Niebezpieczeństwo i szkoda mięsa. Zatrucie pokarmowe mięsa.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś w swoim życiu: 12 godzin po zjedzeniu kurczaka źle się poczułeś? Następnie zamienia się w ostre bóle brzucha, które promieniują do pleców. Potem masz biegunkę, gorączkę i czujesz się chory. Trwa to przez kilka dni, a potem czujesz się wyczerpany przez kilka tygodni. Przysięgasz, że nigdy więcej nie zjesz kurczaka. Jeśli twoja odpowiedź "Tak"to jesteś jednym z milionów, którzy cierpią zatrucie pokarmowe.

Okoliczności są takie, że główną przyczyną zatrucia jest żywność pochodzenia zwierzęcego. Dziewięćdziesiąt pięć procent wszystkich zatruć pokarmowych jest spowodowanych mięsem, jajami lub rybami. Prawdopodobieństwo zakażenia wirusami i bakteriami ze zwierząt jest znacznie większe niż z warzyw, ponieważ zwierzęta są do nas biologicznie bardziej podobne. Wiele wirusów żyjących we krwi lub komórkach innych zwierząt może równie dobrze żyć w naszych ciałach. Wirusy i bakterie powodujące zatrucia pokarmowe są tak małe, że nie widać ich gołym okiem. Niektóre bakterie żyją i rozmnażają się w żywych organizmach, podczas gdy inne infekują mięso już ubitych zwierząt ze względu na sposób jego przechowywania. W każdym razie stale zarażamy się różnymi chorobami od spożywanego przez nas mięsa i coraz trudniej je wyleczyć. Według rządu Wielkiej Brytanii, tysiące ludzi udaje się do lekarza z jakąś formą zatrucia pokarmowego. To daje 85000 XNUMX przypadków rocznie, co prawdopodobnie nie brzmi zbyt dużo dla populacji pięćdziesięciu ośmiu milionów. Ale oto haczyk! Naukowcy uważają, że rzeczywista liczba jest dziesięć razy wyższa, ale ludzie nie zawsze idą do lekarza, po prostu zostają w domu i cierpią. Odpowiada to około 850000 przypadkom zatruć pokarmowych rocznie, z czego 260 to fatalny. Istnieje wiele bakterii, które powodują zatrucia, oto nazwy niektórych z najczęstszych: Salmonella jest przyczyną setek zgonów w Wielkiej Brytanii. Ta bakteria znajduje się w kurczakach, jajach oraz mięsie kaczek i indyków. Ta bakteria powoduje biegunkę i ból brzucha. Kolejna nie mniej niebezpieczna infekcja – kampylobaktum, występujący głównie w mięsie z kurczaka. Działanie tej bakterii na organizm człowieka opisałem na początku tego rozdziału; prowokuje najczęstszą formę zatrucia. Z Listeria zabija również setki ludzi każdego roku, bakteria ta znajduje się w przetworzonej żywności i mrożonej żywności – gotowanym kurczaku i salami. Dla kobiet w ciąży bakteria ta jest szczególnie niebezpieczna, objawia się objawami grypopodobnymi i może prowadzić do zatrucia krwi i zapalenia opon mózgowych, a nawet śmierci płodu. Jednym z powodów, dla których tak trudno jest kontrolować wszystkie bakterie znajdujące się w mięsie, jest fakt, że bakterie stale się zmieniają – mutują. Mutacja – proces podobny do procesu ewolucji zwierząt, z tą różnicą, że bakterie mutują szybciej niż zwierzęta w ciągu kilku godzin, a nie tysiącleci. Wiele z tych zmutowanych bakterii szybko wymiera, ale wiele z nich przeżywa. Niektórzy mogą nawet oprzeć się lekom, które działały na ich poprzedników. Kiedy tak się dzieje, naukowcy muszą szukać nowych leków i innych metod leczenia. Od 1947 roku, kiedy został wynaleziony penicylina, antybiotyki i inne leki, lekarze mogliby wyleczyć większość znanych infekcji, w tym zatrucia pokarmowe. Teraz bakterie zmutowały tak bardzo, że antybiotyki już na nie nie działają. Niektórych bakterii nie da się wyleczyć żadnym lekiem, a to jest faktem, który najbardziej martwią lekarzy, ponieważ tak niewiele nowych leków jest obecnie opracowywanych, gdy nowe leki nie mają czasu na zastąpienie starych, które już nie działają. Jedną z przyczyn rozprzestrzeniania się bakterii w mięsie są warunki utrzymywania zwierząt w rzeźniach. Niska higiena, wszędzie chlupocze woda, piły przedzierają się przez tusze, wszędzie rozpryskuje się krew, tłuszcz, kawałki mięsa i kości. Takie warunki sprzyjają rozmnażaniu się wirusów i bakterii, zwłaszcza w wietrzny dzień. Profesor Richarda Lacey'ego, który zajmuje się badaniami nad zatruciami pokarmowymi, mówi: „Kiedy do rzeźni trafia całkowicie zdrowe zwierzę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że padlina zostanie zarażona jakimś wirusem”. Ponieważ mięso jest przyczyną chorób serca i raka, coraz więcej osób rezygnuje z wołowiny, jagnięciny i wieprzowiny na rzecz zdrowszego kurczaka. W niektórych zakładach przetwórstwa spożywczego obszary przetwarzania kurczaków są oddzielone od innych obszarów dużymi szklanymi ekranami. Niebezpieczeństwo polega na tym, że kurczak może przenosić infekcję na inne rodzaje mięsa. Sposób postępowania z ubitymi kurczakami praktycznie gwarantuje rozprzestrzenianie się wirusów i bakterii takich jak: Salmonella or Campylobacter. Po podcięciu gardło ptakom wszystkie są zanurzane w tym samym zbiorniku z gorącą wodą. Temperatura wody to około pięćdziesiąt stopni, wystarczająca do oddzielenia piór, ale niewystarczająca do zabicia bakteriaktóre rozmnażają się w wodzie. Kolejny etap procesu jest równie negatywny. Bakterie i drobnoustroje żyją we wnętrzu każdego zwierzęcia. Wnętrzności martwych kurczaków są automatycznie usuwane za pomocą urządzenia w kształcie łyżki. To urządzenie zeskrobuje wnętrzności jednego ptaka po drugim – każdy ptak na taśmociągu przenosi bakterie. Nawet gdy tuszki kurczaka trafiają do zamrażarki, bakterie nie umierają, po prostu przestają się namnażać. Ale jak tylko mięso zostanie rozmrożone, proces reprodukcji zostaje wznowiony. Gdyby kurczak był odpowiednio ugotowany, nie byłoby problemów zdrowotnych, ponieważ salmonella nie byłaby w stanie przetrwać w normalnych warunkach sanitarnych. Ale kiedy rozpakujesz wstępnie ugotowanego kurczaka, salmonella dostaje się na dłonie i możesz żyć na wszystkim, czego dotkniesz, nawet na powierzchniach roboczych. Problemy wynikają również ze sposobu przechowywania mięsa w sklepach. Pamiętam, jak kiedyś usłyszałem historię kobiety, która pracowała w supermarkecie. Powiedziała, że ​​jedyną rzeczą, której nienawidzi, jest pasta miętowa. Nie mogłem zrozumieć, co miała na myśli, dopóki nie wyjaśniła, że ​​pasta miętowa to mała, okrągła, kremowa, zarażona bakteriami krosta, którą często można zobaczyć po rozcięciu. mięso. A co z nimi robią? Pracownicy supermarketu po prostu się skrobają ropa, odetnij ten kawałek mięsa i wrzuć do wiadra. W koszu na śmieci? Nie w specjalnym wiadrze, a potem do maszynki do mięsa. Istnieje wiele innych sposobów jedzenia skażonego mięsa, nawet o tym nie wiedząc. W ciągu ostatnich kilku lat dziennikarze telewizyjni dokonali różnych odkryć dotyczących sposobu obchodzenia się z mięsem. Nieszczęsne krowy, które uznano za nienadające się do spożycia przez ludzi z powodu choroby lub karmienia antybiotykami, skończyły jako nadzienie do ciasta i baza do innych pokarmów. Zdarzały się również przypadki, że supermarkety zwracały mięso dostawcom, ponieważ zostało zepsute. Co robili dostawcy? Pokroili wietrzne kawałki, umyli pozostałe mięso, pokroili i ponownie sprzedali pod przykrywką świeżego, chudego mięsa. Trudno powiedzieć, czy mięso jest naprawdę dobre, czy też wygląda na dobre. Dlaczego dostawcy działają w ten sposób? Niech na to pytanie odpowie Prezes Instytutu zajmujący się problemami Środowisko i zdrowie: „Wyobraź sobie zysk, jaki można osiągnąć kupując martwe zwierzę, nienadające się do spożycia przez ludzi, można je kupić za 25 funtów i sprzedać jako dobre, świeże mięso za co najmniej 600 funtów w sklepach”. Nikt nie wie, jak powszechna jest ta praktyka, ale według tych, którzy badali ten problem, jest ona dość powszechna i sytuacja się pogarsza. Najbardziej ekscytujące jest to, że najgorsze, najtańsze iw większości przypadków najbardziej skażone mięso jest sprzedawane tym, którzy kupują je jak najtaniej iw dużych ilościach, czyli szpitalom, domom opieki i szkołom, gdzie jest używane do gotowania. obiady.

Dodaj komentarz