Eksperci zapewniają, że nawet „uprawiane” grzyby sprzedawane w supermarketach są obarczone niebezpieczeństwem. W końcu jest to produkt białkowy, co oznacza, że ​​łatwo się psuje, podobnie jak ryba czy mięso.

Dlatego w grzybach zerwanych ponad tydzień temu dochodzi do rozkładu białka, w wyniku którego w ich miąższu powstają toksyczne substancje. Po spróbowaniu takich grzybów możesz trwale osłabić pracę przewodu pokarmowego. Dlatego przy zakupie zwracaj uwagę na wygląd pieczarek lub boczniaków.

Świeże grzyby nie mają plam i brązowawych plam na powierzchni kapelusza. Powinna być elastyczna i, jeśli mówimy o pieczarkach, nie do końca otwarta. Jeśli masz przed sobą grzyba, w którym cięcie nogi pociemniało, zrobiło się puste w środku, a pod czapką widoczne są ciemnobrązowe membrany, to jest stary i toksyczny. Zdecydowanie nie warto kupować.

Jeśli kupione przez Ciebie świeże grzyby okazały się „zapomniane” na tydzień lub dwa w lodówce, nie wahaj się wyrzucić ich do kosza: już straciły świeżość. Nie mniej ostrożnie należy traktować suszonymi grzybami. Nie kupuj ich od przypadkowych osób na rynku, tylko dokładnie sprawdź te przygotowane samodzielnie: czy wybrały je pleśń lub robaki.

Bądź szczególnie ostrożny z grzybami w puszkach. Faktem jest, że w hermetycznie zamkniętym słoiku nie ma dostępu do tlenu i to właśnie te warunki są idealnym środowiskiem do rozwoju toksyny botulinowej. Tylko jeden grzyb z tak niesprawnego słoika może spowodować tragedię. W końcu czynniki sprawcze zatrucia jadem kiełbasianym paraliżują centralny układ nerwowy człowieka i często prowadzą do jego śmierci.

Dodaj komentarz