Joga jako praca: instruktorzy o własnej praktyce i drodze do siebie

Nikita Demidov, instruktor jogi Ashtanga, muzyk, multiinstrumentalista

– Od wczesnego dzieciństwa miałem dociekliwy i uważny umysł, który czujnie wpatrywał się w to, co się dzieje, rozumiejąc to. Obserwowałem siebie, świat i wydawało mi się, że świat idzie trochę nie tak. Z wiekiem coraz bardziej odczuwałem dysonans w stosunku do tego, co mnie naprawdę interesowało i co było mi oferowane w postaci „poprawnych” wartości. I prawie nigdy nie straciłem tego uczucia, czując zew z wnętrza. Coś prawdziwego i żywego próbowało się wydostać iw każdy możliwy sposób informowało o tym umysł. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie da się już dłużej ciągnąć i zaufałem temu, co się dzieje. I wtedy zaczęło się: świadomość i wgląd zaczęły mnie nieustannie nawiedzać, zaczęły pojawiać się odpowiedzi na pytania, np. jaki jest sens życia, dlaczego tu jestem? Te odpowiedzi i spostrzeżenia ujawniły mi własną iluzję, głupotę życia, które prowadziłem, zaspokajając tylko moje egoistyczne potrzeby. 

I w końcu przebudziłem się ze snu. Jogini nazywają ten stan samadhi, który obejmuje całkowite rozpuszczenie ego w najwyższym aspekcie Stwórcy. Oczywiście w tym czasie nie wiedziałem, jak nazywa się ten stan. Widziałam bardzo wyraźnie całą iluzoryczność mojego postrzegania, moje śmieszne cele, priorytety, w większości oparte na głupich pragnieniach. W rezultacie wszystkie aspekty życia zaczęły się przekształcać. Zmienił się np. aspekt fizyczny – uświadomiono sobie, że ciało trzeba odpowiednio leczyć, trzeba o niego dbać: odpowiednio go karmić, przestać dręczyć go złymi nawykami. A wszystko to wydarzyło się bardzo szybko. To samo stało się z próżną komunikacją, imprezami z tysiącem pustych słów – nowoczesnym targiem próżności. Na pewnym etapie odżywianie zaczęło się zmieniać, a potem w moje życie wkroczyła praktyka jogi w formie asan.

Zaczęło się od tego, że podczas medytacji w pozycji leżącej eksplorowałem doznania od stóp do głów – i nagle samo ciało zaczęło przybierać pewne pozycje, nie stawiałem oporu: z pozycji leżącej przeszło do stania barkowego, na przykład było zaskakujące, że nigdy wcześniej tego nie robiłem. Uważnie obserwowałem siebie i zapamiętałem to niesamowite zjawisko. Wkrótce w moim życiu pojawili się ludzie, którzy byli już doświadczonymi instruktorami jogi. Z ich pomocą zacząłem doskonalić asany, a następnie odbudowałem swoją osobistą praktykę. Na kolejnym etapie świat najwyraźniej zażądał zemsty, w 2010 roku zostałem zaproszony do prowadzenia zajęć i rozpoczęła się moja kariera nauczycielska. 

Można powiedzieć, że odpowiedź na to wewnętrzne wezwanie doprowadziła mnie do stanu Przebudzenia. Czy się to podoba, czy nie, temat oświecenia nie jest zbyt popularny dla zwykłego, powiedzmy, przeciętnego człowieka. Ale zaufałam i wkroczyłam w pustkę, w nieznane, które rozkwitło miliardami kolorów, znaczeń, poglądów, słów. Naprawdę czułem życie.

Praktykujący musi wiedzieć, że joga to nie tylko asany! Joga to holistyczna, poważna technologia, która pozwala praktykującemu urzeczywistnić swoją prawdziwą naturę i wziąć pełną odpowiedzialność za wszystkie aspekty własnego życia. Joga w istocie jest stanem całkowitej uważności lub świadomości, jak mówią teraz. Dla mnie ten stan jest podstawą, urzeczywistnieniem człowieka w jego prawdziwej naturze. Jeśli nie ma duchowej realizacji, to życie moim zdaniem przechodzi bezbarwnie i boleśnie, co jest również absolutnie normalne. 

Asany z kolei to swego rodzaju narzędzie jogi do głębokiego oczyszczania ciała i subtelnych struktur, które pozwalają utrzymać ciało w porządku: nie choruje i jest w nim wygodnie i dobrze. Joga jako oświecenie, połączenie z najwyższym aspektem (Bogiem) jest ścieżką każdej żywej istoty, czy jest tego świadoma, czy nie. Wiem, gdziekolwiek człowiek pójdzie, prędzej czy później przyjdzie do Boga, ale jak mówią: „Bóg nie ma spóźnialskich”. Ktoś robi to szybko, w ciągu jednego życia, ktoś na tysiąc. Nie bój się poznać siebie! Życie jest wspaniałym nauczycielem dla uważnych uczniów. Bądź świadomy, uważny na to, co się dzieje, na to, co robisz, mówisz i myślisz. 

Karina Kodak, instruktorka Vajry jogi

– Moja droga do jogi zaczęła się od znajomości pośredniej. Pamiętam, że najpierw natknąłem się na książkę Dalajlamy o tym, jak być szczęśliwym. Potem spędziłem lato w Ameryce, a moje życie, zewnętrznie wyglądające najlepiej, jak tylko mogło być, było wewnętrznie wypełnione niewytłumaczalnym niepokojem. Z tym niesamowitym zjawiskiem próbowałem to rozgryźć. Czym jest szczęście? Dlaczego współczesnemu człowiekowi tak trudno jest zachować spokój i jasność przy całym pozornym dobrym samopoczuciu? Książka dawała proste odpowiedzi na dość złożone pytania. Potem była swobodna rozmowa z taksówkarzem, który podczas podróży opowiedział, jak doświadczenie medytacyjne zmieniło jego życie. Z entuzjazmem powiedział, że zaczął czuć się naprawdę szczęśliwy i bardzo mnie zainspirował! Po powrocie do Rosji zobaczyłem, że jedno ze studiów jogi w moim mieście oferuje darmowe zajęcia dla początkujących i zapisałem się na nie.

Teraz mogę powiedzieć, że joga nie jest jakimś odrębnym aspektem mojego życia, ale sposobem postrzegania. To dbałość o uwagę, obecność w doznaniach i obserwacja wszystkiego bez próby utożsamiania się z tym, definiowania siebie przez to. W rzeczywistości to jest prawdziwa wolność! I głęboki stan naturalności. Jeśli mówimy o obciążeniu w jodze, to moim zdaniem każdy sam wybiera poziom zaangażowania i stopień skomplikowania praktyki. Jednak po dokładnym przestudiowaniu kwestii biomechaniki i budowy ciała mogę śmiało powiedzieć: jeśli joga jest odpowiednia dla kręgosłupa, to prawie każde obciążenie będzie odpowiednie, a jeśli nie, to nawet najprostsza praktyka spowoduje kontuzje. Prawidłowa joga to joga bez zwrotów akcji, bocznych skłonów i głębokich skłonów do tyłu. I pasuje do każdego bez wyjątku.

Wszystkim dopiero odkrywającym praktykę życzę szczerej inspiracji, dziecięcej ciekawości na ścieżce samopoznania. Będzie to najlepsze paliwo do poruszania się po ścieżce ewolucji i na pewno doprowadzi Cię do prawdy!

Ildar Enakaev, instruktor jogi Kundalini

– Koleżanka przyprowadziła mnie na moje pierwsze zajęcia jogi Kundalini. Kryszna w Bhagavad Gicie powiedział: „Ci, którzy mają kłopoty, którzy są w potrzebie, którzy są ciekawi i którzy szukają absolutnej prawdy, przychodzą do mnie”. Przyjechałem więc z pierwszego powodu – były pewne problemy. Ale potem wszystko się zmieniło: po pierwszej lekcji uzyskałem pewien stan, wynik i zdecydowałem, że będę kontynuował naukę.

Joga jest dla mnie czymś więcej niż można powiedzieć lub opisać słowami. Daje wszystkie możliwości i narzędzia, wyznacza najwyższe cele!

Pragnę, aby ludzie byli zdyscyplinowani zarówno po to, aby praktyka jogi przynosiła rezultaty, jak i po to, aby po prostu byli szczęśliwi!

Irina Klimakova, instruktorka jogi

– Kilka lat temu miałam problemy z plecami, z jelitami, czułam ciągłe napięcie nerwowe. W tym czasie pracowałem jako administrator w klubie fitness. Tam poszedłem na moje pierwsze zajęcia.

Joga to dla mnie zdrowie psychiczne i fizyczne. To jest wiedza, doskonalenie siebie i możliwości swojego ciała. 

Myślę, że joga polega na regularności. Jeśli chcesz osiągnąć jakieś rezultaty, ćwicz codziennie. Zacznij od 10 minut, aby zrobić z tego nawyk, kup piękny dywan, wygodne ubrania. Zmień to w rytuał. Wtedy nieuchronnie zaczniesz odnosić sukcesy nie tylko na macie, ale także w życiu!

Katya Lobanova, instruktorka jogi Hatha Vinyasa

– Pierwsze kroki w jodze to dla mnie test pióra. 10 lat temu, po sesji w instytucie, zrobiłam sobie próbny tydzień jogi. Obszedłem n-ty numer centrów jogi w Moskwie i próbowałem różnych kierunków. Chęć zagłębienia się w nieświadomość i jednocześnie znalezienia alternatywy dla choreografii skłoniła mnie do zrobienia pierwszego kroku. Joga połączyła te dwie intencje. Przez 10 lat dokonało się wiele przemian: we mnie, w mojej praktyce i ogólnie w odniesieniu do jogi.

Teraz joga to dla mnie przede wszystkim i bez złudzeń praca z ciałem i poprzez nie. W efekcie – pewne stany. Jeśli zamienią się w cechy charakteru, oznacza to zmianę samej jakości życia.

W jodze ładunek występuje we wszystkich kolorach tęczy. Jest też niesamowita ilość dziedzin jogi, a jeśli osoba, która chce uprawiać jogę (cielesną) ma pytania zdrowotne, warto zacząć ćwiczyć indywidualnie i radzić sobie z możliwościami i ograniczeniami. Jeśli nie ma pytań, drzwi są otwarte dla wszystkich: w klasie odpowiedni nauczyciele podają różne poziomy asan.

Oczywiście koncepcja jogi jest dziś „rozciągnięta”. Oprócz asan, niosą pod sobą: medytację, wegetarianizm, świadomość, aw każdym kierunku jest jego liczba kroków: yama-niyama-asana-pranayama i tak dalej. Skoro już zagłębiamy się w filozofię, pojęcie precyzji tutaj nie istnieje. Ale jeśli ktoś wybiera jogę ciała, przynajmniej ważne jest, aby był świadomy zasady „nie szkodzić”.

Moje życzenia w Dzień Jogi są proste: zakochaj się, bądź zdrowy, nie zapomnij o szczerości wobec siebie i świata, zrealizuj wszystkie swoje intencje, a joga niech stanie się dla Ciebie narzędziem i pomocnikiem na tej drodze!

Dodaj komentarz