Dlaczego unikamy wizyty u ginekologa: 5 głównych powodów

Być może nie ma kobiety, która nie wiedziałaby o konieczności poddania się zaplanowanym badaniom u ginekologa. Tak jak nie ma nikogo, kto przynajmniej od czasu do czasu nie odkładałby takich wizyt. Dlaczego robimy to ze szkodą dla własnego zdrowia? Mamy do czynienia ze specjalistą.

1.Wstyd

Jednym z głównych uczuć, które najczęściej uniemożliwiają kobietom dotarcie do gabinetu lekarskiego, jest wstyd. Wstyd mi mówić o swoim życiu seksualnym: jego obecności lub braku, wczesnym lub późnym początku, liczbie partnerów. Wstydzę się i zawstydzam samym badaniem, wstydzę się swojego wyglądu (nadwaga, brak depilacji), cech budowy anatomicznej (asymetryczne, przerośnięte, zabarwione wargi sromowe mniejsze lub większy, nieprzyjemny zapach).

Ważne jest, aby zrozumieć, że żaden ginekolog nie zwróci uwagi na brak depilacji lub inne czynniki, które przeszkadzają kobiecie. Lekarz skupia się wyłącznie na diagnostyce stanów patologicznych i ogólnej ocenie stanu zdrowia, ale nie na komponentach estetycznych.

2. Strach

Ktoś jest badany po raz pierwszy i boi się nieznanego, ktoś boi się bólu z powodu wcześniejszych przykrych doświadczeń, ktoś się martwi, że usłyszy nieprzyjemną diagnozę… Dodajmy tu lęk przed upokorzeniem moralnym i fizycznym. Wiele pacjentek skarży się, że radość z ciąży i porodu przyćmiewa niegrzeczna postawa personelu medycznego.

Wszystkie te obawy często prowadzą do tego, że kobiety chodzą do lekarzy z zaawansowanymi przypadkami, a jednocześnie boją się usłyszeć coś w stylu „gdzie byłaś wcześniej”, „jak mogłaś doprowadzić się do takiego stanu”. Oznacza to, że najpierw pacjent odkłada pójście do lekarza ze strachu przed usłyszeniem diagnozy, a potem — ze strachu przed potępieniem.

3. Nieufność

Często zdarza się, że kobiety nie chcą chodzić do państwowej przychodni z długimi kolejkami i czasami chamskim nastawieniem personelu, a nie ma zaufania do lekarzy z prywatnych placówek medycznych — wydaje się, że lekarz na pewno zmusi do podjęcia niepotrzebnych, ale płatne testy, przepisywanie badań, które nie są konieczne, postawią błędną diagnozę i wyleczą nieistniejące choroby.

4. Analfabetyzm

„Dlaczego mam iść do lekarzy? Nic mnie nie boli”, „Nie prowadzę życia seksualnego — to znaczy nie potrzebuję wizyty u ginekologa”, „Już 20 lat bez męża, co można zobaczyć”, „Mam jednego partnera seksualnego, Ufam mu, po co iść do lekarza ”,„ Słyszałem, że USG może zaszkodzić dziecku, więc nie robię USG ”,„ Podczas karmienia nie mogę zajść w ciążę — więc dlaczego się spóźniam ? nie dojeżdżaj tam sam; Wciąż czekam, aż to minie”… Oto tylko kilka nieporozumień, którymi kierują się pacjenci, odkładając planowaną wizytę u ginekologa.

W idealnym przypadku ważne jest kształcenie ludzi — zarówno kobiet, jak i mężczyzn — ze szkoły, konieczne jest kształtowanie kultury obserwacji ambulatoryjnej pacjentów. Do lekarza ginekologa należy udać się w sposób zaplanowany, bez dolegliwości, raz w roku, z taką samą częstotliwością, aby wykonać USG narządów miednicy i gruczołów sutkowych, wymazy cytologiczne z szyjki macicy (badanie w kierunku raka szyjki macicy) przy braku wirusa brodawczaka ludzkiego ważne jest, aby przyjmować co najmniej raz na trzy lata do 30 lat i co najmniej raz na pięć lat do 69 lat. Bez względu na to, czy kobieta jest aktywna seksualnie i miesiączkuje, wszystkim pokazywane jest rutynowe badanie.

5. Obojętność lekarza

Według Ligi Patient Defenders „90% konfliktów powstaje z powodu niezdolności lub niechęci lekarza do wyjaśnienia pacjentowi lub jego bliskim informacji o stanie zdrowia”. Oznacza to, że nie mówimy o złej jakości opiece medycznej, nie o nieprawidłowej diagnozie i przepisanym leczeniu, ale o czasie, który nie został dany pacjentowi, w wyniku czego niewłaściwie lub nie do końca rozumie, co się z nim dzieje .

W 79% lekarze nie wyjaśniają znaczenia używanych przez siebie terminów, a pacjenci nie mówią, czy dobrze zrozumieli to, co usłyszeli (lekarz wyjaśnia to tylko w 2% przypadków).

Osobliwości interakcji lekarz-pacjent w Rosji

Aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, spójrzmy na historię. W XIX wieku głównym sposobem postawienia diagnozy było dokładne zebranie historii, a główną metodą leczenia było słowo lekarza, rozmowa. W XX-XXI wieku medycyna dokonała wielkiego przełomu: na pierwszy plan wysunęły się instrumentalne, laboratoryjne metody badań, opracowano farmaceutyki, pojawiło się wiele leków, pojawiły się szczepionki i rozwinęła się chirurgia. Ale w efekcie było coraz mniej czasu na komunikację z pacjentem.

Przez wiele lat pracy lekarze przestają postrzegać placówkę medyczną jako miejsce prowokujące stres i nie sądzą, że tak właśnie jest w przypadku pacjenta. Ponadto w Rosji historycznie rozwinął się paternalistyczny model relacji między pacjentem a lekarzem: liczby te nie są równe a priori, specjalista komunikuje się jak senior z młodszym i nie zawsze protekcjonalnie wyjaśnia, co robi. Przejście do partnerskich, równych relacji następuje powoli i niechętnie.

Wydaje się, że etyka lekarska jest nauczana na rosyjskich uniwersytetach, ale dyscyplina ta ma częściej charakter formalny, a wykłady na ten temat nie cieszą się zainteresowaniem studentów. Ogólnie rzecz biorąc, w naszym kraju etyka i deontologia bardziej dotyczą relacji wewnątrz społeczności medycznej niż poza nią.

W Europie używają dziś algorytmu komunikacji klinicznej — modelu konsultacji lekarskich Calgary-Cambridge, zgodnie z którym lekarz jest zobowiązany do opanowania umiejętności komunikowania się z pacjentami — łącznie 72. Model opiera się na budowaniu partnerstw, zaufanie relacje z pacjentem, umiejętność słuchania go, facylitacja (niewerbalna zachęta lub wsparcie werbalne), formułowanie pytań z otwartymi, szczegółowymi odpowiedziami, empatia.

Na wizytę u ginekologa kobieta wnosi swoje najgłębsze lęki, zmartwienia, sekrety i nadzieje.

Jednocześnie lekarz nie marnuje czasu, ale porządkuje rozmowę, buduje logikę rozmowy, właściwie kładzie nacisk, kontrolując czas i trzymając się zadanego tematu. Specjalista, który opanował niezbędne umiejętności, musi być taktowny w stosunku do drażliwych tematów, szanować lęk pacjenta przed bólem fizycznym podczas badania oraz akceptować jego poglądy i uczucia bez osądu. Lekarz musi udzielać informacji, oceniać, czy pacjent dobrze go zrozumiał i nie przesadzać z terminologią medyczną.

Pozycja twarzą w twarz, kontakt wzrokowy, otwarte postawy — wszystko to pacjent odbiera jako przejawy empatii i zaangażowania lekarza w rozwiązanie swojego problemu. Eksperci identyfikują trzy składniki sukcesu: satysfakcję pacjenta z udzielonej pomocy, satysfakcję lekarza z wykonanej pracy oraz relacje między lekarzem a pacjentem, kiedy pierwszy wyjaśnia, a drugi rozumie i zapamiętuje przekazane mu zalecenia, co oznacza że spełni je w przyszłości.

Położnictwo i ginekologia to jedna z najbardziej intymnych specjalizacji medycznych, co oznacza, że ​​kontakt w tym zawodzie jest ważniejszy niż w jakimkolwiek innym. Na wizytę u ginekologa kobieta wnosi swoje najskrytsze lęki, zmartwienia, tajemnice i nadzieje. Już sam proces badania kobiety przez ginekologa sugeruje niesamowite zaufanie między nimi. Młodzi i niedoświadczeni, dojrzali i pewni siebie, wszyscy zachowują się tak samo na krześle, zawstydzeni, zmartwieni i jakby przepraszający za tak bezbronny wygląd.

Zagadnienia, które poruszane są w gabinecie ginekologa są głęboko intymne i wymagają zaufania pacjentki do lekarza. Utrata wewnątrzmaciczna dziecka, niepowodzenie długo oczekiwanej ciąży (lub przeciwnie, początek niechcianej ciąży), wykrycie nowotworów złośliwych, ciężki przebieg menopauzy, stany wymagające usunięcia narządów układu rozrodczego — niepełna lista problemów, które trafiają do ginekologa. Osobno pojawiają się „wstydliwe”, niewygodne pytania związane z życiem intymnym (suchość pochwy, niemożność osiągnięcia orgazmu i wiele innych).

Zdrowie każdego z nas to przede wszystkim nasza odpowiedzialność, nasza dyscyplina, styl życia, stosowanie się do zaleceń, a dopiero potem wszystko inne. Rzetelny i stały ginekolog jest tak samo ważny jak rzetelny partner. Nie bój się pytać, nie bój się mówić. W razie wątpliwości zasięgnij drugiej opinii. Pierwsze złe doświadczenie wizyty u ginekologa nie jest powodem do zaprzestania wizyt u lekarza, ale powodem zmiany specjalisty i znalezienia kogoś, komu można zaufać.

Dodaj komentarz