Czworonożni weganie wybierają ewolucję

Cierpienie i śmierć około 50 miliardów zwierząt, które mięsożercy na całym świecie poświęcają co roku dla swoich kulinarnych upodobań, to z pewnością mocny argument na rzecz wegetarianizmu. Jeśli jednak się nad tym zastanowić, czy krowy, świnie, kury i ryby, z których robi się karmę dla psów i kotów, cierpią mniej? Czy zabijanie tysięcy dużych zwierząt jest uzasadnione, aby zaspokoić gusta ukochanego kota lub psa? Czy szczątki takich zwierząt są „naturalnym” pokarmem dla naszych pupili? A co najważniejsze, czy pies lub kot może przejść na weganizm bez szkody – a nawet z korzyściami zdrowotnymi? Zadając sobie te pytania, tysiące ludzi na całym świecie, a przede wszystkim w USA i Europie, próbuje przestawić swoje czworonożne zwierzęta domowe – psy i koty – na wegetariańskie jedzenie. Trend ten rozpoczął się dopiero trzydzieści czy czterdzieści lat temu, wcześniej pomysł karmienia psów, a zwłaszcza kotów karmą bezmięsną, wydawał się z definicji absurdalny i nie podjęto żadnych badań w tym zakresie. Jednak w ostatniej dekadzie sytuacja zmieniła się diametralnie – i teraz zbilansowaną, kompletną, wegańska (w ogóle bez składników zwierzęcych) karmę dla kotów, psów (i przy okazji także dla fretek) można kupić na Zachodzie w w każdym sklepie zoologicznym, a nawet w dużym supermarkecie. W Rosji sytuacja wciąż nie jest tak różowa, a z nielicznymi wyjątkami pasjonaci muszą zamawiać takie jedzenie z dostawą z zagranicy (przede wszystkim z Wielkiej Brytanii i Włoch). Jednak dla wielu głównym problemem nie jest nawet potrzeba znalezienia w Internecie sklepu z wegańską żywnością dla zwierzęcia i zamówienia go w domu: sam proces zajmuje kilka minut, ceny są rozsądne, a dostawa do głównego Rosjanina miasta są stabilne i dość szybkie. „Fatal” często okazuje się niemożnością przełamania schematu narzuconego przez społeczeństwo: „Jak to jest, bo w naturze koty jedzą tylko mięso, są drapieżnikami!” lub „Nasz pies kocha „swoje” jedzenie i tylko je zjada. Jak mogę to przenieść na inną osobę, a nawet na wegankę?” „Nie kpij ze zwierzęcia, potrzebuje mięsa!” W zasadzie takie argumenty zdają się przekonywać tylko: a) osoby, które nie mają i nigdy nie miały zwierzaka, b) osoby, które same nie wyobrażają sobie życia bez mięsa, c) osoby, które nie są do końca świadome fizjologicznych potrzeb organizmu swojego pupila i nie wiedzą, że mogą być w pełni usatysfakcjonowani bez uciekania się do diety mięsnej. Niektórzy sugerują, że zwierzę „dokonuje własnego wyboru”: kładzie przed nim miskę mięsnego jedzenia i talerz wegańskiego jedzenia! To celowo nieudany eksperyment, bo w takich warunkach zwierzę zawsze wybiera opcję mięsną – i dlaczego powiemy poniżej, w związku ze szczegółową analizą składu paszy „mięsnej”. Jak pokazują badania naukowe przeprowadzone w ostatnich dziesięcioleciach oraz pozytywne doświadczenia tysięcy wegan na całym świecie, zarówno w Rosji, jak i za granicą, w zasadzie nie ma realnych przeszkód w przeniesieniu czworonożnego towarzysza na dietę wegetariańską. W rzeczywistości problem tkwi w przestarzałych pomysłach na żywienie zwierząt, problem tkwi w samych właścicielach! Weganie, którzy za każdym razem niechętnie kładą swoje mięsne jedzenie na przyjacielu, mogą wreszcie odetchnąć: istnieje prosta, niedroga, zdrowa i w 100% wegańska alternatywa. W przypadku psów na ogół wszystko jest mniej lub bardziej proste: z natury są wszystkożerne, co oznacza, że ​​ich organizm jest w stanie syntetyzować wszystkie niezbędne aminokwasy i inne niezbędne substancje z każdej pożywnej diety, w tym w 100% wegańskiej. (Nawiasem mówiąc, psy amerykańskiej gwiazdy telewizyjnej Alicii Silverstone, według PETA „najseksowniejszej wegetarianki”, od wielu lat są weganami – tak jak ona –). Pies dowolnej płci i dowolnej rasy nie zachoruje ani nie będzie żył krócej, jeśli będzie karmiony „z kołyski” lub przeniesiony na karmę wegańską już w wieku dorosłym. W praktyce, Weterynarze zauważają nawet, że psy wegańskie żyją dłużej i rzadziej chorują, jakość ich sierści jest wyższa, ich aktywność nie spada, a czasami wzrasta – czyli solidne zalety. Gotowa wegańska karma dla psów jest nawet tańsza niż wegańska karma dla kotów, ale możesz karmić psa domową karmą wegańską i nie ucierpi, wręcz przeciwnie. Jedzenie niektórych pokarmów z naszego stołu może być szkodliwe, a nawet niebezpieczne dla psów: toksyczne są dla nich między innymi czekolada, cebula, czosnek, winogrona i rodzynki, gałki oczne makadamia. Pies nie jest w pełnym tego słowa znaczeniu „wszystkożerny”! Najlepiej jest podawać wegańskiemu psu specjalnie przygotowaną wegańską karmę lub dodawać do jego diety specjalne suplementy witaminowe. Z kotami sprawy są nieco bardziej skomplikowane. Po pierwsze, koty są bardziej kapryśne w jedzeniu, a w niektórych (choć rzadkich) przypadkach mogą kategorycznie odmówić jedzenia wegańskiego, do którego nie są przyzwyczajone – rozpoczynają strajk głodowy. Po drugie, i to jest poważniejszy problem, organizm kotów na ogół nie jest w stanie syntetyzować niektórych niezbędnych substancji z diety bezmięsnej, a przy przejściu na niezrównoważoną dietę wegańską bardzo prawdopodobne są problemy z moczowodem, zwłaszcza dla kotów. W takim przypadku może wystąpić zablokowanie lub (ze zmniejszeniem kwasowości moczu) zapalenie dróg moczowych. Wszystko to dotyczy jednak zwierząt, które po prostu „zasadzono” na niezbilansowanej diecie roślinnej lub pożywieniu z wegańskiego stołu, bez uwzględnienia fizjologicznych potrzeb organizmu kota na niezastąpione pierwiastki śladowe. Wprowadzenie specjalnych (syntetycznych, w 100% niezwierzęcych) dodatków całkowicie eliminuje ten problem. Kwestia przeniesienia kotów (a nawet, rzadziej) psów na wegetarianizm wciąż budzi – nawet wśród samych wegetarian i wegan! – trochę zażenowania. „Zmuś” swojego zwierzaka do jedzenia wegańskiego jedzenia – które jednak sam właściciel rozsądnie woli mięso! – wydaje się być rodzajem przemocy wobec „drapieżnego” zwierzęcia. Warto jednak wziąć pod uwagę, że domowe psy i koty nie są już drapieżnikami, są wyrwane ze swojego naturalnego środowiska, gdzie polowałyby na małe gryzonie, żaby i jaszczurki, owady na wolności, a czasem nie pogardzały (w przypadku psów) padliną, a nawet odchodami ich bliskich. Miejskie psy i koty nie mogą być pozostawione same sobie, nie wolno im polować „na podwórku” – bo. mogą umrzeć bolesną śmiercią, jedząc gryzonia, do którego żołądka dostała się specjalna trucizna, lub przez pomyłkę zostać złapanym i „uśpionym” przez służbę weterynaryjną. Z drugiej strony, jeśli spojrzysz, zwykłe „mięsne” jedzenie dla psów i kotów jest poniżej wszelkiej krytyki. Nie wszyscy właściciele wiedzą, że zdecydowana większość pasz „mięsnych” powstaje na bazie produktów bardzo niskiej jakości, przede wszystkim mięsa niespełniającego norm (za granicą nazywa się to „kategorią 4-D”). Co to jest? Jest to mięso zwierząt przywiezionych do rzeźni już martwych lub umierających, chorych lub okaleczonych; przeterminowane lub zepsute (zgniłe!) mięso z sieci dystrybucyjnej należy do tej samej kategorii. Po drugie, z punktu widzenia weganina jest to nie mniej straszne – szczątki kotów i psów legalnie uśmierconych w specjalnych placówkach (zbieralniach i schroniskach) są dodawane do paszy, a ostateczna pasza może nawet zawierać substancje, z którymi przeprowadzono eutanazję! Po trzecie, do pasz dla zwierząt dodaje się resztki mięsa i zużyty tłuszcz restauracyjny, który był wielokrotnie gotowany; taki tłuszcz jest pełen tzw. „wolne rodniki”, które powodują raka; i bardzo szkodliwe tłuszcze trans. Czwartym składnikiem każdej „normalnej” paszy są ryby wadliwe, których klient nie zaakceptował (zgniłe lub straciły swoją prezentację lub nie przeszły kontroli chemicznej zgodnie z normami). W takich rybach często można znaleźć poziomy szkodliwych substancji niebezpiecznych dla zdrowia zwierząt: przede wszystkim (ale nie tylko) rtęć i PCB (polichlorowane bifenyle) są toksyczne. Wreszcie ostatni Kluczowym składnikiem karmy dla kotów i psów jest specjalny „cudowny rosół”, na Zachodzie nazywany „trawionym”. Jest to wywar otrzymywany w wyniku hydrolizy niezróżnicowanych produktów mięsnych, przede wszystkim tego samego niespełniającego norm mięsa wszystkich pasków i rodzajów, które „umarło” przez własną śmierć (w tym z powodu chorób zakaźnych) lub było w inny sposób wadliwe. Tylko zwłoki schwytanych lub zatrutych szczurów i zwierząt, które padły ofiarą wypadków drogowych (takie mięso jest utylizowane) NIE mogą dostać się do tak „apetycznego” bulionu (przynajmniej według standardów europejskich i amerykańskich). Co zaskakujące, faktem jest, że jest to „trawienie”, lub po rosyjsku „cudowny rosół” (który, nawiasem mówiąc, jest „nowością”, wynalazkiem ostatnich lat), silnie przyciąga zwierzęta, robi jedzenie” smaczne” dla nich i odpowiednio podnosi sprzedaż. Czy zauważyłeś, jak kot „narkotykowy” domaga się „swojego” jedzenia lub chciwie, mrucząc, zjada je prawie ze słoika? Reaguje na „cudowną zupę”! Koty szczególnie lubią jedzenie z „cudownym bulionem”, psy w znacznie mniejszym stopniu pociąga ten „cud nauki”. Kolejna ciekawostka: karma dla kotów „kurczak” nie zawiera ani grama ani ułamka składników kurczaka, ale zawiera „trawnik z kurczaka” – który również nie jest zrobiony z kurczaka, ma po prostu „kurczak” smak dzięki specjalnemu przetwarzanie. Według weterynarzy, pomimo surowej obróbki termicznej i chemicznej, komercyjna pasza dla zwierząt mięsnych zawiera bakterie chorobotwórcze, jednokomórkowe pierwotniaki, grzyby, wirusy, priony (mikroskopijne patogeny chorób zakaźnych), endo- i mykotoksyny, hormony, pozostałości antybiotyków, które były stosowane na paszy i zwierzęta rzeźne, a także konserwanty szkodliwe dla zdrowia czworonożnych zwierząt domowych. Czy naprawdę można nazwać taką karmę dla kotów i psów „naturalną”, „naturalną”? Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych na początku XXI wieku, około 2000% amerykańskich zwierząt domowych (kotów i psów) spożywa gotowe jedzenie. Ta branża przynosi rocznie ponad 95 miliardów dolarów zysku! Udowodniono, że pokarmy mięsne dla kotów i psów powodują choroby nerek, wątroby, serca, ośrodkowego układu nerwowego, oczu, a także zaburzenia mięśniowe, choroby skóry, krwawienia, wady płodu, choroby zakaźne i niedobory odporności. Choroby nerek są szczególnie częste, tk. komercyjne jedzenie mięsne jest zwykle niskiej jakości i zbyt bogate w białko: na dłuższą metę nerki są „zgubione”, po prostu nie radzą sobie z taką sytuacją. To zrozumiałe, dlaczego weganie starają się zapewnić swoim pupilom porządną bezmięsną dietę! Jednak nawet teraz na ten temat krąży wiele mitów: istnieje „miejska legenda”, że rasowych kotów nie da się nawrócić na weganizm, inna jest wprost przeciwnie! – mówi, że wręcz przeciwnie, jest to niebezpieczne dla kotów. Istnieje również banalne uprzedzenie, że żywienie wegańskie, zgodnie z cechami gatunkowymi, jest „nieodpowiednie” dla naszych zwierząt domowych, zwłaszcza kotów. Wszystko to oczywiście nie przyczynia się do szybkiego przejścia naszych czworonożnych przyjaciół na zdrową i bezpieczną dietę wegańską. Jednocześnie musimy się zgodzić – przeniesienie żywego człowieka na weganizm „przypadkowo” może być naprawdę niezwykle niebezpieczne dla jego zdrowia! Ale to niebezpieczeństwo nie jest większe niż to, jakie stwarza niezrównoważona dieta mięsna: jeśli w diecie zwierzęcia pojawią się niedociągnięcia, prędzej czy później objawią się one w postaci pewnych chorób… Dlatego entuzjasta wegetariańskiego żywienia zwierząt musi najpierw uzbroić się w wiedzę, co sprawia, że ​​dieta wegetariańska dla czworonożnych zwierząt jest kompletna. Pod tym względem istnieją wiarygodne dane naukowe z laboratoriów i instytutów; ta wiedza jest już nauczana (przynajmniej na Zachodzie) na poziomie uniwersyteckim. Czego potrzebuje kot do pełnego, zdrowego życia? Jakie niezastąpione elementy czerpie z mięsa, „zabójczego” jedzenia? Wymieniamy te substancje: taurynę, kwas arachnidowy, witaminę A, witaminę B12, niacynę i tiaminę; to jest pełna lista. Kot nie może pozyskać wszystkich tych substancji po prostu z domowego jedzenia wegańskiego – z osławionego „jedzenia z naszego stołu”. Ponadto karma dla kotów powinna zawierać co najmniej 25% białka. Dlatego logicznym i naturalnym wyjściem jest karmienie kota specjalną, gotową karmą wegańską, która zawiera już wszystkie niezbędne elementy (wymienione powyżej), tylko syntetyzowaną – i składa się w 100% z produktów niezwierzęcych. Albo dodaj do swojej diety odpowiednie suplementy diety, ponownie nadrabiając brak tych substancji. Zachodni naukowcy opracowali i przetestowali, aby zsyntetyzować w laboratorium wszystkie bez wyjątku pierwiastki, których brakuje w „domowej” wegańskiej karmie dla kotów! Twierdzenia, że ​​takie substancje są jakoś „gorsze” niż te pozyskiwane z mięsa, nie mają podstaw naukowych. Masowa produkcja tak zbilansowanego mikroelementu, a tym samym pełnoporcjowej karmy dla kotów, jest przystępna cenowo. Ale oczywiście na razie ta produkcja nie jest tak masywna, jak ogólnie przyjęta produkcja „cudownej zupy” „z siekiery”! Udowodniono, że przejście na dietę wegetariańską u kotów i psów wydłuża oczekiwaną długość życia, poprawia ich ogólny stan zdrowia, a w niektórych przypadkach zwiększa aktywność. Czworonożne zwierzęta wegańskie są mniej podatne na raka, choroby zakaźne, niedoczynność tarczycy (ciężka choroba hormonalna), mają mniej przypadków infekcji ektopasożytami (pchły, wszy, różne kleszcze), poprawia się stan i wygląd sierści oraz mniej przypadków alergii. Ponadto koty i psy karmione wegańską karmą znacznie rzadziej cierpią na otyłość, zapalenie stawów, cukrzycę i zaćmę niż ich odpowiedniki jedzące mięso. Jednym słowem, weterynarze zdecydowanie dają zielone światło dla przejścia czworonożnych zwierząt domowych na wegańskie jedzenie! Obecnie istnieje szereg gotowych karm (suchych i puszkowanych) oraz suplementów diety (dla tych, którzy sami karmią swoje wegańskie karmy dla zwierząt domowych). Są to przede wszystkim produkty AMI (veggiepets.com) i Evolution food (petfoodshop.com), suplement do profilaktyki chorób dróg moczowych u kotów Cranimals (cranimal.com) itp. Czasami przejście zwierzęcia na dietę wegańską może być trudne. Jednak weterynarze zdobyli już pewne doświadczenie w tej dziedzinie, a nawet można udzielić przydatnej „porady lekarza” (dzięki Internetowi!): 1. Kapryśnego kota należy stopniowo przestawiać na nową karmę: po raz pierwszy mieszając 10% nowej karmy z 90% starej. Przez dzień lub dwa musisz podawać jedzenie w tej proporcji, a następnie zmienić na 2080 i tak dalej. Czasem takie przejście trwa tydzień, czasem kilka tygodni, miesiąc. Ale ta metoda działa bezbłędnie. 2. Nawet jeśli kot na początku „zjada” zwykłą karmę, pozostawiając nową nietkniętą, nie rozpaczaj: oznacza to, że Twój zwierzak potrzebuje czasu, aby psychicznie zaakceptować nową karmę jako „jadalną”. Już sam fakt, że nietypowe jedzenie znajduje się w tej samej misce, co „ulubione” działa na Ciebie. 3. Nie zapomnij usunąć „nowego” pokarmu, który nie został zjedzony przez zwierzę, aby nie zepsuł się w misce; zawsze stosuj tylko świeże, z puszki lub torebki. 4. W najcięższych przypadkach uporu kapryśnych zwierząt stosuje się jednodniowy post na wodzie. Zwierzę jest pozbawione pokarmu na jeden dzień, dostarczając jednocześnie wodę w nadmiarze. Taki „głód” nie jest szkodliwy dla ciała dorosłego zwierzęcia. 5. Czasami wystarczy lekko podgrzać jedzenie, aby kot zgodził się je zjeść. 6. Nie rób dużo hałasu o „przejściu” na dietę wegetariańską, nie pokazuj swojemu zwierzęciu, że coś się zmieniło! Nie „świętuj” swojej pierwszej wegańskiej miski jedzenia! Zwierzę może odmówić karmienia, jeśli uważa, że ​​twoje zachowanie podczas karmienia jest nietypowe. I na koniec ostatnia wskazówka: jedzenie wegetariańskie (Vegecat itp.) zwykle zawiera proste przepisy, które nie zajmą dużo czasu, ale pozwolą ci sprawić, że wegańskie jedzenie będzie naprawdę smaczne i atrakcyjne dla twojego zwierzaka. Zwierzęta również uwielbiają smaczne, a nie tylko pożywne jedzenie! Nie zaniedbuj takich przepisów, zwłaszcza jeśli „nawrócenie” Twojego czworonożnego przyjaciela na wytrawnego weganina nie jest tak łatwe i szybkie, jak byśmy tego chcieli. Pamiętaj, aby okresowo wykonywać wszystkie testy (skład krwi i kwasowość moczu) swojemu kotu lub kotu, aby utrzymać sytuację pod kontrolą. Koty z kwaśnym moczem muszą przyjmować specjalny (100% wegański) suplement – ​​Cranimals lub podobny. Dobre wegańskie zdrowie dla Ciebie i Twoich zwierząt!   Wegański przepis dla kotów: Kolacja z ryżem sojowym: 1 2/3 szklanki ugotowanego białego ryżu (385 ml/260 g); 1 szklanka „mięsa” sojowego (teksturowanego białka sojowego), wstępnie namoczonego (225/95); 1/4 szklanki odżywczych drożdży piwnych (60/40); 4 łyżeczki oleju (20/18); 1/8 łyżeczki soli (1/2/1); Przyprawy; + 3 1/2 łyżeczki (18/15) wegańskiego jedzenia (Vegecat lub inne). Mieszać. Każdą porcję posyp niewielką ilością odżywczych drożdży.  

Dodaj komentarz