Psychologia


Gra ze szkolenia «Szkoła szczęśliwych rodziców»

Na szkoleniu (a teraz — kursie webinariów) «Szkoła szczęśliwych rodziców» Marina Konstantinovna Smirnova zaprasza rodziców do gry w odgrywanie ról «Zmień role» ze swoimi dziećmi. Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem, a on jest twoją matką lub ojcem (chociaż może być babcią, wujkiem, jeśli sobie tego życzy).

Tematem gry może być dowolny. Ważne jest, aby pasował do kontekstu twojego życia i był interesujący dla was obojga. Możesz spędzić w tym trybie część dnia, albo po prostu obiad, albo pół godziny po powrocie do domu ze spaceru. Możesz wspólnie ugotować obiad, bawić się zabawkami lub po prostu porozmawiać (omówić w odwrotnym trybie ważną dla dziecka sytuację).

Czas gry może być dowolny, kieruj się swoimi umiejętnościami i zainteresowaniami. Z reguły im młodsze dziecko, tym krótsza gra. Ale jeśli dasz się ponieść emocjom i dostrzeżesz w tym znaczenie, możesz całkiem powtórzyć doświadczenie opisane poniżej.

SA, szkic z życia

Wieczór. Przygotowanie do snu. Polina ma 4,5 roku, kładzie swoje lalki do łóżka, długo kopie. Szuka kocyków dla wszystkich lalek, zabiera czyste chusteczki. Długo patrzę na to „oburzenie”, nie mogąc tego znieść, wydaję rozkaz.

Polina, załóż koszulę nocną. Chodźmy do łóżka szybciej. Chcę spać.

Moje najmądrzejsze dziecko, kontynuując swoją odpowiedzialną misję, spokojnie odpowiada mi tak:

„Mamo, dlaczego muszę cały czas robić to, czego chcesz?”

Nie mogłem znaleźć dla niej odpowiedzi. To jest pierwsze. Wtedy pomyślałem, że najmądrzejsi dzieci rodzą się czasem z najmądrzejszych rodziców.

Jutro był dzień wolny i zaproponowałem jej:

— No to jutro jest TWÓJ DZIEŃ — przeżywamy go tak, jak chcesz.

Jutro zaczęło się od momentu, kiedy prawie jednocześnie otworzyliśmy oczy i wyszło ode mnie pytanie:

Polina, mam się położyć czy wstać?

Mój mały przywódca, oceniając sytuację, natychmiast „wziął byka za rogi”, zwłaszcza, że ​​sam byk o to poprosił.

Opisuję to krótko:

Poranek przed obiadem był dla mnie bardzo nietypowy: wybrali dla mnie sposób wykonywania ćwiczeń (bieganie bokiem po mieszkaniu i skakanie w tę i z powrotem w galopie, rano było to oryginalne). Wybrali dla mnie to, co zjem na śniadanie (tu byłam szczęśliwa dla siebie, gdy moja córka wybrała owsiankę ryżową z mlekiem, choć mogła zjeść kanapki z kiełbasą, ale widać było, że teraz dba nie tylko o siebie). Na koniec mojego zgłoszenia zaproponowano mi porcję bajek (którego unikałem pod pretekstem prania ubrań do przedszkola, z czym mój życzliwy lider zgodził się protekcjonalnie). Resztę dnia musiałam udowodnić mojemu przełożonemu, że wystarczy posprzątać mieszkanie, propolis i umyć samochód. Należy zauważyć, że miałem niewyobrażalne szczęście, kierownictwo nie „było” i zasadniczo się ze mną zgodziło. Wieczorem oczywiście musiałem oddać hołd: bawić się w plastikowym domu, w którym mieszkały małe lalki Winx, które odwiedzały się nawzajem. Wtedy wszystko było tradycyjne, kierownictwo wolało klasykę — bajkę na dobranoc, którą wspólnie wybraliśmy.

Co daje taka gra?

  1. Rodzic powinien być w „skórze” swojego dziecka, czuć jego przewodnictwo, aby lepiej zrozumieć, jakie jest dziecko, jak może rozumieć lub nie rozumieć twoich poleceń.
  2. Łatwiej jest zobaczyć własne wzorce, które dziecko już opanowało. Cieszyć się z czegoś: moje dziecko już to wie!, myśleć o czymś: „Okazuje się, że mówię właśnie tak, z takimi intonacjami!”
  3. Dziecko opanowuje rolę lidera, po czym lepiej rozumie trudności dorosłych. Ważne jest, aby nie dawać zadań zbyt trudnych. Jeśli matka odzyska swoje dziecko, kiedy jest całkowicie szalone, dziecko po prostu zapłacze: „Nie wiem, co z tobą zrobić!” i nie zagram ponownie w tę grę.

Dodaj komentarz