czy warto skarcić dziecko na stopnie szkolne
Psycholog rodzinny Boris Sednev zastanawia się, czy rodzice powinni zwracać uwagę na niepowodzenia.
„W szkole były kiedyś dwie klasy: był na czas i nie na czas” – wspominał Robert Rozhdestvensky w swoim wierszu „210 kroków”. Teraz wszystko jest trochę bardziej skomplikowane. Jedno jest niezmienne: dla niektórych rodziców zła ocena staje się prawdziwą tragedią. „Możesz więcej”, „Kim jesteś taki leniwy”, „Leniwa”, „Twoim zadaniem jest nauka, a cały dzień siedzisz przy telefonie”, „Pójdziesz do pracy jako woźny” – rodzice często rzucają się w serca, zaglądając do pamiętnika.
Dlaczego dziecko słabo się uczy?
Niektóre mamy i tatusiowie nakładają sankcje na dzieci, inne biegną, by zająć się nauczycielami, domagając się „sprawiedliwości”. A jak prawidłowo odpowiadać na oceny, aby nie zniechęcić całkowicie dziecka do nauki i nie psuć relacji z nauczycielami?
Nasz ekspert, psycholog kliniczny, kierownik Centrum Psychologicznego Sednewa Borys Sedniew uważa, że istnieje kilka obiektywnych powodów, od których zależą wyniki w nauce dzieci. Na przykład, jak dobrze uczeń opanował przedmiot, jak pewnie odpowiada przy tablicy, jak radzi sobie z lękiem podczas wykonywania zadań pisemnych.
Relacje z rówieśnikami i nauczycielami również mogą wpływać na uczenie się. Często zdarza się, że dziecko dostaje ocenę C, gdy nie ma motywacji do nauki, nie rozumie, dlaczego warto studiować dany przedmiot.
„Jestem humanitarem. Fizyka nie przyda mi się w życiu, po co miałbym marnować na nią czas ”- typowy monolog licealisty, który już zdecydował, że wejdzie na Wydział Prawa.
Oczywiście nie możemy zapomnieć o atmosferze panującej w rodzinie. To rodzice często stają się powodem, dla którego dziecko przestaje się interesować nauką.
Oczywiste jest, że będziesz zdenerwowany, jeśli dziecko zacznie ciągnąć ze szkoły dwa i trzy ze szkoły jedno po drugim. Walka z tym prawdopodobnie nadal jest tego warta. Ale trzeba wiedzieć jak – tu przeklinanie na pewno nie pomoże.
Po pierwsze, należy rozumieć, że ocena nie ma nic wspólnego z osobowością dziecka. Ponieważ nie uczy się dobrze, nie stał się złym człowiekiem, nadal go kochasz.
Po drugie, nie możesz wieszać etykietek: dostałeś dwójkę, czyli przegrałeś, dostałeś piątkę – bohatera i fajnego faceta.
współpracaszacunki należy traktować spójnie. Rodzice powinni mieć jasne stanowisko oparte na obiektywnych czynnikach. Powiedzmy, że wiesz na pewno, że dziecko ma uzdolnienia matematyczne, ale z powodu własnego lenistwa zaczęło dostawać dwójki i trójki. Warto więc naciskać. A jeśli zawsze było dla ciebie nieważne, jakie są jego oceny z przedmiotu, to „nagle” nie będziesz mógł zacząć dręczyć dziecka za oceny – po prostu nie zrozumie, kim jesteś.
Po czwarteNie sporządzaj sprawozdań dotyczących wyników w nauce, gdy masz kłopoty w pracy.
Po piąte, obejść się bez przerażających historii o własnych latach studenckich. Twoje negatywne doświadczenia szkolne, wspomnienia i lęki nie powinny wpływać na stosunek Twojego dziecka do ocen.
I jeszcze jedno: jeśli obawiasz się, że dziecko na pewno nie zda egzaminu, nie podda się i nie złapie dwóch, z łatwością może zastanowić się nad twoim stanem wewnętrznym. Liczyć – i lustro. Wtedy na pewno będą złe oceny. Najpierw uspokój się, a potem zajmij się badaniem syna lub córki.
Przede wszystkim budowanie z dzieckiem relacji opartej na zaufaniu. To oczywiście warto zrobić na długo przed wejściem do szkoły.
Dziecko musi być akceptowane i kochane za to kim jest. To prawda, tutaj musisz podzielić się swoim podejściem do dziecka i jego osiągnięć. I żeby było jasne dla dzieciaka: jest osobny, oceny – osobno.
O wiele łatwiej jest się uczyć i uzyskiwać pozytywne oceny z wyników, jeśli łatwiej się do nich odnosisz. Usuń niepotrzebne znaczenie i niepotrzebny stres. Jedną ze skutecznych technik będzie tutaj traktowanie oceny jako gry. Takie podejście można porównać do niektórych sportów, gier komputerowych, filmów, kreskówek czy książek, w których trzeba przechodzić kolejne poziomy i zdobywać punkty. Tylko w przypadku studiów, aby zdobyć więcej punktów, należy odrobić pracę domową.
Okazuj szczere zainteresowanie tym, czego dziecko się nauczyło. Spróbuj zachęcić dziecko do myślenia. Na przykład, w jakim obszarze można zastosować zdobytą wiedzę itp. Takie rozmowy mogą pomóc w wzbudzeniu zainteresowania tematem lub konkretną wiedzą. Może to być ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że sama szkoła nie zawsze zwraca na to wystarczającą uwagę. W tym przypadku oceny są postrzegane jako przyjemna premia lub jako chwilowa porażka.
Nagroda za ocenę A to pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy wszystkim rodzicom, którzy marzą o tym, by dziecko było doskonałym uczniem lub dobrym uczniem.
„Warto rozróżnić zachęty niematerialne (czas przy komputerze lub innych gadżetach, oglądanie telewizji, spacery z przyjaciółmi itp.) od zachęt pieniężnych. Pierwsze podejście ma pewne zalety: dziecko odrabia pracę domową, stara się o dobre oceny, a jednocześnie reguluje czas spędzany przy komputerze, oglądaniu telewizji itp. Jednak w miarę dorastania taka kontrola stopniowo przeradza się w kłótnie i konflikty. ” mówi Boris Sednev.
Rodzice, nie zdając sobie sprawy, że mają do czynienia z nastolatkiem, próbują wprowadzić jeszcze więcej ograniczeń niż tylko zaostrzyć sytuację.
Pieniądze to także popularna forma motywacji. Jednak nawet pomimo „opłaty za oceny” dziecko może nadal tracić zainteresowanie nauką. Rzeczywiście, przy braku prawdziwej, wewnętrznej motywacji do wykonywanej czynności, nawet osoba dorosła stopniowo traci zainteresowanie jakością pracy.
„Warto rozważyć wszystkie zalety i wady bodźców materialnych nie w izolacji, ale w połączeniu z innymi wartościami rodzinnymi związanymi z nabywaniem wiedzy, edukacją i stosunkiem do dziecka w rodzinie. A najważniejszą rzeczą zawsze powinna być bezwarunkowa akceptacja dziecka i autentyczne zainteresowanie wiedzą i samorozwojem ”- konkluduje psycholog.