Zanęta na sandacza

Sandacz to ryba, która nieczęsto trafia na haczyk wędkarski. Istnieje wiele powodów. Może to być niewłaściwy sprzęt, zła technika łowienia, złe miejsce do łowienia, a nawet banalny brak sandacza. Jednak najczęściej przyczyną niepowodzenia staje się niewłaściwy dobór przynęty.

Zachowanie sandacza w przyrodzie

Sandacz to drapieżna ryba denna. Żywi się małą rybą o wydłużonym ciele. Są to głównie ukleje, strzebla, jazgarz, płoć, narybek innych gatunków ryb. Sandacz zwykle nie dotyka dużych ryb. Małe zjadają z przyjemnością robaki, larwy, skorupiaki. Istnieje bliski krewny sandacza, bersh. Żywi się robakami i skorupiakami nawet jako dorosły, ale jest znacznie mniejszy i bardziej powszechny na bardziej południowych szerokościach geograficznych.

Sandacz ma dobre widzenie w nocy i zmienia kolor łusek. Świeżo złowiony z wody ma ciemniejszy kolor, zwłaszcza nocą. Potem, kiedy zasypia, staje się prawie białawy. Na grzbiecie duża kolczasta płetwa, przypominająca okoń. Nawiasem mówiąc, jego ostatni bliski krewny ma wiele wspólnego z sandaczem. Pysk jest usiany dużą liczbą zębów, z których można odróżnić duże kły. Bersh ich nie ma. Nie otwiera się zbyt szeroko, więc ryby w jego diecie są zwykle średniej wielkości. Oczy sandacza są kocie i świecą w ciemności. Wyłowiony nocą z wody, w świetle latarni wygląda przerażająco – świecące oczy, obnażone kły, rozczochrana kolczasta płetwa. Nie dawaj ani nie bierz, diable morski!

W ciepłym sezonie prowadzi głównie nocny tryb życia, polując nad brzegiem, a nocą przesiaduje w głębokich miejscach. Duży, w którym metabolizm jest już spowolniony, w ogóle nie opuszcza rowów kanałowych i głębokich rozlewisk, ponieważ nawet tam ma wystarczającą ilość pożywienia. W zimnych porach roku staje się bardziej aktywny w ciągu dnia. Ale nawet zimą najlepszą porą na łowienie sandaczy jest zmierzch, zarówno rano, jak i wieczorem.

Sandacz jest rybą szkolną. Poluje w taki sam sposób jak okonie. Stado sandaczy próbuje wejść do stada małych rzeczy z dwóch stron, przesuwając je i chwytając zdobycz, umiejętnie ją goniąc i nie pozwalając jej uciec. Większe często polują samotnie. Studnia podwodna dobrze obrazuje specyfikę polowania na tę rybę zimą. Zwabiony grą przynęty sandacz obraca się tak, aby był widziany obojgiem oczu i prawidłowo oceniał odległość. Następnie wykonuje rzut. Jeśli przynęta znajduje się blisko dna i porusza się wolno, może wykonać rzut, skupiając się na zmysłach i linii bocznej, starając się zakryć ofiarę ciałem i podbródkiem. Podczas łowienia jigowego około 20-30% sandaczy może zostać złapanych za brodę lub brzuch, jest to normalna sytuacja.

Tarło sandacza odbywa się na przełomie kwietnia i maja, przy temperaturze wody 10-12 stopni. Ta ryba rozmnaża się w dość głębokich miejscach, od półtora do dwóch metrów. Miejsca wybiera się w pobliżu zaczepów i zalanych gruzów, w pobliżu dużych kamieni, o które sandacz może się ocierać i odradzać i odradzać. Po złożeniu tarła samiec pozostaje przez pewien czas, by strzec lęgu, wypędzając z niego inne ryby. Następnie sandacze przenoszą się na swoje letnie obozy. Zwykle są to głębokie doły w pobliżu piaszczystych mierzei, w których gromadzi się dużo narybku. W takich miejscach ryby nie muszą robić długich przejść na nocne polowanie.

Jesienią małe ryby stopniowo oddalają się od brzegu, a sandacz coraz rzadziej się do niego zbliża, częściej poruszając się na głębokości. Jego codzienne poklyovki zaczynają się. Często udaje się złowić tę rybę podczas nocnego połowu miętusa, jeśli jako przynętę założymy kryzę na dno lub gumkę. W takim przypadku ukąszenia mogą być ogromne. Jesienią stada sandaczy stają się większe. Zimą ryba ta trzyma się rytmu dobowego, wykonując okresowo ustalone ruchy wzdłuż zbiornika, tzw.

Jak pokazują badania, sandacz zjada najwięcej pokarmu wiosną, podczas tarła, przed nim i trochę po nim – ponad 50%. Łącznie wiosną i latem sandacz zjada nieco mniej niż ich wiosenna dieta. A zimą zjada tylko 3-4% rocznej objętości. Dlatego fakt, że najlepszą porą na łowienie sandaczy jest zima, jest złudzeniem. Najlepiej łowić ją wiosną, ale w tym czasie połów jest zabroniony i jest kłusownictwem.

Letnie przynęty i metody połowu

Istnieje kilka sposobów na złapanie sandacza latem. Najbardziej reklamowane jest spinning. Rzeczywiście, jest to pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl, gdy chcą złowić tę rybę. Czy jednak zawsze jest to skuteczne? Faktem jest, że w ciemności przynęty spinningowe są znacznie gorsze od naturalnych, żywych przynęt i narybku. Wydzielają charakterystyczny zapach zranionej ryby, a ich zachowanie jest bardziej naturalne dla sandacza niż najbardziej umiejętne zagranie najdoskonalszej przynęty jigowej. I tu do gry wchodzą bardziej tradycyjne sposoby łowienia – donka na żywca i spławik z żywą przynętą na haczyku. Ale większość wędkarzy nadal uważa spinning za bardziej sportowy, a potem porozmawiamy o wędkarstwie spinningowym.

Błosny

Dwie najczęstsze przynęty to błystki obrotowe i silikonowe. Rzadziej stosowane są tonące woblery, grzechotki, mandule i inne mniej tradycyjne metody połowu. Spośród błystek preferowane powinny być obrotowe. Dają dość intensywne wibracje, które są w stanie zwabić ryby, które kierują się narządami słuchu i zmysłów. Znakomite rezultaty dają gramofony nietradycyjne – z otworami w płatku, z płatkiem asymetrycznym, bez kołnierzyków. Kolor błystki nie jest tutaj bardzo ważny, ale lepiej zastosować dobre gramofony, które mają fluorescencyjny kolor płatków. Możesz to ustalić za pomocą wykrywacza walut. Z biegiem czasu jest zmywany, więc od czasu do czasu trzeba go zmieniać.

Istnieje wiele opinii, że domowe gramofony są lepsze od seryjnych. To czasem prawda. Częściej jednak wędkarz, kupując jakąś przynętę i próbując ją złowić, wybiera taką chwytliwą, która przynosi dobry rezultat. Potem może go zgubić i kupić taki sam w sklepie. Gdyby to była tania błystka, to powtarzalność jej zachowania w wodzie byłaby niewielka. Wydaje się, że ta sama przynęta niczego nie złapie, a wędkarz straci dużo czasu, zanim ponownie odnajdzie swoją cenną przynętę.

Jeśli jest to dobra przynęta znanej firmy, to będzie charakteryzowała się dużą powtarzalnością zachowania i będzie łowić tak samo jak podarta. Będzie można ją nawet doradzić znajomemu, on też będzie mógł ją złapać w takich warunkach. Nie ma sensu mówić o powtarzalności gry przynętami rękodzielniczymi. Wykonywane są bez użycia bardzo precyzyjnego, nowoczesnego sprzętu i zazwyczaj są unikatowe. Ci, którzy chcą łowić sandacze na spinning, powinni zacząć od prawdziwych, markowych gramofonów.

Jeśli chodzi o firmy, to Mepps jest powszechnie uznawanym królem gramofonów. Formą wszystkie klasyczne gramofony tej firmy można podzielić na trzy grupy – Aglia, Lon i Comet. Aglia ma płatek grosza, lon ma wydłużony płatek, a kometa ma coś pomiędzy. Właściwie taka kwalifikacja jest raczej arbitralna i bardziej charakteryzuje komponent dźwiękowy gry, a nawet wśród serii Aglia są długie płatki, ale to wyjątek. Jest też seria Fury, która ma najbardziej agresywną akcję, ale przez to mniej nadaje się do łowienia sandaczy.

Te błystki są bardzo różne w grze. Samotni mają wyraźną wolną grę, Komet – szybką rotację, Aglia – od średniej do szybkiej. Komety mają również największy kąt płata i dość szybko się kończą. Do połowu sandaczy pasują wszystkie trzy rodzaje błystek. Istnieje opinia, że ​​sandacza najlepiej łowić na piersi, ale tak nie jest. Wszystko zależy od konkretnych preferencji tej ryby w stawie.

Zanęta na sandacza

Wielkość błystki jest również dobierana eksperymentalnie do warunków połowu. Zdarza się, że największy sandacz bierze tylko najmniejszą przynętę, a zdarza się, że łapie tylko największą. W każdym razie łowienie sandaczy raczej nie wiąże się z ultralekkim spinningiem i tutaj lepiej jest używać gramofonów od trzeciego numeru wzwyż. Ze względu na charakter okablowania najlepsze wyniki są przerywane. Tutaj lonsy przegrają, bo startują dość wolno i przy krótkich pociągnięciach warto wybrać Comets i Aglia. Jednak tutaj znowu wszystko zależy od ryby. Wszystkie inne gramofony zwykle kopiują Meps w takim czy innym stopniu i powinieneś przełączyć się na nie dopiero po opanowaniu Meps.

Gramofony Loose Lobe nie są tradycyjne. Świetnie łapią i dają mniej haczyków w twardych miejscach niż tradycyjne. Jednak ich złapanie wymaga pewnych umiejętności, ponieważ ich gra jest bardzo niestabilna i w dużym stopniu uzależniona od pracy wędkarza z wędką i kołowrotkiem. Aby je złapać, potrzebujesz bardziej dźwięcznej wędki i dobrego kołowrotka. Często wykonuje się je na podstawie seryjnych gramofonów, wykorzystując z nich płatki. Ale w produkcji jest też wiele subtelności. Łowienie na tych obrotnicach to rodzaj jigowania.

przynęty jigowe

Przynęty jigowe są używane częściej niż silikonowe. Rzadko używane przynęty ze swobodnym luzem, które pracują na jednolitym okablowaniu. Faktem jest, że najskuteczniejszym sposobem łowienia sandaczy jest zestaw typu drop-shot. Podczas łowienia ciężarek znajduje się na dole, a przynęta jest przymocowana do żyłki 30-100 cm nad nią. Na jeden ruch ciężarka kołowrotek wykonuje dwa lub trzy drgania przynętą, odkłada ją na dno i bawi się w inny sposób za pomocą wędki. Zachowanie to najlepiej imituje zranioną rybę, która jest najbardziej atrakcyjna dla sandaczy. Stosuje się tu nie tylko silikonowe ryby, ale także robaki, mątwy i inne przynęty. Można też stawiać rybki z gumy piankowej, ale nadają się one do łowienia metodą drop-shot tylko w dość silnym nurcie.

O silikonie można powiedzieć jeszcze jedno – najlepiej używać wysokiej jakości jadalnego. Silikon jadalny pozwala łowić znacznie efektywniej, ponieważ daje nie tylko dźwiękowe wibracje pod wodą, ale także niewielki ślad zapachu i smaku w wodzie. Pożądane jest również stosowanie wysokiej jakości miękkich przynęt, realistycznie imitujących ryby lub organizmy wodne, które mają fluorescencyjny kolor. Można to ustalić na wykrywaczu waluty. Nie sposób kategorycznie powiedzieć coś o kolorze przynęt, ale zauważono, że ciemne robaki są skuteczniejsze od jasnych, ale narybek z puszystym silikonowym wachlarzem wręcz przeciwnie, lepszy od jasnych.

Taki silikon kosztuje więcej niż zwykle, ale lepiej będzie go złapać. Można nawet powiedzieć, że rodzaj przynęty nie jest tak ważny, jak jej jakość. Markowy vibrotail, który nie jest często używany do połowu sandaczy, ugryzie lepiej niż marnej jakości robak, nawet przy najbardziej wprawnej zwierzynie.

Zanęta na sandacza

O wielkości przynęt można powiedzieć na pewno tylko jedno – nie należy stosować silikonu zbyt dużego, powyżej 10 cm. Jeśli zdrowe gumki działają dobrze na szczupaka, sandacz może je zignorować. Czasami tylko najmniejsza gumka o długości 2-2.5 cm przynosi sukces. Ponownie, jest to określane tylko przez doświadczenie w określonych warunkach i nic więcej. Lepiej zacząć łowić małymi przynętami, a następnie przejść do większych, jeśli nie będą skuteczne.

Inne przynęty

Czasami podczas łowienia sandacza stosuje się woblery, spinnerbaity, rattliny. Tradycyjnie są to przynęty na szczupaki. Często jednak łowiąc sandacze stawiają je i osiągają dobre wyniki. Czasami przynęta taka jak cykada również pomaga uciec od zera. Nie jest zły dla okoni, ale może pokazać dobre wyniki podczas łowienia sandacza w letnią noc. Opcjonalnie można użyć innych przynęt, gdy błystka i silikon nie działają.

Zimowe przynęty

Zimą sandacza można dobrze łowić na balansery, błystki obrotowe, grzechotki i cykady. Początkującym warto polecić zimowe łowienie sandaczy na balansery. Pozwalają szybko zlokalizować rybę, wiercąc dziury nie tak często jak w przypadku błystek. Ma to znaczenie w przypadku dużych jezior, gdzie wędkarz łowi pierwszy raz w życiu. Balanser pozwala łowić na dużym obszarze, jego gra nie jest tak trudna jak gra błystką i nie jest zbyt droga w porównaniu z rattlinem. Również łowienie z łodzi w pionie odbywa się na balanserze, pozwala to na osiągnięcie dobrej gry nawet przy oscylacjach łodzi i wędki na falach.

Rattliny to kolejny rodzaj zimowej przynęty. Warto stosować grzechotki zimowe, które dobrze grają na szarpnięciach. Grzechotki wyróżniają się nie tylko grą, ale także dźwiękiem – są grzechotki, z głosem niesłyszalnym i cichym. Pożądane jest, aby wędkarz miał w swoim arsenale kilka grzechotek, a każdy z nich ma trzy rodzaje akustyki, aby mógł wybierać nie tylko zgodnie z grą, ale także zgodnie z dźwiękiem. Technika łowienia grzechotkami prawie nie różni się od łowienia na balanser.

Zimowe cykady są dobrą przynętą na sandacze. Mają wysokiej jakości grę i są w stanie zastąpić zarówno balanser, jak i grzechotkę. Specjalny luz i blask pozwalają wabić ryby z jeszcze większej odległości i jeszcze szybciej je lokalizować. Trudno jednak znaleźć w sprzedaży dobrą cykadę zimową, najczęściej są to rękodzieła, które istnieją w jednym egzemplarzu w arsenale wprawnego rybaka. Łowienie cykad jest prawie takie samo jak łowienie balanserów i grzechotników.

Zanęta na sandacza

Błystki obrotowe to tradycyjna przynęta na sandacza. Zimowe błystki dzielą się na dwa rodzaje – szybowce i goździki. Na sandacza najlepiej sprawdza się goździk lub goździk z krótką przerwą. Pomagają denerwować pasywne ryby i zmuszają je do ataku na przynętę stabilną, wyraźną grą. Szybowce służą do poszukiwania ryb, we współczesnym rybołówstwie są prawie całkowicie zastępowane przez balansery. Wśród ogromnej różnorodności bombek zimowych tylko doświadczenie pozwala wybrać tę właściwą, a większość wędkarzy ma swoją ukochaną przynętę, którą trzyma jak źrenicę oka na deszczowy dzień, w który ryba nie chce brać nic innego, a bardziej niż śmierć boi się tego złapać.

Wśród przynęt zimowych można wymienić przynęty denne. Są to łodygi miętusa, błystki denne. Pozwalają dobrze łowić pasywne ryby. Wszelkiego rodzaju chrząszcze, fantomy, dobrze prezentują się podczas łowienia na twardym dnie, gdzie zwykle spotyka się sandacza. Nawiasem mówiąc, szukanie go na miękkim gliniastym lub błotnistym dnie jest praktycznie bezużyteczne. Łodyga jest używana podczas połowu miętusa. Jest to przynęta z główką jigową, która ma duży przypływ na dnie i platformę podtrzymującą. Stosuje się go z dyszą w postaci martwej ryby, pęczka robaków lub mięsa. Jest rytmicznie stukana w pupę, miętus lub sandacz podchodzi do niej i przyciska brodą w dół. Najczęściej sandacz na wszystkie rodzaje przynęt tonących łowi się właśnie za brodę, a nie za wargę.

Podsumowując, należy powiedzieć o rodzaju przynęt zimowych. Na sandacza najrozsądniej jest stosować przynęty średniej wielkości, o długości od 5 do 8 cm. Dotyczy to wszystkiego – błystek obrotowych, balanserów i grzechotek. Faktem jest, że mała przynęta ma niską zdolność prowokowania, a sandacz może ją po prostu zignorować. Ale zbyt duży może też wydawać się sandaczowi zbyt duży i silny, a on, zwłaszcza w dziczy, nie będzie marnował sił, by dogonić solidną zdobycz.

Dodaj komentarz