Wyciąg tego samego dnia i 6 innych różnic między porodem w Rosji i za granicą

Wyciąg tego samego dnia i 6 innych różnic między porodem w Rosji i za granicą

Kobiety na całej planecie są takie same. Jednak ciąża i poród są wszędzie inne.

To u nas zwyczaj narzekania na medycynę – prawie każdy ma swoją przerażającą historię o obojętnych i niekompetentnych lekarzach. Ale są kraje, w których jest jeszcze gorzej. I to wcale nie są zacofane kraje Afryki, ale najbardziej rozwinięte, zaawansowane państwa. Postanowiliśmy porównać, jak wygląda poród w naszym kraju i za granicą – a porównanie nie zawsze jest na korzyść medycyny zagranicznej.   

1. To jest drogie

U nas możesz urodzić za darmo, zgodnie z obowiązkową polisą ubezpieczenia zdrowotnego. Ubezpieczenie obejmuje prawie wszystko, od zarządzania ciążą po porody partnerskie. To prawda, niestety, niewielu wie o swoich prawach i dlatego udaje się na poród płatny – w trosce o gwarantowany komfort. Na przykład w USA po prostu nie da się urodzić za darmo. Niektóre usługi szpitalne są objęte ubezpieczeniem, ale przeciętny rachunek za 2 dolary i tak musimy opłacić sami. Niektóre matki mówią nawet, że płacenie rachunków za szpital trwa latami – dzieci już poszły do ​​szkoły, a wszystkie długi nie są uregulowane. Medycyna w Stanach Zjednoczonych jest w zasadzie bardzo droga. Ale warunki też są komfortowe, a stosunek do rodzących kobiet odpowiedni – stan młodych matek sprawdzany jest prawie co pół godziny.  

Ale w Kanadzie i Izraelu ubezpieczenie obejmuje usługi szpitali położniczych, a matki nie narzekają na warunki: jest wygodnie, wręcz przytulnie – prawie jak w domu.

2. Z góry – nie przychodź

Możemy być hospitalizowani na podstawie wstępnych obliczeń daty porodu: skoro ginekolog powiedział, że 5 stycznia rodzić, oznacza to, że zaraz po Nowym Roku spakuj swoje rzeczy i idź spać. Na Zachodzie nikt tego nie zrobi: przychodzą do szpitala z prawie pełnym ujawnieniem, gdy przerwa między skurczami nie przekracza 5-6 minut. Jeśli skurcze są rzadsze, a ujawnienie jest mniejsze niż trzy centymetry, ciężarna kobieta zostanie odesłana do domu, aby poczekać na aktywną fazę porodu.

Dlatego w zachodniej prasie pełno jest artykułów o tym, jak kobiety rodzą na szpitalnych korytarzach, ledwo mają czas na wejście, a nawet w samochodzie – i dobrze, jeśli uda im się dostać na parking.

3. Opcjonalnie cesarskie cięcie

Jeśli poród jest bardzo przerażający, kobieta może nalegać na operację. To było wykorzystywane, nawiasem mówiąc, przez niektóre gwiazdy – na przykład Britney Spears. Jej matka była tak przerażona okropnościami porodu, że gwiazda nawet nie rozważała porodu sama. Nie praktykujemy tego – żaden przy zdrowych zmysłach lekarz nie wykona cięcia cesarskiego bez dowodów.

Ale są kraje, w których stosunek do cesarskiego cięcia jest jeszcze ostrzejszy niż nasz. Na przykład mamy ciężką krótkowzroczność lub rozbieżność kości łonowych – jest to wskazanie do operacji, ale w Izraelu tak nie jest.

4. Brak sterylności

Ciąża nie jest chorobą. Taka jest opinia w Europie i dlatego rodzą w pomieszczeniach, w których nie ma mowy o jakiejkolwiek bezpłodności. Każdy, kogo przyszła mama chce zobaczyć, może być obecny podczas porodu. I nie tylko jeden – na przykład we Francji i Wielkiej Brytanii będą mogli siedzieć na sali porodowej dla dwóch osób, w Izraelu też. Jednak, jak mówią te, które urodziły w Izraelu, na oddziale położniczym jest nawet 5-6 osób, a lekarze są temu dość lojalni.

Ale najważniejsze jest to, że nikt nie jest zmuszany do zmiany ubrań i butów. Człowiek może być obecny w najświętszym miejscu w stroju ulicznym.

5. Ekspresowa kasa

Jeśli wszystko poszło dobrze, mama i dziecko są oczywiście w porządku, mogą zostać wypisani do domu w ciągu 36 godzin. Jeśli było cesarskie cięcie, będą trzymane w oddziale przez trzy dni. A zazwyczaj kobieta zostaje odesłana do domu dwa dni po porodzie. Co więcej, czas liczony jest nie od momentu narodzin dziecka, ale od momentu przybycia kobiety do szpitala.

W Wielkiej Brytanii posunęli się pod tym względem najdalej – matkę można wypisać do domu już sześć godzin po porodzie. Z jednej strony w domu jest jeszcze wygodniej, z drugiej nie starcza czasu, żeby przyjść do siebie.

6. Fotelik samochodowy – na maszt

Niemal wszędzie sprawdzają, czy młodzi rodzice mają fotelik dla swojego dziecka. Jeśli nie, to po prostu nie zostaną wypuszczeni ze szpitala. Pielęgniarka na pewno sprawdzi, jak fotelik jest zamocowany w samochodzie, upewni się, że dziecko jest prawidłowo umieszczone w kołysce i odpowiednio przypięte. I dopiero potem możesz iść do domu.

7. Praktyka domowa

W niektórych krajach, takich jak Holandia, prawie jedna trzecia matek preferuje poród domowy. W takim przypadku musi być obecna położna. Ponadto rodziny zapraszają również gospodynię poporodową – zostaje w domu jeszcze kilka dni, pomaga w prowadzeniu domu i dziecka – pisze Rodzice.ru… Ale jeśli mama zdecyduje się jechać do szpitala, to po ośmiu godzinach zostanie wypisana, jeśli wszystko pójdzie dobrze.

Ponadto Izrael i Stany Zjednoczone mają specjalne ośrodki położnicze, w których ingerencja w naturalny tok pracy jest minimalna. Można tam zostać kilka dni, a warunki są jak najbliżej domu. A niektóre położne wynajmują do tego celu wille, w których rodzą. Najważniejsze, że gdzieś w pobliżu powinien znajdować się szpital, jeśli nagle pojawią się trudności.

Dodaj komentarz