Czy picie kawy jest szkodliwe?

Czy picie kawy jest szkodliwe lub korzystne? Ile osób – tyle opinii. Oczywiście kawa jest szkodliwa w dużych ilościach i przy częstym używaniu, jak każdy inny produkt. Aromatycznemu napojowi przypisuje się zarówno cudowne właściwości, jak i zdolność wyrządzania wielkich szkód.

Czy picie kawy jest szkodliwe?

Porozmawiajmy o tym, czy kawa rzeczywiście jest tak szkodliwa, jak bywa przedstawiana w popularnej literaturze dotyczącej zdrowego stylu życia. A czy to prawda, że ​​zielona kawa jest dobra na odchudzanie?

- Jak? Czy pijesz kawę ?! – wykrzyknął młody lekarz, gdy zobaczył kubek z napojem w rękach swojego pacjenta. – To niemożliwe, bo kawa jest dla Ciebie trucizną!

- TAk. Ale prawdopodobnie bardzo powoli, sprzeciwiła się pacjentka. – Piję od prawie sześćdziesięciu lat.

Z żartu

Według niektórych lekarzy, ze względu na to, że kofeina jest narkotykiem, przy ciągłym używaniu kawy może pojawić się fizyczne i psychiczne uzależnienie od tego napoju. Przy nadmiernym spożyciu kawy możesz po prostu „napędzać” swoje ciało, ponieważ kawa dla niego to nie „owies”, ale „bicz”. Nie zaleca się picia kawy osobom z chorobą wieńcową, ciężką miażdżycą, chorobami nerek, wzmożoną pobudliwością, bezsennością, nadciśnieniem i jaskrą. Osoby starsze i dzieci lepiej w ogóle nie piją kawy.

Dwanaście lat temu słynne czasopismo naukowe New Scietist opublikowało wyniki największego badania nad wpływem kawy na rozwój chorób układu krążenia. W latach 1968-1988 brytyjscy badacze monitorowali 2000 mężczyzn zatrudnionych w firmie inżynieryjnej. Okazało się, że ci, którzy pili więcej niż sześć filiżanek kawy dziennie, mieli o 71% wyższe ryzyko chorób serca niż wszyscy inni pracownicy tej firmy.

W 2000 roku naukowcy odkryli, że spożywanie kawy zwiększa ryzyko reumatycznego zapalenia stawów. Badania wykazały, że ludzie, którzy piją 4 lub więcej filiżanek kawy dziennie, są dwa razy bardziej narażeni na reumatyczne zapalenie stawów niż ci, którzy piją bardziej umiarkowane ilości kawy. Wyniki te zostały potwierdzone nawet po uwzględnieniu innych czynników ryzyka – wieku, płci, palenia i masy ciała.

Kawa zawiera specjalny rodzaj bardzo szkodliwej dla organizmu ludzkiego żywicy benzopirenowej, której ilość zmienia się w zależności od stopnia wypalenia ziaren. Dlatego preferowana jest kawa nisko palona.

Ale to wszystko wady picia kawy, teraz porozmawiajmy o plusach. Naukowcy zauważają, że kawa zwiększa wydajność, łagodzi zmęczenie i stymuluje aktywność umysłową.

Wszystko za sprawą zawartej w nim kofeiny, która poprawia ukrwienie mózgu, serca, nerek, a także będąc stymulantem psychomotorycznym aktywuje pracę mózgu. Amerykanie odkryli, że niewielkie ilości kawy poprawiają spermatogenezę i potencję u mężczyzn.

W 1987 roku amerykańscy naukowcy, obserwując przez lata 6000 zapalonych konsumentów kawy, stwierdzili, że kawa nie sprzyja rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych, jak wcześniej stwierdzono. Te same wnioski wyciągnęli fińscy lekarze. Przebadali 17000 osób, które wypijały pięć lub więcej filiżanek kawy dziennie. Wyniki badań Amerykanów i Finów potwierdzili również brazylijscy naukowcy, którzy badali wpływ kawy na 45000 osób pijących kawę.

Według innych amerykańskich naukowców (według Journal of American Medical Association) regularne spożywanie kawy może zmniejszyć ryzyko wystąpienia kamicy żółciowej o 40%. Naukowcy nie doszli jeszcze do konsensusu co do przyczyny tego efektu, choć zakłada się, że jest to spowodowane działaniem kofeiny. Możliwe, że zapobiega krystalizacji cholesterolu wchodzącego w skład kamieni lub zwiększa odpływ żółci i tempo rozpadu tłuszczów.

Inna grupa naukowców badająca wpływ kawy na układ nerwowy doszła do wniosku, że kawa należąca do kategorii napojów pobudzających ma zauważalne działanie przeciwdepresyjne. Stwierdzono, że osoby pijące co najmniej dwie filiżanki kawy dziennie trzykrotnie rzadziej cierpią na depresję i znacznie rzadziej popełniają samobójstwo niż osoby, które nigdy nie piją kawy.

A naukowcy z Uniwersytetu Vanderbilt (USA) uważają, że być może kawa może pomóc ludziom cierpiącym na depresję, alkoholizm i raka jelita (badania wykazały, że ryzyko raka jelita zmniejsza się o 24%, jeśli pije się cztery lub więcej filiżanek kawy dziennie ).

Ostatnio w kawie odkryto wiele zalet, które nie były wcześniej znane. Okazuje się na przykład, że łagodzi ataki astmy i alergie, zapobiega próchnicy i nowotworom, aktywuje spalanie tłuszczów w organizmie, działa przeczyszczająco, intensyfikuje pracę jelit. Każdy, kto pije kawę, czuje się pewniej, nie ma niskiej samooceny i nie doświadcza nieuzasadnionych lęków. Podobnie jak czekolada, kofeina zwiększa stężenie serotoniny, hormonu szczęścia.

Kolejne ciekawe badanie przeprowadzili specjaliści z University of Michigan. Odkryli, że starsze mężatki, które codziennie piją filiżankę kawy, są bardziej aktywne seksualnie w porównaniu z ich rówieśnikami, które dawno przestały pić.

To samo badanie wykazało, że kawa pomaga osiągnąć i utrzymać erekcję u mężczyzn. Ci spośród ankietowanych mężczyzn w średnim wieku, którzy nie piją kawy, skarżyli się na pewne trudności w tym zakresie.

Alkaloid kofeina, która jest skutecznym stymulantem wyostrzającym reakcję organizmu na bodźce sensoryczne, pomaga aktywować potencję seksualną.

Sceptycy twierdzą jednak, że nie chodzi tylko i nie tyle o kofeinę. Tyle, że aktywne seksualnie osoby starsze są silniejsze i zdrowsze niż ich rówieśnicy, nie mają problemów z sercem i naczyniami krwionośnymi. Dlatego stać ich na kawę i seks.

A nie tak dawno profesor Georges Debry, pracownik Centrum Żywienia na Uniwersytecie w Nancy, wypowiadał się w obronie tego napoju na seminarium na temat wpływu kofeiny na zdrowie w Paryżu. Naukowiec podkreślił, że nie ma powodu, aby mówić o szkodliwości kawy. Przy umiarkowanym spożyciu kawy raczej ujawnia niż powoduje jakiekolwiek zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego (zgaga, zapalenie żołądka itp.), chociaż spożywana w dużych dawkach sprzyja wydalaniu wapnia z organizmu i zmniejsza wchłanianie pokarmu . Przy rozsądnym spożyciu kawy przez osoby zdrowe nie jest ona czynnikiem predysponującym do zawału serca ani nadciśnienia, nie powoduje zaburzeń czynności hormonalnych organizmu. Ciekawe dane podają również naukowcy z Indii. Odkryli, że osoby pijące czarną kawę, które były codziennie narażone na promieniowanie w pracy, były mniej napromieniowane. Eksperymenty przeprowadzone na zwierzętach laboratoryjnych potwierdziły, że wysokie dawki kofeiny służą jako środek profilaktyczny przeciwko chorobie popromiennej. W związku z tym indyjscy lekarze zalecają, aby radiolodzy, radiolodzy i inni specjaliści, którzy stale pracują ze źródłami promieniowania, pili co najmniej 2 filiżanki dobrej kawy dziennie.

Ale japońscy lekarze odkryli, że napój ten pomaga w walce z miażdżycą, ponieważ zwiększa zawartość dobrej jakości cholesterolu we krwi, co zapobiega stwardnieniu ścian naczyń krwionośnych. Aby zbadać wpływ kawy na organizm ludzki, w Tokijskim Instytucie Medycznym „Jikei” przeprowadzono ciekawy eksperyment, podczas którego ochotnicy pili pięć filiżanek czarnej kawy dziennie przez cztery tygodnie. Trzech z nich długo nie wytrzymało, zaczęło narzekać na „niechęć” do kawy i ostatecznie „zeszło z drogi”, podczas gdy pozostali uczestnicy eksperymentu po czterech tygodniach mieli średnio 15% wzrost w zawartości łagodnego cholesterolu we krwi, który pomaga utrzymać elastyczność ścianek krwi. statki. Ciekawe, że po tym, jak uczestnicy eksperymentu przestali pić kawę ze wszystkim, zawartość tego cholesterolu zaczęła spadać.

Naukowcy obliczyli, że ziarno kawy zawiera 30 potrzebnych nam kwasów organicznych. Uważa się, że dzięki jednemu z tych kwasów niedożywiona, ale pijąca kawę populacja Ameryki Południowej nie cierpi na pelagrę, ciężką formę niedoboru witamin. Eksperci zauważają również, że filiżanka kawy zawiera 20% dziennego zapotrzebowania na witaminę P, która jest niezbędna dla naczyń krwionośnych.

Ten napój łagodzi zmęczenie, dodaje energii. Uważa się, że dawka kofeiny 100 – 300 miligramów dziennie poprawia uwagę, zwiększa szybkość reakcji i wytrzymałość fizyczną. jednak dawka powyżej 400-600 miligramów dziennie (w zależności od osobistych cech osoby) może powodować zwiększoną nerwowość i drażliwość.

Naukowcy z uniwersytetów w Münster i Marburgu uważają, że kawa może pomóc człowiekowi stać się mądrzejszym. Przeprowadzili wspólne badania, które potwierdziły hipotezę: pod wpływem kofeiny produktywność ludzkiego mózgu wzrasta o prawie 10%. Jednak naukowcy z Yale University ostrzegają, że lepiej nie pić kawy na pusty żołądek, ponieważ w tym przypadku praktycznie „wyłącza” mózg.

Niektórzy eksperci zauważają, że kawa jest również przydatna w przypadku niskiego ciśnienia krwi, słabej czynności serca i niskiej kwasowości żołądka.

Tak czy inaczej, bez względu na to, jak użyteczna jest kofeina, nadal lepiej jest pić kawę z umiarem, a eksperci od naturalnego żywienia uważają, że lepiej całkowicie z niej zrezygnować lub zastąpić ją napojami kawowymi z jęczmienia lub cykorii.

W starożytności, na Wschodzie, mówiono, że szkodliwy wpływ kawy na serce można złagodzić, wrzucając do niej podczas gotowania kilka pręcików szafranu: „dodaje zarówno radości, jak i wigoru, dodaje sił członkom i odnawia nasze wątroba."

Kawa powoduje obrzęk piersi

Uważa się, że częste spożywanie kawy może prowadzić do rozwoju guzów piersi. Jednak naukowcy nadal zaprzeczają jakiemukolwiek związkowi między występowaniem nowotworów złośliwych a używaniem kawy.

Kawa negatywnie wpływa na ciążę

– Nie rozumiem kochanie, z czego nie jesteś zadowolony? Każdego ranka podaję Ci kawę do łóżka i wystarczy ją zmielić… Z opowieści rodzinnych

Udowodniono, że kofeina nie wpływa na rozwój płodu i nie ma wpływu na poronienie. Jednak według najnowszych danych, nie tak dawno opublikowanych w American Journal of Epidemiology, kobiety w ciąży powinny nadal powstrzymywać się od kawy, a także od Coca-Coli i innych napojów zawierających kofeinę.

Kawa zawiera kofeinę

Typowy angielski dom, przewrócony stół, obok niego w szoku stoi starszy Anglik z wytrzeszczonymi oczami i dymiącą strzelbą w dłoniach, a naprzeciwko jego dwóch starych przyjaciół, z którymi przed chwilą spokojnie grał w pokera, a obaj mają dziury na czole… moja żona wychodzi z kuchni i patrzy na cały obrazek. Kręcąc z rozpaczy głową, wykrzykuje:

– No nie, Roger, to się już nie powtórzy! Od teraz będziesz pić tylko kawę bezkofeinową!

Zabawna etnografia

Dokładnie o to chodzi. Co ciekawe, niektóre dzikie odmiany tej rośliny nie zawierają kofeiny. Obecnie są one wykorzystywane do opracowywania nowych odmian roślin uprawnych o obniżonej zawartości kofeiny. Ponadto istnieją marki kawy rozpuszczalnej, z której specjalnie usunięto prawie całą kofeinę (pozostaje 0,02% -0,05%). Jest wypłukiwany specjalnymi rozpuszczalnikami, a ostatnio – ciekłym dwutlenkiem węgla z zielonych ziaren, przed smażeniem.

Według brytyjskich lekarzy, jeśli człowiek jest całkowicie pozbawiony produktów zawierających kofeinę – herbaty, Coca-Coli, wszelkiego rodzaju czekolady, może odczuwać ból głowy i stać się bardzo rozdrażniony. Naukowcy uważają, że organizm potrzebuje pewnej ilości kofeiny dziennie, równej dwóm filiżankom kawy, trzem filiżankom herbaty lub filiżance płynnej czekolady (pół tabliczki stałej). Istnieje wiele produktów, które zawierają kofeinę w dawkach porównywalnych z kawą. Należą do nich przede wszystkim napoje gazowane na bazie orzechów cola (pod nazwą tego orzecha takie napoje często nazywane są cola). Kofeina jest również dodawana do innych napojów.

Nawiasem mówiąc, wbrew powszechnemu przekonaniu ciemnobrązowy kolor coli, zbliżony do koloru kawy, wcale nie wskazuje na obecność w niej kofeiny. Kofeinę można równie dobrze znaleźć w czystych napojach gazowanych.

Ale wracając do kawy. W przypadku odmian bezkofeinowych wszystko również nie jest jasne. W każdym razie nie trzeba jeszcze mówić, że są znacznie bardziej przydatne. Nie tak dawno naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego udowodnili, że w kawie bezkofeinowej jest wystarczająco dużo substancji aktywnych, których powinni unikać osoby cierpiące na migreny, zaburzenia rytmu serca czy nerwice.

Mówi się, że kofeina w kawie stymuluje metabolizm. To prawda, ale ta stymulacja jest raczej skąpa. Szacuje się, że cztery filiżanki mocnej kawy aktywują metabolizm tylko o jeden procent.

I jeszcze jedno nieporozumienie dotyczące „kofeiny”. Czasami słychać, że główną wartość kawy określa kofeina: im więcej, tym lepiej. W rzeczywistości najlepsze kawy (Jemeni („mocha”), brazylijska („Santos”), kolumbijska („mama”) zawierają nie więcej niż półtora procenta kofeiny w palonych ziarnach, podczas gdy niższe odmiany („Robusta”, Costa Rican) do dwóch i pół procent.

Aby zmniejszyć zawartość kofeiny w napoju, możesz skorzystać z następującej rady: zalej świeżo zmieloną kawę wrzącą wodą i podgrzej raz do zagotowania. Przyrządzając kawę w ten sposób, jej aromat zostaje zachowany, a kofeina nie przenika całkowicie do napoju.

Kawa podnosi ciśnienie krwi

„Nie rozumiem, dlaczego do diabła nalewasz kawę psu?”

– Nie zasnąć w nocy.

Zabawna zoologia

To dość kontrowersyjna teza. Ci, którzy tak myślą, zwykle cytują dane australijskiego badacza Jacka Jamesa, opublikowane na początku 1998 roku. Twierdził on, że trzy do czterech filiżanek kawy rozprowadzanych w ciągu dnia zwiększyło rozkurczowe (dolne) ciśnienie krwi o 2-4 milimetry słupa rtęci. Jednak dokładnie taki wzrost ciśnienia można uzyskać po prostu z powodu emocjonalnego sporu z przyjacielem, a nawet z podniecenia przed lekarzem, który podszedł do ciebie z tonometrem. Lekarze w innych krajach przeprowadzili badania nad wpływem kawy na ciśnienie krwi. Dlatego brytyjscy lekarze twierdzą, że „nadciśnieniowy” efekt kawy jest krótkotrwały i znika wśród zwykłych konsumentów. Holenderskie badanie wykazało, że u 45 osób pijących kawę, które przez długi czas piły pięć filiżanek dziennie, a następnie przestawiły się na odmiany bezkofeinowe, ciśnienie krwi spadło tylko o milimetr.

Kawa z mlekiem jest słabo trawiona

– Kelner, przynieś mi kawę, ale tylko bez cukru!

Kelner wychodzi, przychodzi i mówi:

– Przepraszam, zabrakło nam cukru, może kawa bez mleka!?

Historia opowiedziana przez kelnera

Zwolennicy tej opinii twierdzą, że białka mleka łączą się z garbnikami zawartymi w kawie, przez co ich wchłanianie jest trudne. Dziwne jednak, że takie oskarżenia nie są skierowane przeciwko herbacie mlecznej, podczas gdy herbata ma więcej garbników niż kawa.

Ale miłośnicy kawy stoją w obliczu innego niebezpieczeństwa. Według hiszpańskich naukowców, pijąc zbyt gorącą kawę z mlekiem (a także herbatę) ryzyko rozwoju guza przełyku wzrasta czterokrotnie. W tym przypadku rozwija się z powodu stałej ekspozycji na wysokie temperatury w przełyku. W hiszpańskim badaniu wzięło udział ponad XNUMX osób i nie uwzględniono przypadków raka spowodowanych paleniem lub piciem.

Co ciekawe, picie gorącej kawy bez mleka nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka, chociaż naukowcy nie potrafią jeszcze tego wytłumaczyć. A najniebezpieczniejsze jest używanie herbaty i kawy z mlekiem przez „rurkę”, ponieważ płyn natychmiast dostaje się do przełyku i nie ma wystarczająco dużo czasu na ostygnięcie w ustach. Według naukowców możliwy jest równie negatywny wpływ na przełyk i inne gorące napoje, a przede wszystkim dotyczy to kakao, które wiele dzieci lubi pić przez słomkę.

Kawa szkodzi sercu

W restauracji:

– Kelner, czy mogę napić się kawy?

– Skąd mam wiedzieć – to możliwe czy nie, nie jestem dla Ciebie lekarzem!

Z opowieści restauracyjnych

O tym micie mówiliśmy już wielokrotnie. Ale oto dane z innego badania potwierdzającego, że kawa jest szkodliwa dla serca tylko wtedy, gdy jest spożywana w nadmiernych ilościach. W Bostonie (USA) 85 kobiet było obserwowanych przez lekarzy przez 747 lat, w tym czasie odnotowano wśród nich 10 przypadków chorób serca. Częściej choroby te odnotowywano u tych, którzy pili więcej niż sześć filiżanek dziennie oraz u tych, którzy w ogóle nie pili kawy. Szkoccy lekarze, po przebadaniu 712 10 kobiet i mężczyzn, stwierdzili, że u osób pijących kawę rzadziej występowały choroby układu krążenia.

Jednak kawa poddawana wielokrotnemu podgrzewaniu lub parzeniu przez wiele godzin (zgodnie z arabskimi tradycjami) jest uznawana za naprawdę szkodliwą. Ma zły wpływ na naczynia krwionośne.

Kawa uzależnia i można ją uznać za narkotyk

- Kelner! Nazywasz to gównem „mocną kawą”?!

– Oczywiście, inaczej nie byłbyś taki napalony!

Historia opowiedziana przez kelnera

Podobnie jak alkohol, cukier czy czekolada, kofeina działa na ośrodki przyjemności w mózgu. Ale czy można to uznać za lek? Według ekspertów leki mają trzy cechy. Jest to wywoływanie stopniowego uzależnienia, gdy do osiągnięcia zwykłego działania wymagana jest coraz większa dawka, jest to uzależnienie fizyczne i uzależnienie psychiczne. Jeśli oceniamy kawę według tych trzech znaków, okazuje się po pierwsze, że nie ma się do niej przyzwyczajać. Każda filiżanka kawy działa pobudzająco na mózg, tak jak picie po raz pierwszy. Po drugie, nadal występuje uzależnienie fizyczne, ponieważ „odstawienie się” od kawy powoduje bóle głowy, senność i nudności u połowy kawoszy. I po trzecie, a może najważniejsze, nie ma uzależnienia psychicznego, co wyraża się uzależnionym w tym, że jest gotowy na wszystko, by dostać kolejną dawkę. Dlatego kawy nie można nazwać narkotykiem.

Obecnie wielu lekarzy uważa, że ​​kofeina nie uzależnia. Jednak ci, którzy przestają pić kawę lub drastycznie zmniejszają swoją zwykłą dawkę, są narażeni na bóle głowy, mają słabą ocenę sytuacji, stają się rozkojarzeni, drażliwi lub senni. Wszystkich tych problemów można uniknąć poprzez stopniowe ograniczanie kawy.

Kawa rozpuszczalna

Kupiłem kawę rozpuszczalną z Czukczi.

Wróciłem do domu i postanowiłem sam go ugotować.

„Nalej jedną łyżkę kawy” – Czukocki przeczytał pierwszą linijkę instrukcji i nalał sobie do ust łyżkę kawy.

„Dodaj cukier do smaku”, przeczytał dalej i również wlał garść cukru do ust.

„Zalej wrzątkiem”. – Czukczi nalał wrzącej wody z czajnika i połknął ją.

„I gadaj” i Czukczi zaczął szybko obracać miednicą.

Zabawna etnografia

Wszystko, co zostało wspomniane powyżej, dotyczy głównie kawy ziarnistej, teraz porozmawiajmy o kawie rozpuszczalnej. Jest przygotowywany z odmian o niskiej wartości i małych, niespełniających norm ziaren. Ponadto podczas jego produkcji znika wiele substancji aromatycznych. W związku z tym reklama twierdzi, że proszek sypki w filiżance ma „zapach świeżo zmielonej kawy” jest po prostu niedorzeczny.

Warto wspomnieć, że sam wynalazca kawy rozpuszczalnej, szwajcarski chemik Max Morgenthaler, nie był z niego szczególnie dumny. Co więcej, uważał to odkrycie za wielką twórczą porażkę, ponieważ powstały produkt tylko niejasno przypominał naturalną kawę. Od tego czasu minęło sto lat, ale technologia produkcji kawy rozpuszczalnej niewiele się zmieniła.

Mówiąc o kawie rozpuszczalnej, słuszniej byłoby nazwać ją napojem kawowym. Opinię tę podziela wielu ekspertów. Degustatorka Olga Sviridova zauważa: „Nie należy oczekiwać od proszku prawdziwego smaku i aromatu kawy. W naszych testach uważamy kawę rozpuszczalną za specjalny napój, który ma swoje specyficzne wymagania. Dobrze, jeśli smak i aromat napoju są wyraźne, harmonijne, goryczka i kwasowość powinny być umiarkowane. Wady kawy rozpuszczalnej to: zapach rozgotowanych ziaren lub, co gorsza, zapach żołędzi, parzonego owsa, siana i innych „aromatów pól”. Często zapach i smak kawy psują tony farmakologiczne i perfumeryjne lub „smak starego produktu”.

I jeszcze jeden mit. Czasami można usłyszeć, że kawa rozpuszczalna nie jest tak bogata w kofeinę jak ziarna kawy. Oto, co mówi o tym Tatyana Koltsova, kierownik laboratorium badawczego Mospishchekombinat, inżynier chemik: „Historie, że kofeina jest pozyskiwana z kawy rozpuszczalnej w celu zaoszczędzenia pieniędzy, są bezpodstawne. To nigdy nie zostało zrobione. Przygotowanie napoju bezkofeinowego to skomplikowana technologia, a taka kawa kosztuje kilka razy więcej niż zwykle. “

Dla niektórych może to być odkrycie, ale kawa rozpuszczalna ma więcej kofeiny niż kawa naturalna. A jeśli w kawie z ziaren zwykle stężenie kofeiny nie jest związane z jej jakością, to w odniesieniu do kawy rozpuszczalnej można powiedzieć, że im więcej zawiera kofeiny, tym jest (w większości przypadków) lepsza. Ale nie jest wskazane zbyt częste picie takiej kawy.

I na koniec kilka praktycznych porad, jak odróżnić fałszywą kawę od prawdziwej (na podstawie materiałów gazety „Komsomolskaja Prawda”).

Eksperci zauważają, że opakowania podrabianej kawy są zwykle wykonane z tektury, lekkiej puszki lub polietylenu z naklejoną papierową etykietą, zwykle w wyblakłych kolorach. Nazwiska należy uważnie przeczytać. Jeśli, powiedzmy, prawdziwa kawa nazywa się Cafe Pele, to podróbka może napisać Cafe Pele brazylia, a zamiast Nescafe, Ness-Coffee.

Zauważono również, że etykiety podrabianej kawy zazwyczaj zawierają minimum informacji. Kod kreskowy znajduje się teraz na prawie wszystkich bankach, ale często fałszerze wpisują liczby, których nie ma w tabeli kodów kreskowych, na przykład 746 – te liczby rozpoczynają kod kreskowy na kawie zwanej Coffee Colonial i Los Portales. Lub 20-29 – te liczby nie należą jeszcze do żadnego kraju. Taki kod drukowany jest na ziarnach kawy Brasiliero (plastikowej torebce z wyblakłą etykietą), której „producent” prawdopodobnie ma nadzieję pomylić z kawą Brasero.

W laboratorium badań sensorycznych i fizykochemicznych Państwowego Standardu Rosji – „Rostest-Moskwa” zebrano całą kolekcję podróbek. Wśród nich na przykład Royal standart (Turcja), Neptun gold (Brazylia), Santa Fe (Ekwador), Cafe Ricardo (USA), Cafe Presto (Nikaragua), Cafe Caribe (USA)…

Według ekspertów wskazane jest kupowanie produktów tylko od znanych firm, które zwykle używają szkła lub puszek (chociaż są wyjątki, na przykład firma Folgers (USA) czasami używa plastikowych pojemników).

Mazurkiewicz SA

Encyklopedia urojeń. Żywność. – M.: Wydawnictwo EKSMO – Press, 2001

Dodaj komentarz