Psychologia

Od autentyczności do głupoty — jeden krok

Współczesna psychologia o ogólnohumanistycznej orientacji przyzwyczaiła się do wydobycia prawdziwego, prawdziwego ja i wyhodowania go, uwalniając je od nawarstwiania się zewnętrznych ról i masek obcych osobowości. Dopiero gdy człowiek ponownie się zjednoczy, zaakceptuje głębokie wewnętrzne i autentyczne uczucia, przychodzi do niego harmonia, autentyczność i inne psychologiczne radości.

Najwyraźniej wyraża się to w podejściu terapii Gestalt, gdzie kluczowe frazy w pracy z klientem to zazwyczaj:

— Czy naprawdę to czujesz?

— Nie mów z umysłu, poczuj, co naprawdę się w tobie dzieje!

— Zatrzymaj się, zanurz się w swoich uczuciach…

I podobne.

Jednocześnie nikt nie pyta, skąd wzięło się to wewnętrzne ja i jaka jest jego cena. W tym przypadku wygodniej jest zapomnieć o tym, co koledzy z warsztatu psychologicznego mówią o formacji, wychowaniu i innej socjalizacji…

Przetłumaczę: o co, że kiedyś ignoranci wkładali w twoją duszę swoją głupotę na temat świata, ciebie, ludzi, i jak nie możesz tego wszystkiego kochać, włożyli to wszystko i zabezpieczyli lękami. Na początku z jakiegoś powodu było ci to tak dziwne, jak sikanie do garnka, ale to wszystko było dawno temu, było w dzieciństwie i nie pamiętasz tego. Później przyzwyczaiłeś się do tego i zacząłeś nazywać to „ja”, „moje poglądy” i „moje gusta”.

A co najważniejsze, powiedziano ci, że to wszystko jest bardzo cenne, że to jest twoja esencja i że musisz żyć, przede wszystkim wyznając te indywidualne kłopoty. Cóż, wierzyłeś.

Jakie mogą być inne opcje?

Samorealizacja i autentyczność

Maslow użył w swoim artykule terminu „wewnętrzny impuls”, „wewnętrzny głos”, czasami nazywa się to również „prawdziwym pragnieniem” — ale istota jest taka sama: słuchaj tego, czego naprawdę chcesz. Człowiek nie może wątpić — zawsze zna gotową odpowiedź, a jeśli nie wie, to po prostu nie umie słuchać tego swojego wewnętrznego głosu — tylko on doradzi ci, czego naprawdę potrzebujesz!

Być może ten pomysł też ma sens, ale aby to się spełniło, musi zostać spełnionych o wiele więcej warunków. Po pierwsze, domyślnie osoba ta powinna dążyć do rozwoju i doskonalenia, po drugie, powinna mieć własne rozsądne pragnienia, a nie pragnienia narzucane z zewnątrz, po trzecie, nie powinna być leniwa i kochać pracę, mieć świadomość odpowiedzialności za swoje czyny , mają bogate zgromadzone doświadczenie…

W pracy z końmi często mówią to samo: rób to spontanicznie, bo wydaje się to słuszne. Ale mówią to już mistrzom z wielką praktyką. A jeśli obok konia każda osoba zacznie robić to, co osobiście uważa za słuszne, liczba kontuzji znacznie wzrośnie.

Tak, jest to możliwe, jeśli jesteś osobą — wysokiej jakości i masz piękne życie — jeśli robisz to po swojemu, a nie jak mówi nie zawsze rozsądne środowisko — prawdopodobnie wszystkim będzie to w porządku.

Otoczenie mówi: żyj dla pieniędzy. Płać mało — wyjdź! I pracujesz — ale nie dla pieniędzy, ale dla sprawy, i robisz Wielki i Piękny uczynek.

A jeśli osobowość dopiero zaczyna się rozwijać, w głowie jest mało sensownych myśli, jeszcze mniej w duszy, ciało jest bardziej leniwe niż posłuszne i cały czas chce oderwać się od pracy — czego taka osoba może chcieć? Pal, pij, ugryź… Jak rozsądne jest, aby taka osoba wsłuchiwała się w swój wewnętrzny głos? Tak, najpierw musi się uporządkować: nauczyć się pracować i rozwijać, być zorganizowanym, przyzwyczaić się do życia z wysoką jakością, a kiedy taki nawyk stał się już normą — wtedy — wtedy prawdopodobnie można poszukać tego autentycznego i najlepsze, co jest w człowieku.

Dodaj komentarz