Co sprawia, że ​​ciągle myślimy o najgorszym i sprawdzamy wszystko dwa razy?

Czy kiedykolwiek wróciłeś do domu, aby upewnić się, że żelazko jest naprawdę wyłączone? Lub przeczytaj list wiele razy, zanim zdecydujesz się go wysłać? Dlaczego ciągły niepokój sprawia, że ​​boleśnie wyobrażamy sobie najgorszy scenariusz i jak przywrócić zaufanie do najważniejszej osoby w naszym życiu – przekonują nasi eksperci.

Pamiętasz film „Nie ma się lepiej” i postać Jacka Nicholsona, który maniakalnie boi się zarażenia i dlatego nieustannie myje ręce w gorącej wodzie, unika dotykania obcych i je wyłącznie jednorazowymi sztućcami? „W ten sposób objawia się zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (OCD)” – wyjaśnia psycholog Marina Myaus. – Obsesyjne myśli lub obrazy najgorszego, które może nas spotkać, to obsesje, a powtarzające się działania, które podobnie jak w przypadku postaci filmowej nie mają żadnego znaczenia, są przymusami. Bez względu na to, jak bardzo człowiek chce się ich pozbyć, nie udaje mu się, ponieważ tylko w ten sposób łagodzi ciągły niepokój, który od dawna stał się tłem jego życia.

Uspokajamy się nie dlatego, że jesteśmy przekonani, że ekspres warunkowy jest wyłączony – ale dlatego, że wracając do domu ponownie odprawiliśmy rutynowy rytuał psychologicznego rozładunku. Dlaczego wybieramy tak dziwny sposób na wyciszenie?

W niekończących się obsesyjnych fantazjach rozgrywają wszystkie te bolesne uczucia i emocje, których nie potrafią inaczej pokazać.

„Chociaż wciąż nie ma jednoznacznych dowodów na pochodzenie tego zaburzenia, teoria psychoanalityczna odnosi nas do dzieciństwa człowieka, kiedy matka chwaliła go tylko wtedy, gdy był posłusznym i wygodnym dzieckiem” – wyjaśnia psycholog. „Tymczasem dzieci mają naturalne impulsy gniewu, nienawiści i agresji. Jeśli matka tylko je beszta, nie pomaga w uświadomieniu sobie ich uczuć i radzeniu sobie z nimi, dziecko uczy się je wypierać. W wieku dorosłym człowiek ukrywa swoje zakazane, jak mu się wydaje, fantazje i pragnienia w obsesji lub przymusie, stara się być dobry dla wszystkich, aby nie został odrzucony.

„W życiu nie jestem bynajmniej osobą agresywną, ale dręczyły mnie te same dziwne myśli” – wspomina Oleg. – W pracy wydawało mi się, że teraz będę krzyczeć na kolegę, w sklepie, rozmawiając ze sprzedawcą, nagle wyobraziłam sobie, jak zaczynam go bić. Chociaż tak naprawdę nikogo nie skrzywdziłem, czułem się zakłopotany kontaktem z ludźmi”.

„Tacy ludzie mają zamrożoną sferę emocjonalną”, komentuje Marina Myaus, „i w niekończących się obsesyjnych fantazjach tracą wszystkie te bolesne uczucia i emocje, których nie mogą wyrazić inaczej”.

Pułapki OCD

Najbardziej typowe obawy osób z OCD dotyczą możliwości infekcji, utraty zdrowia i nieuchronnej śmierci. Człowiek nieustannie martwi się o siebie lub bliskich, lubi magię liczb i wierzy w znaki. „Prawie wszystkie przedmioty wokół mnie w pewnym momencie mogą wydawać mi się niebezpieczne” — przyznaje Arina. „Często zaczynam liczyć witryny sklepowe w domach na nieznanej ulicy i mówię sobie, że jeśli przed końcem drogi pojawi się nieparzysta liczba, wszystko będzie dobrze. Kiedy liczba jest parzysta, przeraża mnie tak bardzo, że mogę wrócić i zacząć liczyć od nowa.

„Ciągle boję się, że zalam sąsiadów lub rozpalę w domu pożar, z którego z mojej winy zginą ludzie, dlatego często wracam sprawdzić kran i palniki” – mówi Anna. „Człowiekowi wydaje się, że zawiedzią go liczby, rury czy urządzenia elektryczne, ale w rzeczywistości jest to obawa, że ​​twardo powstrzymywane uczucia wypłyną i ujawnią się, często takie, do których trudno się przyznać przed samym sobą, ” mówi Marina Myaus.

Dość zdrowe aspiracje mogą okazać się jedynie przykrywką i próbą pod przykrywką energicznego działania oderwania się od lęku.

Wraz z obcymi dla środowiska rytuałami, których ludzie często starają się nie reklamować, istnieje wiele zamaskowanych i na pierwszy rzut oka akceptowanych społecznie obsesji.

„Na przykład dziewczyna chce wyjść za mąż i dużo mówi o serwisach randkowych i randkach. Mężczyzna stara się otworzyć firmę i stale chodzi na szkolenia. Te całkiem zdrowe na pierwszy rzut oka aspiracje mogą w niektórych przypadkach okazać się tylko przykrywką i próbą ucieczki od lęku pod przykrywką energicznej aktywności – jest przekonana Marina Myaus. – Możesz to sprawdzić tylko po wyniku. Jeśli pięć lat później dziewczyna nadal mówi o małżeństwie, ale nie jest gotowa do budowania relacji z kimkolwiek, a mężczyzna, mając napisany jeden biznesplan, odmawia jego realizacji i szybko przechodzi do następnego pomysłu, to z wysokim stopień prawdopodobieństwa kryją się za tym tylko bolesne problemy. obsesje”.

Jak pozbyć się obsesji?

„Ważne jest, aby dać człowiekowi możliwość zobaczenia irracjonalności jego lęków”, mówi terapeutka kognitywna Olga Sadovskaya. „Naucz go spotykać się z nimi twarzą w twarz, znosić, a nie unikać. Bardzo pomaga w tym technika ekspozycji, czyli zanurzenie się w strachu, kiedy staramy się zmaksymalizować stan niepokoju, podczas gdy osoba powstrzymuje się od swoich zwykłych działań. Po osiągnięciu szczytu niepokój stopniowo ustępuje.

„Kiedy terapeuta zasugerował mi to ćwiczenie, pomyślałam, że będzie dla mnie tylko gorzej”, wspomina Alice. „Jednak po raz kolejny myśląc, że nie zamknąłem drzwi na klucz i że muszę wracać, powstrzymałem się i nie zrobiłem tego. To było prawie nie do zniesienia: moja ukochana kotka została w domu, wydawało mi się, że ktoś włamie się do mieszkania i ją skrzywdzi. Te myśli dosłownie przyprawiły mnie o dreszcz. Ale im jaśniej i bardziej szczegółowo wyobrażałem sobie wszystko, co mogło się wydarzyć, tym, co dziwne, było mi łatwiej. Stopniowo negatywne myśli znikały”.

Nie staraj się mieć cały czas racji, pozwól sobie na to, co mogło być zakazane w dzieciństwie – na bycie innym.

Osoby z OCD z reguły żyją w bardzo sztywnych ramach, rodzaju emocjonalnego pudełka. Dlatego ważne jest, aby zacząć od słuchania siebie. „Jeśli charakteryzują Cię objawy tego zaburzenia, przeanalizuj, jak bardzo powstrzymujesz się podczas komunikowania się z ludźmi lub oceniania wydarzeń” – sugeruje Olga Sadovskaya. Staraj się być bardziej szczerym wobec siebie i swojego otoczenia. Aby to zrobić, warto prowadzić dziennik uczuć, codziennie opisując w nim epizody komunikacji i porównując swoje prawdziwe uczucia ze słowami i czynami w rzeczywistości.

Nie staraj się mieć cały czas racji, pozwól sobie na to, co mogło być zakazane w dzieciństwie – na bycie innym.

Dodaj komentarz