyślenia tego, co jadła. Co więcej, jej poziom wapnia podczas ciąży był wyższy niż u przeciętnej osoby, ponieważ jadła pokarmy roślinne wzbogacone w wapń.

Jednak Liddle utrzymuje, że „nigdy nie możemy osiągnąć 100% wegańskiego stylu życia”, a zdrowie jej dzieci jest dla niej bardziej priorytetem niż jakakolwiek ideologia.

„Gdybym nie mogła karmić piersią, mogłabym otrzymać mleko od weganki. Ale gdyby to nie było możliwe, użyłabym mikstur” – mówi. – Uważam, że ciągłe karmienie piersią jest bardzo ważne, mimo że istniejące preparaty zawierają witaminę D3 z owiec. Ale możesz ocenić ich potrzebę, jeśli nie masz mleka matki, które jest niezbędne do rozwoju dziecka. Czasami nie ma praktycznej lub możliwej alternatywy, ale jestem pewien, że przyjmowanie leków ratujących życie nie oznacza, że ​​nie jestem już weganinem. I całe społeczeństwo wegańskie to dostrzega”.

Teague, Liddle i Kearney podkreślają, że nie zmuszają swoich dzieci do weganizmu. Tylko aktywnie edukują ich, dlaczego jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego może być szkodliwe dla ich zdrowia i środowiska.

„Moje dzieci nigdy by nie pomyślały, że nasze ulubione kaczki, kurczaki, a nawet koty to „jedzenie”. To by ich zdenerwowało. Są ich najlepszymi przyjaciółmi. Ludzie nigdy nie spojrzą na swojego psa i nie pomyślą o niedzielnym obiedzie” – mówi Kearney.

„Jesteśmy bardzo ostrożni w wyjaśnianiu naszym dzieciom weganizmu. Nie chcę, żeby się przestraszyli lub, co gorsza, myśleli, że ich przyjaciele to okropni ludzie, bo wciąż jedzą zwierzęta” – mówi Teague. – Po prostu wspieram moje dzieci i ich wybór. Nawet jeśli zmienią zdanie na temat weganizmu. Teraz bardzo im się to podoba. Wyobraź sobie czterolatka pytającego: „Dlaczego kochasz jedno zwierzę, a zabijasz inne?”

Dodaj komentarz