Cechy połowu miętusa w lutym

Luty to koniec sezonu zimowego. Gdzieś przechwytuje również marzec, jednak w centralnej Rosji, nawet na północy i Dalekim Wschodzie, ten miesiąc jest ostatnim, w którym można całkowicie złapać z lodu. Wtedy lód staje się coraz bardziej kruchy, od połowy marca niebezpiecznie będzie po nim wychodzić, a pod koniec nawet tam, gdzie nadal będzie zupełnie niepożądany.

Miętus pojawia się w styczniu, mniej więcej w drugiej połowie. Odradza się w grupach po dwie ryby, samca i samicy, w dość głębokich wodach. Dno na swoje tarliska wybiera najlepiej piaszczyste lub kamieniste, bardzo twarde, rzadko gdy występuje na glinie, praktycznie nie wchodzi na tereny zamulone, zawsze woli wodę płynącą od stojącej. W regionach północnych i na Syberii jego tarło jest przełożone na początek lutego.

Żywi się w lutym małymi rybami, owadami wodnymi i robakami. Podstawą jego diety są ryby i narybek, ponieważ w wodzie nie ma tak wielu owadów. Nie przestaje żerować ani podczas tarła, ani po nim. Miętus praktycznie nie ma okresu, w którym po tarle „odchodzi”, przestaje jeść i ruszać się, brakuje mu sił. Wręcz przeciwnie, ten śliski typ zachowuje aktywność odżywczą nawet podczas tarła.

W dawnych czasach powszechne były kłusownicze metody łapania miętusa, takie jak bagreni. Wynikało to z faktu, że z jakiegoś powodu preferuje lekkie kamienie do tarła. Obładowana bagrilka w postaci białej deski z haczykami została opuszczona na dno, ryba podeszła do niej i usiadła na brzuchu. Współczesny wędkarz powinien unikać takich metod, zwłaszcza że kara za nie stała się teraz znacznie surowsza i słusznie.

Cechy połowu miętusa w lutym

Gdzie jest kryza, tam jest miętus

Raczej trudno wytłumaczyć apetyt miętusa na tę małą i szkodliwą rybę. Prawdopodobnie mają podobne zwyczaje i siedliska i pozostają aktywne nawet w zimnej wodzie. Jazgarz jest również uważany za najlepszą żywą przynętę na miętusa i nie tylko dla niego. Ponieważ prawie zawsze dziobi w ciągu dnia, a miętus łapie się w nocy, konieczne jest zbadanie siedlisk batalionu w ciągu dnia i złapanie ich w nocy, ale już miętus.

Jazgarz można również łowić na skalistym lub piaszczystym dnie, ale czasami spotyka się go również na dnie gliniastym. Ryba dość aktywnie chwyta przynętę, często pod koniec zimy, w lutym nawet gryzie przynęty roślinne, na przykład ciasto podczas łowienia płoci. Jednak najlepszą przynętą na kryzę jest ochotka.

Zwykle głębokość, na której znajduje się kryza, nie przekracza trzech do czterech metrów. Miętusa nie należy również spotykać na zbyt dużych głębokościach, z wyjątkiem niektórych zbiorników wodnych. Na przykład na Ob, Północna Dźwina, miętus jest czasami łapany na głębokości do dziesięciu metrów. Mimo wszystko najlepszymi miejscami do złapania go są piaszczysta lub kamienista mierzeja pośrodku dużych głębin, na których woli przebywać, a także kryza.

Gryzienie i zabawa miętusem

Ryba ta jest bardzo podobna do sandacza zarówno pod względem nawyków, jak i zgryzu, z tą różnicą, że sandacz jest rybą szkolną, a miętus jest samotnikiem. Obaj chwytają przynętę, która porusza się w toni wodnej, często miętus, jak sandacz, przyciska brodą dyszę i łapie „za brodę”, a jeszcze częściej niż ten drugi, obaj wolą nocne polowanie niż dzienne, ale często są łapane o zmierzchu lub o świcie. W pochmurny dzień z opadami miętus, podobnie jak sandacz, można dobrze złowić w ciągu dnia.

Gryzienie miętusa jest dość ciężkie. Chwyta przynętę, kierując się zmysłami, linią boczną, dotykając jej dolnym wąsem, a także zwabiony zapachem. Bardzo stronniczy od zapachu śluzu ryb, rybiej krwi. Dlatego lepiej łowić go na naturalną przynętę niż na sztuczną. Prawdopodobnie kryza jest dla niego atrakcyjna również ze względu na jakiś szczególny zapach, który jest nieprzyjemny dla konkurujących ryb, płoci i leszcza, a dla miętusa jest sygnałem obecności pokarmu.

Podczas cięcia powstaje wrażenie haka. Podczas walki przez cały czas zachowuje się dość uparcie. Szczególnie trudno jest go wciągnąć do dziury. Mięsień ma mocne, długie ciało, ogonem zawsze opiera się o krawędzie lodu. Podczas łowienia należy używać wiertła o średnicy 130 lub 150 mm. Tkanie będzie stwarzać duże problemy zarówno podczas łowienia na żywą przynętę, jak i na przynętę. Przez setną dziurę bardzo trudno będzie zdobyć miętusa ważącego ponad 700-800 gramów, a nawet bez haczyka.

Ten ostatni, nawiasem mówiąc, jest obowiązkowym dodatkiem dla wędkarza podczas jego łowienia. Do miętusa nie trzeba mieć ziewacza. Posiada niezbyt duże zęby, które są tarką w kilku rzędach. Z ich pomocą bardzo wytrwale trzyma przynętę, nawet śliską i zwinną, ale dość trudno jest mu przegryźć skórę osoby. Podczas polowania chwyta zdobycz „w razie potrzeby”, często ją przyciska, a następnie bierze do ust i od razu zaczyna żuć. Połyka już przeżutą rybę zwykle z głowy.

Wybór miejsca

Jak już wspomniano, do wędkowania wybierają miejsca z piaszczystym lub żwirowym dnem oczyszczonym z mułu. Miętus preferuje białe kamyki, najwyraźniej wynika to z faktu, że jest to zwykle wapień i uwalnia do wody w dużych ilościach niektóre związki wapnia, magnezu i ich sole. Z tego samego powodu ma słabość do betonowych konstrukcji podwodnych.

Skorupa jest również smacznym pokarmem dla miętusa. Muszle rozmnażają się w lutym-marcu, miętus, podobnie jak inni wodni mieszkańcy, z przyjemnością cieszy się pączkującymi muszlami. Po kryciu wykluwają się między skrzydłami macierzystej skorupy, praktycznie nie mają własnej skorupy, którą później budują. Muszla to również bardzo dobre miejsce do połowu miętusów.

Tarło wymaga od miętusa dużo siły. Stara się zajmować miejsca niedaleko tarlisk, a zimą przebywa w ich pobliżu. Zwykle do tarła potrzebuje obecności podwodnych obiektów, o które można się pocierać. Miętus częściej jest rybą osiadłą, a jeśli gdzieś udało się go złowić w październiku, to najprawdopodobniej w styczniu i lutym również dobrze ugryzie w tym samym miejscu. Niemniej jednak nadal wykonuje pewne ruchy, najczęściej przed tarłem w poszukiwaniu pary, samca lub samicy, jeśli nie zostały one znalezione w ich stałym środowisku.

Na małych rzekach sytuacja wygląda nieco inaczej. Nie ma tu tak wielu ryb, za to znacznie więcej pokarmu w postaci robaków, które dostają się do wody z brzegów. Nawet zimą czasami wypełzają spod swoich głębokich dołów i są porywane przez nurt. Miętus żeruje tutaj, poruszając się w górę i w dół strumienia, szukając pożywienia pod zaczepami. Można go złapać na prawie każdym dnie, ale lepiej wybierać miejsca w pobliżu stromych wąwozów, gdzie woda zmywa dużo gleby. Żywa przynęta będzie dla niego smacznym posiłkiem, ale zimą może być trudno ją tu zdobyć.

Ze względu na osiadły charakter jego życia, jeśli gdzieś jest miejsce odpowiednie do tarła obok zaczepów, gdzie znajdują się duże kamienie lub konstrukcje betonowe, pod którymi latem można zakopać się w stan hibernacji, gdzie rzeka ma twarde dno lub dno pokryte muszlami – to będzie najlepsze miejsce do złowienia miętusa. Głębokość łowienia wynosi od jednego do czterech metrów, łowi się go wyłącznie z dna.

Łowienie miętusa w lutym na przynętę

Spinner to znana przynęta dla większości wędkarzy zimowych. Będzie to również najlepszy wybór dla tych, którzy nigdy wcześniej nie łowili miętusa, ale wiedzą, jak posługiwać się tym sprzętem.

Przynęty do połowu miętusa na przynętę

Do łowienia tradycyjnie używa się dość ciężkiej owalnej przynęty, która jest prostym korpusem bez żadnych zagięć. Hak jest lutowany, o dużym zasięgu. Zwyczajowo umieszcza się na haku głowę lub ogon kryzy, robaka, pasek mięsa z tego samego miętusa. Trójniki i haki do zawieszania są rzadko używane, ponieważ nie można się nimi „stukać”, porysują dno, miętus bardzo tego nie lubi. Taką przynętę można zrobić tylko z haczyka z długim przedramieniem, oddzielnie od oczka.

Na kursie daje stabilną, niemal wbijającą się grę, lekko odchylającą się pod wpływem prądu, a następnie powracającą, lekko grającą. Niektóre błystki mimo braku zagięć i symetrii korpusu mają znacznie większą chwytliwość niż inne. Wynika to z kształtu ich ciała.

Korpus błystki wykonany jest z cyny. Ten metal, nawet pod wodą, ma matowy biały kolor, który będzie atrakcyjny dla miętusa. Nie należy go lutować na srebrze niklowym, zwłaszcza jeśli planujesz pozostawić go gładkim. Jasne metalowe płytki odstraszą ryby, ważne jest, aby kolor był matowy, równy i jasny. Ponadto cyna ma bardziej odpowiednią gęstość i sprzyja dobrej grze niż ołów lub ciężki lut ołowiowy.

Moim zdaniem dolne bombki powinny być chwytliwe. Tę przynętę opisał Dmitrij Szczerbakow w jednym ze swoich filmów. Często łowieniu na przynęty towarzyszy charakterystyczne pukanie, które wabi miętusa. Można też pokusić się o łowienie tzw. fantomów, czyli innych przynęt, które są rodzajem błystek dennych, ale łatwiejszych w wykonaniu. Przynęta powinna mieć białawy matowy kolor.

Sprzęt do połowu miętusa na przynętę

Do łowienia można użyć dowolnej wędki o długości 50-60 cm. Podczas zabawy przynętą zdarza się, że ryba bierze tylko pukanie w dno, lub pukanie w lód od spodu, albo podrzucanie z dna, albo granie wędką opuszczoną, albo stojącą poziomo, lub stanie pod pewnym kątem w dół lub drżenie. Wszystko to należy obliczyć, aby określić swój styl gry. Z reguły jedna wędka jest odpowiednia dla jednej błystki, ponieważ zwykle jej gra będzie niepowtarzalna i zostanie wykonana niezależnie. Dlatego ważne jest, aby mieć do wyboru co najmniej pięć wędek.

Żyłka jest pobierana średnio, 0.2-0.25 mm. Miętus ma upartą odporność i trzeba ją dobrze znosić. Dla bieżącej i prawidłowej gry błystki dobierają żyłkę indywidualnie, z reguły im silniejszy prąd, tym cieńsza żyłka. Również grubość żyłki zależy od dodatku na haczyku, im większy, tym cieńsza jest brana żyłka. A także z głębokości łowienia – im głębiej, tym większe szanse na branie cienką żyłką, a mniejsze – grubszą.

Plecionka jest brana nie tak często, zwykle łapie się ją w ciemności, gdzie żyłka jest często splątana, ponieważ jest bardziej miękka niż żyłka wędkarska. Ale wybór czarnej linii to świetny pomysł. Zwykle jest to produkowane do łowienia feederem lub karpiami. Czarna linia będzie dobrze widoczna na białym śniegu i lodzie, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się zaplątie.

Oczywiście wszystkie wędki powinny mieć wygodną rękojeść i być wyposażone w kołowrotek. Najlepiej użyć dobrego multiplikatora zimowego, za pomocą którego łatwo wyciągnąć rybę i szybko zwinąć i zwinąć żyłkę.

Technika połowu miętusa na przynętę w lutym

Zwykle wędkarstwo sprowadza się do aktywnego poszukiwania ryb, ciągłego łowienia na już wywiercone otwory. Miętus nie jest rybą szczególnie szkolącą się, a złapanie dwóch tuzinów z jednego dołka jest rzadkością. Jednak zdejmowanie trzech lub czterech kawałków to powszechna rzecz. Faktem jest, że istnieje coś takiego jak wyjście ryb, jak podczas łowienia szczupaka. Zdarza się, że mniej więcej w jednym miejscu miętus rozpoczyna polowanie, które trwa około 15 minut. Dlatego jeśli doszło do ukąszeń, warto przewiercić to miejsce, a następnie wrócić do niego po jakimś czasie. Siedzenie na dołku, w którym nie ma brania, z przynętą przez ponad pięć minut, nie powinno być. Dla tych, którzy nie lubią przemieszczać się z miejsca na miejsce, jest jeszcze jeden sprzęt – squealer.

Łowienie miętusa w lutym na prześladowcę

Stukalka – stary i oryginalny sprzęt do połowu miętusa. Wygląda jak główka jigowa, tylko większa, czasem z płaskim dnem, aby ułatwić jej uderzanie o dno. Na haczyk zakłada się dyszę – martwa ryba, rybi ogon, pęczek robaków, smalec. W niektórych miejscach, na Msta, na Molodze smalec jest najlepszą przynętą na miętusa podczas łowienia młotkiem.

Dysza musi być świeża, ani jedna ryba nie powinna być złapana na zgniłe mięso. Wbrew powszechnemu przekonaniu każda ryba unika zepsutego jedzenia, w tym miętusa, a nawet rotanu.

Zwykle miętus zbliża się do dźwięku, gdy przemieszcza się z dziennego postoju na nocne żerowiska iz powrotem. Ugryzienie zwykle następuje w brodę, rzadko bierze dyszę do ust.

Sprzęt do łapania miętusa

Tradycyjnie sprzęt do łowienia grzechotką to zwykły kij z kołowrotkiem i szczypcą do żyłki na końcu, o długości około 50 cm. Współcześni wędkarze mogą używać wędki z kołowrotkiem. Pamiętaj, aby użyć twardego wysięgnika, ponieważ sama łodyga ma znaczną wagę, a gra musi być twarda i rytmiczna. Najczęściej łapią nie na jedną, ale na dwie łodygi, ciągnąc je na przemian lewą i prawą ręką. Poza tym wędka jest bardzo podobna do tej używanej do łowienia na przynęty siedzące, tylko sztywniejsza.

Waga łodygi powinna wynosić co najmniej 30-40 gramów, częściej umieszczają 50 gramów. Jest przymocowany do żyłki o średnicy 0.2-0.25 mm, wygodnie jest użyć mocowania przez zapięcie i krętlik, dzięki czemu w takim przypadku można go szybko zmienić. Ponieważ połowy miętusa odbywają się w nurcie, najczęściej waga młotka zależy od siły nurtu. Najczęściej stosowana stakolka ma kształt kuli, gdy jest płaska u dołu i owalna u góry. Z boku wlutowany jest duży haczyk z długim przedramieniem, a na środku korpusu znajduje się oczko do zapięcia.

Przynęta do połowu miętusa

Jako przynętę zwykle stosuje się rybę, całość, ogon lub głowę. Nie musisz używać żywych ryb, wystarczą martwe ryby. Haczyk przechodzi przez usta i wychodzi przez plecy, zakładając pończochę. Często miętus lubi dziobać tłuszcz, i to taki, który „płynie”, czyli zbliżony do mięsa i delikatniejszy. Możesz też złapać kilka robaków, ale jednocześnie muszą one jeszcze żyć. Bardzo dobrą dyszą jest surowa wątróbka wołowa, zresztą tak, żeby krwawiła w wodzie. Wszelkie dodatki, takie jak skóra kurczaka, podroby, są rzadko używane, najwyraźniej miętus nie lubi ich „kurczaczego” zapachu. Wskazane jest, aby nie eksperymentować z dyszami, ale używać już sprawdzonych.

Technika łapania miętusa na prześladowcę

Mięsień, choć jest rybą osiadłą, wykonuje pewne ruchy w ciągu dnia. W domniemanym miejscu takich przemieszczeń rybak rozbija wieczorem namiot, gromadzi drewno opałowe na noc. Na małej rzece można rozbić namiot prawie wszędzie tam, gdzie jest dobre dno, tutaj miętus chodzi i raczej nie przejdzie obok łodygi, ponieważ szerokość rzeki jest niewielka.

Do łowienia musisz wybrać miejsca z dość solidnym dnem. Na dnie piaszczystym stukają nieco częściej, na dnie skalistym – rzadziej. Technika łowienia jest dość prosta. Łodyga jest umieszczona na dnie, żyłka jest ustawiona tak, aby jej długość wystarczyła do rozciągnięcia się do dna. Wykonują okresowe rzuty z podniesioną wędką z powrotem, tak aby sprzęt uderzył w dno.

Najpierw wykonują kilka szybkich uderzeń, potem zaczynają rytmicznie i powoli stukać. Miętus słyszy z daleka uderzenia, podchodzi i dziobi dyszę, którą wącha i widzi. Zwykle wielu otworów nie trzeba wiercić, ponieważ szansa na ugryzienie się nie zmienia. Pukanie przyciąga ryby z daleka, jak przynęta.

Łowienie miętusa w lutym na otworach wentylacyjnych

Najlepszym sposobem będzie łowienie miętusa na przynętę w lutym. Faktem jest, że noce są zwykle bardzo zimne i nie chcesz spędzać ich na lodzie. Jeśli nadal zdarzy ci się nocować, lepiej spędzić ten czas w ciepłym namiocie z grzejnikiem. Żerlica pozwala łowić ryby pod nieobecność wędkarza, który jest odpowiedzialny jedynie za złowienie żywej przynęty i wybór miejsca na sprzęt.

element zaczepuwymagane cechy
liniaśrednicy nie mniejszej niż 0,4 mm, każdy otwór wentylacyjny musi mieć co najmniej 15 m
smycznajlepszą opcją byłby metal
hakużyj opcji pojedynczej lub podwójnej żywej przynęty
ciężarek u wędkiwaga zależy od głębokości łowienia, wystarczy 10-15 g
żywa przynętanajlepiej użyć małej kryzy

Sprzęt do łapania miętusa

Starym sposobem łowienia tej ryby jest łowienie w locie. Miska to duży słup, który został wbity w otwór w dnie. W dolnej części doczepiono do niej smycz, na której umieszczono haczyk z żywą przynętą. Założono go na noc, a rano poszli to sprawdzić. Wędka jest wygodna w tym, że nawet bez kilofa może obrócić skorupę lodową i wyciągnąć rybę, nie dbając o to, jak dobrze wejdzie do dziury. Ponadto słup wystający ponad lód można było zobaczyć z daleka i znaleźć nawet wtedy, gdy w nocy była burza śnieżna.

Współcześni wędkarze używają do połowu miętusa tego samego sprzętu, co do połowu szczupaków. Zherlitsy są zwykle zabierane z cewką i flagą. Warto wypatrzyć miętusa, który może wyczuć żyłkę lub haczyk i wypluć rybę. Jednak ze względu na nocny charakter połowów, a także fakt, że otwory wentylacyjne znajdują się w znacznej odległości, należy liczyć się z samoobcinaniem się ryb.

W rezultacie wykrywany jest tylko mniej więcej co trzeci lub czwarty miętus. Jeśli nadal zależy Ci na bardziej aktywnym łowieniu i większej efektywności, możesz pokusić się o wyposażenie odpowietrzników w sygnalizator elektroniczny. Nie ma sensu używać świetlików, ponieważ ich czas pracy w silnym mrozie wyniesie tylko 3-4 godziny, a nie całą noc, a jeśli będzie śnieżyca lub śnieg, nie będą za nimi widoczne.

Dobrym rozwiązaniem są domowe otwory wentylacyjne. Mają prosty design. W poprzek otworu umieszcza się patyk, do którego przymocowana jest szpula do drutu z kawałka plastikowej rury z nawiniętą żyłką wędkarską. Drut jest potrzebny, aby można było odśnieżać dziurę bez obawy o jej przecięcie i aby można było bez obaw posługiwać się kilofem lub siekierą.

Przynęta do połowu miętusa na odpowietrzniki

Jako przynęta najlepiej nadaje się niezbyt duża kryza. Gryzą go inne ryby – sandacz, szczupak. Jazgarz jest zwykle zbierany wieczorem, przychodząc na ryby w ciągu dnia. To dobry sposób na poznanie zbiornika, jego dna i głębokości. Tam, gdzie w ciągu dnia była kryza, miętus można spotkać także w nocy. Jazgarz dobrze przechowuje się w kanistrach, wiadrach, które trzeba co jakiś czas czyścić z góry z lodu i zamiast niego dodawać wodę.

Głównym wymaganiem jest niezbyt duży rozmiar żywej przynęty. Zwykle miętus jest zainteresowany małą rybą o długości nie większej niż 10-12 cm. Złapanie jednego nie jest trudne, jeśli jest wędka z mormyszką. W przypadku braku kryzy dobrze nadają się ukleje, plotichka, jelec. Uklej zimą łowi się na dość dużej głębokości, jelec – prawie pod brzegiem. Należy unikać tylko ryb o szerokim ciele – karasia, leszcza. Miętus za bardzo ich nie lubi.

Technika połowu miętusa

Jest bardzo prosta i nieskomplikowana. Żerlicy są umieszczane wieczorem w świetle w miejscach rzekomej lokalizacji drapieżnika i sprawdzają rano, o godzinie 10-11, nie wcześniej. Poranne ukąszenia miętusa lub ukąszenia o zmierzchu nie należą do rzadkości, a zdejmując otwory wentylacyjne zbyt wcześnie, przed świtem, tracisz szansę na ukąszenie.

Konieczne jest, aby nie robić zbyt wielu wakacji z żyłki, wystarczą 2 metry. Miętus nie prowadzi zbyt daleko po braniu, ale jeśli wciągnie zestaw w zaczepy lub owinie go wokół kamieni, to wyciągnięcie go będzie niemożliwe. Żywą przynętę wypuszcza się tak, aby znajdowała się blisko dna, w niektórych przypadkach miętus bierze tylko żywą przynętę leżącą na dnie. Następnie otwory wentylacyjne muszą być wyposażone w przesuwany ciężarek, który leży bezpośrednio na dnie, a żywa przynęta chodzi i może zarówno unosić się nisko, jak i leżeć na dnie.

W przypadku, gdy możliwe jest branie szczupaka, przed żywą przynętą umieszcza się smycz wykonaną z miękkiego materiału. Bardzo ważne jest, aby umieścić krętlik lub nawet parę. W takim przypadku miętus nie będzie mógł przekręcić linii, w tym podczas zabawy. Żywicę na słabym nurcie umieszcza się za plecami, na silnym lub leżąc na dnie – przy pyskach. Użyj podwójnych lub potrójnych haczyków lub specjalnych podwójnych haczyków na żywą przynętę z haczykami o różnych rozmiarach.

Podczas łowienia należy zaznaczyć wszystkie otwory wentylacyjne w nawigatorze GPS, aby później łatwiej je było znaleźć. Lepiej całkowicie zdjąć z nich flagi, jeśli planujesz przesiedzieć całą noc w namiocie. To uratuje cię przed faktem, że ktoś sprawdzi zherlitsy w nocy lub rano zamiast ciebie. Okresowo, mniej więcej co dwie godziny, zaleca się sprawdzanie otworów wentylacyjnych, wymianę pokruszonej ryby przynęty i usunięcie złowionych miętusów. Jednak najbardziej leniwi robią to zwykle rano.

Jednocześnie wędkarz stosuje mieszaną taktykę na różnym sprzęcie. Zwykle dzień wcześniej spędzają na łowieniu żywej przynęty, wieczorem zakładają przynęty, a nocą sami łapią na łodygę.

Dodaj komentarz