Psychologia

Nasza nieświadomość jest na swój sposób mądra: naprawia „awarie” w naszej psychice i eliminuje emocjonalne „błędy” w sposób dla niej dostępny. To prawda, że ​​czasami skutkuje to zachowaniem nie do końca akceptowanym z punktu widzenia społeczeństwa. Na przykład przy zwiększonej aktywności seksualnej.

Wśród moich znajomych jest wielu programistów. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że w ich ogólnoświatowym świecie panuje teraz ciemność, ciemność. Komunikując się z nimi trochę głębiej zagłębiłem się w ich szczególny humor, folklor i magię. Tak, tak, magia. Ponieważ każdy programista opowie Ci wiele historii o tym, jak TO działało — nie jest jasne JAK i NIE jest jasne DLACZEGO. A każdy, kto chciał zrozumieć powody, był surowo karany przez kod, który raz na zawsze zawiódł (wcześniej działał dobrze).

Osobiście te kody, działające lub nie działające wbrew wszelkiej logice, bardzo przypominają naszą nieświadomość. Ukrywa też przed nami zasady pracy, dając w zamian dziwne schematy samouzdrawiania, na które nie zwracamy uwagi, dopóki nie zakłócą naszego życia.

W latach studenckich przyjaźniłem się z niezwykłą dziewczyną. Była jednocześnie mądra i naiwna. Dużo żartowała, uwielbiała grać: w skojarzenia, domino, lotto. Takie dziecko w ciele dojrzałej kobiety. Warkoczyki i skarpetki, plecak w kształcie misia. Wolała dziecinne, nie kobiece. Sklep kosmetyczny — «Świat dziecka».

Jeden z „opiekuńczych” wspólnych znajomych mówił o niej w bardzo nieprzyjemny sposób: mówią, że w naszym wspólnym towarzystwie nie było ani jednego mężczyzny, nie wyłączając żonatych, którego nie było w jej łóżku. Nie jestem hipokrytą. Żyjemy w wolnym świecie, każdy robi ze swoim życiem, jak chce. Ale te plotki mnie zaskoczyły: jak misie i podkolanówki łączą się z takim apetytem seksualnym?

Coś zostało złamane w jej „protokole etykiety miłosnej”

Dokładnie omówiłem ten temat z dziewczyną. Była otwarta na takie rozmowy. Powiedziała, że ​​oczywiście więcej kłamią, jest znacznie mniej „przygód” — a jednak. Od tego czasu stałem się jej powiernikiem w romansach i za każdym razem słuchałem opowieści o rozwoju jej związku. Coś zostało złamane w jej „protokole etykiety miłosnej”.

W tamtych czasach z łatwością rozdawałem telefony ciekawym młodym ludziom, a następnie śledziłem stopień ich zaangażowania: czy zaprosiliby mnie na randkę? Połączenie? Napisz SMS-a? A może po prostu chcesz być przyjaciółmi? Wszystko było dla niej odwrotnie: najpierw seks, a potem intryga: czy telefon to przyjmie? Czy zapyta, jak się nazywa? .. Niesamowita istota. Z jakiegoś powodu wcale się nie bała.

Jej ślad zaginął w kolejnym towarzystwie, wędrówce lub wycieczce. Nawet na Facebooku (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji) nie mogłem go znaleźć, dowiedzieć się, jak się zmieniał, dokąd się poruszał. Jej obraz pojawił się w moim umyśle znikąd, na wykładzie. Opowiedziałem studentom o seksualnym przywiązaniu ofiar do ich gwałcicieli, o tej formie seksualności, której jedynym celem jest poszukiwanie uznania, miłości.

Stary znajomy pojawił się w mojej głowie jako doskonały przykład tego, o czym mówię. Jej rodzice rozwiedli się, gdy była dość młoda, a każde z nich miało dzieci w nowych związkach. Byli o wiele bardziej zaabsorbowani własnym życiem niż najstarszą córką, której rysy i zachowanie przypominały im przeszłe, błędne małżeństwo.

Musiała być niezależna, dorosła. Klucz jest na szyi: „zjedz coś sam”. Dzieciństwo jako takie nie miało miejsca — dlatego już w wieku dorosłym tak bardzo lubiła te wszystkie golfy i warkocze.

Aktywne zachowania seksualne, gotowość do rzucenia się w ramiona pierwszej napotkanej osoby to kontynuacja smutnej historii z dzieciństwa i żywy przykład tego, jak nieświadomość osoby stara się „naprawić” uraz, nie dając żadnych sygnałów „na zewnątrz” . Brak miłości w dzieciństwie rekompensowała aktywna seksualność w młodości.

Pamiętam, jak dziewczyny szeptały i puszczały obraźliwe słowa w jej adresie. I wiem na pewno: po prostu desperacko — bardziej niż my wszyscy — potrzebowała miłości. Rewolucja seksualna, ekstrawertyczny temperament i atrakcyjny wygląd spełniły swoje zadanie. A przecież nikt w jej otoczeniu, ani jedna żywa dusza nie zadał jej pytania, dlaczego tak się zachowuje. Dlaczego ona tego potrzebuje?

Zabierz wtedy kogoś, żeby leczył tę dziewczynę, a on byłby zachwycony falą nagromadzonej melancholii

Teraz, obserwując podobne przypadki w praktyce, czytając artykuły naukowe i rozmawiając ze studentami, rozumiem, ile samotności, smutku i bólu miała w sobie ta dziewczyna. W tym momencie kontakt z irracjonalnymi pretensjami był niemożliwy. Nieświadomość uchwyciła melancholię i walczyła z nią w najkorzystniejszy sposób — akceptowalny z punktu widzenia samej nieświadomości, a przyjęte przez nas normy społeczne na nią nie działają.

Gdyby ktoś zaopiekował się wtedy tą dziewczyną, porwałby go fala nagromadzonej melancholii. Kilka chorób wenerycznych, syczenie i plotkowanie za jego plecami — z punktu widzenia nieprzytomności wszystko to było niewielką ceną za powstrzymanie lawiny.

Psycholog pracuje z tymi wzorcami (schematami) tylko wtedy, gdy jest prośba. Ale zdarza się to rzadko. Częściej takie osoby trafiają na terapię, gdy tama «zerwała», gdy zawiódł mechanizm adaptacyjny. A na pewno trudniej jest pracować w sytuacji takiego kryzysu.

Ale jeśli podejmiesz profilaktykę lub „wyłapiesz” problem na wczesnym etapie, jest szansa na uwolnienie dużej ilości energii, którą lepiej spożytkować na radość i przyjemność. Czyż nie?

Dodaj komentarz