Mleko ze sklepu

Wszystko jest w mleku. Ale krok po kroku. A podczas gotowania, pasteryzacji, a jeszcze bardziej sterylizacji, użyteczne substancje stają się jeszcze mniej.

Mleko jest najbogatsze w witaminy A i B2: w szklance pasteryzowanego mleka 3,2% tłuszczu – 40 mcg witaminy A (to dużo, choć w 50 g sera to 3 razy więcej) i 17% dziennej wartości witaminy B2… A także wapń oraz fosfor: w jednej szklance – 24% dzienna wartość Ca i 18% P.

W mleku sterylizowanym (również 3,2% tłuszczu) jest nieco mniej witaminy A (30 mcg) i witaminy B2 (14% dziennego zapotrzebowania).

Pod względem kalorii oba mleko są równe sokowi pomarańczowemu.

Co kupujemy w sklepie?

To, co kupujemy w sklepach to mleko znormalizowane, naturalne lub rekonstytuowane, pasteryzowane lub sterylizowane.

Rozumiemy warunki.

Znormalizowane. Oznacza to, że doprowadzono do pożądanej kompozycji. Na przykład, żeby można było kupić mleko o zawartości tłuszczu 3,2% lub 1,5%, dodaje się do niego śmietankę lub odwrotnie, rozcieńcza się mlekiem odtłuszczonym… Regulowana jest również ilość białka.

Naturalne Tutaj wszystko jest jasne, ale jest to niezwykle rzadkie.

Odnowiony. Otrzymywany z mleka w proszku. Pod względem białek, tłuszczów, węglowodanów nie odbiega od naturalnych. Ale jest w nim mniej witamin i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (bardzo przydatnych). Na opakowaniach piszą, że mleko jest rekonstytuowane lub wskazują skład mleka w proszku. Najczęściej pijemy go zimą.

Pasteryzowane. Wystawiony na działanie temperatury (od 63 do 95 stopni) od 10 sekund do 30 minut w celu zneutralizowania bakterii (okres trwałości 36 godzin, a nawet 7 dni).

Wysterylizowany. Bakterie zabijane są w temperaturze 100 – 120 stopni przez 20-30 minut (wydłuża to trwałość mleka do 3 miesięcy) lub nawet wyższej – 135 stopni przez 10 sekund (do 6 miesięcy).

Dodaj komentarz