Psychologia

Kobiety mają tendencję do stawiania mężczyzny na piedestale i zapominania o własnych zainteresowaniach. Dlaczego rozpuszczanie się w partnerze jest niebezpieczne i jak tego uniknąć?

Powszechna sytuacja: kobieta zakochuje się, zapomina o sobie i traci swoją indywidualność. Interesy drugiego stają się ważniejsze niż jej własne, związek ją pochłania. Trwa to aż do zaniku magii pierwszej miłości.

Ten rozwój jest znany wielu. Niektórzy doświadczyli tego na własnej skórze, inni widzieli przykład swoich koleżanek. Łatwo wpaść w tę pułapkę. Zakochujemy się głęboko. Szalejemy na punkcie szczęścia, bo jesteśmy odwzajemnieni. Jesteśmy w euforii, bo w końcu znaleźliśmy parę. Aby przedłużyć to uczucie jak najdłużej, spychamy nasze potrzeby i zainteresowania na dalszy plan. Unikamy wszystkiego, co mogłoby zagrozić relacji.

To nie dzieje się przypadkowo. Naszą ideę miłości ukształtowały romantyczne filmy i czasopisma. Wszędzie słyszymy: „druga połowa”, „lepsza połowa”, „bratnia dusza”. Uczy się nas, że miłość to nie tylko piękna część życia, ale cel do osiągnięcia. Brak pary czyni nas „gorszymi”.

Twoje prawdziwe „ja” może odstraszyć potencjalnych partnerów, ale nie martw się tym

Problem leży w tym zniekształconym postrzeganiu. W rzeczywistości nie potrzebujesz lepszej połowy, jesteś już całą osobą. Zdrowe relacje nie powstają z połączenia dwóch zepsutych części. Szczęśliwe pary tworzą dwie samowystarczalne osoby, z których każda ma własne pomysły, plany, marzenia. Jeśli chcesz zbudować trwały związek, nie poświęcaj własnego „ja”.

W pierwszych miesiącach po naszym spotkaniu jesteśmy przekonani, że partner nie może zrobić czegoś złego. Przymykamy oko na cechy charakteru, które będą nas drażnić w przyszłości, ukrywamy złe nawyki, zapominając, że ujawnią się one później. Odsuwamy na bok cel, aby więcej czasu poświęcić bliskiej osobie.

Dzięki temu zyskujemy kilka miesięcy szczęścia i błogości. Na dłuższą metę komplikuje to relacje. Kiedy opada zasłona miłości, okazuje się, że w pobliżu jest niewłaściwa osoba.

Przestań udawać i bądź sobą. Twoje prawdziwe „ja” może odstraszyć niektórych potencjalnych partnerów, ale nie powinieneś się tym martwić — i tak nic by się z nimi nie stało. Wyda ci się, że teraz trudniej jest znaleźć swoją osobę. Na początkowym etapie związku poczujesz się bardziej wrażliwy i niepewny. Ale kiedy te etapy są już za tobą, możesz się zrelaksować, ponieważ twój partner jest naprawdę kompatybilny z prawdziwym tobą.

Trzy punkty pomogą uratować twoje „ja” na wczesnym etapie związku.

1. Pamiętaj o celach

Łącząc się w parę, ludzie zaczynają planować. Możliwe, że niektóre cele ulegną zmianie lub staną się nieistotne. Nie rezygnuj z własnych planów, by zadowolić swojego partnera.

2. Znajdź czas dla rodziny i przyjaciół

Kiedy wchodzimy w związki, zapominamy o naszych bliskich. Jeśli spotykasz się z nowym mężczyzną, podwój wysiłki, aby pozostać w kontakcie z przyjaciółmi i rodziną.

3. Nie rezygnuj z hobby

Nie musicie w 100% dzielić się swoimi hobby. Może lubisz czytać, a on lubi grać w gry komputerowe. Lubisz spędzać czas na łonie natury, a on lubi siedzieć w domu. Jeśli Twoje zainteresowania się nie zgadzają, to w porządku, ważniejsze jest bycie szczerym i wspieranie się nawzajem.


Źródło: The Everygirl.

Dodaj komentarz